witajcie,
niektórych z Was miałem pewnie okazję spotkać na styczniowych zawodach łuczniczych w Poznaniu, na których miałem okazję zając prestiżowe 1 miejsce (tyle że od końca)
Z łukami mam do czynienia już czas jakiś (będzie z 5 lat), jednak była to specyficzna przygoda. Strzelałem z klasyka bez przyrządów celowniczych i z łuków historycznych. W styczniu 2008 zakupiłem Mathews Prestige. Zarzekałem się że nie będę strzelał z bloczków, bo nie mają duszy, jednak zmieniłem zdanie.
W międzyczasie okazało się, że jestem lewooczny, więc strzelam z łuku dla leworęcznych. Mój młodszy brat również strzela i z tego co wiem jest gdzieś na tym forum
Teraz rozglądam się za łukiem dla mojej dziewczyny i niewykluczone że będzie to używany Martin Scepter III.
Pozdrawiam.
Grzegorz Gierek