Od dwóch dni strzelam z TruBall'a Iside Out, dzięki kol. VERO. Polecam przesiadkę, choc nie jest łatwo. Chodzi o wyrobienie sobie nawyków, a tymczasem na razie odrywa mnie od celowania myśl "kurna co tak długo czekam na strzał po tym kliku", ale próba przyspieszenia ściągania łopatek zaowocowała kilkoma pudłami. Zrozumiałem, że ruch ma byc płynny, bez szarpnięc( bo wytrąca łuk z linii celowania), a pozycja ustabilizowana od chwili zakotwiczenia. U mnie wygląda to tak ( za poradą kolegi VERO), w chwili zakotwiczenia po wyluzowaniu kciuka (bezpiecznika), spust zaczyna w dłoni robic lekki ruch rotacyjny, wokół osi palca wskazującego. Wpierw jest to ruch za sprawą ściągania palców śrokowego i serdecznego, aż do kliku, a po kliku ściągam już tylko mięśniami grzbietowymi układ ramie/przedramie. W porównaniu do spustu mechanicznego, ten BT faktycznie skraca naciąg. U mnie jest to za sprawą haczyka kotwiącego pętelkę cięciwy, który zajduje się bliżej dłoni niż w spuście trigerowym. Jeszcze jedno, inaczej trzymam spust BT, mianowicie opiera się na kości palca wskazującego pomiędzy knykciem a stawem śodkowym palca, w trigerze trzymałem kośc dalej. Tak to wygląda u mnie. Na razie wypracowuje technikę, w razie błedów proszę o sugestie. Spust trigerowy, z którego strzelałem poprzednio to także TruBall z głowką obotową i szczękami.
Pozdrawiam
Pat