Pomoc w wyborze łuku

[Jan]

@ marek
ha ha ha
nareszcie wiem jak się nazywasz 
pozdro
PS a bowtech leży u mnie w domu 

[Marek Klimczak]

no niech leży, mi ręka łuczna ciągle dokucza, mam nadzieję, że to w końcu przejdzie bo już mnie zaczyna wkurzać. Daj znać jak się umawiamy na strzelanie bo dziecko chce mi jutro do zoo iść.

[Grzegorz Gierek]

Ja mimo wszystko namawiałbym kolegę Cerba na łuk tarczowy. Podstawki blaszkowe można kupić już za grosze. Celownik to trochę droższa impreza ale na początek jakiś Cartel wystarczy. Pod dachem większą część roku się strzela. Oczywiście są chlubne wyjątki (polecam Grzybowo w lutym) jednak nie służy to wypracowywaniu techniki . Z łuków używanych o potwierdzonej klasie, sprawdzonych rozwiązaniach i naprawdę trwałych polecam modele Hoyta. Strzela z nich czołówka i to z powodzeniem. Hoyt twierdzi że ich ramiona wytrzymują 100 suchych strzałów. Potwierdzał to Darek Gawryś opowiadając jak co niektórym jego klubowym kolegom wystrzelenie wirtualnej strzały się przydarza a Hoyty dalej śmigają. Tak czy inaczej są to zacne sprzęty. Większość modeli ma pełną regulację opartą o kilka sprawdzonych systemów bloczkowych a że Hoyt lubi zmieniać często stylistykę oraz z racji tego że produkuje masowo używanych modeli na rynku wtórnym jest sporo. Od koloru do wyboru. Jakiś czas temu mój szwagier nabył z niemieckiego Ebaya kompletnego Proteca (bez celownika). Wisi co prawda na haku przez większość czasu jednak maszyna spisuje się bez zarzutu. Koszt wraz z porządną walizką znacznie poniżej 2000 zł. Za takie pieniążki można mieć model z pierwszej ligi.

[Cerb]

Myslalem nad tarczowym, nawet kupic goly a przez zime go sobie uzbroic ale z drugiej strony mozliwosc strzelania bede mial tylko w lesie lub jakiejs łące. Mamy klub strzelniczy, hala jest ale niska i ciemna, typowa pod bron sportowa i dla lukow nie ma tam miejsca. Nie chce tez za duzo wydawac bo nie wiem czy strzelanie z luku wciagnie mnie na tyle zeby w to duzo inwestowac, ale mam nadzieje, ze tak:)

[majdanek66]

witaj, to przepiękny sport,  parę groszy na akcesoria zawsze upłakasz u kochanej,  ja sam obecnie zbieram nawet puszki po browcu, bo zbieram na nowy nabytek---PSE ?.  Pozdrawiam wszystkich, Bowhunterów też.