Autor Wątek: Łuk dla mojej córki...  (Przeczytany 7112 razy)

focuscav

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 14
Łuk dla mojej córki...
« dnia: Listopad 28, 2009, 01:34:17 pm »
Witam!
Wróciłem po 7 m-cach ze Stanów i przywiozłem sobie Mathews DXT. Po paru wyjściach w teren moja córka zaczęła przejawiać zainteresowanie strzelaniem z łuku i marudzi mi, że ona też chce strzelać. Zacząłem się zastanawiać czy nie kupić by Jej łuku. Pytanie tylko jaki? Nie chcę wydawać na to kupę kasy, bo może się okazać, że po paru strzelaniach mała kobitka się zniechęci lub znudzi. Nie chcę też kupować "leszczyny" na allegro, bo to na pewno Ją zniechęci. Kwota jaką mogę wydać to 350zł. Córka ma ok 120cm wzrostu i skończone 8 lat. Jest drobnej budowy, więc i siła naciągu nie może być zbyt duża. Długość naciągu ma ok 51cm czyli 20cali.
Zastanawiam się czy szukać jakiegoś bloczka czy może klasyka.
Z góry dzięki na pomoc.
Mathews DXT
70#,27",270fps

lucznikruda

  • Gość
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 28, 2009, 04:51:01 pm »
Odradzam kupowania łuku typu bloczek. Pana córka jest jeszcze za młodą osobą by się bawić w ten sport. Jeżeli już to polecam maksymalnie łuk typu apacz i nic więcej.

tomo

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 592
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 28, 2009, 07:15:28 pm »
Witam.
Podobne pomysły i zapał miał mój syn 12 letni.
Zakupiłem Mathewsa Genesisa Pro dł naciągu regulowana do 30 cali
 i siła naciągu 15 - 25 funtów. W Stanach jest system szkolenia w szkołach na tych łukach więc ten  łuk wybrałem. Jest to bloczek bez let offu.
 Zakupiłem na gwiazdkę w sumie z osprzętem i strzałami za ok 1500 zł i po paru strzelaniach od wiosny leży więc żeby u Ciebie nie było podobnie.
Pozdrawiam
MATHEWS APEX 7 , PSE SUPRA, MATHEWS HALON X COMP

focuscav

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 29, 2009, 05:23:41 pm »
.... W Stanach jest system szkolenia w szkołach .....
Widziałem to na własne oczy jak dzieciaki ok 10-12 lat łupały na strzelnicy z bloczków.
Mathews DXT
70#,27",270fps

kissielec

  • Gość
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2009, 08:31:46 pm wysłana przez kissielec »

focuscav

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 29, 2009, 08:00:00 pm »
Aż się serce raduje jak widzę takie strzelające szkraby. Z takimi bloczkami jednak poczekam, niech najpierw dziewczyna załapie bakcyla. Poszukam jakiegoś recurve'a.
Mathews DXT
70#,27",270fps

lucznikruda

  • Gość
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 29, 2009, 10:23:10 pm »
Tak oczywiście nie ma żadnych przeciwskazań by dzieci strzelały z łuków ale gdy są pod stałą opieką trenera. Łucznictwo jest sportem w którym używa się tylko odpowiednich parti mięśni, gdzie pracuje głównie jedna strona ciała. Tutaj chodzi głównie o to by łuk byl jak najsłabszy i lekki by dziecko nie odczuwało zmęczenia podczas strzelania, to mam być dla niego zabawa. Kolejna rzecz to prawidłowa postawa. Takie dziecko trzeba mieć pod stałą kontrolą by się nie wykrzywiało itp. Są to bardzo ważne rzeczy, których nie można lekceważyć bo można dziecko doprowadzić do kalectwa albo w późniejszych latach może mieć poważne problemy z barkami, łopatkami lub kręgosłupem dlatego te rzeczy są ważne i ważne jest by dziecko zaczynało z strzelać z prostego łuku, lekkiego i słabego.
Dlatego polecałem apacza bo siłą jest podobny to tych bloczków ale napewno jest dużo lżejszy.

Druga sprawa jest taka, że jeżeli będzie strzelała sama bez towarzystwa rówieśników to możliwość szybkiego znudzenia się tym sportem jest bardzo duża. Dlatego musisz się zastanowić czy warto wydawać na początku dużo kasy na dobry sprzęt.

paskud

  • Gość
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 01, 2009, 10:19:56 pm »
Witam,
Jakiś czas temu stałem przed podobnym dylematem - moje dzieciaki też chciały strzelać tak jak tata. Mój młody (siedmiolatek) raz był na zajęciach prowadzonych przez lokalnego trenera łucznictwa - dostał do ręki apacza i ... się zniechęcił. Być może po części tym, że łuk nie wyglądał jak bloczek taty, ale przede wszystkim tym, że nie miał siły go tak naciągnąć, jak pan trener by sobie tego życzył...

Pewnego deszczowego dnia miałem już dość pogody i bez względu na wszystko ubrałem się i poszedłem strzelać w deszczu /ot, nałóg/. Trochę się zdziwiłem, jak okazało się, że córka ubiera się w ciuchy i idzie moknąć stojąc koło mnie...

Tak, jak mówisz - dzieciakom może się znudzić strzelanie, ale niekoniecznie. Takie są prawa młodości. Mimo wszystko uważam, że trzeba dać dzieciakom szansę a nie wychodzić z założenia "bo łuk kosztuje i się może znudzić". Możesz zaoszczędzić niewielkie pieniądze a przy okazji zmarnować przyszły talent.

No, ale dosyć przemyśleń - wybór padł na Diamonda Nuclear Ice. Jeżeli przyjrzysz się tabelkom łuków dla dzieci dostępnych na rynku, to okazuje się, że Nuclear Ice ma naciąg od 10# (gdzie większość innych od 15#) no i waży nieco mniej. Sprzedawany jest w zestawie:
- celownik
- 3 strzały (jakościowo są dosyć kiepskie - jedna ze spotkaniu ze ścianą popękała - co ciekawe - przy nocku)
- bow quiver montowany na majdan
- podstawka (hostage)
Aha, instrukcję dla użytkownika - nie wiedzieć czemu - dają do "dorosłych" bloczków - trzeba samemu tuning charty znaleźć na stronie Diamonda. No i nie wiadomo czemu nie ma peep sighta, skoro w zestawie jest celownik.

Moim zdaniem zakup trafiony w dziesiątkę.

P.S. Znalezione w necie http://www.youtube.com/watch?v=JDYK_ch8O3g

@lucznikruda
Darku, rozumiem, co masz na myśli i uważam, że masz rację, że dzieciaki powinny strzelać pod czujnym okiem trenera. Niestety nie zawsze jest tak, że można mieć to, co się chce. W mojej okolicy najbliższym klubem, gdzie strzela się z bloczków jest Marymont... Niestety, ale nie wyobrażam sobie dojeżdżania z dzieciakami 2x130km - powiedzmy - dwa razy w tygodniu.

Co do apaczy - jak pisałem - mój syn nie dawał rady naciągnąć apacza a z bloczkiem sobie radzi. Może tłuc z niego przeszło godzinę i nie widać po nim żadnego zmęczenia. Zresztą, co tu ukrywać - myślę, że lepiej zacząć od strzelania dla przyjemności. Na treningach dostaje się zjebki jak coś robi się nie tak, a to może zniechęcać ;)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2009, 01:11:25 am wysłana przez paskud »

Abrat

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 122
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 01, 2009, 10:39:13 pm »
Cytuj
Być może po części tym, że łuk nie wyglądał jak bloczek taty, ale przede wszystkim tym, że nie był go w stanie tak naciągnąć, jak pan trener by sobie tego życzył...
stawiam na to, że nie był to odpowiedni trener dla twojego syna  ;D
Moim zdaniem dzieci mają mieć radochę ze strzelania, cała ta otoczka sportowo-wynikowa-ambicjonalna może wejść później ale nie musi.

Znajomy z Kanady polecał jeszcze dla dzieciaków Mathews Genesis Youth Bow też jest od 10# i waży koło 1,5 kg

Tak na marginesie, to co widzę w PZŁ i w ogóle w polskim sporcie, odnośnie podejścia do szkolenia i startów - od dzieci do juniorów - to jakaś paranoja.

pozdr,
Abrat
« Ostatnia zmiana: Grudzień 01, 2009, 11:06:17 pm wysłana przez Abrat »
łuki: od sasa do lasa, najchętniej coś refleksyjnego

lucznikruda

  • Gość
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 02, 2009, 08:01:24 am »
Dzieki Paskud za zamieszczenie tego filmiku. To jest idealny przykład tego o co chodziło mi w poprzednim poście. Ten gościu przypuszczam, że jest ojcem tego chłopca to przykład totalnej głupoty, bezmyślności i braku wyobraźni. Napisałem, że prawidłowa postawa jest niemal najważniejsza w strzelaniu dziecka. Ten chłopak jest pokrzywiony jak "chiński paragraf".Nie można do takiej sytuacji dopuścić. Przy takim strzelaniu kontuzja bądź poważne problemy postawy są gwarantowane. Same naciąganie łuku to poważny błąd. Chłopak naciąga łuk "na dwie ręce" wypychając przy tym brzuch, w ten sposób kręgosłup jest bardzo obciążony aż przykro patrzeć.
Druga strona medalu uczyć dziecko już w wieku pięciu lat strzelania do zwierząt to według mnie też chore podejście.


Cytuj
Jakiś czas temu stałem przed podobnym dylematem - moje dzieciaki też chciały strzelać tak jak tata. Mój młody (siedmiolatek) raz był na zajęciach prowadzonych przez lokalnego trenera łucznictwa - dostał do ręki apacza i ... się zniechęcił. Być może po części tym, że łuk nie wyglądał jak bloczek taty, ale przede wszystkim tym, że nie miał siły go tak naciągnąć, jak pan trener by sobie tego życzył...
Niestety odpowiednie podejście trenera do dzieciaków na treningu to 90% sukcesu. Dlatego nie każdy trener nadaję się do nauki dzieci.

Baila

  • Gość
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 02, 2009, 03:00:49 pm »
Jeśli dzieciaki chcą przychodzić i przychodzą regularnie na trening to już należy uznać za sukces. Natomiast faktycznie postawa i rzeczowość trenera to klucz do sukcesu młodego łucznika. Faktycznie na filmie dzieciak nie ma pojęcia o technice strzelania ale jego winy w tym nie ma. Mam wrażenie, że tatuś również nie ma pojęcia o technice strzelania, bo gdyby miał, to nigdy by nie zamieścił tego filmiku - jako swojego "dzieła" w takim miejscu. Trzeba mieć nadzieję, że może młody trafi na kogoś kto go po prostu ustawi i nauczy tego co początkujący łucznik wiedzieć powinien. Oby tylko ten młody był jeszcze początkującym łucznikiem........

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 02, 2009, 07:03:33 pm »


W Ameryce, gdzie łowiectwo jest popularną, łatwo-dostępną, ale przede wszystkim zwykle trwałą i długoletnią formą aktywności rodzinnej...
wiele dzieci zaczyna strzelać z bloczka naprawdę wcześnie...po to by jak najszybciej aktywnie towarzyszyć rodzicom na polowaniu... :). Poważniejsi producenci łuków bloczkowych...mają tam również wśród kilkulatków - swoją klientelę.

zdj. ze strony: http://www.beararcheryproducts.com/
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2009, 08:22:42 pm wysłana przez kissielec »

tomo

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 592
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 02, 2009, 10:49:16 pm »
Piotrze
To już prawie obsesja  ;) wszędzie  polowanie ... a ciekawe co pedagodzy mają do powiedzenia na temat polowań z takimi szkrabami
Pozdrawiam
MATHEWS APEX 7 , PSE SUPRA, MATHEWS HALON X COMP

Abrat

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 122
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 02, 2009, 11:42:44 pm »
A co mają mieć do powiedzenia  ???
przynajmniej dzieciaki wiedzą, skąd się bierze szyneczka na śniadanie.

pozdr,
Abrat
łuki: od sasa do lasa, najchętniej coś refleksyjnego

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk dla mojej córki...
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 02, 2009, 11:43:19 pm »
To już prawie obsesja...wszędzie polowanie

 :) Bynajmniej. Stwierdzam po prostu fakt. Łucznictwo bloczkowe istnieje i rozwija się dzięki łowiectwu a nie przez  strzelanie rekreacyjne czy sportowe do tarczy. Gdyby było odwrotnie, to bylibyśmy prawdopodobnie na etapie okrągłych symetrycznych mimośrodów.

A jeśli chodzi o wychowanie dzieci...to bez wątpienia Amerykanie-ranczerzy podchodzą do tego w sposób bardziej konserwatywny niż nasze standardy europejskie. Oczywiście 4-o czy 5-cio latki strzelające do zwierząt, zamiast je głaskać - to wg mnie przesada.

Natomiast od tysięcy lat w normalnych, zdrowych cywilizacjach, chłopcy w wieku ok. 7 lat przechodzili męską inicjację, której guru - był ich ojciec. W Europejskiej Sparcie była to okrutna Agoge, u amerykańskich Indian - pierwsze samodzielne polowanie. U Słowian postrzyżyny były znakiem, że skończył się lukrowany światek słodyczy i pieluch - i czas zacząć poznawać realne życie - gdzie oprócz zabawy i miłości jest również wysiłek, przemijanie i śmierć. Dzieci zawsze uczestniczyły w rodzinnych radościach, świętach, ale i w pogrzebach i czuwaniu przy zwłokach zmarłych (!). Dzisiaj pod wpływem teorii nawiedzonych psychologów, a przede wszystkim braku czasu i wyobraźni rodziców, dzieci izolowane są od wszystkiego co nie przystaje do propagandy zdrowia, sukcesu i wiecznej młodości. A później jak przyjdzie kryzys dojrzewania i pierwsze stresy - to wbijają sobie w brwi i policzki - klamry i gwoździe i uciekają w subkultury.
   
« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2009, 01:07:11 am wysłana przez kissielec »