Tak najprawdopodobniej będzie prezentować się ostateczna wersja urządzenia. Prototyp jest z tyłu dla porównania.

Pozornie niewiele zmian względem prototypu, ale jednak trochę tego jest:
1. Droższe, dokładniejsze sensory.
2. Tani plastikowy przycisk zastąpiony wysokiej klasy wytrzymałym, metalowym przyciskiem z podświetlaniem LED.
3. Wyższe widełki na promień - prototyp miał problem z badaniem opierzonych strzał, tutaj już tego problemu nie ma.
4. Dwa otwory w widełkach. Obecnie jeden na komponenty promieni 4,2mm a drugi do wkręcenia grotów standardowej średnicy, ale ten drugi przerobię chyba na średnicę 6,2mm, by można też było testować inserty i pin-nocki 6.2mm.
4. Solidny, metalowy stycznik na środku.
5. Szerokie gumowe podstawki dla lepszej stabilności urządzenia.
6. Teraz każdy powerbank powinien bez problemu działać z urządzeniem.
7. Wprowadzenie systemu modularnego wewnątrz urządzenia.
Co do tego systemu modularnego to w prototypie wszystkie układy scalone i elementy miałem polutowane "na sztywno". Mniej było przy tym pracy, ale w wypadku awarii lub konieczności wymiany któregoś podzespołu oznaczało to rozbieranie niemal całego urządzenia i mozolne rozlutowywanie elementów. Teraz wszystko jest na specjalnych złączkach - coś padnie, to wystarczy to odpiąć i wymienić element na nowy. Szybko i łatwo. Jest przy tym znacznie więcej roboty na początku, ale zaprocentuje to w przypadku ewentualnych napraw czy chęci utrzymania urządzenia przy życiu przez dłuższy czas.
Oprogramowanie też poszło naprzód. Z poziomu aplikacji można już skalibrować urządzenie, zarówno jeśli chodzi o sensory wagowe jak i spinetester.

Wygląda to dość skomplikowanie, ale jest banalnie proste i ogranicza się w sumie do kilku kliknięć i prostych kroków:
1. Przygotowujesz coś o znanej wadze, co posłuży do kalibracji (najlepiej znać wagę przedmiotu z dokładnością do 0,01 grama) i wpisujesz wartość do pierwszej lub drugiej rubryczki.
2. Wybierasz który sensor kalibrujesz - lewy czy prawy - i klikasz zerowanie (tarowanie) urządzenia.
3. Nakładasz ciężarek/przedmiot na dany "widelec' i klikasz rozpoczęcie kalibracji.
4. Po ok. 20-30 sekundach testu klikasz stop i otrzymujesz wartość kalibracyjną, którą jednym kliknięciem możesz wysłać do urządzenia.
5. Gotowe.
W przypadku kalibracji spinu wygląda to trochę inaczej. Można albo bardzo dokładnym narzędziem (dobrej klasy suwmiarką) zmierzyć dystans między stycznikiem a promieniem, albo (preferowana metoda) do kalibracji użyć dobrej jakości promienia o znanym dokładnym spinie. Wtedy testujemy ten promień tak jak wszystkie inne i po teście, nie zdejmując promienia z widełek, by wynik się nie zresetował, wchodzimy w kalibrację. Tam wystarczy wpisać znany spin promienia i kliknąć, by program automatycznie wyliczył odpowiednią wartość do kalibracji. Później można tę wartość jednym kliknięciem zapisać w urządzeniu.
Dodałem też opcję powrotu do ustawień fabrycznych. Jest to reset przywracający wartości, które ustawiam podczas testowania urządzenia. To taka opcja ratunkowa w razie gdyby ktoś namieszał za bardzo lub coś nawaliło w pamięci urządzenia.