Odejść możesz w każdej chwili - bez problemów,...pod warunkiem że rezygnujesz ze sportowej kariery. Jeśli chcesz ją kontynuować w innych barwach...ooo! to już jesteś podejrzany - i regulamin PZŁ robi wszystko by taką decyzję wybić Ci z głowy. Gdyby było inaczej, kluby zmuszone byłyby do rywalizacji o dobrych zawodników,...a tak mają problem z głowy.
Niestety PZŁucz. nie jest aktywną organizacją na miarę naszych czasów, ...która miałaby ambicje jednoczenia wszystkich łuczników, propagowania łucznictwa, próby urozmaicania go o nowe dyscypliny, ekspansji barw narodowych za granicę... NIESTETY.
Za łuczników klasycznych... czyli tych olimpijskich... kluby zrzeszone w PZŁ - dostają dotacje z Ministerstwa Sportu - i całą resztę łuczniczego światka mają gdzieś,...bo ta reszta nie daje kasy.
A żaden z tych klubów nie wysili się by pomyśleć po nowemu, zareklamować, zachęcić, zainwestować,... działać również komercyjnie, wykorzystać rosnącą popularność łuku, dawać ludziom radość strzelania za parę złotych...itd., a z tych rozentuzjazmowanych rzesz - wyławiać później diamenciki - i pchać na zawody i na medalowe podia.
Niestety w naszym sportowym łucznictwie mamy postkomunistyczny marazm,...który odzwierciedla się m.in. w przestarzałych regulaminach, biurokracji i w efekcie... marnym poziomie sportowym w stosunku do reszty świata
.