Witam.
Parę tygodni temu kupiłem mój pierwszy łuk (polaris 36#), jednak dopiero teraz mam czas żeby to ogarnąć (L4 ). Używam strzał B. Carbon flash 750/30? i przy każdym strzale lotki uderzają w podstawkę (hunter hoyt). Pomyślałem, że skrócenie promienia może rozwiąże problem, strzały ogólnie były za długie więc przyciąłem jedną o ~1?, po czym przykleiłem odzyskany grot. Efekt chyba jeszcze gorszy, bo zauważyłem że lotki zostawiają ślad na majdanie zaraz przed podkładką.
Czy to oznacza że te strzały są za miękkie? A może jeszcze powinienem wprowadzić korektę długości?
Teraz, przy pełnym naciągu wygląda to mniej więcej tak:
Pozdrawiam.
Optymalnie dobrana strzała powinna być tak długa, by w pełnym naciągu przed majdan wystawał tylko grot...
Co do reszty to już niestety nie jest tak różowo...masz niestety strzały o nieodpowiednim parametrze, przy długości naciągu 28"(siła naciągu 36#) to między 630 a 570 a przy 29"(s.naciągu 38#) 570...przy 30(gdy siła naciągu wzrasta już o 4# względem standardowych 28") flash niestety odpada w ogóle...
Strzały o par. 750 byłyby odpowiednie do Twojego łuku, gdyby Twoja długość naciągu nie przekraczała 26-26,5"... albo gdyby sam łuk miał nie więcej niż 26#@28"
Tak.
btw, jakie to ma znaczenie, lotka prowadząca ma inną twardość, albo jest pod innym kątem?
Czym właściwie się różni, po za kolorem?
Przesuń dłonią płasko po stole...a następnie uderz w jego blat kantem dłoni...Czy nadal sądzisz że to bez znaczenia ?
Dla osoby praworęcznej strzelającej z palców- lotka prowadząca zawsze musi być ustawiona pod kątem prostym do cięciwy i w lewo(analogicznie osoba leworęczna ma lustrzane odbicie tego układu)
W przypadku strzelania z zekiera jest na odwrót...
PS
Poza tym zbyt miękkie względem siły naciągu strzały układają się na prawo od punktu celowania a zbyt sztywne na lewo-gdy strzela łucznik praworęczny...