Łucznictwo bloczkowe > Tematy związane z techniką strzelania

Wyniki punktowe na 18m i 50m WA

<< < (81/81)

FAZIK:
Bo liczy się kierowca a nie bolid ;).

CountDooku:
Wow, prawie rok nie tknięty temat :)
Pochwalę się trochę i ja. Najpierw jednak dwa słowa wstępu.
Strzelam od maja ubiegłego roku, kiedy to zapytałem Was od jakiego łuku zacząć - właśnie przeczytałem ze śmiechem swój pierwszy wątek na forum, z pytaniem o łuk na początek :D W tym roku zacząłem już jeździć na turnieje w Polskę a w maju 4 m-ce temu, zapisałem się nawet do klubu. Niestety, byłem na kilku tylko treningach bo pozmieniało mi się zawodowo i mam czas z reguły rano, więc jadę w krzaki :) Odbyłem 2 fieldy i 2 tarczowe a jeszcze ze 2-3 imprezy przede mną w tym sezonie. Uczyłem się więc sam - z naszym forum i Youtubem ;) Zdążyłem już kupić 3 bloczki i w opór spustów(obrotny jestem, większość szpeju i łuki sprzedałem z małą stratą (15-20%) :) Wbrew opinii niektórych, dostarczyło mi to bardzo wiele informacji i dało pewien rodzaj doświadczenia. Trochę jak z łączeniem się w pary - można ożenić się z miłością z liceum ale po 5 partnerce, zdecydowanie lepiej wiesz jakie cechy charakteru w praktyce ci odpowiadają a jakich za wszelką cenę wolisz uniknąć, co rokuje na lepiej dopasowany związek.. Tak jest też ze sprzętem.
Przechodząc do meritum, wyniki na treningach często mocno odbiegają od wyników turniejowych. Stres i pocące się łapy, potrafią skutecznie ociosać z punktów, szczególnie jak ktoś jest początkującym. Jak robię sobie turniej na siekierkach sam ze sobą, to idzie lux - na turnieju prawdziwym, jestem średniakiem, dosłownie wypadam w środku a potem już w pojedynkach jakiś typeczek rozwala mnie jak gnój po polu :D
Na treningach w spokoju i ciszy, w pełnym komforcie i po solidnej rozgrzewce, strzelam 330-345 (350 miałem raz jeden). Moje dwa najwyższe wyniki na turnieju tarczowym, to 334pkt w 6 seriach po 6 strzał i 172pkt w pojedynku, w 6 seriach po 3 strzały i mieliśmy wtedy z rywalem jeden z wyższych wyników ale o 2 punkty mnie łyknął i wysłał do domu, na szczęście tylko 2 ulice dalej ;)
Jak na rok strzelania po krzakach i stres turniejowy, to i tak jestem z siebie dumny. Rozpisałem się więc, żeby zachęcić Was do uczestnictwa w turniejach, bardzo wiele dowiecie się o sobie rywalizując w stresie i napięciu, wchodząc na wyżyny swoich umiejętności, pilnując ważnych elementów, dowiadując się o nowych w praktyce, poznając i obserwując innych, strzelając w deszczu i wietrze - to nie trening że zwiniesz mandżur i pójdziesz do domu jak tylko coś Ci nie przypasuje, tam masz być i walczyć do końca! A po ostatniej serii idąc po strzały, masz tak jak wszyscy, bić brawo pozostałym za ich wysiłek, poświęcony czas i za to, że dali Ci nauczkę :) Przyjeżdżajcie na turnieje, niech nas będzie więcej i bawmy się tam razem :) Pozdrawiam

Sebastian

jackbow:
Przeczytałem Sebastian po raz kolejny Twój post w tym temacie i zainspirowałeś mnie do napisania o swoich osiągnięciach ;)

Strzelam typowo rekreacyjnie na działce, czasami z sąsiadem, z łuków 31-33 ATA - ze względu na wagę i ze takie mi się podobają :) Kiedyś startowałem amatorsko w różnych dyscyplinach sportowych i pozasportowych ;) ale to już było...chociaż tradycje łucznicze w szerszej rodzinie są bo teść był trenerem kadry klasyków a szwagierka zawodniczką.

Teraz unikam wiatru i deszczu żeby było jak najprzyjemniej ;)  Jak nie ma pogody, strzelam na poddaszu gdzie mam 13-14m, ciepełko, kanapę i stolik :) Zmniejszam wtedy średnicę pól tarczy 18m o 1/3 ażeby było jak najbliżej standardu.

Co do samych wyników to moja przeciętna z tego sezonu ;) łukiem PSE Response na 18m to 283-284, max 291 (wypadek przy pracy), kilka razy 287-288. Na 50m jak jest super pogoda 335-345, max 348. Jak trochę wieje albo pojawiają się jakieś inne "rozpraszacze" 325-335.
Łukiem Bowtech Carbon Icon tak z 3-4 punkty mniej ale tu waga zestawu nie przekracza 5lbs i pin trochę bardziej lata po tarczy. Służy jednak raczej do zabawy typu field i do strzelania w zimie i ma być lekki :)

Jak pisałem w innym poście, od kilku miesięcy strzelam też z Obsession HB33 w wersji LH i tutaj też po ok 5tys strzałów wyniki ustabilizowały się na poziomie 281-284, max 288, kilka razy 285-286. Na 50m, podobnie jak Response, z maxem 347.

Oczywiście to wszystko przy optymalnych warunkach, bez stresu, przy dobrej pogodzie lub indoor ;)

Ze względu też na dość dużą jak na amatora ilość ok 60 strzałów codziennie jak i wrażliwe barki ;) strzelam z niskich funtaży 40-47lbs. Zestawy ważą 4,7-5,7lbs - jak bardziej dociążę to póki co wyniki spadają.

Mam też kilka spostrzeżeń co do czynników najbardziej wpływających u mnie na wyniki:

Optymalna długość naciągu/prawidłowa postawa (w indoor mam lustro :) - niewłaściwie ustawiona/nieprawidłowa powoduje spadek wyników o nawet 10-15 punktów.
Wyważenie zestawu - niewłaściwe powoduje spadek o ok 5-7 punktów.
Tzw. forma dnia - tu też wachnięcia wynoszą ok 5-7 punktów.
Grip - najbardziej powtarzalny wydaje mi się w PSE Response - jest wrażenie że dłoń zawsze układa się tak samo jak strzelam ten sam dystans. Na to ułożenie ma też wpływ wyważenie łuku.

Z kolei w HB33 mam wrażenie że czasami muszę szukać tego optymalnego ułożenia dłoni ale jak np. zmieniam dystanse 18 vs 50 vs np. 70m to wydaje mi się ze ze względu na to że tutaj grip jest trochę jakby wklęsły - dłoń łatwiej się do łuku dostosowuje niż w Response na zmiennych dystansach. z tego też względu, gdybym miał strzelać zawody field/3d to chyba wybrałbym  OB HB 33. Do tarczy raczej PSE Response.

Wydaje mi się też że większy BH w Response (realnie 7,2 cala) powoduje ze jest bardziej stabilny od HB 33 (6,2 cala), chociaż po wynikach specjalnie tego nie widać.

Kończąc, wydaje mi się ze w moim działkowo-domowym strzelaniu, jednoczesne niejako używanie różnych łuków i wzjamne porównywanie ich tzw. feelingu pomagało mi co jakiś czas coś w którymś poprawić choć chyba zbliżam się do maxa swoich możliwości :)

Dodam tylko jeszcze ze używam spustu Fulkrum i Fulkrum Flex oraz strzał 500 29" Victory 3DHV oraz Skylon Bruxx.

Pozdrawiam
 


CountDooku:
Super relacja :)
Ja dopiero w tym roku strzelam indoor - zeszłej zimy pukałem przy -10 na forcie, skostniałymi łapami z myśliwskiego bloczka :D
Straszne są te tarcze do 18m. Wybieram się na halowe zawody w Radzyminie jednak póki co ustrzeliłem tylko 282 do tych dzikich tarcz, za to cienkimi strzałami więc jak zainstaluję grubasy, to może z pięć punktów mi wynik skoczy.
Też strzelam z Flexa ale z triggerem. Fulkrum to był mój pierwszy bt ale zacząłem kombinować i ostatecznie używam Total Control, Cartera ale ten Abyss mi się lepiej układa i zresztą też go rotuję więc strzelam nim na nieświadomce ;) Strzały Skylon Paragon i halowe Easton X23 :)

jackbow:
Dzięki ;)  Myślę że tarcza 18m to kwestia przyzwyczajenia, po jakimś czasie stanie się bardziej znajoma :)

Indoor polecam bardzo, głównie tam jadę z postawą, techniką etc. Pozdro :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej