Trzeba się zdecydować, czy używamy kołczana przy pasie, czy przy łuku. Jeśli przy łuku, to w trakcie regulacji łuku przez papier jak i w czasie testów strzeleckich czy ustawianiu celownika - ten kołczan stale musi być przy łuku. Należy go traktować jako część łuku i już. Taka jest na to rada.
Natomiast ja w 90% wypadków strzelam z mojego myśliwskiego łuku z zamocowanym kołczanem, ale jak go zdejmę, to szczerze mówiąc nie widzę specjalnej różnicy w skuteczności strzału, na krótkich odległościach (do 50m). Ruch łuku w bok - jaki może następować po zwolnieniu cięciwy - pod wpływem wagi zamocowanego z boku kołczanu i strzał - jest nieporónywalnie wolniejszy niż ruch strzały, więc jego wpływ na strzał, na odleglościach myśliwskich - wg mnie jest bez znaczenia. Chyba, że już w trakcie celowania dochodzi do nieświadomego przekrzywiania majdanu,...ale aby tego uniknąć - trzeba sprawdzać poziomicę w celowniku.