Sprzedam łuk bloczkowy 60#

[jacek]

Mam do sprzedania kompletny łuk bloczkowy 60#.
Łuk REFLEX Charger 60#;
Szczegóły http://www.reflexbow.com/

Do tego w komplecie
Celownik myśliwski Hoyt
Stabilizator Donkey
Podstawka Spot-Hoog Whammy
5 strzał ICS CamoHunter

Zainteresowanych proszę o kontakt na mój e-mail.

[jacek]

Ogłoszenie jest już nieaktualne. Łuk poszedł w ręce innego właściciela .... i wydaje mi się że w "dobre ręce" i nikomu krzywdy nie zrobi.

Pozdrawiam.

[jopsa]

Łuk poszedł w ręce innego właściciela .... i wydaje mi się że w "dobre ręce" i nikomu krzywdy nie zrobi

Nikomu krzywdy nie zrobi?
Nawet bażantowi?
To po co kupił z celownikiem myśliwskim i strzałami w kolorze camo?

[golbat]

Sam mam łuk w kolorze "CAMO", część strzał w kolorze "CAMO", celownik myśliwski i wcale to nie oznacza tego ze poluje. Po prostu lubię takie połączenie.

[preddy]

Wątek się rozwija

1. Do zrobienia komuś krzywdy już nie potrzebuję łuku

2. Kupiłem łuk w takim zestawieniu, bo takie oferował Sprzedawca (którego pozdrawiam) - dopiero zaczynam przygodę z łucznictwem bloczkowym i swoje ew. przyszłe potrzeby dot. docelowego sprzętu mam komfort zdefiniować na podstawie używanego, lecz dobrego pod względem stanu i jakości zestawienia.

3. Strzelanie do innych istot żywych... dla rozrywki... cóż, moim zdaniem związany z polowaniem dreszcz emocji powinien występować tylko wtedy, gdy... po drugiej stronie celownika będzie coś, co ma szanse się "odgryźć"... Strzały oddane do bezbronnego zwierzęcia, jakie miałem okazje pooglądać na YouTube i dyszących z podniecenia myśliwych... Dla mnie - żenada i wyraźna oznaka słabości i niedowartościowania. Nieśmiało podejrzewam, że gdyby podczas celowania zauważyli, że niedoszła ofiara również ma ich na celowniku, powód dyszenia byłby inny

Pozdrawiam całkiem przyjaźnie

[kombatant]

...

[jopsa]

Ależ ja się tylko zdziwiłem, a tu takie obruszenie...
Przecież są śliczne łuki w kolorach np. żywo czerwonym czy jaskrawoniebieskim.
A camo - to chyba służy po to, by przed czymś/kimś łuk ukryć w kniei.
A przed czym lub przed kim chcą ukrywać łuk i strzały ci, którzy nie chcą polować?

Lecz jeśli chodzi tylko o gust/szpan/kompleksy (niewłaściwe skreślić) - nie ma o czym dyskutować.
Wszak istnieją ludzie, którzy kupują sobie terenówki z mnóstwem reflektorów i orurowaniem, a do nich specjalny spray imitujący błoto, którym spryskują swojego Jeepa po zjeździe z autostrady kilometr przed swoim domem, by sąsiedzi widzieli

[Jarek]

....lecz jeśli chodzi tylko o gust/szpan/kompleksy (niewłaściwe skreślić) - nie ma o czym dyskutować.

O! I tu trafiłeś dokładnie w sedno sprawy...

[jopsa]

3. Strzelanie do innych istot żywych... dla rozrywki... cóż, moim zdaniem związany z polowaniem dreszcz emocji powinien występować tylko wtedy, gdy... po drugiej stronie celownika będzie coś, co ma szanse się "odgryźć"... Strzały oddane do bezbronnego zwierzęcia, jakie miałem okazje pooglądać na YouTube i dyszących z podniecenia myśliwych... Dla mnie - żenada i wyraźna oznaka słabości i niedowartościowania. Nieśmiało podejrzewam, że gdyby podczas celowania zauważyli, że niedoszła ofiara również ma ich na celowniku, powód dyszenia byłby inny
Pozdrawiam całkiem przyjaźnie

To ja pozdrawiam jeszcze bardziej przyjaźnie i natychmiast się pytam:
Czy są tu jacyś wegetarianie?
Nawet jak są - to wszyscy pozostali mięsożercy przeciwni polowaniu wykazują jakąś trudną do zrozumienia niekonsekwencję:

Gdy spożywają apetyczną goloneczkę, krwisty befsztyczek, aromatyczny sznycelek cielęcy, delikatny pulpecik rybny lub rozpływającą się w ustach kaczuszkę po pekińsku - to ból i uśmiercanie niewinnej świnki, spokojnej krówki, pięknookiego cielaczka, miłej rybki i sympatycznej kaczuszki nic a nic ich nie interesuje Choć każde z tych stworzonek bożych prowadzone do rzeźni (poza rybką, którą się uśmierca bez rzeźni, najczęściej przez okrutne uduszenie) odczuwało ogromny, długotrwały w porównaniu z polowaniem stres, podczas zabijania czuło ból i zakończyło przedwcześnie okrutnie uśmiercone swoje zbyt krótkie życie, w którym przecież tyle sie jeszcze mogło przydarzyć.

Obłuda?
Brak wyobraźni?
Czy po prostu istota o instynktach padlinożercy (człowiek spożywający mięso istoty zabitej przez kogoś innego nie jest z biologicznego punktu widzenia nikim innym, niż padlinożercą) nie jest w stanie zaakceptować innej istoty, która ma dla odmiany instynkt drapieżcy?

Drodzy mięsożercy - musicie sami się przed sobą przyznać, do kogo jesteście bardziej podobni - do lwa, sokoła i lamparta - czy do szakala, sępa i hieny.

[slodziaksos]

a do nich specjalny spray imitujący błoto, którym spryskują swojego Jeepa po zjeździe z autostrady kilometr przed swoim domem, by sąsiedzi widzieli

A to jest coś takiego?

[jopsa]

A to jest coś takiego?

Hehe, jest:

http://www.motofakty.pl/artykul/bloto_w_sprayu.html

Próżność ludzka i pozerstwo nie zna granic
Dlatego pamiętajcie, drodzy forumowicze - gdy wam użytkownik "jopsa" przedstawi fotkę tuszy kozła czy bażanta - dobrze się przyjrzyjcie, czy na uchu nie będzie metki z napisem "produkt Spółdzielni Jedność Łowiecka" 

P.S. w przypadku bażanta będzie trudno nawet znaleźć ucho

[preddy]

Drogi Kolego jopsa,

Jest często pisane: "czytać dokładnie, nie zadawać po kilka razy tych samych pytań, ... itp."...

Jesteś niekonsekwentny... Było napisane "... dla rozrywki..."...

A zwierzaki, które wymieniłeś, rzadko kiedy polują "dla rozrywki".

Przyroda, której śmierć, krew i zabijanie towarzyszy od zawsze radzi sobie z tym doskonale, tyle że... To ma służyć przetrwaniu i selekcji, a nie zabawie...

Nie jestem hipokrytą, lubię mięso i będę je jadał (i wiem, skąd ono się bierze). Jeżeli nadejdą ciężkie czasy, zjem i jakiegoś współplemieńca (lub on mnie), żeby przetrwać, ale żeby tak dla zabawy...

Pozdrawiam.

[jopsa]

Rozrywka - to inna nazwa zaspokajania instynktów.
Zaspokajanie już zbędnych instynktów nie jest racjonalne, ale jest bardzo potrzebne, choćby dla pełnego zdrowia psychicznego.
Np. seks - planując tylko dwójkę dzieci powinna para małżeńska robić "te rzeczy" tylko dwa razy w życiu - z racjonalnego punktu widzenia.
Lecz wszystkie takie pary robią to częściej - po prostu zaspokajając instynkt.
Tylko impotent tego nie zrozumie.
 
Impotent (zanikł instynkt rozmnażania się) nie zrozumie instynktownej potrzeby częstego kochania się, a osoba o zanikłym instynkcie drapieżcy (w tym przypadku Pan) nie zrozumie instynktownej potrzeby polowania. 

Człowiek nie jest jedynym stworzeniem zabijającym nie tylko po to, by zjeść ofiarę.
Kuna po wejściu do kurnika zabija więcej kur, niż jest w stanie zjeść.
Najedzony kot upoluje mysz - dla "zabawy".
Lew przejmujący stado po pokonanym rywalu - zabija jego lwiątka, choć ich nie zjada.

I proszę zauważyć, że łowiectwo może spełniać rolę katalizatora agresji - gdy zostanie zaspokojony instynkt polowania po ustrzeleniu dzika - nie czuje się już potrzeby "polowania" na ludzi ubranych w inne kolory szalików pod stadionem.
Karatecy, którzy obili buźki sparingpartnerom na treningu - już nie czują potrzeby wszczynania burdy na ulicy.

[White_Eagle]

Witam serdecznie.

Najedzony kot upoluje mysz - dla "zabawy".

Nie poluje dla zabawy tylko szlifuje swoje umiejętności łowieckie.

Lew przejmujący stado po pokonanym rywalu - zabija jego lwiątka, choć ich nie zjada.

Dlatego zabija młode poprzedniego przewodnika stada, bo tylko wtedy samica decyduje się na kolejną kopulacje i wtym przypadku z nim.

Pozdrawiam serdecznie
White Eagle

[jopsa]

Nie poluje dla zabawy tylko szlifuje swoje umiejętności łowieckie.

Witam serdecznie
Co to znaczy "szlifuje swoje umiejętności łowieckie"?
Czy taki Mruczek podejmuje świadomą decyzję, po dokładnym przemyśleniu, typu:

"Trzeba trenować, leniwy kanapowcu. Pańcia stara, może pójść do piachu i gdy nie będzie już mi dawała Whiskasa (a śmietniki zamykają), to trzeba będzie się przerzucić na upolowane jedzonko. Dziś będę trenował na myszkach, jutro na nornicach, a pojutrze poćwiczę na szczurach"

Czy może raczej taki kiciuś nieświadomie zaspokaja swój wrodzony instynkt łowiecki, dokładnie tak samo, jak to robią ci ludzie chętni do myślistwa, u których też jeszcze nie zanikł instynkt łowcy-drapieżnika?

Niskie ukłony