Forum lucznicze
Łucznictwo bloczkowe => Tematy związane z techniką strzelania => : kwapeusz August 28, 2014, 09:30:55 PM
-
Witam zapytam po prostu mądrzejszych ode mnie. Mianowicie caly czas próbowałem opierać majdan pod kciukiem, bo wyczytałem ze tak powinno być ;) skupienie strzał przy takim chwycie bywało różne, przeważnie strzały nie chciały wbijać sie koło siebie. Dzis spróbowałem złapać majdan całą dłonią, w dość silnym chwycie, tak że po strzale łuk tylko skakał troszke do przodu. Praktycznie pozostając w miejscu po oddaniu strzału. W każdym razie skupienie poprawiło sie w dość drastyczny sposób, strzałki lądują blisko siebie i teraz nie wiem czy złapać konkretnie za łuk czy trenować opieranie go o rękę. Bo jak rozumiem ściskanie majdanu to zły nawyk tak?
-
Ściskając łuk dużo łatwiej skręcić majdan na co bloczek jest bardzo podatny. Z drugiej strony ja ostatnio wychodzę z założenia strzelaj techniką która przynosi dobre rezultaty ;) Niemniej moje zdanie tutaj jest takie abyś jedynie zapierał łuk o poduszkę kciuka, bo w ten sposób łuk będzie się powtarzalnie ustawiał w dłoni.
(http://www.buckmasters.com/portals/0/bm/featurephotos/07gripb.jpg)
-
Chciałem wlaśnie żeby ktoś z większym doświadczeniem sie wypowiedzial co o tym sądzi. Dziekuje a jutro znowu będę próbował opierać łuk. I jak rozumiem ma on swobodnie wyskoczyć z ręki po strzale i zatrzymać sie na smyczy?
-
Nie koniecznie musi wyskoczyć z ręki. Ważne byś go nie ściskał, a palce mogą go oplatać ale też by to nie wpływało na jego skręcanie - takie jest moje zdanie.
Sam strzelam tylko opierając, a palce luźno go oplatają tak że po strzale mi nie wypadnie ale też nie działa żadne skręcanie przez ściskanie :P
Podobnie jak na zdjęciu podesłanym przez Jaco
-
Czyli trzeba dalej próbować;)
-
Pooglądaj sobie różne filmy na YT jak trzymają bardziej ogarnięci zawodnicy i próbuj jak sam powiedziałeś. Ważne żebyś nie ściskał majdanu bo i tak z niego nic nie wyciśniesz :P
-
Po dzisiejszym treningu moge stwierdzić jedno. Lekki chwyt łuku mi znacznie pomaga no i zmiana celownika na taki który posiada poziomice.
-
łuk opierasz o dłoń a nie trzymasz go jak wyskakuje z łapki to użyj smyczy - pomaga. spróbuj tak jak na fotce wyżej. Pamiętaj nie używaj mięśni do "trzymania" łuku. Samo ułożenie na majdanie to też kwesta praktyki sam dojdziesz do swojego ustawienia z czasem. Aha każdy łuk "leży" inaczej chodzi mi o producentów...
-
Ja jestem dopiero bardzo początkujący, więć próbuję dojsc do jakiejś powtarzalności, która pewnie z czasem przyjdzie;)
-
Ja używam sznurówki, więc łuk wylatuje mi z dłoni na mniej niż 1 cm i zawisa na sznurku. Poza tym można spróbować tak wyważyć łuk, że po strzale stoi w miejscu.
-
Nigdy nie używałem smyczy. Łuczek trzymam jak na zdjęciu opierając lekko opuszki palców o majdan, a po strzale paluszki lekko podtrzymują łuczek coby nie wypadł z ręki. Po pewnym czasie nie będziesz tego musiał kontrolować. Ale bywało różnie. Na początku nawet wpadłem na pomysł używania rękawiczki bramkarza aby "wzmocnić uchwyt majdanu". No cóż początki bywają trudne. Jak boisz się, że łuk wypadnie z ręki, załóż smycz
-
Mam smyczkę ale zakładam tylko dla spokoju psychicznego. Jakoś mi łuk nigdy z ręki nie chciał wyfrunąć. Uchwyt oplatam palcami ale z wyczuciem - bez miętolenia. Jak próbowałem tylko oprzeć na zgięciu między kciukiem a wskazującym to przy strzale łuk podskakiwał i strzała leciała z 50 cm nad cel.
-
Nie znam się na tym za bardzo bo jestem jeszcze mniej doświadczony w bloczkach niż ty....ale ostatnio znalazłem taki filmik, który nota bene gdzieś już wklejałem.
https://www.youtube.com/watch?v=AJoxJJjcQFU&feature=youtu.be (https://www.youtube.com/watch?v=AJoxJJjcQFU&feature=youtu.be)
-
By spadła cięciwa przy naciąganiu bez spustu to już naprawdę trzeba przegiąć. Jest inna kwestia. Krótkie łuki mają ostry kąt cięciwy po naciągnięciu i to porostu miażdży palce, spory ból. Jest bloczek przeznaczony do strzelania z palców - Hoyt Tribute - ATA 45''
-
Nie znam się na tym za bardzo bo jestem jeszcze mniej doświadczony w bloczkach niż ty....ale ostatnio znalazłem taki filmik, który nota bene gdzieś już wklejałem.
https://www.youtube.com/watch?v=AJoxJJjcQFU&feature=youtu.be (https://www.youtube.com/watch?v=AJoxJJjcQFU&feature=youtu.be)
Widziałem, widziałem. Bardzo pouczający filmik - nawet ze słabą znajomoscią angielskiego można zrozumieć, czego z bloczkiem nie robić. Z drugiej jednak strony figurant w tym filmie trochę przesadza, bo w praktyce to trzeba by miec z 2 promile, żeby tak majtać łukiem na boki i skrecać cięciwe :)
-
Nie trzeba być na bani, wystarczy szarpnięcie z letoffa przy mocno zaciśniętej łapie na gripie żeby udało się zdjąć cięciwę z prowadnic. Dlatego nie zaciska się dłoni na uchwycie żeby łuk "sam się" najkrótszą możliwą drogą z cięciwą spotkał.
-
Moim zdaniem miesnie nie są wycwiczone do trzymania ciężkiego luku, dłonie zaciśnięte na majdanie powodują zwiększenie napięcia miesni pozostałych ramienia i w tym większej stabilnosc-kontrolę w trakcie celowania.
Zwłaszcza na początku jeśli ktoś ma za mało "mocy" i nie potrafi wyizolowac dłoni z napietego ramienia do tego za duzy #naciągu =brak skupienia.
Kolejny problem to odległość celu im dalszą odległość tym trudniej ze skupieniem, a chyba nie pisałeś nic o odległości.
Miałem podobny problem na początku temat izolacji ręki lucznej załatwił brak smyczy:)
-
Dokładnie, jednak trochę smutne że tak kruche i delikatne to strzelanie z bloczków może być. Dni tuningowania, testów i masa kasy by się zjednoczyć z łukiem a potem może coś takiego się przydarzyć, bryyyyy, aż się zimno robi. :)
-
że tak kruche i delikatne to strzelanie z bloczków może być
Ano może być, rezultat małego pęknięcia nocka.
(http://sklreflex.hekko24.pl/Jaco/cam.png)