Ja byłem bardzo zadowolony, było ciepło bedeszczowo, ptaki nie uciekały (indyk, cietrzew, 2 bażanty, krzyżówka, kuropatwa), owszem nie było zbyt dużo urozmaiceń verticalnych, jednak wprowdziliśmy innowację w związku z tym, że było nas niewielu i tylko 6 mat:
1. każdy rotacyjnie sam określał odległość i kąt do tarczy, a pozostali zawodnicy musieli się dostosować i tak co cztery maty.
Było jedno stanowisko godne Darka - czyli ponad 40 m i przez gałęzie

, ale ja oponowałem (jak się okazało niesłusznie) wszystkie strzały trafiły w matę (choć jedna tylko zapunktowała),
jedno prawie z przyłożenia, inne do kuropatwy z około 30 m, takie bardzo na kulawy sztych itp.
Ja się cieszę i liczę na większą frekwencję next time.
Myślę, że tak około końca lutego, by nie kolidowało z zawodami Gryfa i ogólnymi.
Myślę że w 2013 bedzie też fajnie.
Dziękuję serdecznie kolegom za przybycie
i ambitną postawę Michała, który jako jedyny młodzik strzela z nami.
Były tez dyplomy a na koniec 2013 przewiduję coś więcej.