Dochi zostań moim e-mentorem 
Bez przesady, moja wiedza nie jest jakąś tajemną, każdy średnio doświadczony łucznik ją posiada choć może większość nie zdaje sobie z tego sprawy

Nie do końca to widzę...
Jak do siebie? Do twarzy? Czy do siebie patrząc od strony łuku czyli do tyłu? Co ta ręka dzięki temu ma zrobić?
Przypuszczam, że wiem o co chodzi ale nie chcę Tobie bez sensu mieszać jakby się okazało, że źle przypuszczam 
Do siebie w sensie od łuku do mnie, czyli że do tyłu tak? A co ma zrobić tego nie wiem - może nadać prędkość strzale czy coś dodatkową? Jakaś super ukryta moc?
To powiedz co przypuszczasz, to dojdziemy w tych przypuszczeniach razem o co mi chodzi 
Czyli dobrze myślałem ale chciałem się upewnić.
To przesunięcie ręki trzymającej cięciwę wychodzi samoczynnie przy poprawnym "sposobie strzelania" a odpowiada za to "lenistwo" mięśni które pamiętają pracę jaką wykonywały przed uwolnieniem cięciwy. Zrób w domu eksperyment, potrzebujesz asystenta z nożyczkami

Weź słabo rozciągliwą nić powiedzmy około 2-ch metrów, złóż na pół, pętelkę przełóż przez kciuk dłoni którą trzymasz łuk a wolny kawałek złap w łapkę cięciwną (owiń ze dwa razy wokół palca wskazującego), następnie rękę z pętelką ustaw tak jakbyś trzymała łuk, drugą trzymając między palcami nić powoli naciągnij i przyciągnij do twarzy tak jak trzymasz cięciwę, zablokuj nić tak żeby się nie przesuwała między palcami i zacznij ją naciągać. Zamknij oczy, ręka łuczna pcha w stronę celu a cięciwna ciągnie, nić jest cały czas napięta w balansie bo z jednej strony blokuje ją pętelka a z drugiej trzymasz ją mocno. Teraz podchodzi asystent i nożyczkami przecina nić. Co się po przecięciu nici stanie? Ręka łuczna minimalnie podąży w stronę celu a ręka cięciwna pójdzie do tyłu. I tak też strzelamy z łuku, po naciągnięciu łuku i zakotwiczeniu ręki cięciwnej nie przestajemy ciągnąć ale tak ciągniemy żeby nie zmienić lokalizacji dłoni na punkcie gdzie mamy ją zakotwiczoną, to samo z ręką trzymającą łuk, pchamy ale tak żeby nic nie przepchać

W momencie zluzowania haka utworzonego z palców cięciwa ześlizguje się z nich, ręka z łukiem minimalnie podąża w stronę celu, ręka cięciwna podąża do tyłu głowy do drugiego punktu "kotwiczenia" czyli tego gdzie trafia po uwolnieniu cięciwy. To jest w sumie jedna z trudniejszych sztuczek w łucznictwie a zarazem najważniejsza. Jeśli przestaniesz naciagać łuk a zaczniesz go trzymać w pełnym naciągu zaangażujesz do tej pracy zupełnie inne mięśnie i uwonienie cięciwy nie dość, że nastąpi przez otwarcie palców to do tego odciągnie cięciwę minimalnie na bok dzięki czemu strzała "opuści dłoń" z przesuniętym tyłem minimalnie na stronę.
Ja jak oglądałam odcinki Akademi Łuku Piotra na yt, to miałam podobnie - o matko trzeba będzie robić listę i odznaczać co wykonałam
Mega tego dużo do zapamiętania. Ale potem to już ma się chyba we krwi i człowiek chyba aż tak o tym nie mysli - tak przypuszczam.
Wraz z treningiem i setkami wystrzelonych strzał przestaniesz to zauważać, wejdzie w nawyk.
Młodemu lepiej się strzela z dwóch palców, ja strzelałam z trzech. Teraz się zastanawiam, bo jak zaczęłam myśleć to zgłupiałam - jak mam trzy palce to mam je mieć wszystkie trzy pod strzałą czy jeden idzie nad?
Strzelanie z jednym palcem nad daje "lepsze wykorzystanie" mocy łuku, bo łuk jest równomiernie naciągany pod i nad strzałą i bla bla bla... to sportowe gusła są.
Ze strzelania 3-ma palami pod mamy jeden bardo ważny benefit, a mianowicie nie zaciskamy palców na nasadce strzały co jest błędem

Ponad to z 3-ma palcami pod masz możliwość chodzić po cięciwie czyli regulować kąt ustawienia strzały względem celu ale to już jest wprowadzenie do celowania na grot i gap shooting. Myślę, ze na początku drogi to jest zbędny balast dla Ciebie. Najpierw postrzelaj intuicyjnie a potem znajdź kogoś kto wszystko przy Tobie pokaże i wytłumaczy, bo to dodatkowe kilka punktów do check listy a i wymaga posiadania już pewnych umiejętności.
Przy tym nasuwa się pytanie - jak odpowiednio celować w tarczę? Skupić się tam na jakimś jednym punkcie i w niego strzelać? I ewentualnie korygować góra dół ustawienie łuku?
Przy intuicyjnym strzelaniu celowanie następuje postawą, to jak rzucanie kamieniem czy śnieżkami, no nie celujesz, bierzesz do łapki gałę śniegową i wierzysz że, jak przyłożysz takiego a nie innego Newtona i wypuścisz pod tym a nie innym kątem osoba w którą trafiasz dostanie tą gałą w plecy albo w cymbał

Tak samo jest ze strzelaniem intuicyjnym, trening i pamięć mięśniowa.
Przy celowaniu na grot odchodzi w sumie pamięć mięśniowa a zaczyna się celowanie na "pamięć", musisz mieć ostrzelane odległości i musisz pamiętać ile pod cel masz celować żeby w cel trafić. Do tego są potrzebne już pewne umiejętności, dłuższe strzały o jakieś 2-3 cale od długości naciągu łucznika i to ostrzelanie na określone odległości. I tu jest drugi benefit ze strzelania z 3-ch palców pod strzałą, ponieważ odległość celowania (gap) przy strzelaniu z trzech palców pod jest dużo mniejsza niż w przypadku dwa pod i jeden nad strzałą.