Forum lucznicze

Tematy ogólne => Hydepark => : _michaś September 16, 2011, 11:40:31 AM

: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 16, 2011, 11:40:31 AM
...kontynuując Hydeparkową (hydepark to taki dział do pisania o różnych rzeczach, nic nie pomieszałem?) dyskusję... (http://www.forumlucznicze.pl/hydepark/test-1000-strza%C5%82-t2518.0.html;msg26594#msg26594)

odnosząc się do tego, co napisał Sas:
Jeśli chodzi o pogardę do Niemiec to może ją czuć tylko człowiek który nigdy tam nie był. Jasne, spowodowali wojnę która wykończyła pół Europy. Ale potrafili się po przegranej wojnie podnieść i zbudować piękne, bogate państwo. Pracowałem tam przez rok (wcale nie na farmie) i poznałem wielu przesympatycznych ludzi. Niemieckie miasta są zadbane, zielone, zaplanowane z rozmysłem.
Tak właściwie, to wojny nie spowodowali Niemcy, oni myśleli, że podpisują traktat kolejnego z resztą rozbioru Polski. Jak okazało się, że w wojnę zaczynają wikłać się kolejne państwa Goering i Hitler byli tym przerażeni. Przecież wojna na dwa fronty to było coś, co zgubiło Napoleona.

Wojnę wywołał ZSRS, któremu marzyła się ogólnoświatowa rewolucja proletariacka. Jest taki jeden Rosjanin, w moim odczuciu wielki rosyjski patriota, który na sposób chłodny, analityczny rozprawił się z historią tamtych czasów. Zupełnie nie po myśli wierchuszki napisał prawdę rodakom. Jeżeli ktoś chciałby poczytać to polecam na początek "Lodołamacz" W. Suworowa. Jeżeli ktoś woli filmy, to jest "Ostatni Mit" (http://www.youtube.com/watch?v=wOrfZuPl0uQ) z udziałem tegoż człowieka (w sieci część odcinków jest z tłumaczeniem, można też znaleźć kompletną serię w j. rosyjskim) oraz równie ciekawa pozycja jak "Marsz wyzwolicieli" (http://www.youtube.com/watch?v=lPZLEztLHp0).

Twierdzenie, że Niemcy po przegranej wojnie potrafili szybko się podnieść i zbudować piękne i bogate państwo jest mocno naciągane. Niemcy - z punktu widzenia aliantów - miały stanowić przeciwwagę dla ustroju komunistycznego w Europie. Stworzono plan Marshalla, w myśl którego wpompowano olbrzymią kasę na odbudowę Niemiec. My mieliśmy nieszczęście znaleźć się pod radziecką strefą wpływów.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: dany September 16, 2011, 12:07:58 PM
Cytuj z @sas
"Polacy są zadufani w sobie, aroganccy i uważają się za męczennika Europy. Uczy się nas że powodem rozbiorów była zdradziecka postawa Rosji i Niemiec, a Hitler nas zaatakował bo był złym człowiekiem. Prawda jest taka że rozbiory były wynikiem tego że jesteśmy głupim, kłótliwym narodem który nie potrafił się bronic i zadbać o swoje interesy, to samo 2ga wojna światowa. Jeżeli chodzi o pogardę to możemy ją czuć sami do siebie. A najlepiej powinniśmy zapomnieć o pogardzie i wziąć się do roboty"

Jest w tym prawda, ale w przypadku 2 wojny światowej nie widzę powodu by pisac takie brednie. Może i i jesteśmy narodem głupim i leniwym, złodziejskim i inne.
Jednak Hitler był złym człowiekiem, a pokolenie które wyrosło w wolnej Polsce (roczniki 18 - 20) imiało być przyszłością narodu zostało zniszczone przez wojne i jej konsekwencje.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: sas September 16, 2011, 01:07:47 PM
No może w przypadku 2giej wojny światowej rzeczywiście nie mieliśmy zbyt wielkich szans. Ale wojna ta była długotrwałym skutkiem upodlenia naszego Państwa przez szlachtę w XVII w.
Wydaje mi się że cały czas nie potrafimy patrzeć długookresowo. Gdybyśmy w XVII w zainwestowali w handel i manufaktury świat mógłby wyglądać zupełnie inaczej... Tak samo dzisiaj, wydajemy miliardy złotych na stadiony zamiast wydać to na fabrykę mikroprocesorów czy laboratoria biologiczne. Za tą kasę myślę że udało by się wynaleźć ze 2-3 nowe specyfiki na raka i dobrze na nich zarobić. A tak mamy areny na których łysa i lepiej umięśniona część naszego społeczeństwa będzie się mogła komfortowo lać po pyskach.
Ale politykom łatwiej jest pozować do zdjęć na stadionie niż przy mało-efektownym laboratorium.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 16, 2011, 02:05:36 PM
Nie chciałbym tutaj podrapać pewnych krystaliczno-martyrologicznych mitów (bo się niektórzy pewnie oburzą) ale to nieprawda, że jesteśmy narodem zgorzkniałych, niewydarzonych ludzi, którzy nic nie potrafią.

Ostatnio wpadła mi w ręce książka o strukturach NSZ w Warszawie w przeddzień powstania. Okazuje się, że oprócz typowych działań zbrojnych i dywersyjnych NSZ zajmowało się kształceniem przyszłych kadr politycznych, zorganizowało szkołę podchorążych piechoty, prowadziło kursy dla rzemieślników i wydawało podziemną prasę specjalistyczna. Co warto nadmienić - ta organizacja nie miała swoich sponsorów w przeciwieństwie do AK, kasę trzeba było podpieprzyć okupantowi pozorując przy tym wszystko tak, żeby represje omijały cywilów.

Potem ktoś wpadł na genialny pomysł zepsucia tego wszystkiego:
"Dnia 1 sierpnia, a więc w dniu wybuchu powstania, od godz. 11-13 odbyło się ponowne spotkanie tychże oficerów łącznikowych gen. Bora z Komendantem NSZ pułk. "Lesińskim" i szefem Wydz. Og. Organizacyjnego NSZ por. Pacholczykiem "Adam". Pod koniec tego spotkania, por. Pacholczyk zwrócił się do oficerów łącz. AK w następujących słowach (cytuję dosłownie): "-Proszę panów, stwierdziłem w mieście jakieś dziwne ruchy grup i poszczególnych ludzi, prawdopodobnie AK, oraz ogromne podniecenie ludności. Czy czasem AK nie zamierza wywołać powstania?". Na to jeden z oficerów AK odpowiedział (cytuję dosłownie) "-Ależ proszę Panów, mogą być Panowie spokojni, o żadnym powstaniu nie ma mowy".

I w rezultacie, w imię piłsudczykowskiej, ułańskiej fantazji (spadkobierców JP1, Rydza-Śmigłego) 200 tysięcy ludzi poszło do piachu. Tyle się mówi o szanowaniu ich jako poległych. Dziwne, bo ja myślę, że trzeba było ich szanować jako żywych. Bardziej przydali by się jako fachowcy niż jako trupy. I scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, dlaczego do tej pory nikt nie osądził tego historycznie.

Takich kwiatków - wynikających w prostej linii z tego, że krajem rządzą politycy a nie fachowcy byłoby więcej i moim zdaniem to jest główną przyczyną niepowodzeń. Kto by patrzył okresowo, jak najważniejsza jest reelekcja co cztery lata. Trzeba się dobrze podlizać licznym grupom społecznym, żeby siedzieć przy korycie. Do Thatcheryzmu jeszcze nie dorośliśmy - na pewno nie z ordynacją wyborczą, w której głos profesora jest mniej ważny niż głosy dwóch meneli.

A skoro tak nawiązujemy do tego, co z wysiłkiem budował nasz główny budowniczy Polski międzywojennej JP1 podam jeden z przykładów - niejaki sanacyjny przydupas p. Zając na stanowisku dowódcy lotnictwa wstrzymał produkcję P-37 bo doszedł do przekonania, że "Polska nie potrzebuje bombowców". Wstrzymał też produkcję myśliwców P-50. Naszym lotnikom we wrześniu pozostało jedynie wzbić się w powietrze i honorowo zginąć w przewadze 1:100. Dobrym fachowcem w dziedzinie rozwoju wojskowości i innowacji technicznych był gen. Tadeusz Rozwadowski - ale ponieważ w chwili przewrotu stanął w opozycji do JP1 został uwięziony przez piłsudczyków w twierdzy Wileńskiej i otruty.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Tomek "Czarny" September 16, 2011, 05:46:42 PM

Czy też zmarnowaliśmy te lata na zahłystywanie się bezwartościowym zachodnim blichtrem, zabawę nowymi gadżetami, kosmopolityzm...i gospodarcze afery...oddając swoje bezcenne głosy na "politycznych hippisów" (tych od polityki spokoju, zapomnienia, miłości i... nic-nie-robienia...).



Świetny temat do przemyślenia przed zbliżającymi się wyborami .... ???
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 16, 2011, 09:40:40 PM
Nie wiem czy wiesz ale obecnie nie istnieje żaden plan działania polskiej armii (chciałoby się zapytać jakiej armii;D i obrony terytorium kraju na wypadek czasu W !
Z drugiej strony nie wiem nawet jak miałaby wyglądać ta "obrona" przy pomocy tak archaicznego oraz zużytego do cna uzbrojenia i wyposażenia... tak,tak !!!

Stan polskiej armii. (http://szeremietiew.blox.pl/2011/09/Armia-zmiesci-sie-na-stadionie.html) cała nadzieja w łucznikach ;)
cytat: Jest gorzej niż źle. W Marynarce Wojennej mamy 40 okrętów, w tym 11 uderzeniowych, tzn. takich, które mogą wykonywać zadania bojowe na morzu. Z tych jedenastu osiem wkrótce trzeba będzie oddać na żyletki. Dowództwo marynarki alarmowało kierownictwo MON, że już niedługo ten rodzaj sił zbrojnych straci całkowicie zdolność bojową. W lotnictwie nie jest lepiej, poza samolotami F-16, które nie osiągnęły jeszcze zdolności operacyjnej, mamy starzejące się Migi 29 i oddawane na złom Su 22. Nie mamy samolotów szkolnych i nie wiadomo kiedy one będą. Fatalny jest stan polskiej obrony przeciwlotniczej. Zwracam uwagę na lotnictwo i marynarkę nie bez przyczyny. Z zaskoczenia można atakować z powietrza i morza. Samolotami i okrętami, inaczej niż przy wojskach lądowych, można wykonać uderzenie z zaskoczenia, bez mobilizacji. Dlatego zdolności obronne w powietrzu i na morzu mają dla nas podstawowe znaczenia. Poza tym pseudo uzawodowienie sprawiło, że także do obrony terytorium kraju zwyczajnie brakuje ludzi. Powiedziałem kiedyś, że nasza armia zmieści się na trybunach dwu stadionów piłkarskich.
Czemu? Ano temu... (http://www.bibula.com/?p=31088) Łatwiej się egzystuje rezydenturom. :P
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: N September 16, 2011, 09:58:17 PM

A skoro tak nawiązujemy do tego, co z wysiłkiem budował nasz główny budowniczy Polski międzywojennej JP1 podam jeden z przykładów - niejaki sanacyjny przydupas p. Zając na stanowisku dowódcy lotnictwa wstrzymał produkcję P-37 bo doszedł do przekonania, że "Polska nie potrzebuje bombowców". Wstrzymał też produkcję myśliwców P-50. Naszym lotnikom we wrześniu pozostało jedynie wzbić się w powietrze i honorowo zginąć w przewadze 1:100.

:)
A wiesz co zarządzono w zastępstwie tak potrzebnych nam we wrześniu "Jastrzębi", "Łosi" i in., w czasie gdy inne państwa przygotowywały się do pewnej już wojny ? Otóż zlecono zaprojektowanie i wdrożenie do produkcji...samolotu pasażerskiego (PZL-44 Wicher) !!! nie dość że nieudanego to jeszcze nikomu niepotrzebnego, bo jego jedyny odbiorca(LOT) dysponował już lepszymi maszynami...

Państwa zachodnie w przededniu wojny anulowały zamówienia zagraniczne na dostawy swojego sprzętu wojskowego na korzyść własnych armii...a Polska ? nie uczyniła tego nawet po jej wybuchu  :o ...mało tego-wyeksportowała lepsze uzbrojenie niż posiadały jej własne siły zbrojne ::)
   
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 16, 2011, 10:04:52 PM
Państwa zachodnie w przededniu wojny anulowały zamówienia zagraniczne na dostawy swojego sprzętu wojskowego na korzyść własnych armii...
Od razu przypomniał mi się taki dowcip:
"SPRZEDAM: karabin z drugiej wojny światowej, francuski, stan idealny, nie używany"
i drugi:

"Jakie barwy miała flaga Vichy? Biały."
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: N September 16, 2011, 10:21:44 PM
Od razu przypomniał mi się taki dowcip:
"SPRZEDAM: karabin z drugiej wojny światowej, francuski, stan idealny, nie używany"
i drugi:

"Jakie barwy miała flaga Vichy? Biały."

Nie no tak się nabijać z "bohaterskiej" armii francuskiej, która jak wieść gminna niesie wiała gdzie pieprz rośnie na samą wieść że do zajmowanych przez nią pozycji zbliża się wehrmacht  ;D ? a fe ;)

@PK
Wszystko dlatego że świniom przy korycie nie zagraża żaden "rzeźnik"...
Poza tym w przypadku Polski historia lubi się powtarzać...szkoda że Polacy stają się naprawdę solidarni tylko wówczas gdy ktoś "trzyma ich za mordę"...
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 16, 2011, 10:45:46 PM
Eksplozja od nadmiaru  - owszem grozi - ale temu biurokratycznemu kleszczowi, który pasożytuje na europejskich gospodarkach. I wygląda na to, że kraje bogatsze od naszego nie będą w stanie tego - rosnącego w oczach kleszcza - wyżywić. Wywracają się Grecja, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Irlandia...Aaaale, ale. W tym szaleństwie jest metoda.

Najpierw może tak obrazowo. Macie sąsiada, który nie jest w stanie zapanować nad swoimi wydatkami. Przychodzi do Was i mówi "-Ty, stary, weź no pożycz mi tysiaka na miesiąc". Wiecie, że dla Was żaden interes pożyczyć kolesiowi tysiaka, bo może jeszcze nie odda... On też o tym wie i ugaduje z Wami, że za miesiąc odda powiedzmy tysiąc pięćset. On musi się zgodzić na wasze żądanie bo inaczej kasy nie zobaczy na oczy. Wy musicie wyciągnąć jak najwięcej, żeby pokryć sobie jakoś to ryzyko. Po miesiącu spotykacie się i pytacie kolesia o te należne Wam tysiąc pięćset. No, widać, że delikwent coś ściemnia i nie ma dla Was kasy. No to - proponujecie "- Weź stary pożycz od szwagra albo sąsiadów - w zasadzie to Twój problem - i oddawaj. Ostatecznie, w drodze wyjątku wezmę od ciebie te pięć stów odsetek i spotkamy się na koniec przyszłego miesiąca. Wtedy lepiej, żebyś miał dla mnie te 1500".  I wszystko byłoby fajnie - koleś zwraca odsetki, tyle, że jest jeden mały szkopuł. Jego rozmiary to dwa na dwa i jak wam pizdnie to zdechniecie z głodu w locie.

Tak obrazowo wygląda "pomoc UE dla Grecji". Banki francuskie, niemieckie nabrały sobie kredytu w niskooprocentowanym CHF (stopy poniżej 1%, bodaj 0.75 czy 0.5) na tyle na ile miały zdolności kredytowej i zakupiły za to obligacje premiera Papandreou na znacznie wyższy procent. My - jako społeczeństwa UE zrzucamy się na pomoc "dla Grecji" (nawet nasz płemieł dołożył 250 mln euro) ale ona od razu otrzymaną kasę przekazuje do wierzycieli. Wierzyciele są szczęśliwi, że znalazło się stado baranów - znaczy przepraszam - sponsorów i dzwonią co rano do premiera Papandreou czy nie ma może jeszcze trochę obligacji na sprzedaż.

Szkopuł w tym, że jak już pieniądze skończą płynąć z UE drogą okrężną przez Grecję do niemieckich i francuskich banków Grecja pokaże gest kozakiewicza, powie, że ma UE w dupie, występuje z niej i wraca do drachmy a obligacji spłacać nie zamierza. Niemcy będą mogli sobie cichutko w kąciku popiszczeć i potupać, bo ich bundeswehra jest liczebna podobnie jak nasze rodzime wojsko. Grecja za to jest krajem, który najwięcej w Europie - zaraz po Anglii - wydaje na zbrojenia (muszą być w gotowości, co jakiś czas są konflikty z Turcją).

Ciekawi mnie jak ta rewolucja socjalistyczno-proletariacko-urzędnicza się zakończy? Zbrojnie? Bezkrwawo? To, że rozpadem UE na pewno. Na mój gust Joopsa ma całkowitą rację pisząc, że prawo do głosu powinny mieć wyłącznie osoby płacące podatki.

I co do przeputywania kraju, to ja nie bardzo widzę wyjście z sytuacji. Z jednej strony partia, która rozda pieniądze pod stołem - z drugiej - partia, która rozda pieniądze "ubogim, kulawym staruszkom w ciąży z dzieckiem na ręku". Tak na wesoło podsumowując:
Leci Pan samolotem, jest tam 100 osób, czy 200 osób. Nagle ktoś proponuje wprowadzenie demokracji, że pilot będzie skręcał w lewo, w prawo, orczyk do siebie, w zależności od tego, jak ludzie podniosą rękę. Pan by się zgodził na demokrację na pokładzie samolotu? Ja czy Pan, po dwóch tygodniach szkolenia, moglibyśmy od biedy prowadzić samolot, natomiast prowadzenie państwa, jest rzeczą o wiele bardziej skomplikowaną. Dlaczego ludzie godzą się na demokrację w państwie, a nie godzą się na demokrację w samolocie?

@N
To nie tak, że Polacy stają się solidarni, gdy się ich za mordę trzyma. Nasze elity poszły do piachu i zostały zastąpione czerwonymi marionetkami pokroju Bieruta, Osóbki i tak to się kręci do dziś. Czego ty byś chciał wymagać od np. elektryka po zawodówce...? On nawet jak z Mieciem "kapciowym" Wachowskim wyciągali teczki to wyrywali kartki i przenumerowywali pozostałe długopisem, żeby się zgadzało ;D Widziałem gdzieś zdjęcia ;D Żenua...
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 September 17, 2011, 04:29:40 PM
...kontynuując Hydeparkową (hydepark to taki dział do pisania o różnych rzeczach, nic nie pomieszałem?) dyskusję... (http://www.forumlucznicze.pl/hydepark/test-1000-strza%C5%82-t2518.0.html;msg26594#msg26594)

odnosząc się do tego, co napisał Sas:
Jeśli chodzi o pogardę do Niemiec to może ją czuć tylko człowiek który nigdy tam nie był. Jasne, spowodowali wojnę która wykończyła pół Europy. Ale potrafili się po przegranej wojnie podnieść i zbudować piękne, bogate państwo. Pracowałem tam przez rok (wcale nie na farmie) i poznałem wielu przesympatycznych ludzi. Niemieckie miasta są zadbane, zielone, zaplanowane z rozmysłem.
Tak właściwie, to wojny nie spowodowali Niemcy, oni myśleli, że podpisują traktat kolejnego z resztą rozbioru Polski. Jak okazało się, że w wojnę zaczynają wikłać się kolejne państwa Goering i Hitler byli tym przerażeni. Przecież wojna na dwa fronty to było coś, co zgubiło Napoleona.

Wojnę wywołał ZSRS, któremu marzyła się ogólnoświatowa rewolucja proletariacka. Jest taki jeden Rosjanin, w moim odczuciu wielki rosyjski patriota, który na sposób chłodny, analityczny rozprawił się z historią tamtych czasów. Zupełnie nie po myśli wierchuszki napisał prawdę rodakom. Jeżeli ktoś chciałby poczytać to polecam na początek "Lodołamacz" W. Suworowa. Jeżeli ktoś woli filmy, to jest "Ostatni Mit" (http://www.youtube.com/watch?v=wOrfZuPl0uQ) z udziałem tegoż człowieka (w sieci część odcinków jest z tłumaczeniem, można też znaleźć kompletną serię w j. rosyjskim) oraz równie ciekawa pozycja jak "Marsz wyzwolicieli" (http://www.youtube.com/watch?v=lPZLEztLHp0).

Twierdzenie, że Niemcy po przegranej wojnie potrafili szybko się podnieść i zbudować piękne i bogate państwo jest mocno naciągane. Niemcy - z punktu widzenia aliantów - miały stanowić przeciwwagę dla ustroju komunistycznego w Europie. Stworzono plan Marshalla, w myśl którego wpompowano olbrzymią kasę na odbudowę Niemiec. My mieliśmy nieszczęście znaleźć się pod radziecką strefą wpływów.
odbudowa pięknego, bogatego kraju Niemcy była oparta w dużej mierze o to co zdążyli bez żadnych ograniczeń zrabować w ciągu 5 lat okupacji wielu rozwiniętych krajów w tym również Polski. Mogli zrobić i zabrać co chcieli i to zrobili. Mogli dowolnie korzystać z darmowej siły roboczej i to zrobili. Zakończenie wojny tylko częściowo odebrało im te zdobycze. Swój kraj odbudowali rękoma Yugosławian, Turków i Polaków za zrabowane pieniądze.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 September 17, 2011, 04:48:37 PM
Santa Maria Madre de Dio... wygląda na to że rozpętałem III wojnę światową...tudzież dolałem benzyny do ognia... ;)
...
@Giero
Moje nazwisko kończy się na -wicz...chociaż babcia nie pochodziła z Białorusi ;)
...
W naszej kulturze nazwisko dziedziczy się po mieczu a nie po kądzieli :)
przyrostek -wicz jest odojcowski czyli syn kogoś tam np adamowicz to syn Adama, w Armeni byłby Adamian. Poczytajcie o historii Ormian w Polsce którzy osiedlali się na skutek ekspansji tureckich w granicach Rzeczypospolitej od XI wieku. Wiele wnieśli oni w historię i kulturę narodu Polskiego w tym dużo w kulturę sarmacką i PRODUKCJĘ ŁUKÓW DLA POLSKIEJ KAWALERII. Wielu znanych Polaków ma korzenie ormiańskie. Ormianie zamieszkiwali głównie tereny dzisiejszej Ukrainy Zachodniej. Do Wrocławia przesiedlono wielu mieszkańców Lwowa w tym resztki lwowskiej inteligencji (jak rozwija się dziś Wrocław nie trzeba opisywać) nie trzeba też dodawać że lwowska inteligencja to w dużej mierze potomkowie polskich dobrze wykształconych Ormian.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 September 17, 2011, 04:51:10 PM
Demokracja zawsze jest gorszym wariantem, zawsze prowadzi do osłabienia tego, co mogłoby być mocniejsze. Do dzisiaj w instytucjach które programowo muszą działać skutecznie i efektywnie - nigdy nie ma żadnej demokracji tylko rygorystyczna hierarchia.

Demokracja jest najlepszym wariantem. Najsilniejsze gospodarczo państwa są dziś demokracjami. Najsilniejsze przedsiębiorstwa świata są spółkami akcyjnymi, gdzie decyzje podejmują WZA.

Kraje ówczesnej XVI-XVIIIw Europy, gdzie panowały zamordystyczne ustroje dynastyczne,...lepiej dały sobie radę w historii niż Rzeczypospolita

Lepiej? Francja - monarcha stracił głowę razem z arystokracją. Królestwo Prus i monarchia austrowęgierska przeżyły RzOn tylko o ok. wiek i padły z hukiem. Przetrwała za to i działa do dziś nienajgorzej zbliżona do XVI-wiecznej RzON monarchia konstytucyjna z dużą rolą parlamentu w Wielkiej Brytanii.
Zamordyzm jest destrukcyjny, gdyż realizuje wolę jednego osobnika, który myśli o swoim interesie, a nie zbiorowości. Idiotokracja (dzisiejsza karykaturalna forma demokracji, gdzie każdy pełnoletni debil ma prawo głosu)  też jest destrukcyjna, gdyż realizuje wolę głupiego motłochu. Rozsądna jest demokracja elit, a taką była świetnie prosperująca demokracja szlachecka. Gdyby nie głupawe liberum veto likwidujące ten ustrój, demokracja szlachecka działała by do dziś.
No i gdyby nie destrukcyjne rozszerzanie stanu szlacheckiego o głupców i gołodupców (tu akurat masz rację)

A co powiesz o Singapurze ?? Tam nie ma demokracji a mówi się że to kraj przyszłości. Tzn kraj jakimi inne kraje mogą się stać w przyszłości.
Tam o zajęciu przez urzednika stanowiska nie stanowią demokratyczne wybory a testy na inteligencje oraz testy kompetencyjne.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 September 17, 2011, 04:53:16 PM
Państwa zachodnie w przededniu wojny anulowały zamówienia zagraniczne na dostawy swojego sprzętu wojskowego na korzyść własnych armii...
Od razu przypomniał mi się taki dowcip:
"SPRZEDAM: karabin z drugiej wojny światowej, francuski, stan idealny, nie używany"
i drugi:

"Jakie barwy miała flaga Vichy? Biały."
a ile biegów miał francuski czołg z II wojny światowej ?

8, 3 do przodu i 5 do tyłu
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 17, 2011, 09:06:19 PM
Do tego by siła państwa była faktyczna...potrzebna jest jeszcze wspólna idea, jednocząca i motywująca do podejmowania dużych ryzyk.   
O, to stwierdzenie bliskie memu sercu :) Pragmatyczne podejście w stylu Romana Dmowskiego. Żadne machanie szabelką, fochy i inne emocjonalne dyrdymały. Założenie, że najważniejsze dla narodu jest jego przetrwanie i chłodna kalkulacja  przy podejmowaniu wszystkich decyzji.

@Giero
Ha, tego tekstu z czołgiem nie znałem, ale bardzo mi się spodobał :D

Jeżeli chodzi o Singapur - to tam, w rejonach azjatyckich jest wszystko zorganizowane zupełnie inaczej niż w Europie. Dla przykładu - znajomy pracował kiedyś przez miesiąc w Korei Pd. Ponieważ w kilku wychodzili do pracy wcześnie rano z hotelu - właściciel pobliskiego sklepu z żywnością zostawiał sklep otwarty (bez obsługi). Oni przychodzili, brali co im było potrzebne a na ladzie zostawiali pieniądze i wychodzili. Wieczorem - gdy wracali z roboty sklep był w dalszym ciągu otwarty (i bez obsługi) a na ladzie leżała reszta z porannych zakupów. Ciekawe, czy ktoś w Europie by się tak odważył? :)
Dodatkowo mieli zapewnione - każdy z nich - własne auto do dojazdów do pracy. Oni - Polacy - stwierdzili, że będą jeździć jednym - przecież się pomieszczą a poza tym łatwiej znaleźć jedno miejsce do zaparkowania niż pięć. Azjaci odebrali to jako nietakt z ich strony.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 September 17, 2011, 11:25:29 PM
Do tego by siła państwa była faktyczna...potrzebna jest jeszcze wspólna idea, jednocząca i motywująca do podejmowania dużych ryzyk.   
O, to stwierdzenie bliskie memu sercu :) Pragmatyczne podejście w stylu Romana Dmowskiego. Żadne machanie szabelką, fochy i inne emocjonalne dyrdymały. Założenie, że najważniejsze dla narodu jest jego przetrwanie i chłodna kalkulacja  przy podejmowaniu wszystkich decyzji.

@Giero
Ha, tego tekstu z czołgiem nie znałem, ale bardzo mi się spodobał :D

Jeżeli chodzi o Singapur - to tam, w rejonach azjatyckich jest wszystko zorganizowane zupełnie inaczej niż w Europie. Dla przykładu - znajomy pracował kiedyś przez miesiąc w Korei Pd. Ponieważ w kilku wychodzili do pracy wcześnie rano z hotelu - właściciel pobliskiego sklepu z żywnością zostawiał sklep otwarty (bez obsługi). Oni przychodzili, brali co im było potrzebne a na ladzie zostawiali pieniądze i wychodzili. Wieczorem - gdy wracali z roboty sklep był w dalszym ciągu otwarty (i bez obsługi) a na ladzie leżała reszta z porannych zakupów. Ciekawe, czy ktoś w Europie by się tak odważył? :)
Dodatkowo mieli zapewnione - każdy z nich - własne auto do dojazdów do pracy. Oni - Polacy - stwierdzili, że będą jeździć jednym - przecież się pomieszczą a poza tym łatwiej znaleźć jedno miejsce do zaparkowania niż pięć. Azjaci odebrali to jako nietakt z ich strony.
owszem Skandynawia,
tam jest podobnie, szczególnie na północy, ludzie zostawiają kluczyki w samochodach aby ktoś mógł w razie potrzeby przeparkować jego auto, pieniądze na chleb i mleko zostawiane na werandzie lub pod specjalnym daszkiem to standard, czyli jednak można w Europie również,
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 September 17, 2011, 11:45:45 PM
Proszę nie porównywać samodzielnych miast typu Singapur lub Liechtenstein z państwami typu Chiny, USA lub Polska. Odłączyć od Polski podwarszawską Magdalenkę lub gminę Kleszczów i okaże się, że jest najbogatszym "państwem" na Ziemi ;)
Singapur to nie tylko miasto, to cała wyspa, liczba mieszkańców chyba większa od Norwegii albo Szwecji, przypomnę iż jest to państwo wielokulturowe, wielonarodowościowe a jeszcze nie dawno było po prostu brytyjską bazą wojskową (chyba niczego nie pokręciłem sięgając do pamięci a nie do wiki),
mądra władza i maksymalna swoboda w prywatnej inicjatywie gospodarczej, jedne z najniższych podatków na świecie a jednocześnie opieka państwa i zapewnienie przez nie (nieodpłatnie) podstawowych warunków bytowych takich jak transport i telekomunikacja, przyjazne prawo dla porządnych ludzi i jednocześnie surowe dla tych którzy chcą je łamać, ustrój totalitarny a pomimo takiej możliwości nikt nie chce opuszczać tego kraju na stałe, czyli jednak da się pogodzić, typowy ustrój w którym jest po prostu dobry gospodarz a mentalność ludzi jest ustawiona tak jak w dobrze funkcjonującym folwarku, czy dobrze funkcjonującym przedsiębiorstwie, każdy robi swoje i nikt nie kombinuje jak "kiełbasą wyborczą" i innymi kłamstwami ogłupić ludzi,
jestem ciekaw czy istnieją tam związki zawodowe, nasi rodzimi związkowcy wykończą każde przedsiębiorstwo, które miałoby szansę być rentowne tylko po to aby nadać sens swojemu istnieniu i dalej utrzymywać za państwowe (czyli nas wszystkich) pieniądze bandę niekompetentnych cymbałów, przecież od nadużyć, wykorzystywania pracowników powinien być kompetentny sąd a nie pan z megafonem podjudzający tłum do obrzucania wyzwiskami rząd a najlepiej gdyby takie rzeczy po prostu regulował rynek, zły pracodawca nie miałby szans odnieść sukcesu w branży,
jak widać przykłady są,
to nie byt kształtuje świadomość a świadomość kształtuje byt

test na IQ, test psychologiczny, test kompetencyjny i już wiemy kto nami rządzi

: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 17, 2011, 11:54:32 PM
owszem Skandynawia,
tam jest podobnie, szczególnie na północy, ludzie zostawiają kluczyki w samochodach aby ktoś mógł w razie potrzeby przeparkować jego auto, pieniądze na chleb i mleko zostawiane na werandzie lub pod specjalnym daszkiem to standard, czyli jednak można w Europie również,
Tak, nie to, żebym był zgryźliwy, ale "szczególnie na północy" kojarzy mi się równoznacznie ze "szczególnie daleko od centrum Europy" ;D

Co ciekawe - na przykład w Norwegii - jeżeli prowadzimy działalność gospodarczą i zaczynamy współpracę z kontrahentem sprawdzamy jego wiarygodność po tym jakie płaci podatki. Ta informacja jest tam ogólnodostępna. Tyle, że Norwegia nie jest w UE, im wystarczyło należeć do strefy Schengen.

Tak przy okazji - kiedyś widziałem u znajomego koszulkę "Singapore is a fine city". Coś podobnego do tej (http://www.theworkblog.ca/wp-content/uploads/2007/11/singapore_fine_city_tshirt.jpg).

A Singapur leży na tej samej wyspie co Malezja i jest jej maleńkim sąsiadem.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 18, 2011, 12:25:13 AM
Ale za to mają rozmach - takiego klubu go-go na kilka pięter to u nas w Europie niet. ;) (http://en.wikipedia.org/wiki/Orchard_Towers)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 18, 2011, 12:35:01 PM
test na IQ, test psychologiczny, test kompetencyjny i już wiemy kto nami rządzi
Trzeba byłoby jeszcze taki test zaaplikować wyborcom. :)

Portal Interia podaje (http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ceny/news/to-juz-koniec-taniego-gazu-wkrotce-litr-lpg-po-270,1695994) wielkimi literami "To już koniec taniego gazu. Wkrótce litr LPG po 2,70". Jako przyczynę podaje: "To skutek m.in. wciąż wysokiego poziomu cen ropy i paliw gotowych na rynku europejskim przy gwałtownym osłabieniu złotego wobec dolara - wskazali analitycy rynku paliwowego."

To ciekawe tłumaczenie, bo ceny ropy ostatnio mocno spadają:
http://marketoracle.co.uk/images/Crude_Oil_Chart.png
A z wykresu wynika, że cena ropy dojechała do poziomu oporu (w granicy 90USD za 160 litrów) i niewykluczone, że może zacząć zaliczać spadki.

Ktoś tutaj najzwyczajniej kłamie.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 18, 2011, 04:49:09 PM
No oczywiście, że kłamie :) Przecież nie napisali, że winna jest wysoka akcyza i gówno warty złoty. Napisali, że wszystkiemu winne są ceny ropy na światowych rynkach :)

A będzie gorzej - MF wypuściło już na rynek prawie wszystkie możliwe posiadane euro celem osłabienia euro względem pln. Jak już nie było czego wypuścić, to zaczęło mówić, że wypuści (ot, taki straszak słowny - a bo minister finansów powiedział). Przyszłość naszej gospodarki w sytuacji,gdy nasza waluta jest nic nie warta przy stopach procentowych w okolicach 7% zapowiada dobry ubaw :)

To coś, jak ostatnio w tychże merdiach podawali, że "Rząd opracowuje plan związany z utrzymaniem kursu franka". Nie dopowiedzieli, że chodzi o rząd nie nasz, ale Szwajcarii i że ów plan to włączenie drukarek pełną parą.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Tharfin September 18, 2011, 10:00:36 PM
joopsa- ile lat żyłeś w Szwecji i ile lat prowadziłeś tam interesy?

Mój kolega ultraliberał, antykomuch, antysocjal prowadzi tam przedsiębiorstwo budowlane i twierdzi, że lepszego miejsca do prowadzenia tych spraw to on nie widzi; państwo zabiera, ale potem ODDAJE w wielu innych płaszczyznach, o których on by nie pomyślał, a okazywały się bardzo ważne w jego działalności.
A prowadził też w Polsce i pracował w Niemczech, więc jakieś spektrum ma.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 18, 2011, 10:44:01 PM
Pierwszy link o bezdomnych w USA:
"Większość osób bezdomnych to samotni mężczyźni (47,4%) i należący do mniejszości etnicznych (59%)

Murzyni, którzy stanowią 12% ludności USA, reprezentują aż 45% bezdomnych.

16% bezdomnych to kobiety

Znaczna większość bezdomnych (66%) to osoby dorosłe bez rodziny. Jednak 34% mieszkających na ulicy lub w tymczasowych schroniskach to osoby z dziećmi.

Szczególnie drastyczny jest fakt, iż wśród bezdomnych jest 21% dzieci, a wśród nich 11% ma mniej niż 6 lat. Ok. 25% dzieci pozbawionych domu ma mniej niż 17 lat."

Pogratulować Wirtualnej Polsce wnikliwej analizy raportu. Jedynej konkretnej rzeczy, której się dowiedzieliśmy, to to, że 60% bezdomnych to napływowi (w tym w przeważającej większości murzyni).

Taki raport mógłbym z powodzeniem wyssać z palca i dane by się mniej więcej zgadzały. Pierwsza rzecz - problem analfabetyzmu imigrantów to jeden z największych hamulców ichniego systemu edukacji. I to problem, który istnieje nie od czasu kryzysu ale od bardzo dawna. Nie trzeba być szczególnie bystrym, żeby celować w coś pomiędzy 60 a 70%.

Byłem też wiele razy w różnych krajach afrykańskich i widziałem, jak pracują murzyni. Jeżeli ktoś chciałby napisać coś o rasizmie to najpierw proponowałbym mu wybrać się do afryki i doświadczyć jak to jest być białym w afryce a potem porównać go do tego "rasizmu" europejskiego.
Tych "ciężko pracujących" (to znaczy leżących i śpiących w czasie pracy na przeróżnych kartonach musiałem omijać  - czasem ciężko było przejść. Najczęściej spotykana postawa jest typowo roszczeniowa - "mi się należy".

Reszta raportu jest o niczym - ja obstawiam, że pewnie chodzi o rodziny murzyńskie.

Link drugi: Kryzys w Stanach
"Amerykańskie Biuro Statystyczne podało raport o stanie zarobków Amerykanów w ubiegłym roku. W pierwszym roku recesji w USA mediana dochodów gospodarstw domowych spadła o 3,6 proc. z 52,163 dol. do 50,303 dolarów. "

No tak, amerykańskie ubóstwo to rocznie 150 tysięcy złotych na osobę w rodzinie. Aż mnie pusty śmiech bierze ;D

"W przeliczenia na złote samotny Amerykanin, który zarabia 2610 zł miesięcznie brutto, zaliczany jest właśnie do grupy osób ubogich. "

Brawo. My jesteśmy bogatsi, bo u nas rodzina nierzadko na życie łącznie wszystkiego 2600 i czuje się bogata.

Chińczyk czuje się bogaty, bo zarabia 10 kilo zamiast 5 kilo ryżu dziennie. Amerykanin czuje się ubogi, bo nie ma na wymarzone wakacje.

A jakby tak skompilować ten link z poprzednim, to wyjdzie, że ci właśnie ubodzy to imigranci....


choćby takie że amerykanie dla ropy(czy innych cennych surowców) są w stanie zrobić wszystko...posuwać się do szantażu, zbrodni, okupowania obcych państw bezczelnej grabieży z wywoływaniem wojen pod własnoręcznie sfingowanymi pretekstami... lub po prostu "szerzeniem pokoju" na świecie...
Ależ nie ma się co obrażać, takie właśnie jest życie. Jeżeli ktoś jeszcze nie wyrósł z epoki bajek w których dobro zło zwycięża to chyba najwyższa pora (ciekawe kto zgadnie czyj cytat):

"Drugie, pokrewne z powyższym, oskarżenie mówi, iż imponuje mi wszelki gwałt, wszelka nikczemność w dziejach, byle przynosiły bezpośrednie korzyści, i że chciałbym, ażeby nasz naród podobne rodzaje postępowania naśladował. Tu już idzie o zwykłą logikę. Wskazując fałsze, jakimi lubimy się pocieszać w naszym smutnym położeniu, wspomniałem, że wiarołomna i posiłkująca się gwałtami polityka Prus wcale Niemcom na złe nie wyszła, że zatem złudną jest nadzieja, iż zbrodnie dziejowe Prus na Niemcach się pomszczą. Stąd wyciągnięto wniosek, że jestem wielbicielem gwałtów i wiarołomstwa. Robi to wrażenie, jakbyśmy się znajdowali jeszcze w tym wczesnym stadium rozwoju moralnego, kiedy potrzebne są bajki z zakończeniem pouczającym, że cnota zawsze spotyka nagrodę, a niecnota karę. Można przecież uznać fakt, że w stosunkach między narodami nie ma słuszności i krzywdy, że jest tylko siła i słabość, że Niemcy dobrze wyszły na gwałtach i wiarołomstwie Prus ? a jednocześnie, nawołując swe społeczeństwo do silnej i stanowczej polityki narodowego interesu, nie zalecać mu ani brutalnych gwałtów, ani wiarołomstwa (lub oszustwa), które w człowieku prawdziwie cywilizowanym i moralnie rozwiniętym głęboki wstręt budzić muszą."
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 18, 2011, 11:00:16 PM
Jeszcze trzeba dodać, że polskie 150 tysięcy nie oznacza tego samego, co amerykańskie 150 000. Bowiem nie liczba zer na papierku (banknocie) jest istotna, lecz co za ten papierek w danym miejscu można kupić. W USA jest taniej - bo nie mają VAT, akcyzy na paliwa i innych haraczy...
Zobaczcie, ile kosztuje ten sam łuk w USA, a ile w Polsce...
No wykorzystałeś mi normalnie mój argument! Liczyłem na to, że ktoś napisze, że "no co ty, przecież w USA życie dużo więcej kosztuje" i miałem w odpowiedzi zapytać o ceny łuków ;D

Ale VAT mają - to znaczy, jeżeli nabywca i sprzedawca są z tego samego stanu, to doliczany jest VAT. Jeżeli są z dwóch różnych - to jest to traktowane analogicznie jak nasza "wewnątrzwspólnotowa dostawa towarów" i podobnie jak u nas nie jest naliczany VAT.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: N September 18, 2011, 11:10:28 PM
Ależ nie ma się co obrażać, takie właśnie jest życie. Jeżeli ktoś jeszcze nie wyrósł z epoki bajek w których dobro zło zwycięża to chyba najwyższa pora...

Drogi Michasiu
Ależ ja się nie obrażam, co z kolei nie znaczy że muszę się z takim stanem rzeczy zgadzać, tolerować... tudzież musi mi się to podobać - jeśli podoba się Tobie(też zapewne do czasu ;) ) ...czy więc mogę Łaskawy Panie czy może mi tego zabronisz :) :P ?

: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 18, 2011, 11:31:10 PM
Drogi Michasiu
Ależ ja się nie obrażam, co z kolei nie znaczy że muszę się z takim stanem rzeczy zgadzać, tolerować... tudzież musi mi się to podobać - jeśli podoba się Tobie(też zapewne do czasu ;) ) ...czy więc mogę Łaskawy Panie czy może mi tego zabronisz :) :P ?
Czemu mnie pytasz, czy możesz się z tym zgadzać czy też nie? Życie i relacje między narodami tak właśnie wyglądają. To, czy się z tym wewnętrznie zgadzamy czy też nie nie ma na to absolutnie żadnego wpływu.
Nawet - jeśli wszyscy uznamy, że nie pasuje nam taki stan rzeczy, to każdy dowolny matematyczny model genetyki populacyjnej wykaże, że wymrzemy dość szybko jak przysłowiowe "mamuty".

@joopsa
W podanym przez Ciebie linku:
"Most states have a retail sales tax charged to the end buyer only. Unlike in the VAT, wholesale sales and sales of raw materials or unfinished goods are not taxed."

"Większość stanów ma podatek sprzedawcy końcowego naliczany ostatecznemu odbiorcy. W przeciwieństwie do VAT, całościowa sprzedaż i sprzedaż surowców materiałowych czy nie w pełni wytworzonych dóbr jest nieopodatkowana."

A jaka to różnica, czy nazwiesz to VAT czy retail sales tax? :P Różnica jest taka, że oni nie mają całego tego łańcuszka VAT i dzięki temu mniej biurokracji, ale kwota podatku dalej jest ta sama (przy stawce o tej samej wysokości oczywiście).
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: N September 18, 2011, 11:45:51 PM
Czemu mnie pytasz, czy możesz się z tym zgadzać czy też nie?

To nie było pytanie a ironia o lekko sarkastycznym zabarwieniu...

Nawet - jeśli wszyscy uznamy, że nie pasuje nam taki stan rzeczy, to każdy dowolny matematyczny model genetyki populacyjnej wykaże, że wymrzemy dość szybko jak przysłowiowe "mamuty".

Nie no jasne , w takim razie po co się "wysilać"... przynajmniej zużyjemy mniej powietrza ::) ;)

: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 18, 2011, 11:54:50 PM
Nie no jasne , w takim razie po co się "wysilać"... przynajmniej zużyjemy mniej powietrza ::) ;)
Sugerujesz, że powinniśmy wszyscy popełnić jakieś zbiorowe Seppuku...? ;)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 19, 2011, 12:09:47 AM
Panowie, zamiast się kłócić, zobaczcie, jak się zmieniała stawka VAT w jedynym stanie USA, który stosuje ten rodzaj podatku - Michigan:

http://www.michigan.gov/taxes/0,1607,7-238-43533-155643--,00.html

U nich z 2,3% w 1998 do 1,9% w 2005
A w Europce podateczek VAT tylko i wyłącznie rośnie, i ma staweczki ździeeeebko ;) wyższe...
Gdzieś na marketoracle.co.uk widziałem o niebo ciekawszy wykres, a mianowicie jak zmieniła się inflacja w USA od początku XX wieku (nie chce mi się go teraz szukać, to dosyć dawno tam było). Clue było takie, że w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku pracujący ojciec mógł z powodzeniem utrzymać całą rodzinę. Obecnie dwoje pracujących rodziców ma z tym problemy. 

Z raju zrobił się sraj - cała nadzieja w tea party :)

W kwestii VAT i RST - mylisz się.
VAT z każdej faktury związanej z zakupem materiałów Twojego produktu daje Ci VAT ze znakiem minus. Każda faktura za sprzedany produkt daje Ci VAT ze znakiem plus. VAT należny (czyli ten pobierany przez państwo) jest wypadkową wszystkich VAT.

W RST nie liczy się wszystkich składowych tylko nalicza się VAT przy sprzedaży ostatecznego produktu.

Zresztą sama nazwa wskazuje Valuable Added Tax (podatek wartości dodanej). Przy VAT dodajesz ją na każdym etapie produkcji licząc wypadkową (kosztów i dochodu). Przy RST dodajesz ją do ceny końcowej i suma wychodzi tożsama.

W uproszczeniu - VAT nigdy nie będzie Twój. Tak samo RST.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 19, 2011, 12:18:18 AM
Demagogia angoli, którzy nie mogą się pogodzić z tym, że ich dawna kolonia jest lepsza od ich państwa - no to wymyślają brednie. Gdyż i dziś pracujący ojciec w USA utrzyma całą rodzinę - ale oczywiście na tym samym poziomie, co 50 lat temu Dziś pracuje dwójka, bo chce mieć więcej, niż miały analogiczne rodziny 60 lat temu.
Ja piszę o marketoracle a Ty wyskakujesz o demagogii angoli. Nie widzę związku. Inflacja jest mierzalna w procentach i jeżeli nie jest to demagogia socjalizmu to dwa plus dwa da zawsze cztery a nie siedem czy dwanaście.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Adam Cymkiewicz September 19, 2011, 08:11:18 AM
W sprawie VAT i RST - coś mi tu się nie zgadza. Przeprowadź symulację: zakładając stawkę VAT 10% dla łatwiejszego rachunku opodatkuj 3 razy po kolei towar wyjściowo kosztujący 10 zł. A potem dla porównania opodatkuj stawką 10% RST

nie bardzo wiem do czego zmierzasz:
kupujesz strzałę za 10 złotych + VAT płacisz 11złotych brutto
kupujesz strzałę za 10 złotych + RST płacisz 11złotych brutto

w jednym i drugim przypadku kupujesz tylko raz, inaczej liczysz jeżeli jesteś wytwórcą strzały, to już opisał _michaś ale w rezultacie jako wytwórca odprowadzasz VAT lub RST w wysokości 10% ( taka została zaproponowana przez Ciebie do symulacji, jak napisałeś dla uproszczenia )

Wysokość podatku to już inna bajka.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 19, 2011, 08:21:16 AM
Pisałem o angolach, bo podałeś adres brytyjski.
Inflację mierzy się w procentach, lecz poziom życia w dobrach, które można nabyć. A i dobra się zmieniają (były 50 lat temu laptopy?), i ich wartość zmieniała się w tempie innym niż oficjalna inflacja. Już za komuny naśmiewano się z tez rządu twierdzącego, że inflacji nie ma, bo choć zdrożało mięso, chleb, prąd i benzyna - to staniały lokomotywy :P
Na Market Oracle pisują - chyba nawet w większej mierze - Amerykanie. Swoją drogą to moim zdaniem jeden z lepszych serwisów informacyjnych gospodarczo-finansowych. Nie daj się zwieść końcówce "co.uk" w adresie :)

Co do VAT - liczy się wartość dodana. Na poszczególnym etapie wytworzenia produktu nie płacisz podatku od całej wartości produktu ale od różnicy VAT pomiędzy ceną końcową a ceną produktów potrzebnych do wytworzenia. Summa summarum wychodzi to samo z mniejszą ilością biurokracji.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Tomek "Czarny" September 20, 2011, 10:16:48 AM
i tak połączono Darwina z polityką
 ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D

a może jest to nieco prostsze... inteligentni nie rozmnażają się bo liczą swoje pieniądze i wiedzą czy utrzymają dziecko i zapewnią mu przyszłość podobną do swojej czy nie, natomiast ci inteligentni inaczej mają to wszystko w "duuuuużym poważaniu" bo i tak będą dofinansowani przez nas .... czyli państwo
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 20, 2011, 03:16:29 PM
a może jest to nieco prostsze... inteligentni nie rozmnażają się bo liczą swoje pieniądze i wiedzą czy utrzymają dziecko i zapewnią mu przyszłość podobną do swojej czy nie, natomiast ci inteligentni inaczej mają to wszystko w "duuuuużym poważaniu" bo i tak będą dofinansowani przez nas .... czyli państwo
Inteligentny to może i myśli w ten sposób ale niekoniecznie jest to sposób mądry...

Na pewno nie ma lepszej inwestycji niż własne dzieci. I jeżeli ktoś, zamiast inwestować w dzieci kitra pieniądze, żeby mieć je tylko dla siebie to najpewniej skończy gdzieś w domu opieki społecznej gdzie umrze w obsranym pampersie i nikogo to nie będzie obchodziło, bo "Ten, który gromadzi od ust sobie odejmując, dla innych gromadzi, a z jego dostatków inni wystawnie żyć będą."

Ja nie wiem, czy dożyję jutra a tu - proszę - ktoś wie, czy będzie w stanie zapewnić przyszłość dzieciom :) Szklaną kulę ma czy jak? Pewnie nas różni to, że on jest inteligentny a ja nie...
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 20, 2011, 03:54:17 PM
W dobie powszechnej automatyzacji w zasadzie 95% produkcji realizowana jest za pomocą automatów montażowych/produkcyjnych. Zatrudnianie ludzi przy produkcji jest nieopłacalne, chociażby tylko dlatego, że maszyna wykona tą samą pracę o wiele szybciej, dokładniej, taniej i może pracować przez dobę na okrągło a o urlop nie prosi. Stąd właściwszym miejscem dla człowieka są usługi związane z projektowaniem, uruchamianiem czy serwisem takich maszyn. To, że główne zajęcia związane są z usługami (no, może nie takimi akurat, jak wymieniłeś) i odejściem od produkcji wydaje mi się naturalną konsekwencją.

Nie każdy, siedzący przed komputerem śledząc notowania potrafi zarobić - bo tam, żeby ktoś mógł zarobić ktoś inny musi stracić. Natomiast co fakt - to fakt - osoby takie nie wytwarzają dóbr sensu stricte. Kiedyś nawet widziałem taki "pasek" Scotta Adamsa (satyryk i rysownik komiksów z Dilbertem), na którym Piesbert, na posiedzeniu zarządu swojej firmy mówi do zebranych:
- To, co produkuje nasza firma nie ma najmniejszego znaczenia. Zamierzam sprzedać udziały w firmie, potem ogłosić restrukturyzację a następnie odkupić te akcje po niższej cenie...
Natomiast - nad czym ubolewam - edukacja finansowa w naszym kraju jest niemal zerowa. Znajomość rynków finansowych jest niemal obligatoryjna. Dla przykładu - pewnie niewielu przeciętnych zjadaczy chleba interesuje się tym, jak działa nasz system emerytalny. Otóż, co miesiąc płacony jest haracz - składka emerytalna do ZUS. Za tą kwotę urzędnicy kupują obligacje Skarbu Państwa (oczywiście po potrąceniu swojego honorarium i opłaty za "zarządzanie"). Ja na przykład zupełnie nie rozumiem, dlaczego średnio rozgarnięty człowiek nie mógłby iść sam i za całe pieniądze składki kupić tych obligacji? Otóż nie, jest przymus i koniec, urzędnik też się najeść musi.

Jeżeli ktoś na poważnie myśli o emeryturze i odkłada coś na starość po prostu musi znać zasady działania rynków finansowych. Oszczędzanie w wydaniu obecnym - czyli poprzez kupowanie obligacji - jest pomylone. Przede wszystkim dlatego, że zysk z obligacji jest żaden i w dodatku uzależniony od wypłacalności (jednego a nie kilku) Skarbu Państwa. Pierwszą, niemal kluczową rzeczą jest dywersyfikacja, której w obecnym systemie emerytalnym nie ma.

A w świecie oszczędności - jeżeli zależy nam, by to, co ma nam wystarczyć na starość nie podlegało zubożeniu wskutek spadków wartości inwestycji (kursy akcji, obligacji, rynków surowcowych, złota + metali szlachetnych, kursów walutowych, nieruchomości, itd.) musimy śledzić co się dzieje z rynkami. Chyba, że ktoś dalej jest na etapie bajek, że państwo mu cokolwiek zapewni ;)

W kwestii artystów ciekawe jest to, że w USA istnieje sobie prywatne Hollywood, które kręci dobre filmy - jeżeli wytwórnia robiłaby zły towar - to siłą rzeczy by splajtowała i przestała istnieć. U nas - w soc-raju - jest jak jest - bo mecenatem i sponsoringiem sztuki zajmuje się minister i jego świta. Taki system może nam co najwyżej dać "rzeźby współczesne z dreblinek do kombajnów" jak w "Nie lubię poniedziałków" S. Barei ;) ) Za płótno dobrego artysty trzeba naprawdę słono zapłacić. Tyle, że w kwitnącym soc-raju dzieci dobrego artysty być może nie dostałyby się na studia ze względu na inteligenckie pochodzenie ;) Chyba, że ów artysta byłby pokroju p. Szymborskiej wypisującej peany na cześć tow. Stalina ;)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Tomek "Czarny" September 20, 2011, 05:36:42 PM

Inteligentny to może i myśli w ten sposób ale niekoniecznie jest to sposób mądry...

Na pewno nie ma lepszej inwestycji niż własne dzieci. I jeżeli ktoś, zamiast inwestować w dzieci kitra pieniądze, żeby mieć je tylko dla siebie to najpewniej skończy gdzieś w domu opieki społecznej gdzie umrze w obsranym pampersie i nikogo to nie będzie obchodziło, bo "Ten, który gromadzi od ust sobie odejmując, dla innych gromadzi, a z jego dostatków inni wystawnie żyć będą."

Ja nie wiem, czy dożyję jutra a tu - proszę - ktoś wie, czy będzie w stanie zapewnić przyszłość dzieciom :) Szklaną kulę ma czy jak? Pewnie nas różni to, że on jest inteligentny a ja nie...
[/quote]

_michaś wyluzuj  8)
sam przyznasz, że jest różnica pomiędzy "planuję i działam" i "jakoś to będzie"
może przykład dzieciaków i ich braku jest zbyt kontrowersyjny ...

: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 20, 2011, 05:46:01 PM
Gdyż człowiek to informacja, nie materia. Większość atomów które stanowiły moje ciało 10 lat temu już dawno jest poza nim - wyszczane, wysrane, wypocone, wyoddychane, wyplute, a nawet wyrzygane ;D ;D.
[...]
P.S. Nie pytajcie się ile mam biologicznych dzieci - na pewno więcej, niż ktokolwiek z Was :P
Przepraszam, a czy te rzygi też się liczą czy nie...? ;D
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 23, 2011, 11:48:08 AM
Z perspektywy lat, to utworów Antonio Vivaldiego nie ma co porównywać do "Majteczki w kropeczki". Cztery pory roku przetrwały trzysta lat, majteczki nie przetrwają trzydziestu.

Tak przy okazji:
Portal Interia podaje (http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ceny/news/to-juz-koniec-taniego-gazu-wkrotce-litr-lpg-po-270,1695994) wielkimi literami "To już koniec taniego gazu. Wkrótce litr LPG po 2,70". Jako przyczynę podaje: "To skutek m.in. wciąż wysokiego poziomu cen ropy i paliw gotowych na rynku europejskim przy gwałtownym osłabieniu złotego wobec dolara - wskazali analitycy rynku paliwowego."

To ciekawe tłumaczenie, bo ceny ropy ostatnio mocno spadają:
http://marketoracle.co.uk/images/Crude_Oil_Chart.png
A z wykresu wynika, że cena ropy dojechała do poziomu oporu (w granicy 90USD za 160 litrów) i niewykluczone, że może zacząć zaliczać spadki.
Ceny spadły (oczywiście nie u nas), w tej chwili jest już 80.5USD za baryłkę (160 litrów).

A będzie gorzej - MF wypuściło już na rynek prawie wszystkie możliwe posiadane euro celem osłabienia euro względem pln. Jak już nie było czego wypuścić, to zaczęło mówić, że wypuści (ot, taki straszak słowny - a bo minister finansów powiedział).
No i w końcu mamy: PLN: Interwencje słowne NBP i MF w obronie złotego (http://mojeinwestycje.interia.pl/news?inf=1698829)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: dany September 23, 2011, 01:54:55 PM
...2. odbiorcy o podwyższonych ambicjach (zwykli artyści,... ludzie na stanowiskach, którym nie zawsze się chce, ale muszą reprezentować pewien poziom, niezły gust...itd.)...
...U nas powyższa klasyfikacja nieco się zaciera, bo w wielu wypadkach ludzie na stanowiskach...nie są zmuszani przez rodzimą rzeczywistość - by chcąc nie chcąc trzymać pewien poziom oceny sztuki...i w wielu wypadkach można ich zaliczyć zdecydowanie do kategorii 3-ciej. 

Przypomniał mi się stary kawał o tym jak Lenin i Trocki odwiedzili muzeum sztuki nowoczesnej i pokazano im dzieła kubistów. Spojrzeli jeden na drugiego dziwnym wzrokiem i obaj stwierdzili "nie rozumiem". I byli to ostatni przywódcy ZSRR nie znajacy się na sztuce.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: PK September 24, 2011, 02:05:52 PM
Sztuka może istnieć również bez fizycznego odbiorcy-adresata...a jej wartość estetyczna jest niezależna od tego - kto ile chce aktualnie za dane dzieło płacić. Oczywiście aspekt finansowy towarzyszy pracy twórców, bo chcą i muszą żyć, oraz wykonują niejednokrotnie ciężką pracę.
Natomiast to poziom wyrobienia estetycznego odbiorcy decyduje o zapłacie dla twórcy...przez co autorzy "majteczek w kropeczki"...żyją sobie jak pączki w maśle,... cynicznie pełniąc w muzycznym świecie rolę... złośliwego wirusa.

Był czas kiedy architektom płaciło sie u nas głównie za szybkie przeprowadzenie arcy-skomplikowanych procedur związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Ten architekt był ceniony - który potrafił w imieniu inwestora - uzyskać ten świstek w zaledwie kilka miesięcy. Wraz ze wzrostem poziomu i wyrobienia estetycznego odbiorcy,...od architektów zaczyna oczekiwać się pomału tego do czego kształci się ich od lat i co jest celem ich pracy. Nieszablonowa estetyka i nowoczesność z wolna zaczynają sprawiać przyjemność naszym krajowym Inwestorom, do tej pory trzymającym się kurczowo wyłącznie tego co mogli ujrzeć na starych obrazkach Kossaków. 
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: PK September 24, 2011, 05:49:50 PM
Nie ma dzieła sztuki bez odbiorcy. Rzeźba - to tylko bryłka marmuru, muzyka - to tylko drgania powietrza - a co przedstawia, wyraża - powstaje dopiero w mózgu odbiorcy. 

 :) ;)...przykład z karaluchami ujawnia Twój niewątpliwy talent literacki. Uśmiałem się zdrowo...

...no cóż, ryty na płaskowyżu Nasca...przez wieki nie posiadały żadnego fizycznego odbiorcy, podobnie misterne maszkarony i święte figury - na szczytach gotyckich katedr. Co więcej, twórcy pewnie nigdy nie wpadło do głowy, że ktoś poza-metafizyczny będzie się zachwycał jego pracą. Wielu malarzy magazynuje swoje doskonałe szkice, projekty i obrazy...wykonywane pod wpływem przymusu tworzenia...i nie pokazuje ich nigdy nikomu. Niekiedy dzieła czekają na swojego odbiorcę dziesiątki, a nawet setki lat. Ile doskonałych dzieł sztuki tworzy sama natura, w skali makro i mikro...a człowiek dopiero w miarę cywilizacyjnego rozwoju i udoskonalania narzędzi jest w stanie je dostrzegać i podziwiać (niektórzy nie są do tego zdolni nigdy...)
Nie umniejsza to faktu, że dzieła te od początku powstania posiadały estetyczną wartość...jak łuk niezależnie czy leży w walizce czy pracuje na strzelnicy... posiada konkretną zdolność do rażenia celu.
Jeśli chcesz możesz dodać do słowa "wartość estetyczna" - o której piszę, słówko "potencjalna".
Oczywiście ta wartość estetyczna zależy od poziomu i wrażliwości odbiorcy...podobnie jak tenże łuk razi cel skutecznie albo nie,...w zależności od tego jaki łucznik się nim posługuje.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 24, 2011, 07:02:33 PM
W tej klasyfikacji - zgodnie z istotą wszelkiej sztuki - nie jest istotne dzieło, lecz jego odbiorca. Bo przecież obraz bez odbiorcy jest tylko kawałkiem płótna lub dechy z plamami farby, niczym więcej.
Wraz ze wzrostem poziomu i wyrobienia estetycznego odbiorcy,...od architektów zaczyna oczekiwać się pomału tego do czego kształci się ich od lat i co jest celem ich pracy. Nieszablonowa estetyka i nowoczesność z wolna zaczynają sprawiać przyjemność naszym krajowym Inwestorom, do tej pory trzymającym się kurczowo wyłącznie tego co mogli ujrzeć na starych obrazkach Kossaków.
Czy aby Piotrze nie piszesz dokładnie o tym samym, o czym napisał Joopsa...?
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: PK September 24, 2011, 07:46:36 PM
Czy aby Piotrze nie piszesz dokładnie o tym samym, o czym napisał Joopsa...?

Robert twierdzi,  że sztuka bez adresata, zamówienia i pieniędzy istnieć nie może. Ja twierdzę, że istnieje. Ponadto Robert daje do zrozumienia, że sztuka która się nie podoba - jest bezwartościowa... Ja twierdzę, że nie jest to reguła.

W zakresie architektury (jako niewątpliwej dziedziny sztuki*...) Robert ma po części rację, bo projekt wykonany na papierze i odłożony na półkę...tylko teoretycznie przypomina zapisaną nutami muzykę, która nie doczekała się koncertu. Muzykę zawsze można odtworzyć w każdej chwili,...natomiast dobry projekt jest zawsze powiązany z konkretnym terenem i kontekstem uwarunkowań związanych z lokalizacją, więc w tym wypadku coś co nie znajduje akceptacji inwestora i trafia "na półkę"... z reguły trafia tam na zawsze i nie ma szans na odsprzedanie komu innemu - jak obraz, rzeźba, utwór muzyczny,... I w tym wypadku sztuka zwana architekturą - bez inwestora zaistnieć nie może. Architekt musiałby sam finansować sobie zakup działki i budowę swoich pomysłów. Niektórzy moi koledzy po fachu...bawiący się jednocześnie w developerów - właśnie to robią, będąc jednocześnie Projektantem, Inwestorem i Wykonawcą.

*- w krajach poważnie traktujących swoją materialną spuściznę...Architekci podlegają Ministerstwu Kultury i Sztuki, w krajach jeszcze barbarzyńskich :)...Ministerstwu Infrastruktury i Transportu...lub w najlepszym wypadku - Budownictwa.  
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio September 24, 2011, 10:32:58 PM

Sztuka taka jak architektura - jest w przeciwieństwie do dzieł "przenośnych"...przymusowym dobrem publicznym - w zakresie jej wartości estetycznej. Jest widoczną spuścizną cywilizacyjną, która tworzy wizytówkę nie tylko właściciela i projektanta...ale dorobku społeczeństwa. I często...pozostaje przez lata, przeżywając budowniczych i Inwestorów. Dlatego właśnie architekci - są zawodem publicznego zaufania,...bo dorobek materialny pozostawiany przez społeczeństwo...dla historii...jest m.in. w ich rękach. Sytuacja gospodarcza gdy architekt by przeżyć, musi podejmować zlecenie na realizację cygańskich tralek, kopułek i złotych szprosów w oknach - bo Inwestor sobie tego życzy i basta!...przekłada się niestety na dewaluację dość trwałej wizytówki cywilizacyjnej społeczeństwa.

Katalogi jednorodzinnych domków... nabyte w kiosku, odgrywają pewną skuteczną rolę...bo dzięki nim Inwestorom łatwiej zdefiniować swoje preferencje,...ale nie słyszałem jeszcze o przypadku, gdy taki katalogowy domek trafiłby bez zmian do realizacji. Przy wprowadzaniu zmian do gotowej dokumentacji kupionej za grosze "z katalogu" - jej cena lawinowo rośnie... i cały projekt niezbedny do uzyskania pozwolenia na budowę...osiąga cenę nie wiele mniejszą niż przy indywidualnym projekcie zamówionym "na miarę" u projektanta. Opłacalność korzystania z takich kioskowych katalogów jest wtedy, gdy godzimy się w 100% na to co tam mamy wyrysowane. O wartości estetycznej zdecydowanej większości katalogowych, domotypów...nie będę się wypowiadał.


Jakbym słyszał wykładowcę.. :P nie sposób się nie zgodzić..
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 24, 2011, 11:32:56 PM
Niewątpliwie obydwaj macie rację :)

Prawdziwych znawców jest zwykle mniej niż tylu, ilu chciałoby się za takich uważać. Tylko co z tym zrobić? Zezwolić projektować tylko tym, którzy są wrażliwi na estetykę, funkcjonalność i potrafią dobrze wykonać projekt? Przeciętny zjadacz chleba czekałby na projekt domu tyle, co w PRLu czekało się na założenie telefonu czy malucha na przedpłatę.

Jeżeli patrzeć na architekturę praktycznie - przez pryzmat gotówki - to można byłoby nabawić się bólu głowy. Jeden inwestor chce tralki i filarki, drugi zbudować dom w stylu góralskim na Kaszubach a trzeci salon od północy. Z czasem okazuje się, że jest to jak przebijanie muru głową. I, że tak to kolokwialnie ujmę - sztuka, żeby żyć musi się prostytuować.

Dosyć ciekawie robi się, jak trzeba wytłumaczyć klientowi, że "możliwość dokonania drobnych zmian" nie oznacza, że można sobie "tylko" przesunąć schody w inne miejsce, bo od razu zmieniają się parametry konstrukcji.

Wykonanie projektu domu dopracowanego pod każdym względem wymaga przeanalizowania i skonsultowania z inwestorem (który zwykle sam nie wie czego chce i zmieni pięć razy pomysł) niesamowitej ilości rzeczy. Dla przykładu - jeżeli inwestor chce kominek, to jaki? Narożny czy prosty? A może chciałby wykorzystać go do ogrzewania wody? I dodatkowo, skoro kominek ma służyć do grzania, to czy rozprowadzanie ciepła ma być grawitacyjne czy może potrzeba opracować mechaniczne? I jeżeli mechaniczne, to trzeba tak umieścić turbiny, żeby nie wypadły nad sypialnią... i tak dalej.

Czas na bardzo dokładne opracowanie projektu jest kilka razy dłuższy niż zwykle, co też powinno mieć odzwierciedlenie w wynagrodzeniu projektantów. Podejrzewam, że jednak inwestor zasypany takimi szczegółowymi pytaniami szybko by uciekł do kogoś, kto zacznie wreszcie budować bez zadawania zbędnych pytań. :D

Póki co, w mojej okolicy jest bardzo ładnie. Mogę cieszyć się lasem, podglądać każdego dnia sójki, sroki, mazurki, sikorki, bażanty. Co jakiś czas przychodzą sarny i można spotkać też gąsiorka... I naprawdę ostatnia rzecz, której bym sobie życzył to zamiast schronienia dla zwierząt jakiś domek z tralkami, kopułkami, kolumienkami zrobiony w odległości 2m od granicy działki z każdej strony.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio September 25, 2011, 11:33:59 AM
..i mamy później to wszystko widoczne w osiedlach domków polskich i oczywiście na cmentarzach.. kolorowo, koniecznie inaczej niż ma sąsiad.. :) i ze swoistym "klimatem.."
..osobiście podobają mi się rozwiązania przedwojenne gdzie, kupujący działkę w obrębie miasta mieli obowiązek wybudowania się w określonym czasie.. założenie urbanistyczne projektowali projektanci i trzeba było się dostosować.. (nie było później jaj, kiedy jeden sąsiad ma co mu się podoba.. często ogrodzenia z innej bajki, inne poziomy terenu przez pomysłowość pana, który zamarzył ze swoją żoną domek na górce.. co uniemożliwia później konkretne zrobienie drogi i chodników.. itp.)


 Może, ktoś zapyta, czy nie było miejsca na wieżyczki i indywidualne traleczki.. a ja odpowiem, że były takie miejsca, ale nie da się nie zauważyć, że były na swoim odpowiednim miejscu.. jakoś nie razi to teraz podczas spacerów, chociaż kolorystyka wiele zmienić potrafi.. :) polscy osadnicy już w wielu  przypadkach położyli na tym rękę :P na przykładzie choćby Pogodna w Szczecinie.. czy kamienic w centrum malowanych na kolory tęczy.. :/
Często spacerując wyobrażam sobie jak tu musiało być pięknie.. zanim ludzie zaczęli tak zmieniać.

..a Szczecin ze swoimi rondami porównywany jest do małego Paryża :D w tych czasach, gdzie jest tyle kurzu i aut na ulicach, jak można robić coś na kolorowo..? Jak tak można w ogóle?
Wchodząc ze stałą zmianą w przestrzeń, powinniśmy robić to delikatnie, z dużą ostrożnością oraz z ogromnym poszanowaniem historii miejsca, myślę, że brak jest u nas właśnie mądrych przepisów i zapory przemyślanych urzędów..  :-\ a ta sztuką architektoniczną było by pogodzenie tego wszystkiego..
jest trochę przykładów, na to, że jednak można, zrobić piękne projekty indywidualnych obiektów, tylko nie znajdzie się tego w katalogu.. :P

..w kraju gdzie ulice projektują geodeci :D żeby, było jak najkorzystniej, wsie rozrastają się jak zupa z warzywami w podobnym tempie jak popcorn.. takie miejsca, musi coś boleć.. (może to tylko w mojej okolicy, nie wiem jak u was)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 25, 2011, 11:54:41 AM
Często spacerując wyobrażam sobie jak tu musiało być pięknie.. zanim ludzie zaczęli tak zmieniać.

..a Szczecin ze swoimi rondami porównywany jest do małego Paryża :D w tych czasach, gdzie jest tyle kurzu i aut na ulicach, jak można robić coś na kolorowo..? Jak tak można w ogóle?
Szczecin nijak mi Paryża nie przypomina. Za to jest łudząco podobny do Berlina... Ale masz rację - to, co zrobił z nim po wojnie niejaki pan Zaremba woła do pomstę do nieba. Oczywiście miał przy tym poklask gawiedzi, która cieszyła się, że wyburza się kafarami zabytki, bo "to niemieckie". Owe zabytki w formie już klinkieru zostały wywiezione na odbudowę zniszczonej Warszawy.

Dla przykładu - Szczecin był pierwszym miastem, które miało sieć gazowych latarń w centrum (a na Tamie Pomorzańskiej był zakład produkcji gazu). Po wojnie, w związku z tym, że komuniści wprowadzili podatek od latarni przed domem swołocz wycięła je i teraz na murkach w centrum (np. Alei Piastów) straszą metalowe kikuty...
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio September 25, 2011, 12:34:03 PM
Szczecin nijak mi Paryża nie przypomina.

słyszałem tylko odnośnie gwieździstych układów ulic i rond ..:P po za tym nie przypomina w ogóle..

a Berlin.. jak dobrze, że mamy tak blisko  ;) a to fakt, że można się momentami tam poczuć, jakby u nas w Szczecinie..

..no cóż i tak oto znikło nam po wojnie serce miasta, Szczecin zapomniał jakby, że ma rzekę.. :'( ale co tam płakać mamy GALAXY i KASKADĘ w centrum  :o !!! Super nie..? Można by tylko psioczyć.. :-\
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 25, 2011, 02:46:36 PM
Po części przyznaję Ci rację.

Na sąsiedniej działce - zajmując prawie całą jej powierzchnię - powstaje dom "Gargamela". Moja posiadłość traci przez to na wartości. Trudniej jest sprzedać dom z widokiem na "Gargamela" czy cmentarz za te same pieniądze.

@P.S. To nie ma znaczenia, czy ktoś może postawić budynek dwa metry od granicy czy trzy. Chodzi o to, że estetycznie byłoby zachować proporcje, aby budynek nie zajmował całej dostępnej pod zabudowę przestrzeni działki.
@P.S. Masz rację, że brzydkie lepianki się wyburza a restauruje się ładne budowle. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że żywotność porządnej budowli znacznie przewyższa moją żywotność mam w nosie, że ktoś po stu latach wyburzy sąsiednie szkaradztwo.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 September 25, 2011, 10:38:04 PM
Singapur - powierzchnia 572 km?, ludność 4,5 miliona
Dla porównania Londyn 1 607 km?, ludność 7,5 miliona.
Singapur to jedynie miasto i to niezbyt duże, porównywanie go z państwami nie ma sensu.
Aaaa, i od 18 lat są tam wybory powszechne, czyli jest demokracja :D
odpisuje nie czytając dalszej części wątku ale widzę iż urósł,
mam koleżankę Chinkę, jej miasteczko ma 20 milionów i jest jednym z mniej istotnych w Chinach,
właśnie wróciłem z Norwegii, liczba mieszkańców tego kraju nie jest większa (no chyba że wraz z emigrantami zarobkowymi z ostatnich 5 lat) niż liczba mieszkańców Singapuru. Powierzchnia kraju większa (minimalnie) od Polski. To nic nie wnosi. Singapur to Państwo. Zupełnie niezależne. Władza przez lata i z tego co wiem tak jest do dzisiaj trzymana w rękach jednej grupy.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 26, 2011, 08:11:27 AM
Joopsa - zważywszy, że pisałeś późno w nocy - mniemam, że wyrwał Cię ze snu koszmar o niebiesko-białych paskach :D
Nawet w "kraju wolności" USA jest ichni - nie pamiętam Settlement Act czy jakoś tak - który definiuje gdzie i co wolno.
Poza tym, tam działają mafie wyspecjalizowane w spekulacjach na rynku nieruchomości wykorzystujące dokładnie to, o czym piszesz. Wygląda to tak: kupujesz dom gdzieś na terenie ładnego osiedla. Dajesz go do zamieszkania murzynom, którzy brudzą, nie dbają o niego i robią imprezy (czy celowo to już inna sprawa). Sąsiedzi mają dość takiego towarzystwa i wyprowadzają się jeden po drugim. Oczywiście Ty wspaniałomyślnie odkupujesz od nich ich posiadłości. Na koniec - jak uznasz, że jesteś już zarobiony - wykopujesz murzynów i odsprzedajesz to, co wyłudziłeś.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Świstak September 26, 2011, 09:37:35 PM
Ciekawa rzecz "Plan",ja czekam już kilka lat na urzędnicze objawienie, które pozwoli go skonstruować,i... dalej czekam,i gdyby nie zmiana prawa budowlanego czekałyby pewnie jeszcze moje wnuki,... aż ktoś łaskawie uświadomi im co mogą na własnym kawałku ziemi,było tych planów już kilka ale uchwalano je z takim "pośpiechem"że zdążyły się zmienić trendy w budownictwie,i wizja kierunków rozwoju niewielkiego miasteczka(~20 000mieszkańców) w równie tęgich co pustych łbach lokalnych włodarzy Tak u nas wygląda to, co nazywane jest dbaniem o ład przestrzenny w praktyce. W trosce o obywateli,...nie brzmi znajomo?!
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 26, 2011, 09:58:32 PM
To, o czym piszesz to anarchizm ze swoim "róbta co chceta" nie libertanianianizm :)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 26, 2011, 10:31:31 PM
A jak tak wysoko cenisz porządek i jednorodność budowlaną - to Twoim ideałem i wzorcem piękna pewnie będzie starannie zaplanowana, regularna i jednorodna  Nowa Huta (brrr...). A Wawel, z budynkami od sasa do lasa, bez ładu, składu i planu - szkaradziejstwem ;D 
Czyżbym wyczuwał w Twojej wypowiedzi niesmak do piękna nowohuckich bloków...? Ale akurat developer miał ochotę coś takiego właśnie postawić i jeżeli miał taki kaprys to przecież nic nam do tego.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 26, 2011, 10:42:47 PM
Anarchizm to brak prawa - a ja właśnie bardzo chcę silnego Prawa, które chroni obywateli. A nie chcę "prawa powielaczowego" - czyli rządów urzędników, którzy robią z nami co chcą dla swoich własnych interesów. Zdrowy system - to każdy robi co chce, byle nie szkodził innym ludziom, bo jak zaszkodzi - to ponosi prawne konsekwencje.
No i tak się składa, że akurat uchwała o zagospodarowaniu przestrzennym podjęta w mojej gminie chroni mnie przed tym, że sąsiad nie wybuduje obok mnie wieżowca, nie będzie hodował kur za płotem, itd...

Tak z ciekawości, to jak widziałbyś proces legislacyjny prawa z pominięciem urzędnika? O ile można byłoby zmniejszyć do minimum zakres jego kompetencji o tyle raczej ciężko bez niego stanowić prawo.

Takie postrzeganie urzędników, brak zaufania do władzy i podział na "my" i "oni" to typowy syndrom postkolonialny :)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 26, 2011, 11:06:21 PM
No ale tak czysto teoretyzując, to czy nie miałbyś nic przeciwko temu, gdyby za płotem sąsiad chciał wybudować - powiedzmy - zakład przetwórstwa biomasy? Albo aromatyczną ubojnię zwierząt...?

Urzędnik nie decyduje o tym jak ma wyglądać Twój dach, jaką masz mieć powierzchnię zabudowy i kolor ściany. Te przepisy są naprawdę bardzo ogólne i mówią o maksymalnej wysokości budynku w okolicy oraz o przeznaczeniu terenu - czy to ma być zabudowa przemysłowa czy mieszkaniowa.

Powiem więcej - zanim kupiłem działkę mogłem sobie zajrzeć w tą uchwałę i zadecydować czy chcę ją kupić właśnie w tym miejscu. Czy chcę wybudować dom, który ma mi służyć do mieszkania, czy też może myślę o zakładzie produkcyjnym i powinienem poszukać innej okolicy.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: PK September 27, 2011, 08:51:32 AM
A jak tak wysoko cenisz...jednorodność budowlaną... 

W tym cały jest ambaras, by wiedzieć gdzie i kiedy lepsza jest różnorodność, a gdzie są miejsca wymagające znamion jednorodności (w Twojej branży... panaceum również nie istnieje).

Twoja teoria, że to najlepiej wiedzą jedynie cieńsze lub grubsze portfele... to dość niewyszukany punkt widzenia poradzieckiego nuworysza, lub dorobionego amerykańskiego hodowcy krów.
Z tą różnicą, że ten pierwszy wie wszystko na każdy temat...najlepiej :),...ten drugi zwykle sprawy pozahodowlane, powierza specjalistom, by się nie błaźnić.     
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś September 27, 2011, 10:12:54 AM
Aha... A ponoć u nas w kraju jest jakieś takie prawo dające wolność pacjentowi, że lekarz powinien przedstawić mu wszystkie alternatywy kuracji i to pacjent (ha, na pewno ma ku temu wszelaką wiedzę) podejmuje decyzję którą metodę chce wybrać. Za takie coś, że np. dentysta wyrwie pacjentowi ząb bo jego zdaniem nic lepszego nie dało się zrobić można mieć problemy.

To, że u nas jest stado idiotów to niewątpliwie racja. Zależy im, żeby z dojnej krowy (tj. naszego kraju) wycisnąć ile się da. Dlatego - tu się obaj zgodzimy - prawo do głosu powinny mieć jedynie osoby, które karmią tą krowę a nie doją. Ale utrzymanie s-raju jest wielu na rękę.
A co zrobić, żeby utrzymać soc-raj? Libertanianie z KNP nie będą mogli startować w nadchodzących wyborach "bo tak orzekła PKW". To ma niejako ukryty sens, bo w razie gdy jakaś soc-partia z bandy czworga przegra to będzie mogła złożyć na to skargę do SN i ten wyrokiem zarządzi kolejne wybory :D (za naszą kasę oczywiście, bo gdzieżby inaczej).

Z polskiej krowy nie zrobisz prawdziwego steku t-bone. Większość krów hodowanych u nas to rasowe krasule, które przez pół życia się doi a potem robi z nich na mięso. W Argentynie hoduje się specjalne rasy krów typowo mięsnych i to, co można z nich przyrządzić jest niesamowicie pyszniejsze.

: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Adam Cymkiewicz September 27, 2011, 12:43:39 PM
I to jest "Polska"
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Świstak September 27, 2011, 07:01:47 PM
Powiedzmy że o to mi chodziło,nie jestem zwolennikiem totalnej anarchii,ale zdecydowanym przeciwnikiem braku kompetencji,i dobrej woli,ludzi podejmujących decyzje w mojej sprawie,biorących dobre pensje za ?????? za moje zszargane nerwy?Mi i większości z Was płacą za DOBRZE wykonaną robotę,...  to nie zawsze sztywne trzymanie się procedur( nie dotyczy BHP) tylko zadowolenie klienta decyduje o sukcesie firmy,...a w urzędach jest jak jest,...
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś October 01, 2011, 05:33:17 PM
Ponoć tuskobus nie zajechał do nas do Radomia bo Radom nie leżał na trasie ;D

(http://img5.imageshack.us/img5/1527/tuskobus.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/5/tuskobus.jpg/)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 October 02, 2011, 10:18:56 PM
W cywilizowanych krajach...każdy metr kwadratowy ziemi przeznaczonej pod zabudowę... jest z rozmysłem zaplanowany urbanistycznie, bez względu na to czy rosną na nim jeszcze pokrzywy, czy już ktoś zamierza się wybudować.

Inwestor wraz z architektem dostają dość drobiazgowe wytyczne od gminy - co na danej działce wolno a czego nie. We Francji, którą dość dobrze znam pod katem profesji, w miastach takie wytyczne dla poszczególnych fragmentów obszaru miejskiego... tworzą często grubawy zeszyt. Są m.in. ustalone: odległość od drogi, dopuszczalny procent powierzchni zabudowy działki (zwykle maks. 1/4), wysokość budynku, rodzaj dachu, kąt jego nachylenia, sposoby włączeń do instalacji miejskich i skomunikowanie z drogami publicznymi...a w większości wypadków również wysokość cokołu, okapu, rodzaj tynku i pokrycia dachowego, ze wskazaniem na tonację kolorystyczną. Oczywiście wytyczne określają również dopuszczalne funkcje obiektu.

I to Ci się podoba? Że człowiek ma niby ziemię - swoją własność - lecz nie właściciel decyduje co na niej można zbudować, lecz urzędas? Takie łamanie prawa własności uznajesz za "cywilizowane"?
No to pewnie z uznaniem potraktujesz niestety już niezamieszkałe pewne Osiedle Marzeń, gdzie urzędnik zdecydował nie tylko o kształtach budynków:

1. Domy już są jednakowe - lecz urzędników drażni pstrokacizna ubiorów mieszkańców Osiedla Marzeń. A dość tego bezhołowia - wszyscy mają chodzić w jednakowych strojach. Urzędnik lubi kolory biały i niebieski, wybrał jako wybitny esteta poziome pasy, by optycznie wyszczuplały:
(http://www.berlin.polemb.net/gallery/nasze_obrazy/kultura/Muzea/sztutowo%20Pasiaki.jpg)

3. Domy i ubrania już znormalizowano - a co z pracą? W Osiedlu Marzeń urzędnik nie dopuszcza do skandalicznej samowolki, by każdy pracował gdzie chciał. Wszyscy pracują w firmie IG Farben, przez co nie trzeba do pracy jeździć samochodami, zatruwać środowiska CO2, znikają problemy z parkowaniem pod domami itp.

4. Oczy urzędniczych estetów rażą również ludzie otyli na Osiedlu. By każdy mieszkaniec miał figurę modelki zlikwidowano indywidualne pichcenie i każdy otrzymuje jednakowe zdrowe pożywienie, bez szkodliwego mięsa, cholesterolu czy cukrów prostych. Czarny chleb, wywar z brukwi (witaminki!) - i proszę, jakie szczuplutkie mają figury, Kate Moss i Twiggy by zazdrościły. (tych zdjęć nie zamieszczę przez szacunek dla Zmarłych)

Jeszcze tylko estetyczne ogrodzenie:
(http://www.tchu.com.pl/wydawnictwo/zywulska/obrazki_auschwitz/39_auschwitz_ogrodzenie.JPG)
z ładną wieżyczką w perspektywie i gustowny napis na bramie wjazdowej - i Osiedle Marzeń gotowe:
(http://i.wp.pl/a/f/jpeg/21576/brama_auschwitz_birkenau_388.jpeg)

Wybacz, ale nie podzielam Twojego entuzjazmu dla socjalistycznego budownictwa, zarówno w wersji "soft" w dzisiejszej Francji, ani "hard" wśród socjalistów narodowych. Moim priorytetem jest Prawo, a nie urzędnicze wymysły. Prawo, którego chroni obywatela, a nie mu zakazuje czy nakazuje. Zatem każdy na swoim buduje co chce - ale płaci odszkodowania, gdy naruszy cudze interesy, np. zbuduje wysokościowiec, który pozbawi światła sąsiedni dom - to płaci po wyroku sądu właścicielowi domu tak wysokie odszkodowanie, by pokryło koszty przeprowadzki w inne, nie gorsze miejsce + szkody moralne. To samo gdy zbuduje komuś pod nosem smrodliwą lakiernię, hałaśliwą szlifiernię lub dyskotekę itp. 



Robert jak zwykle mocno kontrowersyjnie pojechałeś ale naprawdę coś w tym jest. Mam znajomego który stwierdził że w Turcji jest wolność bo jego wuj wybudował dom a potem poszedł go zarejestrować. Nikt mu problemu nie robił tylko się cieszyli że powstał kolejny dom.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: dany October 08, 2011, 09:12:48 PM
..w kraju gdzie ulice projektują geodeci :D
Piter ????  :-[ :-\

Ale faktem jest że Szczecin to miasto wspaniałych możliwości ale zaprzepaszczonych :(
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Tharfin October 08, 2011, 09:55:25 PM
Kuzynka siedziała przez pół roku u Kebabów na Erasmusie, w Bursie z tego co pamiętam, i stwierdziła, że Polska to jednak kraj bliższy tym z trzeciego świata ;) A stereotyp Turcji, jest jak to ze stereotypami bywa, przekłamany i nieprawdziwy, przynajmniej ten gospodarczy/ dotyczący poziomu życia.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio October 09, 2011, 10:08:55 AM
..w kraju gdzie ulice projektują geodeci :D
Piter ????  :-[ :-\

Ale faktem jest że Szczecin to miasto wspaniałych możliwości ale zaprzepaszczonych :(

sorry.. ale podziały i ulice powinni projektować urbaniści..  ;) bez urazy Dany.. Geodeci na pewno się znają na tym co robią.. jak jest praca i płatna, to wiadomo, każdy się podejmie, jeśli tylko może i ma uprawnienia do tego..  ;)

..w mieście jest ciężej, ..ale na wsiach, później jest tak, że nie to co piękne i urocze ale to co najbardziej opłacalne się dzieje.. :)

Zapomina się o podstawowych założeniach, takich jak dominanta, nie tworzy się wnętrz urbanistycznych.. są tylko drogi proste lub ukośne.. wypadają najczęściej na ogródek jakiegoś pana, który postawi pudło nie dom :) i tak wygląda polska wieś.. wszystko rozrasta się w mało przemyślaną stronę..   
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś October 09, 2011, 10:34:20 AM
Turcja to kraj szczególnie atrakcyjny dla tych myśliwych (również z łukami) którzy zasadzają się na rekordowe dziki, w Europie niedostępne. Wynika to z faktu, że to kraj muzułmański, gdzie nie tylko nie wolno jeść wieprzowiny (również dzikiej), ale nie można świni (również dzikiej) nawet dotykać.
Tak tak :)
Kiedyś pływałem z jednym pozytywnie pomylonym kapitanem ze Splitu :) Na sylwestra przyniósł wino i wędzony łeb świni na zakąskę. Ci, którzy przyszli a nie chcieli zakosztować winka i zagryźć wędzoną wieprzowiną posumował "fucking muslims" po czym wbił zęby w prosiaka ;D

Trzeba byłoby widzieć minę mojego syna, gdy dowiedział się, że starozakonni czy muzułmanie gardzą schabowymi :)

A Turcja to piękny ale gorący kraj. Latem do wyjścia z klimatyzowanego pomieszczenia może skłonić tylko uroda tamtejszych dziewczyn ;) Byłem parę razy z Stambule i powiem Wam, że tamtejsza zabudowa robi niesamowite wrażenie. Z lotniska Ataturk jechałem do portu Ambarli jakieś ponad dwie godziny autem. Całą drogę (drogi nierzadko cztero-pięcio jezdniowe!) jechałem przez osiedla, domy, bloki. Nie wiedziałem, czy już dojechaliśmy do innego miasta czy jeszcze w Stambule jesteśmy :) Bądź co bądź Stambuł to jedno z największych miast świata. Zobaczcie sobie na Google Earth jak to wygląda - to jest naprawdę niesamowite.

: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś October 09, 2011, 12:37:25 PM
Mhm :)
Księga Kapłańska, rozdz. 11:
Następnie Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: "Tak mówcie do Izraelitów: Oto zwierzęta, które będziecie jeść spośród wszystkich zwierząt, które są na ziemi: Będziecie jedli każde zwierzę czworonożne, które ma rozdzielone kopyta, to jest racice, i które przeżuwa.  Ale [następujących zwierząt], mających rozdzielone kopyto i przeżuwających nie będziecie jedli: wielbłąd, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; świstak, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; zając, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; wieprz, ponieważ ma rozdzielone kopyto, ale nie przeżuwa - będzie dla was nieczysty. Nie będziecie jedli ich mięsa ani dotykali ich padliny - są one dla was nieczyste.
Ciekawa teoria, no nie? Starozakonni zatrzymali się w rozwoju na jakieś kilka tysięcy lat... ;) I jakby przeczytać cały rozdział, to jawnie widać, że chodzi o choroby roznoszone przez te zwierzęta. Np. w dalszej części tego rozdziału mamy:
Jeżeli które z tych zwierząt nieżywe upadnie na coś, to ta rzecz będzie nieczysta, niezależnie od tego, czy to będzie naczynie drewniane, czy ubranie, czy skóra, czy worek, czy jakiekolwiek narzędzie pracy. Obmyją je wodą i pozostanie nieczyste aż do wieczora, potem będzie czyste.  Jeżeli któreś z tych zwierząt wpadnie do naczynia glinianego, to wszystko, co jest wewnątrz naczynia, będzie nieczyste, a naczynie rozbijecie.
 Każdy pokarm, który się spożywa, do którego się dostanie woda z tego naczynia będzie nieczysty. Każdy napój, który bywa używany do picia w jakimkolwiek naczyniu, będzie nieczysty. Na cokolwiek upadnie takie zwierzę nieżywe, będzie nieczyste: piecyk albo piekarnik ma być zniszczony. One są nieczyste i będą nieczyste dla was. Tylko źródła i cysterny, to jest zbiorniki wody, pozostają czyste, ale ten, kto dotknie się w nich padliny, będzie nieczysty. Jeżeli taka padlina upadnie na ziarno przeznaczone do siewu, to ziarno pozostanie czyste, ale jeżeli ziarno jest mokre i taka padlina upadnie na nie, to jest ono dla was nieczyste.

 A schabowe są mniamuśne :D Kaszanka też jest niekoszerna ;) Nie wiedzą, co tracą.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio October 09, 2011, 12:40:05 PM
..właściciel przykładowo rolnik sprzedając ziemię no.. jakąś ilością hektarów.. dzieląc na działki powinien dostać jakąś zaporę urzędników dbających o dobro i dziedzictwo całej wsi lub miejscowości, bo podziały czysto wykonane przez geodetów są złe.. jako pierwsi powinni być planiści i urbaniści.. dopiero później to co oni wymyślą powinno być tyczone przez geodetów w terenie..
Dla wymagających chętnych na zakup działki pod zabudowę, powinna być to zachęta jako lepsza jakość miejsca zamieszkania, osobiście nie chciałbym mieszkać w wymarzonym domu (jaki by nie był) na który, łoży się spore jednak środki, w miejscu gdzie podziały sąsiednich działek i ulic wykonał ktoś, kto się na tym kompletnie nie zna.. to trochę lipa tak wtopić, to tak jakby kupić auto składak ;)

..po za tym wolność Tomku w swoim domku, już w dzieciństwie pewnie, każdemu się to utarło :)
Czy w każdej, sytuacji jest to dobre?

Ingerując trwale w wygląd otoczenia, w jakim żyjemy nie powinno robić się tylko tego na co ma się ochotę i tylko dla tego, że to jest moja własność!
W takim układzie.. architekci, planiści i urbaniści mieli by dużo roboty.. :P
Widać w googlach earth, jak wygląda wschód i zachód.. i my gdzieś po środku :D

Schabowe są najlepsze, zresztą każde, świeże mięso jest amamamam.. dużo białka  :D
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś October 09, 2011, 01:00:35 PM
Rozmawia mąż z żoną:
- Pamiętasz, kochanie... Kiedyś jeździłem starym rozwalającym się gratem, miałem kiepsko płatną pracę, nie miałem swojego mieszkania ale za to miałem młodą piękną żonę. Teraz mam piękne auto, dobrze prosperującą firmę, swój śliczny dom za to jestem ze starą babą.
- Wiesz, kochanie, zawsze możesz zamienić mnie na piękną młodą żonę, ale wtedy znowu będziesz jeździł starym rozwalającym się gratem, miał mało pieniędzy i nie miał gdzie mieszkać....
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio October 09, 2011, 01:35:07 PM
oj.. dobrze.. nie musi być to urzędnik.. ale, no powiedzmy wolontariusz, nie ma co tak czarno widzieć tego wszystkiego od razu..
że, każdy taki zły i tylko o swoje interesy zadba, bo będzie miał stołek..
dobry człowiek w odpowiednim miejscu wykonujący dobrą pracę, na pewno będzie potrzebny..

..a to ocenią inni w większości  :)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio October 09, 2011, 01:57:29 PM
..dalej jakoś wolałbym, żeby działki dzielili w pierwszej kolejności, Ci którzy z naukowej strony się na tym znają ;) ale i tak w dużej mierze już za późno..
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio October 09, 2011, 02:11:07 PM
Dziękuję o to mi chodziło :) miłego dnia...
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio October 09, 2011, 02:34:55 PM
 :-[ zaprosiłbym na pokrzepiającą kawę w przerwie od pracy, gdybyśmy byli sąsiadami..
co do kręgosłupa też ostatnio przeliczyłem swe siły w pracy przy drewnie.. i od tygodnia uciska w lędźwi..
ponarzekać będziemy może mogli w Jaworzu, postaram się zebrać kogoś jeszcze do auta, co by było raźniej jechać..
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś October 09, 2011, 02:46:47 PM
No to nie pozostaje Wam nic innego jak palić w kominkach tym co nacięliście i wygrzewać plecki, bo to pomaga :)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio October 09, 2011, 03:16:38 PM
Ja to nie mam kominka.. tylko na ognisko zbierałem, ale w przyszłości na pewno postaram się mieć ;) a tym czasem plecki wygrzeje mi dziewczyna  ;)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: sts October 09, 2011, 07:24:54 PM
do pana Joopsa. Jeżeli idzie o sprawy własności ludów tubylczych ameryki  np. północnej to prosił bym o zaznajomienie się z tematem a nie powielanie stereotypów które są z rodzaju np. każdy indianin ma pióropusz ,hym. Podani za przykład  Apacze w obronie swej ziemi i wolności stanowienia o sobie pozbawili życia wielu ludzi nim przegrali . Sprawy własnościowe były pojmowane odmiennie niż w europie lecz z pewnością nie miały nic wspólnego z Komunizmem. Indianie przegrali z technologią i biedą panującą w Europie .
        STS wel Apacz
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: _michaś October 09, 2011, 09:02:49 PM
Indianie swój honor mieli i za to ich szanuję.
Natomiast rezultat konfliktu Indian i białych przybyszy w zasadzie jest potwierdzeniem tego, co już pisałem:
choćby takie że amerykanie dla ropy(czy innych cennych surowców) są w stanie zrobić wszystko...posuwać się do szantażu, zbrodni, okupowania obcych państw bezczelnej grabieży z wywoływaniem wojen pod własnoręcznie sfingowanymi pretekstami... lub po prostu "szerzeniem pokoju" na świecie...
Ależ nie ma się co obrażać, takie właśnie jest życie. Jeżeli ktoś jeszcze nie wyrósł z epoki bajek w których dobro zło zwycięża to chyba najwyższa pora (ciekawe kto zgadnie czyj cytat):

"Drugie, pokrewne z powyższym, oskarżenie mówi, iż imponuje mi wszelki gwałt, wszelka nikczemność w dziejach, byle przynosiły bezpośrednie korzyści, i że chciałbym, ażeby nasz naród podobne rodzaje postępowania naśladował. Tu już idzie o zwykłą logikę. Wskazując fałsze, jakimi lubimy się pocieszać w naszym smutnym położeniu, wspomniałem, że wiarołomna i posiłkująca się gwałtami polityka Prus wcale Niemcom na złe nie wyszła, że zatem złudną jest nadzieja, iż zbrodnie dziejowe Prus na Niemcach się pomszczą. Stąd wyciągnięto wniosek, że jestem wielbicielem gwałtów i wiarołomstwa. Robi to wrażenie, jakbyśmy się znajdowali jeszcze w tym wczesnym stadium rozwoju moralnego, kiedy potrzebne są bajki z zakończeniem pouczającym, że cnota zawsze spotyka nagrodę, a niecnota karę. Można przecież uznać fakt, że w stosunkach między narodami nie ma słuszności i krzywdy, że jest tylko siła i słabość, że Niemcy dobrze wyszły na gwałtach i wiarołomstwie Prus ? a jednocześnie, nawołując swe społeczeństwo do silnej i stanowczej polityki narodowego interesu, nie zalecać mu ani brutalnych gwałtów, ani wiarołomstwa (lub oszustwa), które w człowieku prawdziwie cywilizowanym i moralnie rozwiniętym głęboki wstręt budzić muszą."
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: dany October 12, 2011, 10:33:20 AM
Piter, czemu chcesz ingerować w czyjąmś własność odnośnie działek rolnych? O podziale decyduje właścieciel a nie geodeta a i tak są warunki, które muszą być spełnionie, a w przypadku działek na terenach zurbanizownaych - jest od tego plan zagospodarowania terenu (uchwała gminy) i o podziale decyduje wójt, także geodeta nie decyduje o niczym tylko sporządza dokumentację. A tak poza tym sam czas wykonania podziału to min. 2 mce tak do 4-6, a jeśliby ktoś jeszcze miał o tym decydować to z kolei dalsza biurokracja oczywiście moim zdaniem.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: pio October 12, 2011, 12:32:30 PM
Piter, czemu chcesz ingerować w czyjąmś własność odnośnie działek rolnych?

.. jeżeli mogą być przekształcone pod budownictwo jakiekolwiek.. ;)
zostawmy rolne z nazwy..

dobrze, że jest jak mówisz.. wybacz, że posądzałem geodetów  :)
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 October 14, 2011, 12:18:51 PM
Turcja to kraj szczególnie atrakcyjny dla tych myśliwych (również z łukami) którzy zasadzają się na rekordowe dziki, w Europie niedostępne. Wynika to z faktu, że to kraj muzułmański, gdzie nie tylko nie wolno jeść wieprzowiny (również dzikiej), ale nie można świni (również dzikiej) nawet dotykać. Dzik w Turcji to chwast, szkodnik, na którego można polować bez ograniczeń, myśliwi tureccy nie chcą na dziki polować.
Grzebałem w necie by znaleźć jakieś linki do tureckich polowań - a to o tyle trudne, że słowo "Turcja" jest w języku angielskim identyczne jak "indyk", zatem googlując wyskakują linki do... amerykańskich polowań na indyki :P

Znalazłem tylko to, ale może być drogo, bo przez pośredników:
http://www.naturetours.fr/pdf/plaquette-nature-tours-2010.pdf

Ma ktoś znajomych Turków by pośredników ominąć?
jestem wstępnie umówiony od jakiegoś czasu na wyjazd z tym właśnie znajomym   Turkiem o kurdyjskich korzeniach na wyjazd w jego rodzinne strony, czyli wschodnia część Turcji. Nieopodal są góry. On mieszka w Polsce i jako człowiek interesu chętnie by organizował polowania. Miałby pretekst do odwiedzania rodzinnych stron. Zapewnia ze nie będzie problemu ze zorganizowaniem polowania aczkolwiek od razu zastrzegłem że wszystko ma być legal i formalnie rozwiązane. Jest to człowiek obrotny i skoro potrafił rozkręcić w Polsce sieć lokali gastronomicznych to pewnie i taki temat ogarnie bez trudu.
Pytałem kilku zagranicznych, praktykujących bowhunterów o doświadczenia z polowań w Turcji i opinie niestety nie są najlepsze. W Europie nad Turcje preferowane są Węgry. To nie znaczy że nie można tego zmienić. Turcja to potężny kraj o potężnych możliwościach. Mnie zastanawia właśnie ten stosunek muzułmanów do dzikiej wieprzowiny. Na prowincji podobnie jak i w Polsce ludzie poważniej traktują religie. W miastach społeczeństwo jest zlaicyzowane ze względu na to iż Ataturk zwalczał Islam. Naprawdę pozwalał sobie na wiele względem tej religi i o dziwo rodacy w większości mu to wybaczyli. Firat czyli mój znajomy jest praktykującym muzułmaninem, przestrzega radamanu itd jednak swego czasu za kołnierz nie wylewał. Ogólne wrażenia z Turcji są prawie wyłącznie pozytywne. W odróżnieniu do krajów arabskich. Najbardziej namolny turecki sprzedawca gdy usłyszy 2x NIE da sobie spokój. Arab nie usłyszy. Gdy zabrakło nam paliwa w motocyklu miejscowi samoistnie w kulturalny sposób udzielili nam pomocy a gdy próbowałem im za to zapłacić to prawie się obrazili. Ku mojemu zaskoczeniu czułem się w Turcji bardzo europejsko. Hotele może nie prezentowały wysokich standardów no ale umówmy się że nie jedzie się tam po to żeby siedzieć w hotelu. Jedzenie, zaopatrzenie, czystość, komunikacja na przyzwoitym poziomie. Podróże po plażach, kurorcikach gdzie nie spotykało się praktycznie turystów i gdzie ja byłem przeważnie brany za Turka niezmiennie pozostawiało wrażenie przebywania w kraju nie gorzej rozwiniętym niż Polska o walorach estetycznych związanych z przyrodą i otoczeniem nie wspomnę. Chętnie jeździłbym do tego kraju przy każdej nadarzającej się okazji. Nie mam natomiast żadnych doświadczeń z życia na prowincji w głębi kraju choć bywałem na miejscowych targowiskach i tam również kultura nieporównywalnie lepsza niż w krajach arabskich. Obawiam się iż ludzie z prowincji mogą źle widzieć polowanie na dziki. Strzelisz kabana i co ? sam go taszczysz ? nierealne. Strzelić i zostawić w polu żeby gnił ? karygodne, niemile widziane, kto by chciał mieć na polu kupę gnijącego mięsa przyciągającego padlinożerców? samemu wypatroszyć i dajmy na to przerobić ? i co dalej ? To może być poważna bariera. Temat nieczystego jedzenia może być poważny. Firat nie je wieprzowiny a nawet baranina zabita na święta musi być zabita odpowiednio. Nie mam czasu doprecyzować szczegółów ale jak mi się sprawy wyklarują to niewykluczone iż zorganizujemy wypad rekonesansowy. Ktoś jest ewentualnie chętny ? Oczywiście  dziki to nie jedyne zwierzęta mieszkające w tym pięknym kraju.


: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 October 14, 2011, 12:41:39 PM
oj.. dobrze.. nie musi być to urzędnik.. ale, no powiedzmy wolontariusz

Wolontariusz to jest rodzaj naiwnego frajera, który wykonuje za darmo pracę w interesie jakiegoś żerującego na soc-idiotyzmach cwaniaka, oczywiście nieświadomie. Albo cyniczny karierowicz, który sobie sam lub przy pomocy profesjonalnych speców od publicznego wizerunku wykombinował, że inwestycja w wolontariat ("pomaganie" głodnym Murzynkom itp.) przyniesie mu zysk w postaci sprzedanych płyt, lukratywnych angaży do filmów czy politycznych stołków.

Wolontariat to partyzanckie doraźne łatanie patologii, które przynosi tylko taki efekt, że patologia dłużej trwa. Gdyby np. naiwni wolontariusze od Owsiaka nie łatali socjalistycznego systemu udawania ochrony zdrowia - to by szybciej ten patologiczny system padł ustępując miejsca kapitalistycznemu systemowi wydolnemu.
dokładnie się zgadzam z powyższą opinią, nigdy chętnie nie łożyłem na "orkiestrę" mimo że nie mam oporów żeby dać śmierdzącemu pijaczkowi który żebra na ulicy, tego nie osądzam bo nie wiem jak ten człowiek trafił na ulicę ale wyręczania systemu w tym aby po prostu zadbał o sprzęt medyczny dla dzieci i uzależnianie efektywności tej pomocy od marketingowych efektów działania różnej maści wolontariuszy z których część po prostu jest złodziejami w najlepszym wypadku oddająca cześć kwesty, od zawsze budziło moje opory.  Ponadto wiem na pewno iż system jest na tyle dziurawy iż na kolejnym etapie cześć kasy przepada. Znałem młodych ludzi którzy czekali cały rok na "bonusa". To jest oczywisty dowód na prawdziwość przytoczonych przez Roberta racji.
To nie jest tak jak podczas Powstania Wielkopolskiego że mieszkańcy zrzucali się na jego organizacje. My już nie mamy zaborów tylko własne Państwo i tak jak sobie je urządzimy tak będziemy w nim funkcjonowali. Czas skończyć z komunistycznym myśleniem a jednocześnie zbudować silne Państwo które potrafi skutecznie zadbać o najsłabszych a w szczególności dzieci które są naszą inwestycją w lepsze jutro.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: g13r0 October 14, 2011, 02:16:34 PM
Mhm :)
Księga Kapłańska, rozdz. 11:
Następnie Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: "Tak mówcie do Izraelitów: Oto zwierzęta, które będziecie jeść spośród wszystkich zwierząt, które są na ziemi: Będziecie jedli każde zwierzę czworonożne, które ma rozdzielone kopyta, to jest racice, i które przeżuwa.  Ale [następujących zwierząt], mających rozdzielone kopyto i przeżuwających nie będziecie jedli: wielbłąd, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; świstak, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; zając, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; wieprz, ponieważ ma rozdzielone kopyto, ale nie przeżuwa - będzie dla was nieczysty. Nie będziecie jedli ich mięsa ani dotykali ich padliny - są one dla was nieczyste.
Ciekawa teoria, no nie? Starozakonni zatrzymali się w rozwoju na jakieś kilka tysięcy lat... ;) I jakby przeczytać cały rozdział, to jawnie widać, że chodzi o choroby roznoszone przez te zwierzęta. Np. w dalszej części tego rozdziału mamy:
Jeżeli które z tych zwierząt nieżywe upadnie na coś, to ta rzecz będzie nieczysta, niezależnie od tego, czy to będzie naczynie drewniane, czy ubranie, czy skóra, czy worek, czy jakiekolwiek narzędzie pracy. Obmyją je wodą i pozostanie nieczyste aż do wieczora, potem będzie czyste.  Jeżeli któreś z tych zwierząt wpadnie do naczynia glinianego, to wszystko, co jest wewnątrz naczynia, będzie nieczyste, a naczynie rozbijecie.
 Każdy pokarm, który się spożywa, do którego się dostanie woda z tego naczynia będzie nieczysty. Każdy napój, który bywa używany do picia w jakimkolwiek naczyniu, będzie nieczysty. Na cokolwiek upadnie takie zwierzę nieżywe, będzie nieczyste: piecyk albo piekarnik ma być zniszczony. One są nieczyste i będą nieczyste dla was. Tylko źródła i cysterny, to jest zbiorniki wody, pozostają czyste, ale ten, kto dotknie się w nich padliny, będzie nieczysty. Jeżeli taka padlina upadnie na ziarno przeznaczone do siewu, to ziarno pozostanie czyste, ale jeżeli ziarno jest mokre i taka padlina upadnie na nie, to jest ono dla was nieczyste.

 A schabowe są mniamuśne :D Kaszanka też jest niekoszerna ;) Nie wiedzą, co tracą.

myślę że niewiele tracą, inne rodzaje mięs niż wieprzowina potrafią wznieść się na takie wyżyny smaku jakie dla wieprzowiny są niedostępne, ma to związek z zapachem wieprzowiny, ona przy wołowinie po prostu śmierdzi, nic dziwnego bo świnia przyswoi bardzo szybko wszystko co jej pod nos się podłoży, bez wyjątku.
Sam jem i niestety patrząc w lustro sobie o tym przypominam, ale gdybym miał większy wybór po prostu bym wieprzowiny jako mięsa niezdrowego unikał, nie będę się rozwodził ale wpadła mi w ręce kiedyś książka i czarno na białym że wieprzowina jest po prostu niezdrowa. Wystarczy zerknąć na statystyki umieralności w Polsce
schabowy bywa smaczny, szczególnie gdy wracasz po 10 godzinnym dniu pracy (bo to minimum aby rodzinę wyżywić) a adrenalina która wyzwala się od stresu w pracy, za kółkiem, w tramwaju itd. wyzwala w twoim organizmie kaskadę procesów których skutkiem jest nadmierne łaknienie, a jeszcze lepiej iż teraz tego schabowego można zjeść w środku tygodnia a nie jak bywało za PRLa tylko w niedziele (i to nie każdą)
stres, adrealina, pałaszowanie wieprzowiny, depresja, alkohol to typowy zestaw przeciętnego mężczyzny w Polsce który statystycznie nie dożywa wieku w którym Picasso jeszcze płodził dzieci,
jeśli w Biblii jest napisane: nie jeść wieprzowiny to nie spłycałbym tego tylko do stwierdzenia że chodziło o higienę i o nic więcej, to my decydujemy co zjadamy a to wpływa na podaż. Wielkość podaży wpływa na cenę.  Mam nadzieję że wieprzowina będzie tracić na popularności a  w jej miejsce na półkach zobaczę bardziej zdrowe wędliny w porównywalnej cenie.
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: comando October 15, 2011, 07:22:17 PM
Romi to ty nie na zawodach? Lucyfer
: Odp: Historia 1000 strzał ;)
: Roman Krupa October 15, 2011, 08:31:22 PM
Romi to ty nie na zawodach? Lucyfer
Jasny gwint, Lucyfer, z piekła wróciłeś?  ;D

Nieeee, odpuściłem Varin.
Mam jeszcze trochę roboty z Klubem, a chcę, żeby w przyszłym sezonie na zawodach pojawił się nowy team  :)

Pozdrawiam.