witam
paskud z tego co wiem, gdy u szwagra tłoki trafiają na kontrolę jakości zostają prześwietlane promieniami Rentgena aby właśnie zweryfikować niewidoczne mikro-ubytki materiału.
tłok o którym piszesz pochodzi pewnie z jakiegoś statku. kiedy pracowałem jeszcze w Atenach miałem kolegę, który był spawaczem w tamtejszej stoczni w porcie Pireus. tam miałem okazję pooglądać części do budowy statków. dla mnie to był szok jak zobaczyłem tłok wielkości małego fiata
a obok niego korbowód dł.4,5m
forlorn zgodzę się z tobą, że coś w tym jest
(m.in.redukcja kosztów).
dzisiejsze technologie odlewu stoją na wysokim poziomie w porównaniu z tamtymi np. z przed pół wieku, jednak nie dorównują wytrzymałością elementom kutym.
ale pożyjemy....czas pokaże...itd.
pozdrawiam Arek