Pisząc te słowa nie wypowiadałem się jako przedstawiciel tej lub jakiejkolwiek innej organizacji, lecz jako szary forumowicz. Znasz mnie na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że do polityki się nie rwę, a wręcz się nią brzydzę. A skierowałem te słowa do Ciebie, bo "lekko" nadużywasz uszczypliwości dotyczących tej jednej marki sprzętu łuczniczego. Pamiętaj, że nie każdego jest stać na drogie modele łuków z górnych półek , więc to nie wybór, lecz zasobność kieszeni często decyduje z czego strzelamy. I czy jest to Bear, Pse, Hoyt czy też inna marka, powinieneś się do tego odnieść tak, jakby to była marka Twojego sprzętu. Szkalując Bear'a obrażasz również jego użytkowników. Poza tym na temat gustów się nie dyskutuje.
Nie lepiej jest opisać DOKŁADNIE swoje myśliwskie przygody, niż wdawać się w niepotrzebne nikomu potyczki słowne? Więcej pożytku będziemy My wszyscy mieli z tego, jeśli mając takie możliwości opiszesz jak było, gdzie, kiedy, o której godzinie, jak długo siedząc lub stojąc, co czując itd . podczas polowania z łukiem.Nie napisałeś jak długo siedzieliście na treestandzie? O jakiej porze dnia tego osobnika strzeliłeś?Myślę, że każdy Ci zazdrości tego, że masz takie możliwości wyjazdu za nasze granice, by spędzić czas w sposób, jaki spora grupa ludzi spędzić by go chciała. I nie przesłaniaj właśnie tego widoku niepotrzebnymi wpisami... .Amen. ;-)
P.s. Ja nie ochrzaniam-tylko staram się nakierować "ciężką" lokomotywę na lepsze tory! ;-)
P.s. Jeśli tylko warunki zarówno finansowe jak i pogodowe będą sprzyjały, to chętnie bym się na takie polowanie wybrał. Choć szczerze powiem, że MARZĘ o tym, by móc usiąść z łukiem nie za granicami naszego kraju, lecz w lesie w swoim obwodzie łowieckim. I mam nadzieję,że te marzenia się kiedyś spełnią!
A teraz po 24 godzinnej pracy jadę do domu. Muszę odpocząć, bo jutro z rana kolejne polowanie w ramach stażu. :-)