@Pawian, Szumak napisał post wyżej:
dobierając zbyt duże obciążenie początkowe, można nabawić się poważnych kontuzji, które nie pozwolą więcej używać tych zabawek.
I to jest mega racja. Lepiej kupić słabszy łuk a po jakimś czasie wymienić na mocniejszy, albo kupić Polarisa też o niewielkiej na początek sile i wymieniać same ramiona. Zawsze będzie trochę taniej. Na Twoim miejscu zostałbym z tą około 25# Dianą tak długo jak nie będziesz czuł żadnego zmęczenia oddając tak około 100 strzałów na jednym treningu. Jak stwierdzisz, że jest słabo, to ze sprzedażą Diany nie powinieneś mieć problemów. Moim zdaniem spokojnie sezon, dwa postrzelasz.
[dopisane]
W tym wszystkim jest jedna rzecz najważniejsza na początku. Słaby łuk nie będzie Ci przeszkadzał w opanowywaniu łuczniczego ABC. Za to mocny łuk będzie. Bo będziesz się skupiał nad naciągnięciem sprzętu zamiast pracować nad techniką. A w tym sporcie najważniejszy jest czas. Nikt nie staje się od razu Legolasem po kupieniu łuku. Sprzęt owszem jest wazy, ale o niebo ważniejsze są umiejętności strzelca, a te zdobywa się trenując.
Do 600 zł możesz kupić sporo łuków od Łukbisu poczynając przez takie firmy jak Ragim, Samick, Buck Trail i sporo innych. Do wyboru do koloru. To a propo łuków tradycyjnych.
Co do strzał zaś. Pamiętaj, że strzała jakiś czas służy. Jeśli nie będziesz strzelał w beton, tylko do maty, to komplet na sezon lub dwa albo i więcej Ci wystarczy. Zatem czy to tak drogo? Raczej umiarkowanie biorąc pod uwagę czas używania. Strzały dobiera się zgodnie z różnymi czynnikami, siła łuku, długość naciągu, etc. Możesz kupić strzały aluminiowe z lotkami naturalnymi. Do takiej Diany jak Twoja będą się nadawały np. strzały Eastona XX75 albo Jazz (oczywiście nie tylko takie). Strzała kosztuje w zależności od miejsca od 17 do 25 zł za sztukę, ale powinna posłużyć długo jeśli nie pogniesz promieni. To oczywiście nie wyczerpuje tematu.