ciśnienia nie mam żadnego - na razie wciągam się coraz bardziej i trenuję ze Stingerem, ale zaczynam się powoli rozglądać za czymś dalej.
jeszcze nie wiem, czy Stinger by został u mnie, czy go sprzedam - możliwe że mając łuk typowo tarczowy Stinger będzie się kurzył i nie będzie sensu go trzymać.
Dla córki chcę coś teraz dużo słabszego na próbę, najprawdopodobniej Matthews Genesis - dobra cena i nie chińczyk (mam alergię na chiński badziew).
Nowy łuk planuję na wiosnę, jak już będę wiedział, że mogę pójść do przodu. Nie musi być z najnowszej kolekcji.