Forum lucznicze
Łucznictwo klasyczne => Tematy związane z techniką strzelania => : Shyb September 11, 2015, 10:21:15 AM
-
Witam, ponad tydzień temu zacząłem swoją przygodę ze strzelaniem i juz mam pierwsze problemy a dokładniej..
Podczas strzelania w tarcze z paru styropianowe leżąca na ziemi strzały które przeleciał nad tarcza były ledwo widoczne w ziemi a niektórych się dość dużo naszukalem(całe chowaly się w trawie). Myślałem że jak zrobię tarcze wyżej bd lepiej, ale nic z tego. obecnie góra tarczy( trójnóg z 2 belkami slomy) jest na wysokości około 2m a przestrzelone strzały również się chowają. Czy to wina strzały czy moja? Dobrze myślę że cięższy grot by pomógł? z 5 strzał zgubiłem 3 i w jednej uruszona wpinka na cięciwe a niezbyt mam fundusze na zakup strzał za 20 zł co tydzień..
Mój sprzęt to samick fieldbow red fox 64# 25kg i strzały easton inspire..
-
Jeśli dobrze zrozumiałem to strzelasz w styropian, a on nie zmniejszy prędkości strzały na tyle, żeby nie wbijała się cała w ziemię.
Nie napisałeś na jaką odległość strzelasz i na ile masz naciągnięty łuk.
Ja również strzelam od niedawna, ale najpierw zaczynałem strzelać na 5m, potem na 10, a po regulacji celownika strzelam teraz na 18-20m.
I jeszcze ani razu nie przestrzeliłem tarczy, ale do 20m strzały lecą praktycznie tak samo jak na 10m.
-
Spraw sobie tarczę z czyściwa to strzały nie będą przelatywać. To jest najtańsza opcja. Wystarczy zakupić na alledrogo czyściwo sprasowane owijasz to dodatkowo streczem i tarcza jak ta lala.
-
AyE!
Dobra tarcza to podstawa - jak kolega Sonix napisał wcześniej - tarcza z czyściwa sprawdza się wyśmienicie. Drugą sprawą jest, że jeśli nie będziesz w tarczę trafiał to nawet najlepsza niewiele Ci pomoże. Rozwiązaniem jest strzałochwyt. Zobacz w ten >> KLIK << (http://www.forumlucznicze.pl/index.php?topic=5710.0) link, znajdziesz tam dyskusję na temat tarczy i strzałochwytów.
Pozdrawiam!
-
Chodzi mi o strzały które omijają bo ogólnie to tarcza wychwytuje wszystko ale jak poleca nad co co jakiś czas mi się zdarzy to mam problem.. juz 3 godziny szukam i żadnej nie mogę znaleźć.. z 3 strzał z jednej serii strzałów mam jedną.. I głupio tak jedna strzelać. Jeszcze ich poszukam ale coś widzi mi się ze bd ciężko.
strzelam na 15-20m łuk prawie do maxa naciagniety.. zdarza mi się przeciągnąć 80cm strzale.. najdłuższa strzale jaka mieli w sklepie mi dali
-
Panowie mata, a nie tarcza ;) No niestety tak się dzieje że strzały wchodzą w ziemię, szczególnie z tak silnego łuku jak 25 kg. Jedyny sposób to trafiać za każdym razem, albo jakiś rozbudowany strzałochwyt. No i 3 strzały to zdecydowanie za mało, z 12 w komplecie trzeba mieć.
-
to pewnie masz trochę za miękki ten łuk, ale jak strzałki lecą poza matą to może rozwieś na lince jakąś zasłonę, szmatę czy inne cos, byle ten materiął nie był napięty tylko luźny, można też kupić specjalne siatki do włapywania strzał.
-
No to jak wyczytałem w liku TreQa to chyba jakiś dywan zostaje mi rozwiesić do łapania strzał a akurat jeden mam.. a propo 12 strzał to chciałbym tyle mieć tylko to już prawie 250 zł a całe fundusze poszły na łuk i te 5 strzał :(
-
Ja też zacząłem strzelać od niedawna zgubiłem dwie strzały i postanowiłem zmienić miejsce strzelania teraz jest to żwirownia zdecydowanie łatwiej wytrzymać strzałe z kupy piachu niż szukać w trawie
-
AyE!
Jeden dywan to za mało. W moim przypadku, przy używaniu lekkiego łuku 22# 100% strzał zatrzymywały 3 warstwy materiału, ważne żeby luźno sobie zwisały. Przy silniejszych łukach będzie to zapewne odpowiednio więcej warstw.
@KAZIU - strzałochwyt rozwiązuje też i Twój problem, a przy okazji nie niszczy strzał.
Pozdrawiam!
-
mnie na początku też frustrowało jak z 40m co jakiś czas jakaś strzała mi umykała w trawę.
Poradziłem sobie tak że wyszkoliłem psa na szukanie strzał :)
100% skuteczność :)
-
Możliwe że rozwiązuje tylko lepiej jak się go ustawi i on jest bo każdorazowo go ustawiać to trochę i problem z czasem i transportem
-
Najlepiej znajdź sobie miejscówkę z górką (jakiś nasyp albo coś). Stawiasz matę tuż przed i jak coś poleci wyżej to się w górce zatrzyma. Dla komfortu możesz jeszcze oczyścić z trawy tuż przed i za matą...
-
Chce tego psa!!! Mam 14 vapów i 8 eastonów za tarczą gdzieś, więc parę złotych w trawie leży hehe. Na szczęście już nie zdarzają mi się takie przypadłości ;))
-
Dlatego najlepsze miejsca do strzelania to takie bez trawy. Trawa jest zła i pożera strzały bo inaczej nie potrafię wyjaśnić gdzie one są:-) :-)
-
Ja kupilem prasowane czysciwo na allegro i chyba jest za bardzo jednak ubite. Nie dosc ze czesc strzal sie odbija to jeszcze 3 pekly zaraz za grotem. Przesypalem luzno czysciwo do kartonu po TV i jest dobrze. Mysle jednak nad kupnem maty z pianki bo szkoda kasy za polamane strzaly
-
Ja kupilem prasowane czysciwo na allegro i chyba jest za bardzo jednak ubite. Nie dosc ze czesc strzal sie odbija to jeszcze 3 pekly zaraz za grotem. Przesypalem luzno czysciwo do kartonu po TV i jest dobrze. Mysle jednak nad kupnem maty z pianki bo szkoda kasy za polamane strzaly
Tak się kończą przesadzone próby oszczędzania
-
W sumie mój karton wytrzymuje a nie wyniósł mnie praktycznie nic a tutaj inni polecali to czyściwo musiałeś chyba trafić na jakieś twarde.
-
A dla tych co chcą mieć tani strzałochwyt za matą polecam coś takiego:
http://olx.pl/oferta/siano-balot-kostka-czersk-tuchola-CID757-ID50j81.html#9e1d85cb1c
Oferta przykładowa żeby nie było że jakaś reklama :P Na pewno w Twojej okolicy też są rolnicy co by odsprzedali kilka balotów siana - tych małych tak z 12-20 na pewno starczy na porządną "ścianę". Utylizacja też prosta - albo na kompost albo jak dobrze zabezpieczone przed deszczem i nie zgniło to zimą można w lesie zwierzaczki dokarmić tylko trzeba sznurki powyciągać żeby nie zjadły i się nie pochorowały.
-
Ja zrobiłem sobie matę 1,5m x 1,5m następująco:
- na piankę, którą używa się pod panele podłogowe nałożyłem
- 2 warstwy paczek ze zwykła watą
- przykryłem znowu pianką pod panele podłogowe
- nałożyłem warstwę dykty drewnianej o grubości 5mm
- nałożyłem warstwę 2 kartonów z pudełek
- owinąłem to włókniną
- przekułem w kilku miejscach na wylot i przewlekłem cienki drut aby to co jest wewnątrz nie opadało na dół
- owinąłem to folią skreczową (czy jak tam to się nazywa - taka folia przylepiająca się do foliowania palet)
Mam załącznik do dodania poniżej 192kB i krzyczy mi, że Nie można uzyskać dostępu do ścieżki wysyłania załączników!
-
@przybog
Może dlatego krzyczy, że maksymalny rozmiar jednego załącznika 128KB
-
@przybog
Może dlatego krzyczy, że maksymalny rozmiar jednego załącznika 128KB
Zmieniam załącznik na 96kB i dalej nie chce go umiescić.
-
bump
Mam podobny problem, na szczęście zginęła mi tylko jedna strzała, bo koleżanka chciała spróbować strzelić i nie spodziewała się, że poleci tak daleko żeby wleciała w gęste krzaki.. ;D Czasami jak zdarzy nam się chybić w cel, szukamy strzał z 10 minut. Myślałem żeby lotki obsypać brokatem, lub owinąć je w coś błyszczącego, np. folie aluminiową. Myślicie, że to dobry pomysł?
A co do tarcz własnej roboty. Ja zrobiłem z kumplem coś takiego: https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t34.0-12/13511408_1143681139023041_1479984998_n.jpg?oh=f963f1bda61fad2c98eb38c90eebdf2f&oe=576BB522
Jest to "kawałek" drabinki podparty deską, na którą położyliśmy większą deskę z gwoździami gdzie umieściliśmy płytę pilśniową. Tak się złożyło, że niedaleko naszego pola do strzelania (miejskiego stadionu) jest czyiś składzik z drewnem/drzewem/deskami itp. więc mamy to za free i możemy zostawić na miejscu i składać ponownie. Problemem jest to że płyta jest już na tyle podziurawiona, że pęka w kilku miejscach i wkrótce się rozpadnie. Również strzały na tym cierpią, ponieważ zdarza nam się trafiać w płytę pilśniową w miejscu gdzie po drugiej stronie jest kawałek twardszego drewna, z którego bardzo ciężko wyjąć strzałę. Trzeba się wtedy naszarpać i często musimy niszczyć konstrukcje i składać na nowo.
-
Myślałem żeby lotki obsypać brokatem, lub owinąć je w coś błyszczącego, np. folie aluminiową. Myślicie, że to dobry pomysł?
Powiedz że żartujesz ;) Od tego są kolorowe lotki.
Na początek strzelajcie do worków ze szmatami albo do kostek czyściwa.
A z pilśni to się robi takie maty:
(http://www.archery3d.pl/maty2.jpg)
-
Kupiłem strzały, które mają taki "oczojebny" zielony. Jednak i tak ciężko znaleźć je w trawie, nawet niskiej. Pomyślałem, że coś co mocniej odbija światło pomoże, stąd pomysł z brokatem/folią aluminiową. Dzisiaj domawiam kilka strzał, tym razem pomarańczowe/czerwone, może to coś da. Również zmniejszę dystans, z którego strzelam tak by każda strzała trafiała w płytę, bo do tej pory było to 40 kroków. Myślę, że ograniczę moje strzały do 25 kroków.
-
Dokładnie zacznij strzelać z bliskich odległości tak by zawsze trafić w cel, a wraz z podniesieniem umiejętności i poprawy skupienia strzelaj z większych dystansów. Nie "bój" się strzelać nawet z 5- 10 metrów.
-
Może rozwiązaniem problemu jest instalowanie w strzałach nadajników telemetrycznych :)
-
Dobre
-
Witam,
Nie chce być miły, ale muszę "pogratulować" za kupono 25 kilogramowego łuku na sam początek. Strzelając z takiego łuku nigdy nie nauczysz się dobrze strzelać. Przy takiej sile łuku nie wyćwiczysz sobie dobrej techniki, będziesz tylko pogarszał stan, w którym się teraz znajdujesz. Posypywanie brokatem lotek, kupowanie "oczojebnych" kolorków - to wszystko nie ma sensu. Jak strzała ma się zgubić to i tak się zgubi, strzeba strzelać po prostu w matę i tyle. :P
Powodzenia i pozdrawiam, Runo
-
Mam problem, gdyż zacząłem strzelać z bardzo bliskich odległości (tak jak kolega poradził 5-10m), jednak gdy zdarzało mi się chybić, strzały leciały pod bardzo ostrym kątem, co sprawiło, że zgubiłem 2 strzały, które prawdopodobnie wryły się ostro w ziemię, a lotki zasłoniła trawa. Nie pomogły nawet pomarańczowe lotki.
Kolega, którego zabrałem na strzelanie powiedział żebym przestał maksymalnie naciągać łuk, bo wtedy strzały się własnie tak ostro wbijają. I tu moje pytanie, chyba trochę banalne lecz wolę się upewnić.
1. Czy strzelając z tak bliskich odległości również należy zakotwiczać cięciwę na twarzy czy nie jest to aż tak konieczne?
I przy okazji jeszcze jedno pytanie:
2. Gdzie należy patrzeć podczas celowania i gdzie można się spodziewać, że poleci strzała, gdy celujemy własnie tam gdzie się patrzymy? Tzn. czy strzała leci dokładnie na linii cięciwy czy trzeba wziąć nieco zapasu na którąś ze stron?
-
AyE!
Cóż. Stały punkt kotwiczenia to PODSTAWA. Kolega twierdzi - strzelasz z bliska to nie naciągaj do końca - proponuję przestać go słuchać. Albo generalnie się określić. Czy oczekujesz wyników i trafiania w tarczę z 70m, czy rekreacyjnego strzelania dwa razy w miesiącu mniej więcej w stronę celu.
Twój problem to za mocny łuk. Możesz go rozwiązać na dwa sposoby - słabsze ramiona albo budowa strzałochwytu.
Pozdrawiam!
-
Ja go nie słucham. Powtarzałem mu, że tak trzeba strzelać i już, bo to będzie bez sensu i każdy strzał będzie zupełnie losowy. On mi odpowiedział "nie musisz strzelać jak olimpijczyk, daj se spokój". Ciągle się trzymałem swojej racji i tego nie zmienię. Pytałem tylko tak na wszelki wypadek :D
Siła łuku na pewno nie są problemem. Zanim poszedłem na pierwszy - jak to nazywam "hunting" - z racji braku czasu ćwiczyłem tylko naciąganie cięciwy w domu. Starałem się za każdym razem, żeby te naciągnięcia były jak najpoprawniejsze: stałem bokiem, odchylałem przedramię żebym później sobie go nie pocharatał cięciwą, kotwiczyłem w wygodnym dla mnie miejscu i pilnowałem łokcia żeby był na linii strzału. Na pierwszym huntingu trafiłem za pierwszym razem w cel wielkości mniej więcej 50x50 cm z odległości ~40m. To mi dało takiego kopa motywującego jak nie wiem co :D. Jednak z czasem zdarzało się nie trafiać i zacząłem czuć, że mimo starań nie potrafię sprawić żeby strzała zawsze leciała tam gdzie chcę. Zacząłem strzelać z bliska, no i resztę już znasz.
Co do strzałochwytu, zrobię chyba taki jaki Ty zrobiłeś, którym chwaliłeś się w jednym z tematów :D Jednak wcześniej postaram się znaleźć jakiś alternatywny sposób na strzałochwyt, gdyż wydawać 50zł na to to trochę sporo jak na moja kieszeń.
-
Byłbym wdzięczny gdyby ktoś odpowiedział jeszcze na moje drugie pytanie tj:
2. Gdzie należy patrzeć podczas celowania i gdzie można się spodziewać, że poleci strzała, gdy celujemy własnie tam gdzie się patrzymy? Tzn. czy strzała leci dokładnie na linii cięciwy czy trzeba wziąć nieco zapasu na którąś ze stron?
-
Piszesz w dziale łucznictwa klasycznego czyli patrzysz się w celownik i pniem balansujesz po zoltym.
-
Zawsze tak samo. Patrzysz na cel, przeslaniasz go celownikiem i pach. Strzała w dziesiątce.
-
Z tym, że chodziło mi o celowanie bez celownika :D. Jestem ciekaw jak się to powinno robić bez niego. Jednak zamierzam zamontować celownik, który miałem w zestawie, lecz nie potrafię tego zrobić. Stworzę osobny temat żeby tutaj nie spamować.
-
Hmmm strzelanie bez celownika czy bez celowania bo to dwa odrębne zagadnienia są.
Jest kilka sposobów celowania, możesz spróbować na grot (gap), chodzenie po cięciwie, chodzenie po twarzy, miks powyższych.
-
Przed zamontowaniem celownika zawsze przysłaniałem sobie strzałę cięciwą i patrzałem na grot próbując "wyczuć" gdzie ona poleci. Trafiałem średnio 3 razy na 5 strzałów do ~40cm celu z 20m.