Forum lucznicze
Łucznictwo tradycyjne => Tematy związane ze sprzętem => : quaint March 31, 2013, 04:35:52 PM
-
Zdrowych, wesołych i pogodnych(!) Świąt życzę :-)
Kilka dni temu, do mojej kolekcji trafił łuk, jak w temacie. Łuk jest mocno zmęczony lecz mam ogromną chęć, tchnąć w niego drugie życie. Żeby jednak tego dokonać, muszę wzmocnić mu gryfy, gdyż na jednym doszło do rozszczepienia laminatu z obu stron. Pęknięcia są długości 2-3cm i zamierzam je potraktować odpowiednim "wzmacniaczem". I tu kilka pytań do Was koledzy;
- czym wzmocnić (i gdzie to kupić)?
- czy wytrzyma?
- czy przemalować go, czy jednak zostawić w oryginale?
Mój plan względem tego łuku jest taki, żeby wzmocnić gryfy kilkoma warstwami maty z włókna szklanego (nie wiem gdzie to dostać), zebrać stary lakier, doczyścić miejsca dotknięte przez grzyba i przebejcować
drewno.
Pozdrawiam i czekam na podpowiedzi.
-
Cześć
Byłoby łatwiej gdybyś zamieścił jakieś zdjęcie ;)
Podobny temat ;)
http://www.forumlucznicze.pl/tematy-zwi%C4%85zane-ze-sprz%C4%99tem/renowacja-%C5%82uku-t2205.0.html
-Żywica epoksydowa(np.Epidian 5) z utwardzaczem(PAC do klejenia,Z1 do laminowania) + tkanina szklana(albo węglowa)nie zaś mata - to dwie różne rzeczy(tkaniny można znaleźć np. w sklepach z art. modelarskimi )
- zależy jak poważne i rozległe jest to uszkodzenie
- zdecydowanie zostawić w oryginale
pzdr
PS
Gdybyś jednak nie czuł się na siłach doradzałbym Ci kontakt z fachowcem, np. którymś z naszych krajowych wytwórców drewno-laminatów..
-
Dzięki N za info :-) Fotki dam po powrocie ze świąt do domu. Wątek o renowacji łuku czytałem ale nie było w nim interesujących mnie rzeczy a i sam łuk był w zdecydowanie lepszym, wizualnie stanie niż mój :-) Doczytałem o laminowaniu na forum modelarskim oraz szkutniczym i mam już dzięki temu jaśniejszy obraz. Nie powinienem mieć z tym problemu. Mam jednak w dalszym ciągu 'zgryza' - malować, czy nie. Jakoś nie przemawia do mnie to jasne drewno. Myślałem, żeby nadać mu odmienny image w kolorze venge lub ciemny orzech i w moim odczuciu będzie to in plus, nie zaś profanacja. Ale mam tą świadomość, że mogę błądzić po manowcach ;-)
Może, kiedy padnie jakiś mocny argument za tym, żeby nie malować, zmienię zdanie...?
-
Może ta strona coś pomoże,
http://poorfolkbows.com/glass7.htm
jest o wykonywaniu łuków laminowanych, ale można coś podpatrzec. Co do żywicy to polecam UHU 300+, wszyscy jej używają do laminowania łuków i jest chyba najlepsza, ale jest duużo droższa od naszych odpowiedników.
Pozdrawiam
Pat
-
Cześć,
Zapomniałem dodać że zanim sięgniesz po tkaninę najpierw sklej to rozwarstwione miejsce; jeśli uznasz że wynik tej operacji będzie niepewny wtedy dopiero zabierz się za laminowanie, przy czym staraj się nie przesadzić z ilością tkaniny(jednowarstwowa łatka/opaska(zależy od uszkodzenia, jego rozmiaru i usytuowania) obejmująca symetrycznie nie tylko uszkodzony rejon wystarczy ;)...zwłaszcza jeśli to uszkodzenie obejmuje obszar który przed naprawą był "roboczy"np. przeciwwygięcie(recurve).
(W skrajnym przypadku trzeba by było zabezpieczyć łuk symetrycznie z obu stron dla zrównoważenia sztywności)
Jeśli chodzi o żywice do klejenia łuków to odpadają wszystkie "szybkoschnące"(chyba że element klejony jest niewielki i nie działają na niego duże siły); moim zdaniem te które się do tego celu najlepiej nadają, wiążą zwykle w czasie nie krótszym niż 24 h a pełną wytrzymałość mechaniczną uzyskują dopiero po 7 dniach.
Polskie Epidiany w niczym nie ustępują zachodnim odpowiednikom w końcu przez dziesięciolecia stosowano je na co dzień do klejenia i laminowania konstrukcji lotniczych a tam działające na spoiny i powierzchnie siły wielokrotnie przekraczają te które oddziałują na łuk... ;)