jak podnieść poziom?

[Hungry]

Na pewno nie tylko ja zastanawiam się jak doprowadzić do podniesienia poziomu polskiego łucznictwa bloczkowego. Obecny model pozbawiony dostępu do wiedzy trenerskiej na najwyższym poziomie jakoś słabo się sprawdza. Tylko Aneczka pobija rekord za rekordem 

Ale jak to zmienić? Może skorzystać z przykładu organizowanego obecnie seminarium z udziałem Kim Hyung-Tak, jednego z najwybitniejszych trenerów łucznictwa klasycznego na świecie i zorganizować seminarium bloczkowe?
Ale to kosztuje dość dużo kasy. Czy bylibyśmy w stanie zebrać odpowiednią liczbę chętnych kursantów?

Korzystając z założeń tego seminarium (odbędzie się w COS Spała, 3 dni, 18 godzin wykładów, koszt udziału to 550 zł od osoby + ewentualne zakwaterowanie i wyżywienie 90 zł./ dzień), każdy z koniecznych 60 uczestników musiałby wydać na to około 800 zł

Czy będzie aż tylu chętnych bloczkowców? Kto zaryzykuje organizację takiego seminarium? Którego trenera zaprosić? Wiele pytań, wiele wątpliwości, a na razie skazani jesteśmy na samorozwój wspomagany analizowaniem filmików z zawodów z udziałem tych najlepszych na Świecie.

Chyba skorzystam z okazji i wezmę udział w tym seminarium dla klasyków. Łucznictwo to przecież łucznictwo, niezależnie od rodzaju łuku, więc na pewno skorzystam 

[Marek Tessarzik]

Którego trenera zaprosić?


John Dudley.

[Hungry]

czekając na konsultacje z Trenerem Kim-em nie oczekiwałem zbyt wiele, bo na treningach strzelałem ostatnio naprawdę dobrze. Byłem niemal pewien, że moje obecna technika jest zbliżona do ideału 
Moje oczekiwania podsyciła jednak krótka rozmowa, z której wynikało, że zajmuje się również w Korei bloczkowcami.

A wyglądało to tak, że kazał mi strzelić kilka strzałek i obejrzeć nagranie na specjalistycznym oprogramowaniu. Pokazał mi jakie błędy robię (szczęka mi opadła z wrażenia i zasmuciłem się tym co wyprawiałem) i powiedział i wytłumaczył co zrobić by lepiej strzelać.
Ponownie strzeliłem kilka strzałek, starając się wprowadzić w życie jego zalecenia i znowu usiadłem z nim przed monitorem laptopa.
I znowu nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Błędy które były wcześniej zniknęły jak ręką odjął!!! Wystarczyło na to 10 minut 

Można to nazwać dotknięciem ręki Mistrza 

Teraz tylko czekam na pierwsze zawody i dowód poprawy w postaci dobrych wyników 

[Marek Tessarzik]

+

[Marius Maximus]

A to specjalistyczne oprogramowanie to co to było ?

[Hungry]

nazwy nie pamiętam, ale ma go Trener Pazdyka
czyli pytaj w Łuksporcie