W sumie, jestem łucznikiem krócej
niż podane przez Mathewsa okresy przydatności cięciw i kabli, więc zamieszczę jedynie
bardzo subiektywne spostrzeżenie...
Dla mnie sznurki są dobre, jeśli:
- nie strzepią się,
- włókna nie kręcą się pod owijkami (kłopot z ustawianiem się peep-sight'a)
- ich naturalne rozciąganie się (utrata siły łuku), można jeszcze niwelować zwiększając nieco liczbę
skrętów.
Moje regularnie pielęgnowane sznurki
Winner's Choice, po niespełna roku dość intensywnego strzelania z 60-paru funtów niestety nie spełniły ostatniego z powyższych warunków
i musiałem je wymienić, chcąc utrzymać na łuku fabryczne parametry i dokonane regulacje, a w papierze - czystą przestrzelinę...