Panie preddy, ma Pan zupełną rację w jednej sprawie - czas zakończyć ten wątek.
Z mojego niewinnego żarciku o bażancie zrobiła się sieriozna bitwa słowna z wytaczaniem najcięższych armat. Szkoda, że wziął Pan bezpodstawnie moje uwagi o nadużywaniu kolorów camo jako atak konkretnie na Pana.
I szkoda, że atakuje Pan innych ludzi na podstawie subiektywnych odczuć.
Czy polowanie jest żenujące i wynika z niedowartościowania, czy nie - to tylko Pańskie subiektywne, negatywnie wartościujące odczucie.
Dla odmiany - czy stosowanie kamuflażu bez potrzeby jest żenujące czy nie - ja bynajmniej nie twierdziłem.
Natomiast nie subiektywnie, lecz całkiem obiektywnie śmiem twierdzić, że stosowanie kamuflażu bez potrzeby jest NIEBEZPIECZNE.
Osoby idące do lasu w ubraniu kamuflującym na zabawę w postaci zawodów polegających na strzelaniu do atrap zwierząt, na grzyby czy w jakimkolwiek innym celu nie związanym z prawdziwym polowaniem czy wojną - postępują głupio i niebezpiecznie, narażając łucznika na zawodach 3D lub myśliwego zasadzającego się na zwierzynę na nieumyślne postrzelenie zbędnie kamuflującego się człowieka.
Dlatego moja zapowiedź, że pojawię się w Olsztynie w stroju odblaskowym, a nie kamuflującym nie jest "zmianą image'u", lecz konsekwentną decyzją wynikającą z myślenia i przewidywania. W końcu już widział mnie Pan kilka razy - i nigdy nie miałem na sobie ani jednego łaszka w kolorach camo, nieprawdaż? Gdy się ostatnio widzieliśmy w terenie - to właśnie ja miałem na sobie jaskrawą czerwona koszulę, nieprawdaż?
To ja kilkakrotnie prosiłem innych ludzi, by zeszli nie tylko z linii strzału, ale i z pobliża - gdyż istnieje prawdopodobieństwo, że łucznik się potknie, niechcący zwolni spust - i zastrzeli osobę postronną.
Pozdrawiam serdecznie, życząc więcej spokoju i dystansu