Oj cos czuję,że przejdę na ciemną stronę mocy
i będę strzelał z lagą. Załozyłem taką budżetową Somę(ale z cięząrkami i dumperem na końcu) i strzela się naprawdę fajnie. Łuk po naciągnięciu zachowuje się stabilniej,strzały na tarczy układają się równiutko. Stab jest długości 26" i wydaje mi się ,że do mojego łuczku o ATA 32" to wystarczy. Jutro próby również z dołączonym bocznym(rownież SOMA - 10"). Może to jakiś efekt placebo,ale wydaje mi się,że to naprawdę działa.
Tak przy okazji,jako że pewnie po założeniu bocznego staba będę musiał zrezygnować ze smyczki(bo mocowana jest do dość grubej osłony ze skóry),to jak nazywa się taka petelka z nitki,którą mają założeni strzelcy tarczowi. Jak ją zrobić?