Witam,
Dużo pisze się tu o sprzęcie troszkę mniej o technice, ale w ogóle nie porusza się na forum sprawy przygotowania mentalnego, które w dzisiejszych czasach i w każdej dyscyplinie jest bardzo ważne. Ile znamy przypadków nawet z własnego życia, że na treningach strzelamy wyśmienicie od dłuższego czasu, wychodzi nam wszystko tak jak chcemy, ale przychodzi dzień zawodów i na tarczy jesteśmy cieniem siebie. Znacie to? Wiem nie zawsze tak jest. A dlaczego? Bo staramy się nad sobą panować, jedni robią to świadomie inni nie (mają talent), jednak uważam, że każdy ma jakiś sposób, na walkę ze samym sobą, którą toczy się podczas każdych zawodów, każdego pojedynku. Proszę was abyście podzielili się swoimi sposobami na zwalczanie stresu podczas zawodów. Pochwalcie się jak walczycie z samym sobą.
Ja np. staram się oddawać szybkie strzały, staram się skupić nad tym aby każdy strzał był pewny i oddany szybko. Ktoś mógłby zapytać a gdzie utrzymanie lewej ręki, a gdzie celowanie, a gdzie luźny nadgarstek itd. Rozwieję zatem wątpliwości, dbam o to wszystko ale na treningach. Wtedy nie ma stresu strzela się na luzie. Gdy przychodzą zawody staram się strzelać szybko, technikę mam już wypracowaną na treningach pod okiem trenera, więc na zawodach muszę zrobić wszystko, żeby stres nie zniszczył tego. Taki znalazłem sobie sposób kilka lat temu, teraz próbuję do tego wrócić bo wtedy odnosiłem sukcesy na arenie ogólnopolskiej.
Proszę o wasze sposoby, pomagajmy sobie nawzajem. Może ktoś pomyśli no tak mam genialny pomysł, po co się nim chwalić? Przecież wygrywam po co wzmacniać przeciwników? Każdy jest inny i nie każdemu moja rada pomoże to po pierwsze. A po drugie ja lubię walkę i nie sprawiałoby mi frajdy jechać na zawody ze świadomością, że wygram. Ponad to starajmy się w każdy sposób nawet taki zwiększać poziom na polskich torach łuczniczych tylko w ten sposób możemy doczekać się godnych reprezentantów. Ja mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zobaczyć Polaka z indywidualnym olimpijskim złotem.
Trochę się rozpisałem niepotrzebnie, tak emocjonalnie może do tego podchodzę ale po prostu kocham łucznictwo.
Pozdrawiam