Uch... nie będę się wymądrzał, tak na sucho, za mało szczegółów, ale...
jeśli piszesz, że dźwięk raz jest a raz go nie ma to pewnie wina jest po Twojej stronie, nie łuku (myślę o nieprawidłowym ułożeniu cięciwy na gryfach, ale w takim wypadku długo bys pewnie nie postrzelał). Przy okazji następnego treningu zwróć uwagę czy (po pierwsze i najważniejsze - z łukiem i z cięciwą wszystko w porządku), a jak już będziesz strzelał to najlepiej wyjdź z siebie, stań obok i obserwuj:

czy zakładasz strzałę na cięciwę prostopadle do punktu podparcia, czy nie skręcasz cięciwy podczas nakładania strzały/celowania, czy nie skręcasz majdanu w trakcie celowania/zwalniania cięciwy, czy nie zrywasz strzału, czy nie zahaczasz cięciwą o karwasz, czy zawsze dociągasz cięciwę do tego samego punktu... I CZY ZAWSZE ODDAJESZ STRZAŁ W TEN SAM SPOSÓB bo wtedy dużo łatwiej cokolwiek wychwycić.
Inna sprawa, że możesz mieć niedopasowane osady strzał do grubości cięciwy. Jeśli rowki mają tzw. kształt dziurki od klucza, oczko jest duże a szczelina będzie za wąska (strzałę trudno nałożyć na cięciwę - trzeba wpychać), to wtedy podczas strzału też będziesz słyszał "brzdęk", a wąska szczelina będzie hamować strzałę. Też nie zawsze.
Pozdrawiam!