Wszystko ok. bo cięciwa pękła (właściwie 3 nitki) poprzez to, że uderzyła w ochraniacz przedramienia starego typu (w środku była jakaś stalowa blaszka i to ona rozpruła cięciwę) i tak to się stało. Farba mi też na dolnym ramieniu się pokruszyła od podstawki tej rozkładanej (ale to szczegół), strzały mają 5,7 gr/funt naciągu - więc też w miarę bezpiecznie. Jak męczy mi się ręka to zaczynam popełniać błędy (skaszam rękojeść) i uderza mnie cięciwa w przedramię, więc skrócę jeszcze naciąg o 1/2 cala, bo w PSE mam 27 i 1/4, skróciłem spust i czuję się lepiej przy naciąganiu. Także raczej to jest moja wina, ale będę miał nowe sznurki i chyba przerobię go na łuk do ala polowania, może skuszę się na członkostwo w PBA?
Pozdro.