Autor Wątek: wredny stabilizator  (Przeczytany 4556 razy)

Hassar

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 43
wredny stabilizator
« dnia: Sierpień 18, 2010, 01:37:20 pm »
właśnie przyszedł mi stabilizator ale nie chce się wkręcić strasznie ciężko wchodzi nie mogę go wkręcić do końca a jak próbowałem go wykręcić to wyrwał mi całe gniazdo z łuku  >:( . może ktoś ma pomysł co z tym zrobić? stabilizator to black sheep a łuk to polaris....

dany

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 920
Odp: wredny stabilizator
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 18, 2010, 01:45:25 pm »
Cześć.
Odkręć ciężarek i wkręć sam pręt stabilizatora (miałem problem z 26 calowym, tak jakoś sie trząsł ;), ale do starego łuku wchodził gładko ), nastepnie wkręc ciężarek na pręt. Ja tez miałem taki problem ze stabim w swoim łuku, ale w ten sposób go rozwiązałem.
Jeśli wyrwałeś to ktoś bardziej doświadczony może pomoże?
Sage 35#

Hassar

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 43
Odp: wredny stabilizator
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 18, 2010, 07:38:56 pm »
Przed chwilą wróciłem ze strzelania no i nie wiem czy to wina stabilizatora ale tak mi cięciwa walnęła w wewnętrzną stronę łokcia że cały mi zsiniał przytarł skórę aż krew poleciała :(  ( Nigdy wcześniej cięciwa nie uderzyła mnie w tamto miejsce ) teraz mogę ledwo ręką ruszać  :(. Jaki błąd mogłem popełnić?

Bowhunter

  • Gość
Odp: wredny stabilizator
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 19, 2010, 06:36:57 am »
To nie wina stabilizatora.

Wookie

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 92
Odp: wredny stabilizator
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 19, 2010, 02:54:14 pm »
Witam kolegę!

Miałem podobny problem z gniazdem a mianowicie: Tak mocno chciałem dokręcić stabilizator aż się gniazdo przekręciło i nie mogłem odkręcić lagi, pomógł superglue ale to było tylko tymczasowe rozwiązanie. Podczas następnego strzelania superglue się wykruszył i stabilizator wypadł razem z gniazdem, efekt był przerażający, bez stabilizatora z tłumikiem nie dało się strzelać, Polaris dostawał takich wibracji że w ręku było go trudno utrzymać (tu przesadzam) a i cięciwa za każdym razem uderzała w ochraniacz przedramienia (i to kilka razy podczas jednego zwolnienia cięciwy). Postanowiłem niezwłocznie zakończyć trening i udałem się do piwnicy w celu szybkiego naprawienia zaistniałego problemu. Pomógł "klej" w pałeczkach, który znajduję się w podgrzewanym elektrycznie pistolecie z lat 80 - tych (made in Tajwan), konsystencja żywicy pomogła, wkleiłem gniazdo do majdanu i problem z głowy.

A używasz tłumika drgań?

Gniazdo na stabilizator przyklej (Patex i ta żywica), TYLKO UWAŻAJ ZE ZBYT MOCNYM WCIŚNIĘCIEM GO DO MAJDANU, gdy kleju jest za dużo można po prostu rozerwać drewno od środka (ja się przeraziłem po usłyszeniu trzasku podczas takiego zabiegu)

Co do ciężkiego wkręcania, może jest to wynikiem tego gdy gniazdo jest lekko przechylone i gwint stabilizatora nie wkręca się pod kątem prostym do gniazda. (nie majdanu)

P.S. Odczucia związane z niespokojnym łukiem może są wynikiem przyzwyczajenie się do strzelania ze stabilizatorem i tłumikiem). Jeżeli napisałem coś co już pewnie zrobiłeś (wklejenie) to przepraszam ale słowa zachowam.

Pozdrawiam Adam
« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2010, 02:57:14 pm wysłana przez Wookie »

Hassar

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 43
Odp: wredny stabilizator
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 19, 2010, 03:18:46 pm »
Już jest w porządku gniazdo wkleiłem na dwu składnikowy klej poxipol a stabilizator nie chciał wejść ponieważ gwint w majdanie był zły wybrałem się do warsztatu samochodowego i na gwintownicy poprawiono go i teraz jest już ok  ;D
« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2010, 03:23:30 pm wysłana przez Hassar »