Mhm
Księga Kapłańska, rozdz. 11:
Następnie Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: "Tak mówcie do Izraelitów: Oto zwierzęta, które będziecie jeść spośród wszystkich zwierząt, które są na ziemi: Będziecie jedli każde zwierzę czworonożne, które ma rozdzielone kopyta, to jest racice, i które przeżuwa. Ale [następujących zwierząt], mających rozdzielone kopyto i przeżuwających nie będziecie jedli: wielbłąd, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; świstak, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; zając, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; wieprz, ponieważ ma rozdzielone kopyto, ale nie przeżuwa - będzie dla was nieczysty. Nie będziecie jedli ich mięsa ani dotykali ich padliny - są one dla was nieczyste.
Ciekawa teoria, no nie? Starozakonni zatrzymali się w rozwoju na jakieś kilka tysięcy lat... I jakby przeczytać cały rozdział, to jawnie widać, że chodzi o choroby roznoszone przez te zwierzęta. Np. w dalszej części tego rozdziału mamy:
Jeżeli które z tych zwierząt nieżywe upadnie na coś, to ta rzecz będzie nieczysta, niezależnie od tego, czy to będzie naczynie drewniane, czy ubranie, czy skóra, czy worek, czy jakiekolwiek narzędzie pracy. Obmyją je wodą i pozostanie nieczyste aż do wieczora, potem będzie czyste. Jeżeli któreś z tych zwierząt wpadnie do naczynia glinianego, to wszystko, co jest wewnątrz naczynia, będzie nieczyste, a naczynie rozbijecie.
Każdy pokarm, który się spożywa, do którego się dostanie woda z tego naczynia będzie nieczysty. Każdy napój, który bywa używany do picia w jakimkolwiek naczyniu, będzie nieczysty. Na cokolwiek upadnie takie zwierzę nieżywe, będzie nieczyste: piecyk albo piekarnik ma być zniszczony. One są nieczyste i będą nieczyste dla was. Tylko źródła i cysterny, to jest zbiorniki wody, pozostają czyste, ale ten, kto dotknie się w nich padliny, będzie nieczysty. Jeżeli taka padlina upadnie na ziarno przeznaczone do siewu, to ziarno pozostanie czyste, ale jeżeli ziarno jest mokre i taka padlina upadnie na nie, to jest ono dla was nieczyste.
A schabowe są mniamuśne Kaszanka też jest niekoszerna Nie wiedzą, co tracą.
myślę że niewiele tracą, inne rodzaje mięs niż wieprzowina potrafią wznieść się na takie wyżyny smaku jakie dla wieprzowiny są niedostępne, ma to związek z zapachem wieprzowiny, ona przy wołowinie po prostu śmierdzi, nic dziwnego bo świnia przyswoi bardzo szybko wszystko co jej pod nos się podłoży, bez wyjątku.
Sam jem i niestety patrząc w lustro sobie o tym przypominam, ale gdybym miał większy wybór po prostu bym wieprzowiny jako mięsa niezdrowego unikał, nie będę się rozwodził ale wpadła mi w ręce kiedyś książka i czarno na białym że wieprzowina jest po prostu niezdrowa. Wystarczy zerknąć na statystyki umieralności w Polsce
schabowy bywa smaczny, szczególnie gdy wracasz po 10 godzinnym dniu pracy (bo to minimum aby rodzinę wyżywić) a adrenalina która wyzwala się od stresu w pracy, za kółkiem, w tramwaju itd. wyzwala w twoim organizmie kaskadę procesów których skutkiem jest nadmierne łaknienie, a jeszcze lepiej iż teraz tego schabowego można zjeść w środku tygodnia a nie jak bywało za PRLa tylko w niedziele (i to nie każdą)
stres, adrealina, pałaszowanie wieprzowiny, depresja, alkohol to typowy zestaw przeciętnego mężczyzny w Polsce który statystycznie nie dożywa wieku w którym Picasso jeszcze płodził dzieci,
jeśli w Biblii jest napisane: nie jeść wieprzowiny to nie spłycałbym tego tylko do stwierdzenia że chodziło o higienę i o nic więcej, to my decydujemy co zjadamy a to wpływa na podaż. Wielkość podaży wpływa na cenę. Mam nadzieję że wieprzowina będzie tracić na popularności a w jej miejsce na półkach zobaczę bardziej zdrowe wędliny w porównywalnej cenie.