Forum lucznicze

Tematy ogólne => wszystkie inne tematy związane z łucznictwem ;) => : Axit May 01, 2014, 08:38:00 AM

: BOWFISHING
: Axit May 01, 2014, 08:38:00 AM
Na jakich zasadach można uprawiać taka "dyscyplinę" Zakładam ze trzeba mieć kartę wędkarską bo bez to jako kłusownictwo jest traktowane?

A co jeśli jestem z jakimś posiadaczem karty i powiedzmy "wspomagam go sprzętem i umiejętnościami".

Pytam retorycznie. 
: Odp: BOWFISHING
: pio May 01, 2014, 08:47:56 AM
Odpowiedź na pytania retoryczne są gdzieś, pomiędzy sarkazmem lub ironią.
: Odp: BOWFISHING
: Marcin Borowski May 01, 2014, 08:49:39 AM
Z bowfishingiem to jak z polowaniem z łukiem w polsce - nie wolno!

Zawsze możesz zrobić to jak masz swój akwen wodny :)
: Odp: BOWFISHING
: pio May 01, 2014, 08:58:22 AM
..pewnie to tak jest z tym akwenem, jak z tym Twoim drzewem na posesji.. :D Ścięte ponoć dużo kosztuje.
Więc, lepiej siatka i pałka wychodzi na to.
: Odp: BOWFISHING
: Axit May 01, 2014, 09:39:48 AM
..pewnie to tak jest z tym akwenem, jak z tym Twoim drzewem na posesji.. :D Ścięte ponoć dużo kosztuje.
Więc, lepiej siatka i pałka wychodzi na to.

W takim razie Polska jest jednak jeszcze sporo za przysłowiowymi Murzynami  >:(.
 Ani kuszy nie wolno posiadać (gdzie na zachodzie to normalka - jak u nas łuk) Polować z łukiem nawet myśliwym nie wolno no i łowi ryb też  :-X.
Dobrze ze wolno sobie jeszcze z łuku postrzelać i wiatrówki też. Choć były czasy ze i wiatrówki były zakazane. Moze z czasem Nasi rządzący dojrzeją do pewnych decyzji.

BTW skoro BOWFISHING jest zakazany to dlaczego można kupić podzespoły do tego?
: Odp: BOWFISHING
: Jaco May 01, 2014, 06:36:38 PM
Na takiej samej zasadzie jak można kupić np. łuki myśliwskie i osprzęt do nich :)
: Odp: BOWFISHING
: tornister May 01, 2014, 08:28:10 PM

"Zakładam ze trzeba mieć kartę wędkarską bo bez to jako kłusownictwo jest traktowane?"

Błagam jaka karta wędkarska... kolejne kajdany od dziwnych ludzi którzy ciągną z tego pieniądze  (pozwalając) na to że ktoś wsadzi kawalek kija do rzeki aby wyłowić rybkę...

Inna sprawa że to nie te czasy gdzie w byle rowie pływały ryby, tak jak to miało miejsce jeszcze 30lat temu gdy na polu jak staw wylał to w ziemniakach się ryby zbierało albo jak wsadziłeś do rzeki siatkę to wyciągałeś pełną, teraz nawet jak idziesz w nocy z mocnym światłem na badanie terenu to gdy czekasz czy to na stawie czy to na rzece to dosłownie nic się nie pojawia poza drobnicą, chyba że na stawie prywatnym ale to już nie jest polowanie tylko odławianie...

Pozostaje tylko wsadzić zanętę i czekać, dlatego na zwykłej rzece to raczej dla rekreacji można sobie wyczekiwać na rybkę z łukiem, bo na pewno nie w celu wykarmienia rodziny tym sposobem.

Sam czekam teraz na http://www.4-darchery.com/bowfishing-retriever-combo-p-96.html?osCsid=i7e18m5j7vp2ska7ndclddhjg1 ale widząc jak słabe są obecnie łowiska to nie nastawiam się na wielkie branie tym sposobem...

I nie zamierzam się pytać o zgodę jakiegoś wacka czy mi łaskawie pozwoli zapolować na rybkę z brzeku rzeki w której się pluskałem jak byłem dzieckiem i gdzie pluskał się mój ojciec czy nawet dziadek.

Oczywiście mogą się teraz odezwać głosy społeczniaków od kary i grzywny,,, ale prawda jest taka że społeczeństwo jest zbyt leniwe aby się obawiać że ktoś kto (kłusuje) nagle doprowadzi do wymarcia gatunku, coś takiego nie nastąpi nigdy, ponieważ ludzie wolą iść do marketu czy na bazar i tam kupić rybkę. 

A podatków i opłat jest wystarczająco w życiu i trzeba być już totalnym niewolnikiem tego świata aby jeszcze z tego małego okrucha wolności jakim jest możliwość własnoręcznie coś zdobyć czy to w lesie czy na wodzie PŁACIĆ.

Oczywiście nie zgadzam się aby ktoś zakładał wnyki powodując cierpienie czy zaciągał sito wyłapując wszystko jak leci, natomiast upolowanie czegoś za pomocą łuku wymaga wiele pracy i cierpliwości, a mnie osobiście nie ruszają jakieś nakazy i zakazy ludzi ze związków łowieckich którzy walą w zwierzynę z bezpiecznych odległości, często nawet nie robią tego dla mięsa aby wykarmić rodzinę lecz dla medaliona, ja nie bardzo rozumiem wieszać sobie czaszkę kozy na ścianie i się tym jarać, ale to tylko moje prywatne zdanie.

Dla mnie pojęcie łowiectwa zawiera tylko najważniejszą cechę jaką jest umiejętność przeżycia w czasie głodu kryzysu czy wojny, czyli wykarmienie bliskich i samego siebie.

A jakieś konkursy kto wytnie większe rogi byka to już czysta hipokryzja, i tacy ludzie w moich oczach nie mają prawa decydować o tym czy mogę łowić ryby czy nie...Czy mogę zastrzelic sarnę na swoim terenie czy nie...

Pozdrawiam
: Odp: BOWFISHING
: Wicket May 01, 2014, 08:34:44 PM
aerografia- Powinni ci za tę wypowiedź pomnik postawić, brawo.
: Odp: BOWFISHING
: Jaco May 01, 2014, 08:54:09 PM
Brawo? Wręcz przeciwnie.
: Odp: BOWFISHING
: Szumak May 01, 2014, 09:52:40 PM
Oczywiście karta wędkarska jest konieczna! Bo jak inaczej zweryfikować Twoją wiedzę na temat, czy ustrzeloną rybę możesz spokojnie wziąć do domu czy wyrzucić z powrotem do wody?  ;D
: Odp: BOWFISHING
: tornister May 01, 2014, 10:49:36 PM
Moja weryfikacja odbywa się wzrokiem... I w przypadku celowania z łuku do ryby musi ona być solidnego rozmiaru aby zmieścić się w granicy błędu aby ją przebić strzałą, natomiast w przypadku wędki i wyciąganiu przez wędkarzy byle czego i tym samym wyławianiem drobnicy bo i tak się dzieje - a wędkarzy co wypuszaczają niewymiarowe ryby jest naprawdę niewielu, bo większośc jak siedzi już dobre 2 godziny bez rezultatu to na koniec biorą wszystko jak leci i konczą się dobre maniery i etykieta...

Natomiast do czego mi karta wędkarska? Mowa jest o czymś zupełnie innym, o tym czy jest mi ona potrzebna do tego aby zdobyć w ten sposób pożywienie, czytaj produkt spożywczy w takiej ilości który pozwoli mi przeżyć dzień, na naszych wodach to czysta loteria z łukiem, szybciej z wędką można myśleć o systematycznym łowieniu w celu wykarmienia, a że nie wędkuje to co mi do tego czy ktoś ma paszport polsatu czy kartę wędkarską  - to sprawa tych ludzi.

Ja tego nie potrzebuję, jeżeli jestem głodny i nie mam środków do życia to idę i biorę z lasu lub wody, chyba lepiej tak jak iść kraść...

Na ten moment sytuacja ekonomiczna nie zmusza mnie do tego aby przesiadywać godzinami nad wodą i łapać ryby, mogę to robić gdy zechcę, w moim przypadku z łukiem i nie pytam o zgodę organu oraz nie wyrabiam sobie karty, idę i łowię, i traktuje to jako trening.

Natomiast łucznik nie wyciągnie z wody tyle ile wyciągaja panowie z kartami wedkarskimi ponieważ łowią  zupełnie inną techniką.

Tak samo łucznik nie ubije ogromnej ilości saren czy dzika co myśliwy z bronią palną, bo łucznik musi podejść lub zasadzić się na czysty strzał w odległości gdzie pęknięta gałązka płoszy cel, więc nie ma tu mowy o jakimś STRASZNYM "kłusownictwie" wymagającym niewiadomo jakich regulacji.

Zwyczajnie jest na rękę komuś na górze aby tak było, jest to nic innego jak dziel i rządź do przysłowiowej kreski/granicy wolno ci się odlać na drzewo a za kreską już masz karę, lecz jest to to samo drzewo i ta sama ziemia a jakiś człowiek wydumał że tak się motłoch będzie w ryzach trzymać i powymyslali nakazy i przepisy...

Pozdrawiam
: Odp: BOWFISHING
: tornister May 01, 2014, 11:16:46 PM
Oczywiście karta wędkarska jest konieczna! Bo jak inaczej zweryfikować Twoją wiedzę na temat, czy ustrzeloną rybę  możesz spokojnie wziąć do domu czy wyrzucić z powrotem do wody?  ;D

Chyba po fakcie jakim jest USTRZELONA ryba ani karta ani nieodpowiedni dla danego gatunku wymiar nic nie da bo i tak taka ryba jest trupem, chyba że strzelasz haczykami od wędki...

Więc sprzeczne samo w sobie jest to zdanie, chyba ???
: Odp: BOWFISHING
: Wicket May 02, 2014, 09:49:30 AM
Brawo? Wręcz przeciwnie.

Nie neguje że karta wędkarska ma jakieś znaczenie, ale mam na myśli przede wszystkim to jak to wszystko jest skonstruowane. Za wszystko trzeba płacić, nawet za ścięcie drzewa na własnej posesji. W sumie wychodzi na to że kto chce łowić musi (płacić?) za wiedzę i umiejętności bo jacyś kretyni uznali że mają do tej wody większe (jeśli w ogóle jakieś) prawo niż ktoś kto w tej wodzie "się pluskał jak był dzieckiem i gdzie pluskał się jego ojciec czy nawet dziadek". Zresztą przy bowfishingu faktycznie ryba jest już ustrzelona, a celuje się raczej w większe okazy. Chyba że ktoś przez przypadek trafi coś małego. Tym tokiem myślenia może powinienem się zgłosić na policje że bez zezwolenia zastrzeliłem żabę schowaną w piachu. Jak tak dalej pójdzie to za pożyczanie mąki od sąsiada będzie trzeba płacić podatek.
: Odp: BOWFISHING
: FiqsDMX May 02, 2014, 10:12:15 AM
Oczywiście karta wędkarska jest konieczna! Bo jak inaczej zweryfikować Twoją wiedzę na temat, czy ustrzeloną rybę  możesz spokojnie wziąć do domu czy wyrzucić z powrotem do wody?  ;D

Chyba po fakcie jakim jest USTRZELONA ryba ani karta ani nieodpowiedni dla danego gatunku wymiar nic nie da bo i tak taka ryba jest trupem, chyba że strzelasz haczykami od wędki...

Więc sprzeczne samo w sobie jest to zdanie, chyba ???

Pięknie wychwyciłeś sarkazm , brawo :D

Natomiast co do bowfishingu , to też jestem zdania że taki sposób łowienia powinien być w Polsce legalny , ale jednak w jakiś sposób unormowany.
: Odp: BOWFISHING
: tornister May 02, 2014, 10:22:55 AM
Wycinka i prawa do tego to kolejny wałek, ja sam palę w kominku i kupuje regularnie drewno kominkowe, i tak się składa że kupuję w nadleśnictwie a z racji tego że mordę się zna to panowie którzy rzekomo powinni przestrzegać limitów sami proponują aby podjechać do lasu jak mają wycinkę to sprzedadzą trochę więcej za mniej, i nie są to robole ale sam kierownik leśnik z medalami certyfikatami i czym tam jeszcze takie propozycje składa... Dlatego ja nie mam problemu z tym że gdy jestem w lesie i widzę jak ktoś, a często są to biedni ludzie wycinają przed zimą sosne czy osikę... Ponieważ ci ludzie muszą się ogrzać, a nie stac ich na zakup więc nie rusza mnie to ponieważ wiem że ci którzy z urzędu powinni dbac o las robią takie wały na pieniądze ktorych ci biedni ludzie nigdy nawet nie zaobaczą.

A poza tym jak ktoś chce się prawować i moralizowac odnośnie wycinania nielegalnie lasu (NIE W CELU KOMERCYJNYM) ale dla ogrzania chałupy i zagotowania sobie wody do mycia to niech się wyprze wszystkiego co ma zrobione z drewana w domu, bo czyni gorszą rzecz nabywając za pieniądze graty typu meble.
Czyli swoją rządzą posiadania dóbr materialnych przyczynia się do większego spustoszenia lasów natomiast wielki raban się podnosi gdy widzą kogoś jak rąbie konara, hipokryci.

Dlatego jeżeli mnie kiedyś dotknie bieda lub kryzys to zwyczajnie wbiję na bagna czy do lasu i wezmę to co niezbędne do bezpiecznego życia mojej rodziny, czyli opał do ogrzania domu, i nie będę się pytał czy wolno...
: Odp: BOWFISHING
: criss2002 September 30, 2015, 09:38:20 PM
coś o przepisach prawnych :
   
Ustawa o rybactwie śródlądowym z dn. 18 kwietnia 1985 z pózn. zm.:
Art. 7. 1. Za amatorski połów ryb uważa się pozyskiwanie ryb wędką lub kuszą, przy czym dopuszcza się, w miejscu i w czasie prowadzenia połowu ryb wędką, pozyskiwanie ryb na przynętę przy użyciu podrywki wędkarskiej.

Art. 8. 1. Zabrania się połowu ryb:
...
8) narzędziami kaleczącymi, z wyjątkiem sznurów hakowych, pęczków hakowych, haczyka wędki i harpuna kuszy;


studiując artykuły prawne wynika z nich że Bowfishing nie jest zabroniony w Polsce :)
: Odp: BOWFISHING
: Marek Klimczak September 30, 2015, 09:40:49 PM
jeszcze strzała musialaby nie być narzędziem kaleczącym.
: Odp: BOWFISHING
: Munin September 30, 2015, 09:44:09 PM
Może używać blunta, to wtedy ogłuszający a nie kaleczący :D
: Odp: BOWFISHING
: Tomasz Ryszka September 30, 2015, 09:57:38 PM
Aerograf...zadaj sobie kiedys trud i zapoznaj sie z terminem takim jak lowiectwo. Zdziwisz sie ze nie polega ono na polowaniu a na hodowli zwierzyny i jej selekcji dla przy pomocy broni palnej dla poprawy jakosci gatunku. Tak samo jak lesnik sie zajmuje hodowla drzew i zwierzyna to dla niego pasozyt niszczacy uprawy. Nikt za prace nie placi mysliwym bo to nie zawod tylko hobby. Niech sobie wiec wieszaja trofea. Co do polowania z lukiem to mam wielki podziw dla ludzi ktorzy potrafia podejsc....bezszelestnie przygotowac sie do zwolnienia cieciwy i  przy pomocy strzaly odebrac zycie zwierzynie bez narazania ja na niepotrzebne cierpienie. I zeby nie bylo...ja nie popieram zabijania zwierzat dla zabawy.
: Odp: BOWFISHING
: criss2002 September 30, 2015, 10:17:23 PM
strzałę do bowfishingu można podciągnąć pod harpun ;) także można w/g litery prawa  8)
: Odp: BOWFISHING
: sx_ September 30, 2015, 10:56:34 PM
Art. 8. 1. Zabrania się połowu ryb:
...
8) narzędziami kaleczącymi, z wyjątkiem sznurów hakowych, pęczków hakowych, haczyka wędki i harpuna kuszy </b>;

strzałę do bowfishingu można podciągnąć pod harpun ;) także można w/g litery prawa  8)
Dla mnie łuk trudno podciągnąć pod kuszę
: Odp: BOWFISHING
: Jaco September 30, 2015, 11:40:35 PM
Nie, nie można.
: Odp: BOWFISHING
: Munin October 01, 2015, 01:17:15 PM
strzałę do bowfishingu można podciągnąć pod harpun ;) także można w/g litery prawa  8)
Jasne, że można ale tylko pod warunkiem, że będziesz ze swoim zestawem do bowfishingu w pełnym zanurzeniu :D
: Odp: BOWFISHING
: Irion December 04, 2015, 10:30:37 PM
I to na bezdechu, bo z akwalungiem nie wolno polować na ryby z kuszą. Poza tym kusza podwodna to nie takie urządzenie, o jakim większość ludzi myśli. To nie lęczysko na łożu, tylko raczej coś w rodzaju procy (z gumami naciąganymi ręcznie), lub wiatrówki (pneumatyczna).

Aerografia, jestem myśliwym i rocznie strzelam zwierzynę o wartości mięsa na około 1000 zł. Za tą zwierzynę muszę zresztą zapłacić. Poza tym roczna składka do PZŁ i Koła to 360 zł i do tego dochodzi rocznie 150 godzin obowiązkowej pracy w łowisku. Gdybym te godziny poświęcił na pracę zawodową dało by to ponad 10000 zł. I robię to wszystko chętnie, ale nie mów mi, że mam tolerować kogoś, kto za frajer chce się nażreć za moje pieniądze.
Jak Cię zobaczę w lesie budującego paśniki, wykładającego karmę czy stawiającego ogrodzenia żeby zwierzyna na pola nie wyłaziła, to poluj sobie, chłopie do woli. O ile nie mam żadnych pretensji do ludzi pracujących dla lasu i zwierzyny o to, że czasem coś dla siebie uszczkną, o tyle facet targający zwierza bo to tani sposób na uzupełnienie zamrażarki naraża się na spotkanie z moją kulką.
: Odp: BOWFISHING
: Munin December 05, 2015, 10:52:53 PM
O tak jak na filmiku :)

https://www.facebook.com/shahrvandyar/videos/759474754108547/
: Odp: BOWFISHING
: tornister December 06, 2015, 11:23:19 PM
 "ale nie mów mi, że mam tolerować kogoś, kto za frajer chce się nażreć za moje pieniądze"

Za twoje pieniądze, to wszelkie zwierzęta leśne  są twoją własnością?


                                    Art. 21.
W czasie stanu wyjątkowego mogą być wprowadzone ograniczenia wolności i praw
człowieka i obywatela w zakresie:
   1) dostępu do towarów konsumpcyjnych, poprzez całkowitą lub częściową
     reglamentację zaopatrzenia ludności,

Widokiem rutynowym będą wycieczki do i z lasu, a gdy wyczerpią się zapasy leśne to będą znikać psy i koty, które będą wyłapywane przez pełzające chordy wygłodniałych mieszkańców wszelkich miast i miasteczek.

Co wtedy powiesz na taki widok...

 "O ile nie mam żadnych pretensji do ludzi pracujących dla lasu i zwierzyny o to, że czasem coś dla siebie uszczkną, o tyle facet targający zwierza bo to tani sposób na uzupełnienie zamrażarki naraża się na spotkanie z moją kulką."

 Opcja pierwsza nie obędzie się bez opcji drugiej:
W czasie stanu wyjątkowego mogą być wprowadzone ograniczenia wolności i praw
człowieka i obywatela w zakresie:
 7) prawa posiadania broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych oraz
     innych rodzajów broni lub określonych przedmiotów, poprzez nakazanie
     niezwłocznego złożenia do depozytu właściwego organu administracji
     rządowej albo zakazanie noszenia.

Tym samym nie wiem z czego będziesz posyłał te kulki? Chyba tylko z jelita grubego ze strachu- bez obrazy...

Ja szanuję że ktoś, może i ty ładuje do paśnika słomę/siano i co tam jeszcze, szczerze to doceniam.

Oczywiście że jestem przeciwny zakładaniu sideł w lesie przez ludzi którzy nie widzą w zwierzętach nic poza pieniądzmi z ich mięsa.

 kocham ten cud stworzenia w pełnym spektrum, lecz jest to nadal tylko pokarm, jak nie człowieka, to jakiegoś zwierza.

Natomiast jeżeli zajdzie taka potrzeba "ekonomiczna" która wymusi na mnie wparowanie do lasu po jedzenie, bo go nie będzie w sklepie albo u chłopa na wsi to zrobię to bez mrugnięcia okiem.

A te pierdy o składkach na jakieś koła i inne prace w czynie społecznym mnie nie ruszają emocjonalnie, już pomijam nawet sam fakt że:


    "Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą."


Co ma miejsce w zacnie oklepanym sloganie jakim jest -KŁUSOWNIK


Kłusownik – etymologicznie – nie znaczy 'ktoś, kto biega kłusem'. Słowo kłusować (dawniej pisane też kłósować) znaczyło najpierw 'zrywać (ścinać) ukradkiem kłosy na cudzym polu' (za Etymologicznym słownikiem języka polskiego Andrzeja Bańkowskiego).

Tym samym nic mi do ludzi którzy powtarzają niczym bioroboty jakieś kłamstwa i jeszcze próbują przy tym zatruć umysły innych ludzi, sądząc przy tym iż ich czyny są jedyne i słuszne, osądzając jednocześnie po obrazku  nie wiedząc nawet co spowodowało że ktoś tam "targa zwierza" z lasu - może bieda, może głód...



Kiedy więc dajesz jałmużnę(słomę,składkę na pzł,pomagasz w lesie), nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Pozdrawiam


: Odp: BOWFISHING
: Munin December 07, 2015, 02:23:44 AM
W sumie to ja na tyle mocno ludzi nie lubię, że pozwoliłbym wam wymordować wszystko co żyje nawet w imię Twojego Chrystusa. Wilki i niedźwiiedzie wykończyliście to wykończcie i resztę a potem weźcie się za samych siebie. Natura sobie bez nas poradzi.
: Odp: BOWFISHING
: Irion December 31, 2015, 09:49:45 PM
Natura sobie już bez nas nie poradzi. W każdym razie nie w takiej formie, jak obecnie. Poruszamy się w kategorii "gdybania", ale Holendrzy kilka razy zrobili eksperymenty polegające na całkowitym zakazie jakiejkolwiek interwencji na jakimś zamkniętym obszarze (chodzi o wyspy). Za każdym razem po kilku latach kończyło się wymarciem wszystkich zwierząt większych od szczura.
W Holandii nie ma myślistwa w formie, jaką znamy z Polski - czyli hobbystycznego - bo uznano zabijanie zwierząt dla przyjemności za niedopuszczalne. W zamian są zawodowi "myśliwi" (czytaj - likwidatorzy). Jak jesteś właścicielem ziemi i jakieś zwierzęta powodują szkody w uprawach, zamawiasz takiego "myśliwego", płacisz mu grubą forsę, a on usuwa problem. Przy pomocy wszelkich narzędzi likwiduje ich tyle, ile tylko da radę.
O ile w myślistwie hobbystycznym prawo może regulować niektóre kwestie typu: zakaz używania celowników noktowizyjnych (w Polsce), to NIKT nie może narzucać praw powodujących zmniejszenie wydajności pracy (przynajmniej w normalnym świecie). Dlatego używane są samostrzały, celowniki noktowizyjne, drony i broń sterowana radiowo. Efektem jest sytuacja, że dzika to można tylko w zoo zobaczyć.
Kolejna ciekawostka: Stada dzikich gęsi z całej Europy zimujące na polderach wyjadają zasiewy i blokują lotniska. Jak sobie humanitarni Holendrzy z nimi radzą? Otóż, wykorzystując fakt, że w tym właśnie okresie gęsi się pierzą i latają bardzo niechętnie, zapędzają te stada do olbrzymich hangarów, a następnie... ZAGAZOWUJĄ. Ich mięso nie nadaje się do spożycia, chociaż czytałem niedawno, że jest pomysł robienia z niego karmy dla zwierząt. Według oficjalnych danych w mijającym roku w ten humanitarny sposób zeszło gąsek ponad 30000 (trzydzieści tysięcy), a plany na rok przyszły to ponad 70000.

Nie łudźmy się. Zwierzyna "dzika" to jest wyłącznie w marzeniach jakichś ekopo*ebów. A w rzeczywistości dziki, jelenie, sarny i cała reszta są tak samo hodowane jak świnie, krowy czy owce. Dla mnie są to "moje" dziki, jelenie i sarny i każdego sukinkota, który spróbuje mi je ukraść potraktuję tak samo, jak rolnik, któremu ktoś próbuje ukraść krowę.
: Odp: BOWFISHING
: Munin January 01, 2016, 02:36:57 PM
Przeceniasz ludzkie możliwości. Nikt nie mówił że natura samodzielnie odtworzy co człowiek skaszanił. Holenderskie doświadczenia potwierdzają moje słowa, natura sobie poradzi ale to, że człowiek tej wersji nie akceptuje to już jest mało znaczące. Inną rzeczą jest już naiwna wiara, że pozostawienie jakiejś wyspy samej sobie pozwoli w krótkim czasie na zrównoważone funkcjonowanie tej wyspy. Człowiek niszczył ekosystem przez setki lat a wyspie ile dano na równowagę czasu? Nic nie będzie takie jak wcześniej a pozwolenie wszystkim na wyciąganie z natury ile się jemu podoba tylko przyspieszy nasze zniknięcie.
: Odp: BOWFISHING
: Boonk January 01, 2016, 02:42:34 PM
I dobrze. Wreszcie będzie spokój.
: Odp: BOWFISHING
: Tomasz Ryszka January 01, 2016, 04:01:58 PM
Koledzy....nie róbmy off topicu :)

Bowfishing jest bardzo popularny...i mnie też się podoba: https://www.facebook.com/BikiniBowfishing/?fref=ts (https://www.facebook.com/BikiniBowfishing/?fref=ts)
: Odp: BOWFISHING
: Munin January 01, 2016, 06:02:11 PM
Mi też się podoba pod warunkiem, że ustrzelona ryba trafia na patelnię lub do garnka a nie do rzeki i strzelam do kolejnej jak to niejednokrotnie widziałem.
: Odp: BOWFISHING
: gibber January 01, 2016, 06:39:10 PM
Nie wyobrażam sobie zabijać zwierza w innym celu niż jego konsumpcja, ale wiadome, że dla niektórych to fun jak picie wódki.
: Odp: BOWFISHING
: Jaco January 01, 2016, 06:47:06 PM
No ale bywa różnie w USA z tego co wiem strzelają często do jakiegoś inwazyjnego gatunku karpia którego jest zatrzęsienie i przez to zagraża rodzimym gatunkom. Trzeba je tępić, jest zakaz wypuszczania żywych i nikt się nie bawi w zabieranie ich do domu.
: Odp: BOWFISHING
: gibber January 01, 2016, 07:01:13 PM
Przepisy to przepisy. Tak samo tłuką koty w Texasie, bo tez uznany za gatunek inwazyjny.
: Odp: BOWFISHING
: Tomasz Ryszka January 01, 2016, 07:05:50 PM
Koledzy....niech to kto do czego strzela będzie sprawą sumienia...etyki itp. Każdy ma swój pogląd na ten temat. Ja staram się zawsze wyrażać swoje zdanie...ale również szanuje zdanie innych.

Jak nie chcemy się dać wkręcić w naprawdę nieprzyjemną dyskusję na temat tego co można a czego nie można zabijać to lepiej skupić się na sprzęcie i technice strzelania.

: Odp: BOWFISHING
: Irion January 03, 2016, 12:56:44 AM
munin, Giber, brawa ode mnie za podejście. Też nie rozumiem zabijania, jeśli nie mam zamiaru zjeść upolowanego zwierzęcia.
Tomaszu, możemy tu sobie deliberować ad mortem defecatem, ale przepisy mówią jasno: Każdy, kto strzela z łuku do jakiegokolwiek zwierzęcia - zaczynając od pantofelka, a kończąc na niedźwiedziu - łamie polskie prawo i podlega karze. I tego się musimy, chcąc nie chcąc, trzymać.
Chociaż, jakby to miało być w towarzystwie tych pań z fejsbuka - to chyba bym zaryzykował złamanie prawa...  ;)
: Odp: BOWFISHING
: Tomasz Ryszka January 03, 2016, 08:44:53 AM
Jak najbardziej jestem za tym aby działać zgodnie z przepisami. Nie pochwalam wszelkich form kłusownictwa. A usprawiedliwianie celu polowania tym, że ktoś to sobie zje jest mocno uproszczone. Pozwolę sobie w tym miejscu na dwa cytaty:

"Łowiectwo (gospodarka łowiecka) – zespół planowanych i skoordynowanych czynności mających na celu racjonalne gospodarowanie zwierzyną w myśl zasad ekonomii i zgodnie z założeniami ochrony przyrody oraz zgodnie z gospodarką rolną i leśną."

"Zabiegiem zmierzającym do osiągnięcia powyższego celu jest przeprowadzanie odstrzałów hodowlanych, mających na celu przede wszystkim usunięciem z łowiska:
-zwierzyny nieprzydatnej do dalszej hodowli (sztuki chore, niedorozwinięte, kalekie),
-zwierzyny występującej w nadmiernej liczbie celem dostosowania jej pogłowia do realnej pojemności łowiska, jego możliwości pokarmowych i utrzymania właściwego stosunku płci."

Dla większości społeczeństwa myśliwi to banda nawalonych gości biegających po lesie z bronią i strzelających do wszystkiego co się rusza. Faktycznie to pełnią analogiczną funkcję jak leśnik. Tyle że leśnik hoduje flore (na wolności) a myśliwi faunę. Wiadomo że w każdej grupie społecznej są pewne wypatrzenia i jednostki zdegenerowane moralnie. Ale nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Dla mnie etyka, uczciwość i sprawiedliwość to nie są puste slogany.

Jak dla mnie dopuszczenie w Polsce bowfishingu na pewno nie sprawi, że w naszych rodzimych akwenach zabraknie ryb. Tak samo jak nie braknie zwierzyny gdyby dopuszczono do polowań łuk.

To jest moje zdanie....nie znaczy że dobre czy właściwe - jak na razie w tym kraju to nie zbrodnia mieć swoje zdanie. Chociaż sytuacja się w nim zmienia raczej dynamicznie ;)
: Odp: BOWFISHING
: gibber January 03, 2016, 10:29:36 AM
To, że taki jest obraz w oczach społeczeństwa to myślę zasługa mediów i samych myśliwych. Jakoś mało tych dobrych przykładów - dokarmianie, ochrona. Jeżeli jest wzmianka w mediach na temat łowiectwa to występuje ona w kontekście - kłusownictwo, postrzał osoby postronnej, zastrzelenie psa w lesie (to akurat popieram), kłótnia z właścicielem ziemi o teren łowiecki, itp.
Widać też tutaj trend hipstersko-rurkowski, który całkowicie piętnuje zabijanie zwierzyny leśnej, jako barbarzyństwo. Najczęściej, jeżeli mam nieprzyjemność w tych okolicznościach przyrody (towarzystwie) się pojawić, to dyskusja odbywa się nad soczystym stekiem, albo hamburgerem wołowym, które to mięso, jak wiadomo rośnie na drzewie.
: Odp: BOWFISHING
: Munin January 03, 2016, 12:04:57 PM
W łowiectwie Polskim jest dużo tematów i rozwiązań drażniących a temat jest o bowfishingu. Jak potrafię zrozumieć temat i zagadnienia dotyczące trzebienia szkodników czy bezmyślnie wypuszczonych gatunków inwazyjnych bo sam mam w tym swój czynny udział tak nie potrafię zrozumieć farmerów i gospodarzy którzy co roku zapraszają do siebie kilku "szczurołapów" do przetrzebienia gołębi czy zajęcy zamiast próbować wypuścić kilka lokalnie występujących drapieżnych ptaków. Jak się okazało gospodarze sami przetrzebili drapieżców bo im kury czy indyki łapały po wybiegach...
Sami ciężko zapracowaliśmy na to co nas spotyka.
: Odp: BOWFISHING
: maciej6619 January 03, 2016, 12:43:33 PM
Jak  słusznie zaznaczył Irek przepisy są przepisami i my jako łucznicy musimy robić wszystko aby ich przestrzegać bo jest sporo pajacyków którzy czekają na nasze potknięcie. Wracając do tematu strzelenie rybki to wcale nie taka prosta sprawa, postrzałki też na pewno by były, ale jestem również wędkarzem i wiem ile skaleczonych ryb ląduje z powrotem w wodzie. Niektórzy karpiarze silą się na dezynfekcję skaleczonych ryb ale reszta ??? myślę że odpowiednie przepisy kiedy można strzelać rybki ,zmniejszyły by ryzyko strzelania tarlaków czy ryb odpoczywających w czasie upałów, ale to jeszcze przed nami czego wam i sobie życzę.
: Odp: BOWFISHING
: Irion January 08, 2016, 08:34:48 PM
Tomku, kogo, jak kogo, ale mnie naprawdę nie można oskarżyć o niechęć do łowów łuczniczych. Od samego początku mojego łucznictwa jestem aktywnym członkiem PBA i poluję z łuku za granicą - głównie na Słowacji. Gdyby w Polsce pozwolono polować z łuku, sztucer poszedł by do szafy pewnie na stałe. Dokładnie to samo sądzę o bowfishingu i byłbym szczęśliwy mogąc połączyć moje cztery pasje w jedną (łucznictwo, łowiectwo, wędkarstwo i jazdę konną). Niestety, mamy prawo, jakie mamy i na razie nic nie zapowiada zmian na lepsze.