OK, to może od początku o czym myślałem i jak to zrobiłem raz czy dwa razy ze swoim łukiem (raz po zakupie, drugi po wymianie kabli).
1) Wkręcam na maksa śruby ramion
2) Rozkręcam cięciwę - aby nie miała wpływu na ATA
3) Skręcając lub rozkręcając odpowiednie kable ustawiam łuk do parametrów fabrycznych - za pomocą kabla "buss" (ściągniętych z tablic Hoyta, przy czym ATA zostawiam trochę większe niż zakładane), przy okazji weryfikując synchronizację za pomocą kabla "control" - tu właśnie wolę się posługiwać pomiarem tilerów
4) Teraz ustawiam "ścianę" przy pełnym naciągu - gdy naciągam, ktoś musi mi sprawdzić czy w momencie uderzenia kabla o "blokadę" w dolnym bloczku, w górnym kabel musi leżeć na całej powierzchni tego "ślizgacza" w bloczku. Wykonuję to poprzez skręcanie jednego lub drugiego kabla (wpływam na zmianę wagi lub długości naciągu)
5) Teraz pora na skręcenie cięciwy tak, aby uzyskać zakładaną długość naciągu - pozostałe parametry (ATA, BH) powinny znaleźć się wtedy "w specyfikacji"
Taki przepis kiedyś znalazłem w internecie dla hojtów z systemem hybryd cam - i potrafię go wykonać posługując się najprostszymi narzędziami (np. zamiast prasy mam taki ściągacz z linek stalowych).
Potem tuning i strzela się mi naprawdę dobrze (a na pewno zdecydowanie lepiej niż na ustawieniach, na których przyleciał kiedyś z USA)