Forum lucznicze

Łucznictwo bloczkowe => Tematy związane z techniką strzelania => : Łukasz October 11, 2013, 09:06:09 AM

: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 11, 2013, 09:06:09 AM
(przeniesione z innego wątku [dg])


1. - kup lub zrób smycz do łuku (to nieodłączny element łuku bloczkowego, bez którego nie można poprawnie strzelać)


serio ? nie da się dobrze strzelać  bez smyczy ?
hehe oczywiście, ŻE się da :)

Co do tego opierania o kłęb kciuka ( nie poduszka ) zgoda,  choć w praktyce ile łuczników i Łuków tyle oparć majdanu, i czy będzie to na kłębie czy bardziej na lini życia, nie ma to większego  znaczenia byle by było wygodnie i powtarzalnie, Co do Samego opierania bez dokładania palców też na dwoje babka wróżyła, kupa zawodników mimo że opiera łuk dodatkowo zamyka delikatnie palce na froncie majdanu, ja np opieram łuk głębiej bardziej na lini życia + na kłębie a resztę palców zamykam delikatnie na majdanie, w praktyce bez tego delikatnego zamknięcia łuk jest bardziej podatny na latanie na bok ( tak przynajmniej mi wyszło podczas strzelania, celowania a najbardziej to na wietrze ).

Strzelam BEZ smyczy bo nie jest mi do niczego potrzebana, łuk łapię zaraz po strzale a z analizy filmików które sam kręciłem jak i kręciliśmy je z resztą chłopaków na szczecinie, to zanim łuk w ogóle DYGNIE z naszej winy ( o ile nie ma szarpnięcia przy strzale )  to strzały dano ale to DAWNOOOOO w nim nie ma, i można swobodnie łuk po prostu złapać.

Co do barku ręki łucznej też ciężko się zgodzić, bo raczej wszyscy go WYPYCHAJĄ w przód a nie wciskają w siebie i w dół ?? prą na ścianę, kupa zawodników z czołówki strzela na minimalnie zgiętym łokciu PO to żeby lepiej właśnie wypychać łuk, część też strzela na prostej, ale TEŻ wyraźnie PCHAJĄ w przód.

Z tym dotykaniem cienciwy czubkiem nosa to też nie tak do końca, nie mówię, żę to źle bo bdb i tak ma być, ale w praktyce im większe ATA tym mniej ostry kąt przy ustach, o ile nie ma problemu ze zrobieniem cięciwy do kącika ust, tak o nos o ile nie zrobisz z niego kalafiora, to możesz czasem oprzeć ją lekko z boku i też w mojej ocenie jest to prawidłowe.


to mój chwyt, czasem mały 4i5 palec chowam za majdan, ale staram się tego unikać i się pilnować, ale dość często odginam nie dotykając majdanu mały paluszek, brak na niego miejsca, w sumie to za daleko majdanu jest :) 

(http://img24.imageshack.us/img24/5476/k3cs.png) (http://imageshack.us/photo/my-images/24/k3cs.png/)
(http://img18.imageshack.us/img18/5088/euof.png) (http://imageshack.us/photo/my-images/18/euof.png/)


pzdr. Łukasz
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: pio October 11, 2013, 11:11:48 AM
eee.. a od boku jakieś??  :)
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 11, 2013, 11:18:42 AM
W domu na filmikach poszukam twoich jakiś i wkleję :P


pzdr. Łukasz
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Sebastian October 11, 2013, 01:18:23 PM
Dziękuje za zdjęcia i podpowiedzi a teraz tak:

Co do trzymania łuku, mam problem z wyważeniem łuku tzn łuk bardzo leci mi do przodu, wiem wiem stabilizatory, problem w tym że na ten czas nie stać mnie na nie (rodzina też musi jeść a łukiem im masła orzechowego nie upoluje) i podświadomie podtrzymuje łuk mocniej aby nie leciał mi tak do przodu, smycz zamówiłem jeszcze jedną mam zamiar zrobić sam

Co do cięciwy i jej długości to już niestety sprawa techniczna, jestem wysoki i automatycznie rozstaw rąk też mm duży, kupiłem łuk z dł naciągu 30,5 bo i dłuższych w tej klasie łuków po prostu nie było, teraz musze nauczyć sie przyjmować powtarzalną postawe z tym co mam, dzisiaj postaram się zakotwiczać w jednym miejscu i zaznaczyć sobie to miejsce na cięciwie jakimś markerem by na następnych treningach robić to już w ten sam sposob jak dziś.

Zapraszam do pisania innych młodych łuczników oraz do komentarzy
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Jaco October 11, 2013, 01:33:43 PM
Nie możesz trzymać zaciśniętą ręką uchwytu, to powoduje duże błędy w powtarzalnym chwycie, i skręcenie łuku. Łuk po strzale z luźnej ręki nie wypadnie Ci, uwierz.
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz S. October 14, 2013, 12:36:41 PM
załóż na cięciwę "kiesra"  a miejsce w którym przykładasz nos tymczasowo owinąć nicią dentystyczna
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Hungry October 15, 2013, 03:48:53 PM
...
(a) Co do tego opierania o kłęb kciuka ( nie poduszka ) zgoda,  choć w praktyce ile łuczników i Łuków tyle oparć majdanu, i czy będzie to na kłębie czy bardziej na lini życia, nie ma to większego  znaczenia byle by było wygodnie i powtarzalnie,
(b) Co do Samego opierania bez dokładania palców też na dwoje babka wróżyła, kupa zawodników mimo że opiera łuk dodatkowo zamyka delikatnie palce na froncie majdanu, ja np opieram łuk głębiej bardziej na lini życia + na kłębie a resztę palców zamykam delikatnie na majdanie, w praktyce bez tego delikatnego zamknięcia łuk jest bardziej podatny na latanie na bok ( tak przynajmniej mi wyszło podczas strzelania, celowania a najbardziej to na wietrze).
(c) Strzelam BEZ smyczy bo nie jest mi do niczego potrzebana, łuk łapię zaraz po strzale a z analizy filmików które sam kręciłem jak i kręciliśmy je z resztą chłopaków na szczecinie, to zanim łuk w ogóle DYGNIE z naszej winy ( o ile nie ma szarpnięcia przy strzale (d) )  to strzały dano ale to DAWNOOOOO w nim nie ma, i można swobodnie łuk po prostu złapać.
(e) Co do barku ręki łucznej też ciężko się zgodzić, bo raczej wszyscy go WYPYCHAJĄ w przód a nie wciskają w siebie i w dół ?? prą na ścianę, kupa zawodników z czołówki strzela na minimalnie zgiętym łokciu PO to żeby lepiej właśnie wypychać łuk, część też strzela na prostej, ale TEŻ wyraźnie PCHAJĄ w przód.
(f) Z tym dotykaniem cienciwy czubkiem nosa to też nie tak do końca, nie mówię, żę to źle bo bdb i tak ma być, ale w praktyce im większe ATA tym mniej ostry kąt przy ustach, o ile nie ma problemu ze zrobieniem cięciwy do kącika ust, tak o nos o ile nie zrobisz z niego kalafiora, to możesz czasem oprzeć ją lekko z boku i też w mojej ocenie jest to prawidłowe.
 (g) to mój chwyt, czasem mały 4i5 palec chowam za majdan, ale staram się tego unikać i się pilnować, ale dość często odginam nie dotykając majdanu mały paluszek, brak na niego miejsca, w sumie to za daleko majdanu jest :) 
pzdr. Łukasz

Uwaga generalna: początkowi łucznicy powinni dążyć do idealnie poprawnej techniki strzelania, a jeżeli po wielu latach treningów odejdą od niej w stronę bardziej zindywidualizowanej techniki strzelając przy tym na poziomie przynajmniej czołówki krajowej, to inna sprawa. Nie należy natomiast mącić początkującym w głowach dysputami teoretycznymi opartymi na kilku obejrzanych filmikach na youtube pokazujących doświadczonych mistrzów i ich indywidualne podejście do strzelania, mając samemu niewielkie doświadczenie.
Nie poprawiaj wypowiedzi starych doświadczonych łuczników, jeżeli na 100% nie jesteś pewien swego,  a najlepiej pisz przed każdą taką wypowiedzią „WYDAJE MI SIĘ, ŻE”.

A co do szczegółów:

Ad. a – wchodząc rączką za linię życia nie da się utworzyć wymaganego w poprawnym uchwycie konta 45 stopni oraz zaczyna się oddziaływać na rączkę rotując łuk. Ustawianie techniki strzelania tak by było „wygodnie” jest bardzo ciekawym pomysłem i muszę kiedyś spróbować strzelać siedząc na „wygodnej" kanapie  ;D.
Wygoda i skróty prowadzą tylko w jedną stronę, o odwrotnym kierunku niż znajdują się powtarzalność i wysokie wyniki

Ad. b – opieranie palców z przodu łuku jest formą trzymania go, wymagającą choć minimalnego napięcia mięśni dłoni. Przy poprawnym sposobie oparcia rączki łuku o dłoń, palce 1-2-3 nie mają fizycznie szansy dotykać przodu łuku, tylko wskazujący może, ale nie musi tego zrobić. Pomysł przytrzymywania łuku by nie latał na boki jest bardzo ale to bardzo niestosowny.

Ad. c – być może Tobie nie jest, ale smycz pomaga w pozbyciu się odruchu łapania łuku (wydawania takiej komendy przez mózg), z powodu możliwości mimowolnego wykonywania takiego ruchu tuż przed strzałem. Łapanie czy też trzymanie rączki łuku jest złe/nieprawidłowe, gdyż jest wrogiem powtarzalności (np. w stresie wywołanym zawodami, będziesz chwytał rączkę z większą siłą niż na treningach), przez co uniemożliwia osiąganie sukcesów w sporcie łuczniczym.

Ad. d – no właśnie.

Ad. e – wystąpiło tu chyba niezrozumienie wypowiedzi Piotra, który pisał o konieczności trzymania barku jak najniżej, co zapobiega wypychaniu go do góry w trakcie celowanie, a nie o wciskaniu w siebie. Czytaj ze zrozumieniem i nie twórz alternatywnej rzeczywistości.
Błąd wypychania barku do góry występuje bardzo często wśród początkujących i nawet średniozaawansowanych zawodników. Wykorzystaj swoje filmy i w zwolnionym tempie sprawdź czy ten błąd nie występuje też i u Ciebie.

Ad. f – ważniejsze jest, by dotykać cięciwą do czubka nosa (punkt kontrolny dla powtarzalnego ustawienia głowy), a na twarzy cięciwa nie powinna przechodzić dalej niż kącik ust, gdyż wtedy może zbyt mocno wciskać się policzek co może oddziaływać na lot cięciwy a w konsekwencji na powtarzalność strzału. Im mniejsze ATA w połączeniu z długim naciągiem, tym większy z tym problem.

Ad. g – masz  niestety Łukaszu bardzo nieprawidłowy sposób trzymania łuku.
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 15, 2013, 06:23:45 PM

Uwaga generalna: początkowi łucznicy powinni dążyć do idealnie poprawnej techniki strzelania, a jeżeli po wielu latach treningów odejdą od niej w stronę bardziej zindywidualizowanej techniki strzelając przy tym na poziomie przynajmniej czołówki krajowej, to inna sprawa. Nie należy natomiast mącić początkującym w głowach dysputami teoretycznymi opartymi na kilku obejrzanych filmikach na youtube pokazujących doświadczonych mistrzów i ich indywidualne podejście do strzelania, mając samemu niewielkie doświadczenie.
Nie poprawiaj wypowiedzi starych doświadczonych łuczników, jeżeli na 100% nie jesteś pewien swego,  a najlepiej pisz przed każdą taką wypowiedzią „WYDAJE MI SIĘ, ŻE”.

A co do szczegółów:

Ad. a – wchodząc rączką za linię życia nie da się utworzyć wymaganego w poprawnym uchwycie konta 45 stopni oraz zaczyna się oddziaływać na rączkę rotując łuk. Ustawianie techniki strzelania tak by było „wygodnie” jest bardzo ciekawym pomysłem i muszę kiedyś spróbować strzelać siedząc na „wygodnej" kanapie  ;D.
Wygoda i skróty prowadzą tylko w jedną stronę, o odwrotnym kierunku niż znajdują się powtarzalność i wysokie wyniki

Ad. b – opieranie palców z przodu łuku jest formą trzymania go, wymagającą choć minimalnego napięcia mięśni dłoni. Przy poprawnym sposobie oparcia rączki łuku o dłoń, palce 1-2-3 nie mają fizycznie szansy dotykać przodu łuku, tylko wskazujący może, ale nie musi tego zrobić. Pomysł przytrzymywania łuku by nie latał na boki jest bardzo ale to bardzo niestosowny.

Ad. c – być może Tobie nie jest, ale smycz pomaga w pozbyciu się odruchu łapania łuku (wydawania takiej komendy przez mózg), z powodu możliwości mimowolnego wykonywania takiego ruchu tuż przed strzałem. Łapanie czy też trzymanie rączki łuku jest złe/nieprawidłowe, gdyż jest wrogiem powtarzalności (np. w stresie wywołanym zawodami, będziesz chwytał rączkę z większą siłą niż na treningach), przez co uniemożliwia osiąganie sukcesów w sporcie łuczniczym.

Ad. d – no właśnie.

Ad. e – wystąpiło tu chyba niezrozumienie wypowiedzi Piotra, który pisał o konieczności trzymania barku jak najniżej, co zapobiega wypychaniu go do góry w trakcie celowanie, a nie o wciskaniu w siebie. Czytaj ze zrozumieniem i nie twórz alternatywnej rzeczywistości.
Błąd wypychania barku do góry występuje bardzo często wśród początkujących i nawet średniozaawansowanych zawodników. Wykorzystaj swoje filmy i w zwolnionym tempie sprawdź czy ten błąd nie występuje też i u Ciebie.

Ad. f – ważniejsze jest, by dotykać cięciwą do czubka nosa (punkt kontrolny dla powtarzalnego ustawienia głowy), a na twarzy cięciwa nie powinna przechodzić dalej niż kącik ust, gdyż wtedy może zbyt mocno wciskać się policzek co może oddziaływać na lot cięciwy a w konsekwencji na powtarzalność strzału. Im mniejsze ATA w połączeniu z długim naciągiem, tym większy z tym problem.

Ad. g – masz  niestety Łukaszu bardzo nieprawidłowy sposób trzymania łuku.

Ad1. w takim razie grono czołówki światowej nie umie strzelać i trzymać poprawnie łuku z Reo na czele :), zgoda że łuk się może rotować ale kwestia ustawienia go po prostu poprawniej, nie upieram się że ma leżeć na lini życia ale na siłę opierania idealnie o kciuk i trzymanie kąta 45*, jeżeli jest to nie komfortowe nie uważam za poprawne.
Czy 40* jest karygodnym błędem albo 48* ?? ja widziałem gro łuczników z czołówki którzy rękę trzymają w mocnym nawróceniu prawie płasko gdzie kąt pewnie jest ze 60-70*, niektórzy opieraja w lini życia i nnie przez 2 kłębiki inni na kciuku, a nikomu nie przeszkadza to rąbać dychy za dychą. Sam z obserwacji własnych widziałem kiedy mi się łuk skręca a kiedy nie, a chwyt dopracowałem nie od razu a po XXXXX strzałach, nawet obserwowałem czasem kąt strzały względem przedniego stabika czy jest w lini ze strzałą, masz rację jak za głęboko wpadnie łuk w linię życia to się skręca nie mniej jednak głownie opieram o kciuk ale dół majdanu wchodzi mi na dól lini życia.

Ad2. może źle to wyraziłem mówiąc o chwycie raczej dołożenie palców podczas lekkiego zgięcia grzbietowego nadgarstka celem oparcia majdanu o kciuk jest pozycją luźną, z ptk widzenia anatomii im większe zgięcie grzbietowe tym łatwiej nam zamknąć rękę, nawet generowanie siły scisku dłoni po przez ścisk jest większa i naturalna ze zgięciem grzbietowym nadgarstka, proponuję zrobić test i zgiąć nadgarsteg grzbietowo i rozluźnić dłoń i gwarantuję, że łatwiej na luzie bedzie utrzymać palce w zgięciu niż wyproście. Podobna pozycja jest podczas opierania majdanu o kciuk siły  jak bym miał zabierać palce na siłę od majdanu w tej pozycji więcej bym oddziaływał na dłoń niż pozostawienie ich w spokoju i pozwolenie im przylgnąć opuszkami do majdanu, może źle to wyraziłem mówiąc o chwycie raczej po przez ich rozluźnienie pozwolić im spocząć na majdanie. Co do dołożenia palców podczas wiatru, to dokładam zawsze bo tak jak pisałem rozluźnienie dłoni powoduje ze te palce przylgną do majdanu, natomiast zauważyłem, że na silniejszym wietrze takie domknięcie ciut mocniejsze lepiej stabilizuje chybotanie łuku na boki, co do ingerencji mięśni dłoni, otóż z anatomicznego ptk widzenia LWIA i główna cześć chwytu dłoni jest na przedramieniu do palców dochodzą scięgna w pochewkach które tak czy siak są po zewnętrznej stronie majdanu w dodatku luzem w powietrzy, podobnie jak krótkie zginacze palców które nie były by w stanie przeciw działać sile napierającego majdanu połączonego z parciem na ścianę.

ad3. JA nie powiedziałem nigdzie że trzymanie łuku jest dobre :) i z analizy filmów poklatkowo wynika, że zanim twoje mięśnie zareagują na impuls łapania łuku, zanim zaczniesz w ogóle PALCE składać do jego złapania to strzała jest już DAWNO za majdanem. u mnie na kamerze przy 60klatkach na sekunde w FULL HD to w połowie 2 klatki albo na początku 3ciej czyli upraszczając w czasie 2/60 sekundy strzała jest już poza majdanem, a żaden mięsień nie jest w stanie zareagować tak szybko. Tak naprawdę zanim łuk i strzał odda energię na stabiki i w nasze ciało to strzały już tam nie ma, zanim w ogóle wyciągam rękę, żeby złapać łuk po strzale, albo żeby zobaczyć drżenie ręki fali na stabiku.

Ad4. no właśnie no właśnie :)

Ad5. No więc jak wystąpiło nie porozumienie to nie porozumienie, ja zinterpretowałem jego słowa tak jak je napisał, ty napisałeś tak jak powinno być z czym się jak najbardziej zgadzam, ale zarzucanie mi, że nie przeczytałem ze zrozumieniem ( co zrobiłem ) jest chyba ciut nie halo.

Ad6. no tak i nie, zawsze nos można MOCNIEJ albo słabniej wcisnąć idąc takim tokiem myślenia jak opisujesz i biorąc to za pewnik, ja np staram się spustem na twarzy zakotwiczyć się dokładnie tak samo i dołożyć resztę z nosem włącznie, te fotki nie są dokonca dobre bo kamerka ma tzw rybię oko i zaokrągla cały obraz, nie mniej jednak możesz napisać mi co robię źle chętnie to poprawię.

Parę przykładów

1. Braden od jakiegoś czasu w pierwszej trójce rankingu światowego łuczników, cięciwa obok nosa ( w sumie ja też tak mam lekko z boku )

(http://img191.imageshack.us/img191/6104/gtc8.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/191/gtc8.jpg/)

2. Reo również ma cięciwę lekko z boku nosa i on np WCISKA dość wyraźnie cięciwę w policzek co wg ciebie jest błędem, choć z tym nosem różnie miał czasem pod cięciwą czasem z boku, myślę, że nie muszę mówić który jest w raniginu najlepszych łuczników na świecie.

(http://img59.imageshack.us/img59/2901/00nr.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/59/00nr.jpg/)

3. PJ Doloche aktualny top 1, nie dość, że nie ma cięciwy pod nosem to ma ją jeszcze z drugiej strony nosa gdzie logika nakazywała by wręcz odwrotnie, chwyt ma również dość Pionowy a już na pewno nie 45* i chyba podobnie jak u mnie DOŁ majdanu włazi na dół lini życia i palce dołączone do majdanu ( w sumie jak większość ).

(http://img820.imageshack.us/img820/8564/0ymt.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/820/0ymt.jpg/)

4. Jesse w beleku wywalił rekord eliminacji 713ptk , cięciwa w powietrzy, jedynie dotyka nosa, z dala od kącika ust, myślę że głównie kotwiczy się dłonią ze spustem + dodaje nos, ja w sumie tak robię pierw identycznie układam dłoń ze spustem i dokładam bok nosa do tego. zobacz też na jego chwyt przy kciuku również jest to oparte o kciuk jak i doł majdanu prawdopodobnie zahacza o dół lini życia.

(http://img823.imageshack.us/img823/8152/ictf.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/823/ictf.jpg/)

5. Sergio PAgni, we wrocku rekord eliminacji 714ptk w rankingu na tą chwilę bodaj w pierwszej 5tce, dla mnie gość to fenomen i wg mnie niedługo powinien wspiąć się wyżej w rankingu.

(http://img7.imageshack.us/img7/6682/8rt9.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/7/8rt9.jpg/)

Chwyt lekko po kciuku w głąb w lini życia, dłon napewno nie ma 45* palce dołożone delikatnie do majdanu, nos niedość że wygięty jak paragraf bo nasiłę go dociągał, to jeszcze zaciąga go mocno od boku..

Mogę tak jeszcze długo tylko nie widzę, sensu zdjęcia i filmy są w necie każdy może je oglądać.

Choć mimo tej bardzo nie prawidłowej pozycji i faktycznemu strzelaniu wynoszącemu około 6-7 miesięcy, gdzie trenuje trenowałem głownie w weekendy, potrafiłem wystrzelać  287ptk na 18m ( to akurat po 2-3 miesiącach strzelania ) jak i 336 i 339 jednego dnia i zapewniam cię, że błędy były nie w postawie, a raczej w spuście, utrzymaniu łuku na celu itp.

Nie wiem czy to FART czy nie ale raczej ciężko mieć farta i walnąć więcej 10 niż 9 i nie wyjść praktycznie poza żółte , na 18m nie wychodzę WCALE na 50 praktycznie też nie, jak już to sporadycznie i gwarantuje ci że nie przez postawę.




Skoro mistrzowie NIE stosują się w większości do tzw IDEALNEj postawy łucznika a są mistrzami i każdy personalizuje swoją technikę pod siebie co często w myśl teorii jest czasem jej zaprzeczeniem to może należało by się zastanowić czy ta IDEALNA opisana technika jest taka naprawdę IDEALNA. Mowisz, żeby nie pisać po obejrzeniu kilku filmików na YT, ja raczej miałem na myśli obejrzenie kilka SET filmików, z zawodów, filmów instruktażowych itp. Porównianie technik trzymania, postawy, chwytu, zakotwiczania się na twarzy, przytykanie nosa do cienciwy, do policzków, do koncików ust, wyginanie ust, nosów wszystkiego co tylko się da.


Podsumowując w 2 zdaniach.

Myślę że ci najlepsi jak i ci bardzo dobrzy już DAWNO biorą GRUBĄ poprawkę na ten tak zwany WZÓR idealnej techniki bo po prostu pewnie się nie sprawdza do końca i rzadko u kogo od A DO Z, i personalizują go pod siebie bądź tworzą nowe swego rodzaju standardy strzelectwa.

Wg mnie im wygodniejsza postawa ( oczywiście bez absurdów jak kanapa czy inne rzeczy ), tym mniej rzeczy trzeba kontrolować, skoro stoję stabilnie i wygodnie to nie widzę sensu na siłę ZMIENIAĆ ułożenia stopy o 5cm tylko po to żeby było bardziej poprawnie wg wzorca.

pzdr. Łukasz
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Hungry October 15, 2013, 10:33:27 PM
Łukaszu,
każdy z wielkich naszego łuczniczego Świata, strzela już dobrze ponad 10 lat i wypracował sobie swój własny niepowtarzalny styl. Naśladując go do niczego nie dojdziesz, bo "tylko Reo Wilde może strzelać jak Reo Wilde" (cytat ze szkolenia prowadzonego przez Freda Van Zutphena). Wszyscy oni zaczynali od pewnych podstaw i rozwinęli je w wyniku nieraz codziennych treningów prowadzonych przez wieloletnie kariery zawodników wyczynowych.
Nie ucz proszę początkujących jak mają strzelać, po 6 miesiącach własnych treningów, bo Twoja droga do dobrego strzelania na zawodach jest jeszcze długa.

Fajnie jest, że jesteś aktywny na forum, ale zmień proszę swoje podejście mentora i nauczyciela, na wciąż ucznia, który sam szuka wiedzy. Więcej pokory pls
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 15, 2013, 11:24:54 PM
Ja nie twierdzę, że jestem mentorem i DALEJ szukam wiedzy, jasne, że podstawy, chwyty brałem ze wzorców, a to jak strzelam teraz to to co liznąłem jako wzorce + własna interpretacja i dopasowanie tego pod siebie. Ja nawet w domu jak nie strzelam to stawiam piankę w drugim pokoju i składam się do strzału ileś razy dziennie i analizuję wsio albo kręcę sobie filmy do pomocy, tym sposobem wypracowałem sobie SWOJE myki które mi pasują i pomagają, a nie muszą innym. Nie twierdzę, że wiem wszystko, ale wykształcenie ( jak i szerokie zainteresowanie anatomią odnośnie narządu ruchu ), oraz własne może i skromne póki co doświadczenia pozwalają mi naprawdę NA głęboką analizę różnych układów czy też form treningu.


Natomiast, to ci mi się nie podoba to takie ZAŚCIANKOWE podejście do tematu typu kąt 45* BO TAK i teraz nowy przez 10lat może nie być w stanie poprawnie utrzymać takiego kąta i ROBIĆ błędy bo np, ma ciut inny kąt w łokciu, inną mobilność stawów, ścięgien itd.... i dla niego np optymalnym kątem będzie strzelam 38* w którym czuje się komfortowo, wygodnie i w sposób powtarzalny jest w stanie składać się do strzału.

Podobnie pisanie że bez smyczki NIE da się poprawnie strzelać bo uważam, że się da co potwierdzają liczni zawodnicy pewnie z 1/3 czołowki jak nie wiecej, i chyba mi nie powiesz, że jak zaczynali to sztywno się trzymali NORM i wzorca a po 10latach im odbiło i nagle strzelają po swojemu ??. Myślę, że po paru miesiącach treningu REO strzela chwytem tak jak robi to do dziś, odkąd filmy widziałem chyba ZAWSZE miał kisera, podobnie inni zawodnicy, jakoś braden wali dychy a nie opiera nosa o cięciwę od dołu jak POWINNO SIĘ bo bez tego nie da sie poprawnie strzelać, i wątpię żeby mu odwaliło po paru latach przykładania nosa i stwierdził A kij z tym nosem :).

Dużo jak nie większość cech osobniczych przemawiać tu będzie za tym JAK co trzymać stać itp, nigdy nie twierdziłem, że wzorce nie są potrzebne ale w tym wypadku to co jest wzorcem ogólnym nie jest dla wszystkich i dążenie do tego WZORCA często z góry na starcie jest skazane na porażkę, co nie znaczy że po swego rodzaju modyfikacjach nie można czegoś robić bardzo dobrze albo i świetnie. Nie chcesz mi powiedzieć, że czołówka światowa strzelałą od poczatku wg IDEALNEGO wzorca a z czasem miała to gdzieś, WG mnie od poczatku wiedzieli co wolno czego nie wolno a resztę dopasowali pod swoje preferencje. Więc pisanie tych ZŁOTYCH standardów jako PEWNIK jest wg mnie błędem.

Pokory mam dużo i jak zaczynałem to stałem jak pokorne ciele i słuchałem czy to piotrka czy to darka + czytałem godzinami codziennie i oglądałem techniki strzeleckie, spustowanie itp itd, ćwiczyłem każdy element codziennie, aż wszystkie składowe zaczęły wychodzić i sklejać sie w jedną całość, a im więcej mi wychodziło tym bardziej mogłem skupić się na analizie poszczególnych elementów i je poprawiać i dodawać coś od siebie co być może tylko mi pasuje.


Próbowałem robić dziś nawet rękę bokiem do kąta 45* i dociskać nos do cięciwy to DOPIERO MI się łuk skręcał na majdanie a nosem machałem po cięciwie bez ustannie szukając miejsca bo musiałem go MOCNO nabić na cięciwę ( coś jak sergio robi ) a to mi kompletnie nie pasowało, natomiast złożyłem się po swojemu i nastał błogi SPOKÓJ, łuk IDEALNIE w osi ( cięciwa stabik strzała majdan ), nos oparty, spust na twarzy idealnie zawsze tak samo sztywno zaparty ani DYGNIE, palce ustawione idealnie do strzału, oczko na PEEPIE idealnie, skupiłem się dokładniej na palcach na majdanie to poprawie się jeszcze bardziej, mianowicie one praktycznie nie dotykają majdanu wręcz go muskają, ale tak mam po prostu na rozluźnionej ręce, i wolę dołożyć "domusnąć" wręcz bo dołożenie to chyba również ZA MOCNE słowo,  te palce do majdanu niż odgiąć je do tyłu, bo wprowadzam nie potrzebne napięcie w dłoń i przedramię oraz przeszkadza mi to po prostu. Choć mały palec mi się bardziej składa za majdan ale to raczej, wymusza zgięcie grzbietowe nadgarstka, a ja np mam zwarte i stosunkowo sztywne oproy końcowe na stawach i to u mnie taki koniec zakresu. Majdan opieram głównie o kciuk dół majdanu spoczywa w okolicy lini życia.  I myślę, że tak mi to zostanie tak to wypracowałem i dopracowałem względnie perfekt ( dla mnie perfect )  i za każdym strzałem to ćwiczę dalej. Logika nie pozwala mi wiązać smyczki na palcach czy na nadgarstku ( mam jedno i drugie i ani mi to nie pomaga ani nie przeszkadza w sumie, być może sobie założę na palce i będę praktykował, jak będzie miało to pozytywne odzwierciedlenie na tarczy to zostanie, jak Żadne albo negatywne, nie będę na siłę tego stosował ).  Skoro wiem, że po strzale zanim moje palce dygną do chwytania majdanu to strzała praktycznie jest już koło tarczy a na pewno nie ma jej już w obrębie MOJEJ ingerencji.



PS. Powiem ci że na vantage elite trzymałem cięciwę idealnie pod nosem bo tak było wygodnie, tutaj jest chyba ciut większe ATA i przy takim samym złożeniu się musiał bym MOCNO wciskać nos w cięciwę, co mi nie pasuje ale dokładam ją z boku co jest komfortowe i powtarzalne bo inne czynniki jak np zakotwiczenie się spustu, oraz jej kontakt z bokiem nosa ( zawsze ten sam bok i w tym samym miejscu ), raczej daje mi gwarancję powtarzalności.

ps. taki przykładzik na rozluźnienie odnośnie tych 45* NIE domykania majdanu i NIE trzymania łuku głęboko w ręce, na lini życia :)

(http://img21.imageshack.us/img21/4240/tu3p.png) (http://imageshack.us/photo/my-images/21/tu3p.png/)

pzdr. Łukasz


: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Hungry October 16, 2013, 10:34:56 AM
mamy demokrację i każdy może mieć własne poglądy  :D

ps. Odnośnie mojego zdjęcia, które zamieściłeś, to jest ono zrobione za bardzo z boku i jakie miałem wtedy "kont" nijak nie widać.

Na koniec zdjęcie dobrze technicznie ułożonego zawodnika (Jesse Broadwater)
(http://imageshack.us/a/img443/7987/ld31.jpg)

oraz zdjęcie mojej dłoni na rączce łuku (kont) z ostatniej sesji zdjęciowej:
(http://imageshack.us/a/img811/6283/ww0i.jpg)


: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 16, 2013, 11:06:28 AM
Na moim zdjęciu Jesse no nie dotyka cięciwą kącika ust i ma zdecydowanie DALEJ dłoń ze spustem niż na twoim, mało tego twoja ręka jest WYPROSTOWANA i bardziej w nawróceniu, Jesse ma zgiętą rękę w łokciu i nie ma takiego mocnego nawrócenia jak ty masz, więc sam widzisz, że nie będzie błędem powiedzieć, że obie pozycję są prawidłowe, ale spersonalizowane, bo obie mimo iż poprawne różnią się zdecydowanie, i wątpię, żeby Jesse NAGLĘ zaczął tą rękę mocniej NAWRACAĆ i prostować w łokciu a ty odwrotnie, są to WASZE indywidualne modyfikacje na wasze potrzeby i to jest kwintesencja tego o co mi chodziło w moich wypowiedziach, WZORZEC wzorcem, ale na pewno nie powinno to być sztywne, że KĄT taki i taki, ręka prosta obowiązkowo smyczka, ręka w nawróceniu takim i takim ( choć tego już nikt nie precyzuje a piszesz jedynie o KĄCIE dłoni w stosunku do majdanu, gdzie cała rotacja ręki przedramienia idzie z samego barku i jest skłądową wielu czynników, łącznie z tym, że ktoś może mieć np łopatki w większej pro trakcji niż inny bądź w większej retrakcji niż inni, stąd układ nerwowy kompensuje sobie pewne postawy kąty nawrócenia szukając optimum dla swojego układu co wg mnie jest NATURALNE i Logiczne i nie oznacza, że jak ktoś chwyci łuk z kątem np 38* to będzie robił błąd.

Podobnie jest z postawą, wywalaniem biodra do przodu, odchylanie się itp, o ile trzeba Korygować mocne odchyły tak każdy ma inny wzrost inaczej umieszczony środek ciężkości, inną budowę miednicy, kolan stóp, może mieć pewnego rodzaju wady mniejsze lub większe ( no body is perfect ) , inne zakresy ruchomości itp. Posłużę się tu banalnym przykładem, weź siatkę z zakupami np 3kg w prawą rękę a w lewą NIC, automatycznie układ nerwowy po przez mięśnie skompensuje twój środek ciężkości po przez odchylenie boczne w drugą stronę i uniesienie tego BARKU ( prawego ) z siatką do góry, a walcząc z tym na siłę będziesz walczył z samym sobą i NATURĄ, i efektu nie do to żadnego, wszystko dzieje się z automatu, tak jak dźwigasz coś z przodu to odginasz się całym tułowiem do  tyłu, jak z tym będziesz walczył to albo coś ci pierdzielnie w kręgosłupie, albo po prostu upuścisz to co masz z przodu o ile będzie to wystarczająco ciężkie.   Jeden jest wysoki i potrzebuje szerszego rozstawu nóg do złapania stabilności, inny niski, jeden ma inaczej pochyloną miednice i jedną nogę daję mocniej w przód, inny miej, inny może mieć lekko koślawe kolana, płaskostopie, szpotawość, ( nie chodzi mi tu o skrajności a o cechy nabyte po przez życie itp ) etc... i MUSI wręcz dostosować tą pozycję do siebie, może też próbować świadomie inaczej układać nogi bo inaczej wyważył łuk i kombinować co mu najlepiej PASUJE. Jak mnie ktoś tam na początku ustawiał do wzorca jak naciągnąłem łuk to w myśl tego co mi kazano to poleciał bym mówiąc kolokwialnie na pysk :)

Co do twojego ułożenia na moim zdjęciu, wybacz jest ono zdecydowanie inne niż twoje nowe, na potrzeby książki, na tamtym WYRAŹNIE obejmujesz majdan 2 i 3 palcem ( kciuk to palec 1 ), nawet Wchodzisz bardziej na boczną stronę majdanu tymi palcami, a kłąb kciuka masz wyraźnie odsłonięty a łuk zdecydowanie głębiej w kierunku lini życia niż na NOWEJ fotce, być może akurat carbon matrix wymuszał takie a nie inne ułożenie majdanu na dłoni, bo chwytając różnie łuki ich budowa rączki itp wymusza ciut inne chwyty co jest jak najbardziej logiczne :).

Co do palców, jeżeli pozwolisz SWOBODNIE spocząć dłoni/palcom na majdanie jak to robię np JA i nie tylko JA, to dłoń będzie bardziej OBŁA/półokrągła, i sprawiała wrażenie bardziej poziomo niż pod kątem 45*, co nie znaczy, że ta sama dłoń identycznie oparta podczas świadomego zgięcia palców i schowania za majdan tak jak ty to zrobiłeś na 2 fotce oraz napięcia grzbietowej części dłoni spowoduje ładną prostą linię mniej więcej z kątem 45*. Dziś jak zdążę miedzy pracami to wezmę moje GOPRO i nakręcę filmik i porobię screeny z chwytem od paru stron, zrobię to samo ręką luźną gdzie palce spoczną mi na majdanie, jak i w tej samej pozycji, zegnę je i schowam za majdan tak jak ty. Na pewno tak jak ty na 2 fotcę palec wskazujący mam wyżej od kciuka i wyraźnie dotykam krawędzi okienka hoytowego, bo to jeden z moich ptk odniesienia dłoni podczas chwytu przy moim łuku.


pzdr. Łukasz
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: fangel October 16, 2013, 12:16:17 PM
Panowie ta dyskusja będzie się ciągnąć w nieskończoność. Są podstawy postawy łucznicznej, które początkujący powinni przestrzegać, a w miarę zdobywania doświadczenia dopracowywać/dostosowywać ją do własnych potrzeb/upodobań i już. Tyle ilu łuczników tyle pozycji czy sposobów trzymania łuku ale wszystkie mają ten sam fundament.
edit
Powyżej idealny pokaz offtopa, z którego można zrobić osobny wątek- "Jak trzymają łuki specjaliści" :).
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Hungry October 16, 2013, 12:50:16 PM
Panowie ta dyskusja będzie się ciągnąć w nieskończoność. Są podstawy postawy łucznicznej, które początkujący powinni przestrzegać, a w miarę zdobywania doświadczenia dopracowywać/dostosowywać ją do własnych potrzeb/upodobań i już. Tyle ilu łuczników tyle pozycji czy sposobów trzymania łuku ale wszystkie mają ten sam fundament.
edit
Powyżej idealny pokaz offtopa, z którego można zrobić osobny wątek- "Jak trzymają łuki specjaliści" :).

dzięki za ta wypowiedz, bo już nie mam siły odpowiadać na dywagacje Łukasza :)
Moim zadaniem i misją jest pomaganie początkującym, a analizy techniki mistrzów realizuję tylko i wyłącznie na własne potrzeby, bazując nie tylko na oglądaniu ich zdjęć ale obserwując ich na żywo na zawodach oraz rozmawiając z nimi.
Na tym kończę moją zdecydowanie za długa dysputę z Łukaszem.
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 16, 2013, 01:28:20 PM
hehe chyba brak ci ciut konsekwencji w swoich przekonaniach, i wg mnie dla mnie osobiście teksty typu KĄT ma być 45* inny jest zły, że nie da się poprawnie strzelać jak cięciwa nie będzie pod nosem, albo bez smyczy nie da się poprawnie strzelać wcale nie pomaga NOWYM.

Nie wiem w takim razie PO CO sam analizujesz techniki innych na jak to piszesz WŁASNE potrzeby, rozmawiając z nimi, które odbiegają czasem bardzo mocno od technik które głosisz i przyjmujesz za pewnik i jeszcze piszesz, że bez TAKICH a nie innych pozycji czy zachowań nie da się poprawnie strzelać, jednocześnie rozmawiając z zawodnikami którzy ich nie stosują a walą w czołówce bądź na bardzo wysokim poziomie to tak na siłę próbujesz udowodnić, że mimo iż oni tego nie stosują i walą dobrze, WY drodzy czytelnicy musicie :)

Zachowujesz się tak trochę nie obraź się jak koń co ma klapki na oczach i widzi tylko to co przed sobą, co nie oznacza, że to czego nie widzi nie jest również ciekawe i wartę zobaczenia, albo co gorsza nawet jak czasem zobaczy to i tak woli widok z klapkami.

Skoro forum i temat odnośnie techniki strzelania, pomocy innym nowym jak i wszelkie pytania i dywagację są dla ciebie za długie za trudne, za nudne i brak ci otwarcia i wyjścia poza głoszone schematy które w praktyce niestety są mocno modernizowane na potrzeby własne zawodników, to chyba ciut minąłeś się z powołaniem i tą książką.

Również kończę i zostawiam cię w swoim zamkniętym zaścianku :)

pzdr. Łukasz
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 16, 2013, 02:34:22 PM
ależ ja chciałem czytać twoje posty :), tobie to nie pasiło nie mi, i tobie brak argumentów do rzeczowej dyskusji, i wybacz na profilu "nie nawidzę myśliwych" czy jakoś tka nie pisałeś o wyższości świąt bożego narodzenia nad wielkanocy, i nie podobało ci się konkretne zdania na którę brak ci argumentów, no chyba, żeby powyzywać kogoś od pedofili czy impotentów jak np Kamila Sochę, i szukać taniej sensacji na fotce z USA i dorobionej historyjce....


pzdr. Łukasz
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz S. October 16, 2013, 02:58:41 PM
(...) miało tu byc co nieco balrogu oraz łukaszu lecz w trakcie pisania temat przeniesiony a  kłótnia powyższych skasowana więc nie ma :) :-X

Co do  polemiki Łukasza oraz Darka, oboje macie racje a prawda leży gdzieś po środku. Bloczek posiadam od niedawna, w klubie mam starszego i zasłużonego łucznika klasyczno-bloczkowego, bardzo mi pomógł swoimi radami gdy byłem bardzo zielony w bloczku, lecz mimo tego co mi radził parę rzeczy robię nadal po swojemu bo po prostu tak mi łatwiej/wygodniej ergo dopracowuje własnie swoja indywidualną technikę strzelania stworzona ze standardowych podwalin bloczków i tego z czym mi wygodnie. Mimo że niektóre rzeczy robię inaczej wcale nie strzelam źle, chocby jeden przykład- w klasyku zawsze stałem prosto lecz w bloczku zawsze jestem trochę wygięty w tył

Edit:
nawet powyrzej wymieniona osoba stwierdziła ze jeżeli strzela mi się dobrze a jak na moje doświadczenie tez nie jest złe to mam przy tym zostać
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 16, 2013, 03:03:08 PM
I to jest to o czym ja mówię, wzorzec wzorcem, ale pisanie, że inaczej niż TAK NIE DA STRZELAĆ POPRAWNIE, jest wg mnie ciut bezsensu, bo sam autor książki podaję pozycję tutaj Jessiego jako WZOROWĄ, a sam jednocześnie ma ją również poprawną ale skora inną od jego, i nagle mamy dwa skora inne ale poprawne wzorce ...


pzdr. Łukasz
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Hungry October 16, 2013, 03:41:09 PM
I to jest to o czym ja mówię, wzorzec wzorcem, ale pisanie, że inaczej niż TAK NIE DA STRZELAĆ POPRAWNIE, jest wg mnie ciut bezsensu, bo sam autor książki podaję pozycję tutaj Jessiego jako WZOROWĄ, a sam jednocześnie ma ją również poprawną ale skora inną od jego, i nagle mamy dwa skora inne ale poprawne wzorce ...
pzdr. Łukasz

Łukaszu drogi, gdybyś był na tyle miły i nie przekręcał moich słów, bo napisałem, że jest to "dobrze technicznie ułożony zawodnik", a nie to co ty sugerujesz. Tak nie da się dyskutować.
Zarówno Jessi jak i ja mamy swój osobisty styl strzelania, wypracowany przez wiele lat. W moim przypadku jest to ponad 12 lat strzelania z bloczka, choć daleko mi do niego, to mam prawo strzelać trochę po swojemu.

Przypominam Ci, ze dyskusja jak się między nami wywiązała dotyczyła standardów, do których powinien dążyć początkujący zawodnik. Ja się tego trzymam konsekwentnie, a Ty niestety ciągle robisz wycieczki do zawodników czołówki Światowej, którzy zdążyli już wypracować swój styl.

Nie wiem czy kiedykolwiek trenowałeś jakiś sport wyczynowo, ale ja od moich trenerów zawsze słyszałem w przybliżeniu następująca sentencję: "zawodnik jest od słuchania się trenera, a nie od strzelania jak mu jest wygodnie".

Skończ wreszcie tą dyskusję i pokaż co potrafisz na zawodach. Mam nadzieję, że osiągniesz dobre wyniki, niezależnie od techniki jaką będziesz strzelał.
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Piotr Kociołek October 16, 2013, 04:28:58 PM
 ::)...dziwny dyskurs.
Opisane fachowo przez Darka zasady, mówią jak strzelać poprawnie. A co to znaczy poprawnie ? To znaczy jak najszybciej, najłatwiej, najskuteczniej - dążyć do osiągnięcia powtarzalności celnych trafień.

Wielu ze strzelających bardzo poprawnie - nigdy tego nie osiągnie (z innych względów), a są i tacy którzy potrafią to czynić napinając łuk zębami i stopami....lub celnie strzelać z łuku - stojąc na rękach.
Jeśli komuś bardzo zależy na tym by być "łucznikiem inaczej"... :o to o ile nie zagraża to bezpieczeństwu otoczenia - może to sobie czynić i po pewnym czasie być może osiągnie w swoim osobistym stylu taką perfekcję, że zadziwi świat wynikami....(czego wszystkim łucznikom życzę).

Tym nie mniej serwowanie jakichś spersonalizowanych tricków osobie początkującej - uczciwie pytającej o poprawność swojej postawy i złożenia, ....to byłoby łucznicze przestępstwo.
Pozdrawiam.
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 16, 2013, 04:51:44 PM
Darku oraz Piotrze, ja nigdzie nie napisałem, że nowy łucznik ma strzelać po swojemu, albo korzystać z czyjeś spersonalizowanej herezji, wręcz MA strzelać z jakiegoś wzorca, obaj macie swoje dopracowane sposoby strzelania TAK jak każdy o czym pisałem nie raz i o czym np Darek napisał. Ale pisanie że coś TRZEBA TAK bo inaczej się NIE DA, albo BEZ smyczy nie da się strzelić poprawnie i już, kiedy inni pokazują że się da jest nie do końca halo w mojej ocenie, ja w tej kwestii np dokonałem analizy własnej i na wielu osobach i filmach widziałem, że jaka kolwiek ingerencja w łapanie łuku po strzale następuje już PO tym jak strzała sobie poleci. Jasne, że uczeń ma słuchać trenera i robić co mu każe, ale jak sami zauważyliście spersonalizowaliście sobie techniki pod siebie BO TACY jesteście, natomiast jak młody MA robić coś tak I TYLKO tak a nie będzie tego w stanie osiągnąć zamykacie mu na przed biegach drogę do tego swojego spersonalizowania i tyle bo on z uporem maniaka będzie dążył do TEGO jak ma być mimo że np nigdy nie wykona tego dobrze i to wg mnie może wprowadzić go na dłuższą metę w błąd.

Tak jak jedne strzela ze spusty X i mówi, że jest naj naj naj  a drugi go bierze i mówi, że za cholerę on mu nie leży.... i odwrotnie...  z niektórych zdań branych dosłownie można by napisać MASZ strzelać TYLKO Z TEGO spustu BO TRENER karze, nie ważne, że z innego idzie ci dużo lepiej i pasuje ci bardziej do ręki... . Widziałem jak np Braden bodaj ostatnio w paryżu, z uporem maniaka strzelał z tego nowego 2 kolorowego SCOTTa, pewnie marketing i mu kazali, ale jak robiło się goręcej i nie szło wyciągał BT też scotta i walił 10chy .... .

Cała ta wiedza jest jak najbardziej ok ale proponuję zostawić FURTKĘ na personalizację tego pod siebie, cała ta pozycja każ∂ego zawodnika to kompromis między Wzorcem a własnymi preferencjami.


pzdr. Łukasz

: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: pio October 16, 2013, 05:52:05 PM
Co jest.. fangel.
Znowu Mu piwo, dobrze człek prawi. :)

Jestem zdania podobnego, Panowie od razu nie zbudowano ferrari.
Zaczynano jak zawsze od podstawowych wytycznych.
..a, patrzeć na najlepszych, nie zaszkodzi, co nie oznacza, że trzeba od nich małpować.
Każdy, wyrabia przez lata treningu swój własny styl pozwalający mu wsadzać same dziesiątki na zawodach. :]
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Piotr Kociołek October 16, 2013, 07:30:11 PM
Darku oraz Piotrze, ja nigdzie nie napisałem, że nowy łucznik ma strzelać po swojemu, albo korzystać z czyjeś spersonalizowanej herezji, wręcz MA strzelać z jakiegoś wzorca,...
No...widzę, ze pomału dochodzimy do porozumienia.

Podam pewien przykład:
kiedyś gdy jedną z moich największych pasji było jeździectwo, a mój starszy syn był zawodnikiem w skokach,...znałem jednego bardzo skutecznego jeźdźca, który gdy pojawiał się na zawodach...wiadomo było komu przypadnie złoto. Facet miał jedynie tę przypadłość, że siedział na koniu jak to jeźdźcy mówią: "jak pies na płocie"  :D. Był bardzo skuteczny, zgarniał medale i puchary...będąc jednocześnie żywym wzorem dla młodych adeptów - wszystkiego czego należy w jeździectwie unikać.
Żadna jeździecka szkoła, nawet żadne rekreacyjne kółko miłośników jazdy na kucykach - nie postawiłoby go komukolwiek za wzór. Ktoś mógłby powiedzieć: "No przecież tak też się da! więc uczmy tak początkujących".


Uważam, że jeśli chodzi o przekazywanie zasad adeptom, powinny one być bezdyskusyjnie - podręcznikowe. Na etapie na którym znajdują się R.Wilde, D.Cousins, czy B.Gellenthien...będzie sposobność do pofolgowania sobie w niuansach... :)
A przy okazji wymienionych mistrzów, chcącym zgłębić tajemnicę "poprawności" strzelania łukiem bloczkowym polecam sięgnąć do nauki - jaką zademonstrowali i drobiazgowo omówili Dave Cousins i Liam Grimwood, na popularnej płycie CD: http://images.lancasterarchery.com/media/catalog/product/cache/1/image/13db83bec1fbd986744c31150a1b2502/7/4/7420002_1.jpg   http://vimeo.com/ondemand/shootingform   
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Sebastian October 16, 2013, 08:08:27 PM
Piotrze masz może kopie tego dvd?
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Piotr Kociołek October 16, 2013, 09:41:11 PM
Kupiłem swego czasu oryginał ( http://sklepluczniczy.pl/ksiki/1402-dvd-shooting-form-with-dave-cousins-and-liam-grimwood.html )... Urządziliśmy kiedyś spotkanie kilku zainteresowanych łuczników, zaprosiliśmy na projekcję tego DVD - tłumacza j.angielskiego, który na bieżąco, jak speeker przetłumaczył nam całą płytę w trakcie projekcji. Miał nieco problemów z terminologią łuczniczą, ale pomogliśmy.
Oprócz techniki poprawnego strzelania bloczkiem,...autorzy mówią nieco o treningu, sprzęcie, spustach, cięciwach używanych w sporcie,...itd. Materiał arcy-ciekawy, szczególnie w polskich warunkach, gdzie trenerów bloczkowych w łucznictwie praktycznie jeszcze nie ma, a wszyscy zawodnicy bloczkowi w kraju - są de facto samoukami, grzebiącymi po literaturze i w internecie.

W jakiś czas potem ukazała się świetna książeczka Darka Gawrysia "Łuk bloczkowy, mój sport, moje hobby", którą polecam również, bo jej zawartość porusza ten sam zakres a nawet więcej...i co najważniejsze nie trzeba jej tłumaczyć na j.polski.

Z kolei ambitnym zawodnikom, którzy jeszcze nie popadli w samozachwyt, a interesują ich niuanse profesjonalnego treningu łucznictwa bloczkowego, na poziomie amerykańskich mistrzów (techniki strzelania, psychologia łucznictwa, fobie i praktyczne metody ich zwalczania, najskuteczniejsze metody treningowe, sprzęt,...) polecam: http://sklepluczniczy.pl/kategoria-gowna/780-robin-hood-idiot-proof-archery-book-.html "Idiot proof archery" Berniego Pellerite'a. Wg mnie biblia compound'zistów (również jest co nieco dla polujących łukiem, bo jak wielu amerykańskich łuczników, autor - jest również aktywnym bowhunterem). Po przeczytaniu tej książki, ocenicie dlaczego polskie, sportowe łucznictwo bloczkowe tak drastycznie odstaje od czołówki światowej, pomimo, że mamy wśród naszych najlepszych zawodników - na prawdę diamentowe, łucznicze talenty.

 
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz October 18, 2013, 02:57:15 PM
Dobra od 3 dni strzelam w domu regularnie z 6-7m do pianki techniką sznurówkową, że tak to określę w ramach tak czy siak treningu składania się celowania i w ogóle trzymania łuku i postawy, oraz spustowania, i powiem ci Piotrze, że z dnia na dzień odkrywam głęboki sens tego kawałka sznurka, nawet ręka mi się z nim układa na Wzór zbliżony do Darka, nie mniej jednak, póki co w mojej wcześniejszej technice jak i tej wyniki były dobre, choć w tej czuję jakby mniejszą "spinę" podczas celowania i oddawania strzału, z drugiej strony moje wcześniejsze NAWYKI odnośnie układania łuku po strzale, żeby zapiąć strzałę są kompletnie inne i czuje się jak jednoręki paralita, muszę sobie inne nawyki wyrabiać odnośnie układania łuku do zapięcia strzały itp.


pzdr. Łukasz
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz April 14, 2014, 09:26:51 AM
Tak, z racji zawodów w Dakocie, Truball na swoim profilu pisze gratulację, daję fotkę, a pod nią komentarz :)

(http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/801/8p4b.png) (https://imageshack.com/i/m98p4bp)

Ogólnie gość wygrał, a jego technika i przyzwyczajenia, oraz to "JAK" mu wygodnie jest gwarancją sukcesu :).

Proponuję przeczytać 2 komentarze POD zdjęciem, jakie LUDZIE tam mają podejście do sprawy :), czy słuszne to zostawię w waszej ocenie :), ale osobiście jakoś nie chce mi się wierzyć, że jakby skrócił naciąg o te np 0.5" i poprawił ptk zaczepienia i stykania cięciwy o nos i kącik ust to nagle było by lepiej :).

pzdr. Łukasz
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Sławomir Cichacz April 14, 2014, 02:55:29 PM
pewnie nie mi też się nie chcę wierzyć każdy ma tak naprawdę swoją technikę tą faktycznie trafną dla siebie:)
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: lukilak1994 April 14, 2014, 03:32:57 PM
Po zdjęciu już można wywnioskować, że gość "swój chłop" pewnie dl.30"+ a łuczek pewnie maleństwo(30-34" ATA)
Ma bardzo ostry kąt zgięcia cięciwy, podejżewam że gdyby w tym wypadku skrócić naciąg tak jak piszesz Łukaszu o te 0,5', to nie miał by zaczepienia cięciwy ani na nosie, ani na kąciku ust i NIE BYŁO BY LEPIEJ, bo wg. mnie najlepiej jest w tym momencie.

Sam mam 30,5' Dl, i gdy miałem krótki łuk(32"ata) przy 30" naciągu już był problem aby kotwiczyć w jakiś sensowny sposób.
Gość ogarnął technike można by powiedzieć tarczowego kotwiczenia na nie tarczowym łuku i zapewniam cię, że nie jest to technika jak mu wygodnie, bo gdyby taką miał to pewnie siedziałby jeszcze z browarem na fotelu przed TV :)
Pozatym nie warto od takich podstaw i technik uczyć, bo doprowadzi to na stałe do złych nawyków i będzie miało skutek odwrotny do zamierzonego. Można, bo kilku, kilkunastu latach z podstawowych technik zmieniać pewne elementy na własny, tylko dla nas wygodny i do nas pasujący sposób.

Pozdro.  ;D
: Odp: "smycz", "kont 45 stopni" i inne przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia
: Łukasz April 14, 2014, 03:45:04 PM
Przy ostrym kącie dużo łatwiej zapiąć cięciwę na nosie i kąciku ust bo wszystko w sumie pasuje jak ulał, chyba, że ktoś ma wyjątkowo pociągłą twarz. Dużo gorzej kątem złapać nos i usta jak ma się ATA 40+ bo trzeba MOCNIEJ wcisnąć w ten nos, żeby dociągnąć do kącika.

A gość strzela z mietków, i nie zależnie czy bierze kruciaka czy tarczówę ustawienia ma takie same.

http://www.alpenoptics.com/images/April212008_01.jpg
https://0347f78499dbffa2d06c-6b5498c811253e5f302167b9d7af9fdc.ssl.cf2.rackcdn.com/content/uploads/2012/07/Duane-Price-Shooting-3-300x225.jpg
http://www.axcelsights.com/pictures/ShootingStaff/Tournament%20Staff/Shooters/pro/DuanePrice.jpg
https://0347f78499dbffa2d06c-6b5498c811253e5f302167b9d7af9fdc.ssl.cf2.rackcdn.com/content/uploads/2014/02/Duane-Price-50803.jpg?579189739


ogólnie pokazuje to tylko to, że nie zależnie od łuku jedna osoba z tym samym łukiem podobnym naciągiem, może poskładać się pod nos i kącik ust a inna może ominąć jedno i drugie i też pokonać w sumie czołówkę światową. Ja swoje "uwygodnienia" wprowadziłem dość szybko i każdy element techniki szlifowałem oddzielnie. Aż poskładało się to w spójną całość :). A rok to ja dopiero się bawię w to :) z mniejszymi większymi przestojami :).


Nie popadajmy w skrajności z kanapą i browarkiem :), ale jak komuś nie leży cięciwa pod nosem a za to leży mu ZA nosem to nie widzę powodu dla którego ma walczyć sam z sobą i się wkurzać tylko dla tego, że w teorii TAK MA BYĆ :), zwłaszcza że takimi nastawami dowala reo, bradenowi, jessiemu itd :)



pzdr. Łukasz