Autor Wątek: BEAR CHARGE  (Przeczytany 32754 razy)

g13r0

  • PBA
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 472
Odp: BEAR CHARGE
« Odpowiedź #60 dnia: Sierpień 24, 2011, 04:00:44 pm »
Twoje wnioski, że nie należy zbytnio luzować śrub mocujących ramiona - są jak najbardziej prawdziwe...i dotyczą każdego łuku. Tego nie podważam.
W większości nowych Bear'ów ta maksymalna liczba dozwolonych obrotów luzujących...to 3 (i ani ćwierć obrotu więcej).
Jednak wiadomy łuk ponoć w chwili utraty ramion (ale nie mam 100% pewności) był skręcony maksymalnie, podobnie jak w trakcie wcześniejszego suchego strzału. 

był był miałem okazję przyglądać się miśkom Piotrków gdy leżały obok siebie,
jedynym rozróżnikiem były wzory na camo no i to że łuk Drwala był skręcony na max co zwróciło moją uwagę

g13r0

  • PBA
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 472
Odp: BEAR CHARGE
« Odpowiedź #61 dnia: Sierpień 24, 2011, 04:18:19 pm »
Jak długo by nie pisać jedno jest pewne.
Łuk po suchym strzale chociażby nie było to widoczne jest już uszkodzony.

No to ja przewrotnie uściślę: marny łuk po suchym strzale jest już uszkodzony. Dobry niekoniecznie. Rok temu zaliczyłem suchotnika z porządnego łuku - i mimo znacznej energii (EK strzały do 122 ft.lbs., wartość niedostępna dla żadnego wertykala; siła naciągu nie nędzne 70 funcików, lecz 150) - nic się nie stało, poza zerwaniem cięciwy. Inna sprawa, że miał założone porządne tłumiki ramion. W Blachowni strzelał z niego z ciekawości Robin Mozołowski - i po strzale zaniepokojony mówi, że urwało się jedno z 8-miu gumowych ramionek tłumika. A ja rozbawiony odpowiadam, że to doskonale, jako najlepszy dowód, że tłumik działa przejmując na siebie drgania; w domciu zrobię sobie drugi w kwadrans. Drugich ramion bym sobie w kwadrans nie zrobił...

Łuk w pewnym momencie zaczął bardzo bardzo cicho "brzęczeć"

I tu druga ciekawostka: dziś odkręciłem drugie ramię tajwańca, który też cicho, lecz nieprzyjemnie brzęczał mimo całej masy tłumików. Ten półwałek odkleił się od ramienia, a ramię nie wypadło w czasie strzelania tylko z dwóch powodów:
1. miał dwie wypustki wchodzące do wgłębień w ramieniu, które go klinowały mimo odklejenia
2. tajwaniec jego mać jest archaicznym, bardziej bezpiecznym (lecz wolniejszym...) rozwiązaniem z ramionami prostopadłymi.

Wniosek: jak się kupuje łuk wyżyłowany, z ramionami mocno równoległymi, to tylko od porządnego producenta.

A propos jakości śrub: gdy ustawiłem tajwańca na miesiąc przed kursem w Blachowni strzelał 250 fps; na kursie tą samą strzałą już tylko 239. Głupek jeden myślałem, że mi się celownik przesuwa - a to prędkość spadała... A teraz wyszło dlaczego: odpuściłem go na pół obrotu, po miesiącu intensywnego strzelania  śruba samoistnie w wyniku drgań poluzowała się na prawie 4 obroty.  Nie wiem, jakiej jakości ma śruby Bear, ale warto to skontrolować...

Wiem, że nie warto przepłacać...i dzisiaj każdy grosz jest cenny,...ale nie kupujcie łuków bloczkowych - używanych, niewiadomego pochodzenia.

I tu trzecia ciekawostka - zanim zamówiłem maluszka ikstremcia rozważałem kupno porządnego, sprawdzonego, starego już nie produkowanego modelu Drenalin. Odstraszyła mnie nie tylko perspektywa kupienia łuku uszkodzonego, ale i cena używek sprowadzonych z USA, znacznie przekraczająca 2000 zł po dodaniu kosztów cła, VAT i przesyłki. A dziś znalazłem taką ofertę na nówkę nieśmiganą ze starych zapasów:
http://www.bowsports.com/acatalog/Mathews_Drenalin.html 
Cały koszt TYD to 425 funtów, czyli tylko 2053 złociszki.

energia o której mówisz jest osiągalna w wertykalu choćby za sprawą długości naciagu a łuki sile ponad 100# w przyrodzie występują i ja miałem okazję się do takiego przyłożyć,
ramiona w twoim "chinolu" są podobne hmmm do mojego Prestige i do wielu innych prestiżowych konstrukcji, nie nazwałbym ich przestarzałymi czy wolnymi konstrukcjami, mój łuk udowodnił to podczas kursu IBEP gdzie lepszy wynik miał tylko skręcony na 7 funtów więcej słynny PSE X-Force. Coprawda o krótszej długości naciągu co uwidacznia wpływ tego parametru na energię kinetyczną strzały.
A ten Drenalin LH ONLY !

g13r0

  • PBA
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 472
Odp: BEAR CHARGE
« Odpowiedź #62 dnia: Sierpień 24, 2011, 08:33:23 pm »
hehe
no tak w dzisiejszych zniewieściałych czasach :) więcej jak 80# w serii nie chcą robić ale jeszcze nie tak dawno temu Piter prezentował na tym forum leciwy już łuczek PSE, który po regulacji przez nowego właściciela przeskoczył 100#,
znam poprzedniego użytkownika tego łuku i muszę przyznać że "dawał radę",
swego czasu kulturysta Lou Ferrigno biegał sobie ze 120 lbs i akurat on nie miał problemu żeby go skutecznie naciągnać,
tak więc to że nie ma w najnowszych katalogach nie oznacza że nie można :)
a jak już sobie dyskutujemy vertical/horizontal to myślę iż magia łuku (pionowego) drzemie w samym procesie napinania, gdyż napięcie psychiczne rośnie wraz z napięciem cięciwy, ta swoboda decydowania jak również możliwość zrobienia tego ponownie nawet w pozycji klęczącej czy leżącej to chyba ta różnica pomiędzy tymi dwoma rodzajami broni cięciwnej.

Adam Zygarlicki

  • PBA
  • Doświadczony forumowicz
  • *
  • Wiadomości: 169
Odp: BEAR CHARGE
« Odpowiedź #63 dnia: Sierpień 24, 2011, 08:59:22 pm »
Drugi z "feralnych, nieodpornych na deszcz" misiów - model GameOver, ma już nowe, prawidłowe ramiona, a niepokojące skrzywienie płaszczyzny cam'a, którego genezy szukaliśmy długo, badając rozebrany na części pierwsze łuk...i podejrzewając niestworzone historie...okazało się banalne. Otóż cam był umocowany na osi...po prostu -  nie w tym miejscu co trzeba. Poprzedni właściciel kombinując przy łuku, pomylił ilość podkładek oddzielających cam od końcówek ramion...przez co krzywka pracowała zbyt blisko jednego z ramion...powodując fatalną pracę i odgłosy przy napinaniu. Po właściwym ustawieniu krzywki na osi - oba bloczki pracują w jednej płaszczyźnie,...zniknęły "pstrykania" przy napinaniu i ryzyko spadnięcia cięciwy w trakcie strzału. Prawdopodobnie również ryzyko "wyciągania" z kieszeni jednego z ramion - przez totalnie skrajne umiejscowienie cama na osi.
Po dograniu fabrycznego ATA i BH, łuk ma prawidłowy zakres siły...i właściwie zmontowany, z dobrymi ramionami - miejmy nadzieję, będzie sprawował się bez porównania lepiej...a zygistodos - da nam na zwodach nieźle popalić :)



Po naprawie mojego miśka śmialiśmy się, że dostałem nowy łuk.
Dziś mogę potwierdzić ,tak to zupełnie nowy łuk  ;D .Po przyjeżdzie korciło mnie zrobiłem jeszcze  paper tuning 1 strzał lekkie pionowe rozdarcie mała korekta nockiem i czyściutko .Dziś ustawiłem celownik poszyłem troszkę, malina jakbym strzelał z nowiutkiego łuku no generalnie dostał zupełnie nowe ramiona 70#
A jaka kultura  pracy  hmmmm ,żadnego pstrykania szarpania,jeszcze nigdy tak nie szył i skupienie  ;) znacznie się poprawiło.  Nie przesadzajmy z tymi zawodami  :D :D  ,ale kto wie?.Piotrze jeszcze raz wielkie dzięki ,co dwie głowy to nie jedna masz u mnie browka oczywiście po zawodach i dług wdzięczności ;). Pozdrawiam.
Jakiś tam łuczek jest .....

dany

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 920
Odp: BEAR CHARGE
« Odpowiedź #64 dnia: Listopad 07, 2011, 05:07:15 pm »
Niestety, po 1/2 rocznym strzelaniu Chargem muszę, przyznać rację, że łuk jest zdecydowanie mniej wybaczalny od PSE Novej. Ostatnio nie mogłem z nim dojść do ładu i w końcu pękła mi cięciwa i przeprosiłem PSE. Wiem, że ch...ej baletnicy... ale cofam słowa i moim zdaniem łukiem przyjaźniejszym dla początkującego będzie łuk o parametrach PSE.
Chociaż Andrzej Kowalski z powodzeniem z niego wali celnie jak w kaczy kuper...mnie nie jest to dane powyżej 25-30 metrów :'(
Myślę, że to raczej myśliwski łuk, wolniejszy, ale krótki i poręczny, co nie zmienia faktu, że go też polecałbym, bo ma swoje zalety.

Sage 35#

Wilk

  • Gość
Odp: BEAR CHARGE
« Odpowiedź #65 dnia: Listopad 08, 2011, 07:22:49 am »
Kurde Dany jak to się stało? :( rok temu miałem nieźle wytarte kable przez standardowy ślizgacz a i strzałek używam dość lekkich bo 6.01 gr i nic się nie stało, jedynie przez te niemal dwa lata mojego używania pokruszyłem farbę na dolnym ramieniu przez przewrotkę z założonym stojakiem.
« Ostatnia zmiana: Listopad 08, 2011, 08:09:41 am wysłana przez Andrzej "Wilk" Kowalski »

dany

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 920
Odp: BEAR CHARGE
« Odpowiedź #66 dnia: Listopad 08, 2011, 08:39:07 am »
Wszystko ok. bo cięciwa pękła (właściwie 3 nitki) poprzez to, że uderzyła w ochraniacz przedramienia starego typu (w środku była jakaś stalowa blaszka i to ona rozpruła cięciwę) i tak to się stało. Farba mi też na dolnym ramieniu się pokruszyła od podstawki tej rozkładanej (ale to szczegół), strzały mają 5,7 gr/funt naciągu - więc też w miarę bezpiecznie. Jak męczy mi się ręka to zaczynam popełniać błędy (skaszam rękojeść) i uderza mnie cięciwa w przedramię, więc skrócę jeszcze naciąg o 1/2 cala, bo w PSE mam 27 i 1/4, skróciłem spust i czuję się lepiej przy naciąganiu. Także raczej to jest moja wina, ale będę miał nowe sznurki i chyba przerobię go na łuk do ala polowania, może skuszę się na członkostwo w PBA?
Pozdro. 
Sage 35#