Autor Wątek: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja  (Przeczytany 25143 razy)

msl72

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 187
Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« dnia: Luty 17, 2008, 03:12:47 pm »
Witam,

Ten temat to rodzaj refleksji i próby porównania strzelania w wersji ?sportowej? (FITA) i ?rekreacyjnej? (3D). To są dwa odmienne światy. Łucznictwo sportowe, obwarowane ścisłymi przepisami i ?parciem na wyniki? jest atrakcyjne w zasadzie tylko dla zawodników. Moja definicja zawodnika ?sportowego? to:
- Ma czas na regularne treningi,
- Ma trenera, dbającego o rozwój zawodnika,
- Startuje (a raczej: powinien startować) na większych imprezach objętych kalendarzem PZŁ,
- Ma szansę na dofinansowanie kosztów startowania (noclegi, przejazd itp.   koszt uczestnictwa nie jest porażający...),
- Najlepsze wyniki osiągają Ci, którzy mają dużo czasu i klub, w którym mogą powiększać swoje umiejętności.
Łucznictwo 3D to szansa dla tych, którzy:
- Nie są zrzeszeni w klubach i nie muszą martwić się o problemy formalne. - Licencja 3D to naprawdę mimimalny wysiłek finansowy raz na rok.
- Pozwala na okazjonalne starty,
- Udział to zawody w formie ?pikniku?, czyli krótki czas strzelania, połączony ze zdrowym dotlenieniem (przechodzenie od celu do celu) + zwyczajowa impreza na zakończenie (np. ognisko).
- Samodzielne finansowanie swoich wyjazdów i raczej brak wsparcia finansowego dla zakupu sprzętu.
- Różnorodność klas sprzętowych, pozwalająca na start nawet tym, którzy zechcą wykonać łuk samodzielnie...
Celowo nie formułuję plusów i minusów obu typów strzelania. Każdy z nas ma prawo do własnego porównania. Jednak łucznictwo 3D w tej chwili ma znacznie większe możliwości rozwoju w przeciwieństwie do łucznictwa ?sportowego?. Łucznik ?sportowy? z powodzeniem wystąpi w zawodach 3d, Łucznik ?rekreacyjny? raczej nie ma szans w formule FITA (+ załatwienie wszystkich kwestii formalnych...).
Celowo użyłem cudzysłowia (??) dla opisu tych dwóch typów łucznictwa. Bynajmniej nie dlatego, by jedno bądź drugie promować bądź dyskredytować. Sam występuję w obu wersjach.

Pozdrawiam
Maciek

adamc1

  • Gość
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 17, 2008, 04:30:37 pm »
Witaj msl72 Twoja refleksja jest dość oczywista. Łucznictwo w naszym kraju jest podzielone na kluby zrzeszone w PZŁ i łuczników strzelających dla przyjemności.
Ci pierwsi są wspierani przez związek który powstał dzięki pasji i niestety zmienił się w skostniały układ, niepodatny na zmiany i rozwój. Jest to przykre, ale niewiele można z tym zrobić.
Wiec bawmy się strzelając dla przyjemności,na zmiany globalne trzeba niestety mnóstwo kasy.
Chyba że ktoś ma inny pomysł.

sts

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 57
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 09, 2008, 08:15:54 pm »
Chciałbym dołożyc swój kamyczek do tego tematu. Łucznictwo w czysto sportowej formie nigdy mnie nie interesowało a uroki strzelania 2d ,3d lub w wersji historycznej czy tez  czysto rekreacyjnej każdy z nas docenia z wielu powodów . Napewno jednym z powodów ktory wielu z nas łączy jest jest brak całej otoczki  sztywnych przepisów ,biurokracji i wszelkich formalizmow  itd. ktore  występują w łucznictwie sportowym! Więc niech tak zostanie jak jest , my łączmy hobby ze sportem,wypoczynkiem i spotkaniem w miłym gronie znajomych  a łucznicy sportowi niech polepszają swoje  wyniki!  :)    sts  wel apacz  dzikie rosomaki
Samick SKB 55#

Pioter

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 347
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 09, 2008, 10:35:02 pm »
Oj, Koledzy....
A ja strzelam "sportowo". Znaczy w klubie, który jest zrzeszony w PZŁucz. Nie dostałem niczego z klubu, z naszych/moich składek opłacamy wynajęcie sali od klubu, którego członkami jesteśmy. Też płacimy za wynajęcie terenu do strzelania w polu. Na zawody jeździmy na własny koszt. Ta przywodzona poniżej sztywna biurokracja to formalne minimum. I jest ono po to, aby na przykład wyniki były porównywalne. Znaczy porównywać można było.
Dzięki łucznictwu (temu "mojemu", sztywnemu i dla wyników) poznałem mnóstwo sympatycznych osób. Kilku "bubków" też.
Ponieważ jako "FITA'owiec" nie czuję się ani lepszy ani gorszy od innych łuczników, nie będę pisał z protekcjonalnym przekąsem o zakładaniu lnianych gaci czy też strzelaniu do gumowych kaczuszek. Znaczy jelonków.
Umówmy się na coś takiego: niech nasze forum będzie nadal miało charakter ekspercki. Czyli albo pytam albo piszę o tym, O CZYM MAM POJĘCIE, tak, jak zrobił to msl72. Maciek - szacun!
Pozdrawiam -
SŁ "GRYF" Szczecin. Noł chojt, noł siurlok
Piszę poprawnie po polsku

sts

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 57
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 10, 2008, 09:58:43 pm »
Post kolegi  ;pioter ; sprawił że poczułem sie wywołany do odpowiedzi. Więc nadal twierdzę że DLA MNIE jest ok. taki podział łucznictwa jaki jest obecnie .To znaczy  zawodnicy sportowi  strzelają dla wyniku a reszta towarzystwa ma większy luz i mniej stresu :) to że na wszelkich turniejach można sie dobrze bawic i poznac ciekawych ludzi nie podlega dyskusji .Lecz faktem jest też że na turniejach sportowych  przepisy są bardziej rygorystyczne , wszak tu chodzi o wynik ! Co do finansów  sie nie wypowiadam gdyż znajomośc tematu w tym miejscu jest u mnie znikoma. Mam nadzieję że jak kolwiek by nie było  to wszyscy strzelamy z łuku bo poprostu  lubimy tak spędzac czas i niech tak zostanie  ;D  sts wel apacz
Samick SKB 55#

astroleo

  • Gość
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 09, 2008, 01:40:51 pm »
 ;D To temat który nie powinien nas dzielić panowie.
Fakt 1 PZŁ to sporych rozmiarów instytucja i jak Adam napisał skostniała i nie reformowalna, znam kilka nieformalnych grup łuczniczych (tradycyjnych) działających sprawniej. Z kasą jest jak napisał Piotr właściwie jak chcesz mieć dobry sprzęt to sobie go kup. PZŁ dofinansowuje właściwie tylko dzieciaki i trochę kadrę.
Fakt 2 Zawsze milej jest tam gdzie łączy nas pasja, wielu działaczy PZŁ jest tam bo pracuje, a z ich pasji zostały wióry.
Fakt 3 PZŁ nie organizuje zawodów terenowych a tylko tarczowe, (pomimo że w regulaminie FITA są stosowne przepisy) i takie zawody mogliby robić ale po co?!(za dużo kłopotu jak mi powiedziano) Więc ze strzelaniem 3D wstrzeliliśmy się w lukę.
Fakt 4 Nikt nie trenuje zawodników a PZŁ do zawodów terenowych i widać to było niejednokrotnie na naszych zawodach że mają z tym strzelaniem spore problemy, zwłaszcza z oceną odległości i nietypową postawą strzelacką przy strzelanich pod kątem
Fakt 5 Strzelający dla pasji łucznicy tradycyjni też trenują i nie wciskaj mi tu kitu bo widać to po waszych wynikach,(a medale w Austrii to gips?) a trenujecie przeważnie w terenie!.
Fakt 6 Zawodnicy sportowi przewyższają "pasjonatów" tylko kondycją i poziomem opanowania stresu startowego.
Fakt 7 I ostatni zawodnicy z racji swych mocnych łuków strzelają z większego dystansu tradycyjni z mniejszego, to naprawdę w istotny sposób wyrównuje Wasze szanse. Inaczej widać zwierzaka na 45m a inaczej tego samego na 30m. To prawda że mocny łuk z celownikiem daje większe szanse trafienia( uprzedzam wypowiedź) ale pozostaje uczucie odległości gdy patrzysz przez celownik. Dam Ci popatrzeć na zawodach przez swój to zrozumiesz. ;)
Reasumując  :-[
Nie ma co roztrząsać różnic
pomiędzy zawodnikiem a amatorem
Zawody jakie robimy są czymś nowym i tak naprawdę zarówno dla zawodników klubowych jak i trenerów (PZŁ) co i łuczników strzelających dotąd tylko rekreacyjnie ważna jest pasja i przyjemność ze strzelania.

Proponuję na następnych zawodach zrobić dodatkową konkurencję:
losowanie łuków! i strzelenie do celów z obcego łuku na dystansach 10,25,45m ;D i nagroda specjalna dla "uniwersalnego łucznika 3D"!!!.
Będzie okazja do porównań możliwości sprzętu :D

« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2008, 01:49:42 pm wysłana przez astroleo »

Abrat

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 122
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 10, 2008, 09:04:38 pm »
Witam
Chyba zjeżdżamy z tematu. Krótka i chyba bardzo trafna refleksja 3D vs. FITA przeradza się w dyskusja sportowi vs. tradycyjni. Też ciekawe w sumie.

Ja bym sprecyzował 3D kontra FITA target. Albo rozszerzył 3D i inne formy łucznictwa terenowego vs. FITA target i inne formy łucznictw tarczowego.
Dla mnie bowiem, trochę nudne jest zarówno łucznictwo tarczowe w wydaniu FITA i PZŁ jak i w wydaniu strzelania do tarczy na jakimś turnieju rycerskim.

Łucznictwo terenowe to po prostu inna forma sportu łuczniczego i rekreacji z łukiem w ręku.

Jeśli chodzi o tradycyjnych to Astroleo masz jak najbardziej rację. Wśród łuczników tradycyjnych jest spora grupa mocno trenujących, jest też duża grupa takich, dla których bardzo ważna jest rywalizacja. Mają równie duże "parcie na wyniki" jak sportowcy, po prostu są sportowcami, a dyscypliną jest łucznictwo tradycyjne, a nie klasyczne. Wcale to nie jest przecież czymś złym Z tym że wśród łucznictwa tradycyjnego zawsze była druga strona, czyli czysta rekreacja. W sportowym natomiast w większości (bo nie wszędzie) ludzie o tendencji rekreacyjnej byli niemile widziani.

Moim zdaniem kierunek w którym idą różne turnieje rycerskie, oferując coraz większe nagrody, w tym pieniężne, za pierwsze miejsca, jest złym kierunkiem. Łucznicze to jeszcze nic, jak by popatrzeć na to co się dzieje w konkurencjach na broń białą. Robi się z tego normalny sport, z jego wszystkimi minusami. Ma to oczywiście swoje dobre strony ale moim zdaniem złe przeważają.

I znów odszedłem od tematu  ;D
3D i w ogóle łucznictwo terenowe górą!
Dla mnie takim aspektem bardzo pozytywnym jest spotkanie się wszelkiego rodzaju łuczników w jednym miejscu, ponieważ uważam, że tylko razem można coś naprawdę sensownego zdziałać. A tylko wspólne spotkania umożliwiają poznanie, że się nie jest ani lepszym ani gorszym od tych drugich. Pozostaną oczywiście ludzie niereformowalni i święcie przekonani o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą ale tacy zawsze będą. Grunt aby nie oni mieli przewagę.

Pozdrawiam wszystkich bez względu na rodzaj łuku.
Abrat

PS ten pomysł z konkurencją z losowanym sprzętem jest fajny. Problemem jest tylko siła łuków, może być za mały wybór w poszczególnych klasach sprzętowych.







« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2008, 09:12:47 pm wysłana przez Abrat »
łuki: od sasa do lasa, najchętniej coś refleksyjnego

Pioter

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 347
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 10, 2008, 11:55:51 pm »
A ja myślę, że błądzenie zaczęło się od strzelania "dla przyjemności" vs "dla wyniku". Astroleo napisał o zawodach. Czy 3D czy FITA, jak są zawody to i regulamin być musi. Regulamin czyli zasady, element usztywniający. A zawody to właśnie strzelanie dla wyniku, dla wyłonienia zwycięzcy! I zwyciężenie lub poprawienie wyniku lub danie się ostrzelać lepszemu, też może być przyjemne, jak sądzę. Dla mnie jest.
A te wycieczki, że 3D i tradycyjni to super kolesie a FITA - "sztywne dziadki", bez pasji ale za to z parciem na kasę - to niesprawiedliwe uogólnienie - potwierdzi to każdy, kto był w Rzeszowie na Pucharze Świata! Wszystko zależy od LUDZI.
Ba, zawsze strzelano dla wyniku: a to Francuza trzeba było ustrzelić, a to jelonka. Francuza tak, żeby się nie podniósł a jelonka tak, żeby nie cierpiał. Znaczy trafić dobrze a nie byle jak. Chyba wszyscy strzelamy dla jakiegoś wyniku, żeby trafić, trafiać lepiej niż byle jak albo lepiej niż inni. Tyle, że niektórzy chca się móc porównać, wiedzieć jak im idzie na tle klubu, innych łuczników w kraju albo i szerzej.
Bo jeśli nie idzie o wynik, o trafienie, to może zrezygnować ze strzał - bezpieczniej będzie. No i z mat: ciężkie albo drogie. A łuki też jakieś nieporęczne takie. W zasadzie wystarczy ognisko, kiełbaski, piwo...

A tak w ogóle, to nie filozofować tylko strzelać, strzelać! Bo do czołówki światowej to nam jeszcze ho ho!

Pozdrawiam
SŁ "GRYF" Szczecin. Noł chojt, noł siurlok
Piszę poprawnie po polsku

kissielec

  • Gość
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 17, 2009, 08:23:32 pm »
Ciekawy wątek.
Ja zawsze sport traktowałem przede wszystkim jako hobby, pasję, spsób spędzania wolnego czasu. Łucznictwo zaczałem od 3D, a od bardzo niedawna strzelam również do tarcz - jako zawodnik klubowy.
I w obydwu dyscyplinach znajduję wielką frajdę. W obydwu chodzi przecież o wynik, a można też przyjechać "na pogaduchy" lub "dla towarzystwa" i tu i tu, zależy jak kto to traktuje. Przyjemna adrenalina pojawia się jednak wówczas kiedy zaczynamy się interesować własnym wynikiem i rywalizować. A jeśli chodzi o to co lepsze :D - to te dwie formy łucznictwa są nie do porównania (jak jazda sportowym wozem po autostradzie - i samochodem terenowym po błocie i korzeniach) za to świetnie się uzupełniają i każdy kto zdecydowanie dyskryminuje jedną z nich - jest moim zdaniem w solidnym błędzie.
Zawsze nowa dyscyplina musi się przedzierać przez niechęć "starych mistrzów" którzy osiągnęli już "nirvanę" a w nowej dyscyplinie często musieliby dopiero raczkować, więc starają się profilaktycznie zdyskryminować to czego już im się nie chce uczyć.    
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2009, 10:33:08 pm wysłana przez kissielec »

Pioter

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 347
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 18, 2009, 07:26:20 pm »
mądre słowa...
Ale wątek starawy ciut. GDZIEŚ TY WTEDY BYŁ ?!?
Pozdro.
SŁ "GRYF" Szczecin. Noł chojt, noł siurlok
Piszę poprawnie po polsku

kissielec

  • Gość
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 18, 2009, 11:05:47 pm »
Stary już koń ze mnie, ale w łucznictwie,
jeszcze jestem dzieckiem, więc może mnie wtedy jeszcze wogóle nie było...?  ;) :D
Pozdrawiam wzajemnie.

p.s.
a jako suplement w tym temacie:
od 2007 istnieje regulamin FITA dla zawodów 3D, także obok konkurencji FITA-Field, mamy jeszcze jedną, fitowską konkurencję terenową.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2009, 11:02:45 am wysłana przez kissielec »

PK

  • Gość
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 31, 2011, 12:19:42 pm »
Ostatnio w trakcie jakiejś tam łuczniczej pogaduchy, usłyszałem opinię, że dyscyplina 3D jest dużo trudniejsza od tarczówki. Zaintrygowała mnie ta opinia, bo mój dotychczasowy pogląd na tę sprawę...był dokładnie odwrotny (choć zapewne jest to aspekt całkowicie subiektywny). Ciekawi mnie Wasze zdanie na ten temat.

Marek Pietrusiak

  • Administrator
  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 491
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 31, 2011, 12:39:12 pm »
Ja myślę, że tego nie da sie porównać. Tarczowe strzelanie wymaga więcej ćwiczenia na powtarzalność, oddanie strzału identycznego z poprzednim podczas gdy w 3D nacisk jest położony na umiejętność odnalezienia się w niespotykanej wcześniej sytuacji oraz odpowiedniego wykorzystania posiadanego sprzętu. Obie są trudne ale dla mnie 3D jest po prostu ciekawsza bo więcej się dzieje i jest większa interakcja z otoczeniem.

Marek
--------------------------------------------------------------------
PSE Dominator 3D, TT SmackDown, Copper John ANTS, Vibracheck CFX, Fatboy, ACE

PK

  • Gość
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 31, 2011, 02:03:30 pm »
Dla mnie tarczówka to:
- maszynowa technika
- panowanie nad własną psyche
- najdrobniejszy błąd na dalszych odległościach = duża utrata punktów
- silniejsze emocje (komendy, strzelanie na czas, pojedynki, rozgrywki drużynowe,...)

a 3D, to:
- konieczność perfekcyjnej kalibracji sprzętu
- różnorodna technika związana z różnorodnymi sytuacjami
- bliższe odległości
- czas na "psychiczny reset" pomiędzy strzałami
- większe znaczenie pojedyńczego strzału
- relaksacyna sceneria (przyroda, towarzystwo,...)
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2011, 02:08:47 pm wysłana przez PK »

VERO

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 306
Odp: Łucznictwo 3D vs. FITA - swobodna refleksja
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 31, 2011, 05:35:13 pm »

Tarcza:
-znana odległość
-równy teren
-dobra widoczność
-zdolność wprowadzania poprawek
-może świecić albo lać i wiać
-monotonia usypia czujność


3D:
-zmienna odległość celu
-topografia terenu zróżnicowana
-różny kąt strzału
-nierówno pod butem
-może świecić albo lać i wiać
-różnie to bywa z widocznością w celowniku

3D nie jest proste jak bułka z masłem, by nie powiedzieć trudniejsze, ale zdecydowanie większa przygoda i brak nudy !!! ;) Trzeba du......żo ćwiczyć w zróżnicowanym terenie, aby być w formie.
Wolny strzelec wolnością zaniepokojony.