Autor Wątek: panika celu - choroba wyleczalna :)  (Przeczytany 36812 razy)

Piotr Kociołek

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 416
    • PBA
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 10, 2012, 10:13:47 pm »
....strzelanki 3D jak nie były łucznictwem - tak dalej nie są.

W Twoim tajemniczym światku jopsa, na pewno nie są i raczej nie będą...
W realu są  :D.
Miłego weekend'u
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2012, 10:52:25 pm wysłana przez Piotr Kociołek »
Anarchy, Conquest Apex 8

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #31 dnia: Luty 10, 2012, 10:38:06 pm »
Miłego weekend'u

Miły weekend to będę miał za 2 tygodnie. Miły dla mnie - bo pana takie hobby (wbrew pańskim deklaracjom) wcale nie interesuje...

Mariusz Wojtasiuk

  • PBA
  • Doświadczony forumowicz
  • *
  • Wiadomości: 178
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #32 dnia: Luty 11, 2012, 07:19:15 am »
Robert...znów niestety zniżasz się do poziomu, na którym na pewno byś być nie chciał, zarówno Ty-jak i którykolwiek z Twoich rozmówców. To już nie jest ani śmieszne, ani smutne, lecz żenujące. Jest opcja "priv" i jeśli masz do kogoś jakieś prywatne aluzje, to z niej skorzystaj i nie karz nam ciągle i w kółko "słuchać" tego samego jak na starej płycie: "niedźwiadek", "bear", "misiek", "bumerang" itp. .Czy ktokolwiek pisze, że Z7 jest jak bumerang???Pewnie że nie, choć sam wiesz, że gabarytami mu do niego bliżej niż większości z naszych łuków. Proszę-zakończ już te przepychanki słowne!!!!  Pisałeś, że może czas zacząć wszystko od początku, bo wszystko poszło od "dupnej strony". Więc zamień słowa w czyn!!!
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 07:33:12 am wysłana przez Mariusz Wojtasiuk »
Łuk- PSE X-Force Dream Season 28"  80#
Celownik- TruGlo Tru Site Xtreme Micro Adjust8pin
Podstawka- QAD Ultra Rest HD Camo
                 Trophy Ridge Revolution
Kołczan- Shooter 6
Spust- Scoot Rhino Release
Strzały-A/C/C Pro Hunting 300, FMJ 300.

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #33 dnia: Luty 11, 2012, 08:29:19 am »
Robert...znów niestety zniżasz się do poziomu, na którym na pewno byś być nie chciał, zarówno Ty-jak i którykolwiek z Twoich rozmówców. To już nie jest ani śmieszne, ani smutne, lecz żenujące. Jest opcja "priv" i jeśli masz do kogoś jakieś prywatne aluzje, to z niej skorzystaj i nie karz nam ciągle i w kółko "słuchać" tego samego jak na starej płycie: "niedźwiadek", "bear", "misiek", "bumerang" itp. .Czy ktokolwiek pisze, że Z7 jest jak bumerang???Pewnie że nie, choć sam wiesz, że gabarytami mu do niego bliżej niż większości z naszych łuków. Proszę-zakończ już te przepychanki słowne!!!!  Pisałeś, że może czas zacząć wszystko od początku, bo wszystko poszło od "dupnej strony". Więc zamień słowa w czyn!!!

Mariusz, przyznał bym Ci w 100% rację, gdybyś z równym zapałem ochrzaniał drugą stronę, która kilka dni temu posunęła nie do drobnych uszczypliwości jak moje, lecz wręcz do wypowiedzi kwalifikujących się do sądu. Lecz ponieważ wtedy siedziałeś cicho (czyżby w ramach jakiejś chorej "solidarności plemiennej"?) - twój wpis odbieram jako nieszczerą organizacyjną gierkę. Nie życzę sobie takich selektywnych obsztorcowywań. Albo ochrzaniasz równo każdego, kto zniża się do niewłaściwych zachowań, albo nikogo.
Wyzerowanie nie oznacza stulenia uszu.
pozdrawiam
Robert 

P.S. A poza tym serdecznie Cię zapraszam na wspólne jesienne polowanie :)

Mariusz Wojtasiuk

  • PBA
  • Doświadczony forumowicz
  • *
  • Wiadomości: 178
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #34 dnia: Luty 11, 2012, 08:49:36 am »
Pisząc te słowa nie wypowiadałem się jako przedstawiciel tej lub jakiejkolwiek innej organizacji, lecz jako szary forumowicz. Znasz mnie na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że do polityki się nie rwę, a wręcz się nią brzydzę. A skierowałem te słowa do Ciebie, bo "lekko" nadużywasz uszczypliwości dotyczących tej jednej marki sprzętu łuczniczego. Pamiętaj, że nie każdego jest stać na drogie modele łuków z górnych półek , więc to nie wybór, lecz zasobność kieszeni często decyduje z czego strzelamy. I czy jest to Bear, Pse, Hoyt czy też inna marka, powinieneś się do tego odnieść tak, jakby to była marka Twojego sprzętu. Szkalując Bear'a obrażasz również jego użytkowników. Poza tym na temat gustów się nie dyskutuje.
Nie lepiej jest opisać DOKŁADNIE swoje myśliwskie przygody, niż wdawać się w niepotrzebne nikomu potyczki słowne? Więcej pożytku będziemy My wszyscy mieli z tego, jeśli mając takie możliwości opiszesz jak było, gdzie, kiedy, o której godzinie, jak długo siedząc lub stojąc, co czując itd . podczas polowania z łukiem.Nie napisałeś jak długo siedzieliście na treestandzie? O jakiej porze dnia tego osobnika strzeliłeś?Myślę, że każdy Ci zazdrości tego, że masz takie możliwości wyjazdu za nasze granice, by spędzić czas w sposób, jaki spora grupa ludzi spędzić by go chciała. I nie przesłaniaj właśnie tego widoku niepotrzebnymi wpisami... .Amen. ;-)

P.s. Ja nie ochrzaniam-tylko staram się nakierować "ciężką" lokomotywę na lepsze tory! ;-)

P.s. Jeśli tylko warunki zarówno finansowe jak i pogodowe będą sprzyjały, to chętnie bym się na takie polowanie wybrał. Choć szczerze powiem, że MARZĘ o tym, by móc usiąść z łukiem nie za granicami naszego kraju, lecz w lesie w swoim obwodzie łowieckim. I mam nadzieję,że te marzenia się kiedyś spełnią!

A teraz po 24 godzinnej pracy jadę do domu. Muszę odpocząć, bo jutro z rana kolejne polowanie w ramach stażu. :-)
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 08:56:34 am wysłana przez Mariusz Wojtasiuk »
Łuk- PSE X-Force Dream Season 28"  80#
Celownik- TruGlo Tru Site Xtreme Micro Adjust8pin
Podstawka- QAD Ultra Rest HD Camo
                 Trophy Ridge Revolution
Kołczan- Shooter 6
Spust- Scoot Rhino Release
Strzały-A/C/C Pro Hunting 300, FMJ 300.

tomo

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 592
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #35 dnia: Luty 11, 2012, 09:53:54 am »

Ależ skąd, słowo myślistwo pochodzi od myślenia,

Czytałem to już wiele razy i wydaje się to bez sensu. Nie byłoby myśliwych tylko po lesie biegali by myśliciele ;)
MATHEWS APEX 7 , PSE SUPRA, MATHEWS HALON X COMP

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #36 dnia: Luty 11, 2012, 10:01:00 am »
"lekko" nadużywasz uszczypliwości dotyczących tej jednej marki sprzętu łuczniczego.

Nie wobec tej marki, lecz wobec uporczywej promocji łuków tej marki na tym forum, która w moim odczuciu ma inne zadanie, niż rzetelne polecenie wartościowego sprzętu innym użytkownikom forum. Przecież wyrażałem się pozytywnie o jeszcze tańszych łukach jak Mission Craze, Hoyt Rampage i inne - zatem zarzut, że zarozumiale gardzę innymi markami i modelami jak mój - nie jest trafiony

MARZĘ o tym, by móc usiąść z łukiem nie za granicami naszego kraju, lecz w lesie w swoim obwodzie łowieckim. I mam nadzieję,że te marzenia się kiedyś spełnią!

A ja marzę o własnej wyspie na Karaibach. Patrzmy realnie. Nawet jak kiedyś w odległej przyszłości będzie i w Polsce zalegalizowany bowhunting, to będzie obwarowany taką ilością biurokratycznych utrudnień i szykan, że Ci się odechce. Skąd te przypuszczenia? Bo mam już 50-tke na karku i znam życie, i do tego widzę, jak się do tego zabiera. Jeszcze nie ma nawet szansy legalizacji - a już jest rozbuchana biurokracja, i to miejscami odwołująca się do najgorszych czasów PRL (jak "pozytywna opinia jednego z członków" - czyli tworzenie zamkniętej sitwy). Sparafrazuję powiedzenie Kisielewskiego - przedsięwzięcie, które nie zostało starannie zaplanowane jako antybiurokratyczne - już wkrótce zostanie sparaliżowane przez  biurokrację.

 Absolutną większość chętnych do polowania z łukiem (którzy już polują z bronią palną lub odbywają staże) stać na polowanie z łukiem za granicą. Wystarczy tylko policzyć:

Przykładowy stażysta PZŁ musi odbębnić 400 godzin darmowej pracy. Lecz jego samego ta praca kosztuje - bo mógłby w tym czasie zarabiać pracując gdzieś indziej za pieniądze, np. 20 zł/godzinę (ja mam nawet więcej). To już jest 8000 zł. Kosztują dojazdy, partycypacja w budowie paśników, ambon, kosztów zakupu paszy (kolejne kilka tysięcy zł) Za te pieniądze można wiele razy zapolować za granicą, nie występując w roli niemal chłopa pańszczyźnianego.
To co niby "darmowe" bywa często bardzo drogie.

pozdrawiam
Robert

Mariusz Wojtasiuk

  • PBA
  • Doświadczony forumowicz
  • *
  • Wiadomości: 178
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #37 dnia: Luty 11, 2012, 10:45:43 am »
Jeśli przelicznik dasz inny-bardziej dla przeciętnego Kowalskiego realny czyli 5-6 zł za godzinę, to już takiej sumy nie masz. Poza tym to jest wydatek jednorazowy, czyli nawet wg Twoich wyliczeń będziesz w stanie pojechac na wypad (np. Słowacja) 4-5 razy, a potem...niestety bilans wyjazdów za granicę drastycznie jest na niekorzysc łucznika. Oczywiście wszystko to by miało odniesienie, jeśli w Polsce można by było z łukiem polowac. Cały staż i kurs robię również dlatego, żeby bliżej poznac zarówno obyczaje, techniki, zwyczaje zwierząt, jak też poznac ludzi, którzy mogą coś nowego w moim życiu wniesc. Wśród myśliwych nie wszyscy są mięsiarzami i od nich czerpię sporą wiedzę.

Powiadasz wyspę na Karaibach??? No cóż-ja aż tak wysoko nie mierzę(nie przepadam za wodą,a pływac nie umiem, więc sam rozumiesz ;)  ) . Marzenia jednak trzeba miec, bo bez nich czasem można by było przez przypadek linkę na drzewie zarzucic , by skrócic męczarnie. A tak-przynajmniej mamy jakies nikłe szanse na ich spełnienie-ale jednak jakieś są!



Nie wobec tej marki, lecz wobec uporczywej promocji łuków tej marki na tym forum,



Zalety swojego łuku również przytaczasz i nikt tego nie neguje-tylko przyjmujemy do wiadomości. Mój X-force również ma zalety i wady i jeśli ktoś chce rzetelnej wiadomości, to w miarę swoich odczuc i zdobytego doświadczenia im to podaję.
Pozdrawiam. :)
Łuk- PSE X-Force Dream Season 28"  80#
Celownik- TruGlo Tru Site Xtreme Micro Adjust8pin
Podstawka- QAD Ultra Rest HD Camo
                 Trophy Ridge Revolution
Kołczan- Shooter 6
Spust- Scoot Rhino Release
Strzały-A/C/C Pro Hunting 300, FMJ 300.

majdanek66

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #38 dnia: Luty 11, 2012, 10:54:29 am »
Witaj, Robercie, twoja ostatnia wypowiedź była już poruszana, lecz ostatnie słowa dopełniły całości, z którą całkowicie się zgadzam, u księdza nadal odrabiamy pańszczyźnianę, i nie tylko,wystarczy spojrzeć szerzej, nie mniej jednak, jak miałbym kasę to nie wydał bym jej  dla zarządu, lecz  prędzej nie rządu- lub pojechał do kraju,gdzie polowanie jest dozwolone, i tylko po to by popatrzeć, czy jesteście naprawdę skutecznymi bowhunterami. Za pracę wolę pieniądze, bo to one dzisiaj są motorem postępu. Nie wstępujcie do PZŁ. Za dużo jest tam ( takich małych ? biegających po preriach). Michał.
Hoyt redline-55#,28"--XX75,30".2213. alu.

majdanek66

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #39 dnia: Luty 11, 2012, 10:58:44 am »
A tak koledzy debatujemy jak nasz rząd i odbiegamy nieuchronnie od tematu. Wracajmy na ścieżkę bo zabłądzimy  ;)
Hoyt redline-55#,28"--XX75,30".2213. alu.

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #40 dnia: Luty 11, 2012, 11:24:26 am »
Czytałem to już wiele razy i wydaje się to bez sensu. Nie byłoby myśliwych tylko po lesie biegali by myśliciele ;)

Ale właśnie taka jest etymologia słowa "myślistwo", bo w dawnych czasach, gdy broń miała krótki zasięg skuteczny - o wiele trudniejsze było znalezienie się bardzo blisko zwierza (co wymagało myślenia), niż sam strzał. W czasach broni palnej dalekiego zasięgu to się zmieniło, lecz bowhunting to powrót do dawnych czasów i dawnych krótkich dystansów. Trafi nawet łucznicza fujara (taka jak ja ;D), o ile potrafi się znaleźć bardzo blisko zwierzyny.
Tam na Słowacji miałem sytuację, że dziki na nas (na mnie i przewodnika) niemal wlazły, że przestraszony przewodnik musiał odganiać prowadzącą lochę wrzaskiem i gotową do strzału strzelbą (a ja już szykowałem nóż). Był to myśliwy z kilkudziesięcioletnim lufowym stażem - mówił, że takiej sytuacji jeszcze nie miał i pytał się, skąd wiedziałem, że dziki będą szły akurat tędy. Pokazałem dwie potencjalne drogi i wyjaśniłem, czemu stanąłem między nimi - a on stanął niestety na jednej z nich.

Marek Tessarzik

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #41 dnia: Luty 11, 2012, 11:39:19 am »
Odniosłem sukces, którym chciałbym się podzielić z całym Światem.
Moja żona posłuchała się mnie  :o  dzięki czemu udało się jej wyleczyć z paniki celu w raptem 2 treningi. Czekała z tym 2 lata zupełnie nie wiem czemu  ;D
Lekarstwem jest spust backtension napięciowy o nazwie Carter Evolution i strzelanie pozbawione wyboru momentu strzału.
Moja żona jest zmieszana ale zadowolona, ja jestem zadowolony podwójnie  ::). Warto było czekać  ;)
Polecam wszystkim łucznictwo rodzinne  :-*
[/quote



majdanek66

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #42 dnia: Luty 11, 2012, 11:40:56 am »
Sytuacja jak najbardziej typowa, przynajmniej dla mnie, sami myśliwi już odbiegają od tropienia zwierzyny, stare pierdy wolą ambonę i piersiówkę z zasiadką, aniżeli myśleć zgodnie z tradycją, którędy i jakim ścieżkami podąża zwierzyna na żer, ty jesteś myśliwy a tamten to tylko myślący, ale nad tym jak najszybciej zarobić na myślistwie, taka jest prawda. Dzisiejsi myśliwi to już snajperzy walący do czego popadnie, bo las Polski pustoszeje, i z łukiem nie wejdziemy, choćbyśmy się pos ?li.
Hoyt redline-55#,28"--XX75,30".2213. alu.

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #43 dnia: Luty 11, 2012, 11:47:44 am »
Jeśli przelicznik dasz inny-bardziej dla przeciętnego Kowalskiego realny czyli 5-6 zł za godzinę, to już takiej sumy nie masz.

Wiem, że odbiegam od tematu "panika celu" ;), ale jeszcze tylko jedna uwaga:
Kwota, która podałeś jest pensją głodową, ok. 1000 zł miesięcznie. Z takimi zarobkami nie stać myśliwego nawet na naboje, i taki człowiek może się co najwyżej zająć kłusownictwem by uzupełnić skłusowanym mięsem jadłospis głodującej rodziny. Myślistwo nigdy nie było hobby biedoty i nigdy nie będzie.

majdanek66

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #44 dnia: Luty 11, 2012, 11:50:31 am »
Witaj Marku, łucznictwo rodzinne jak najbardziej, biorę żonę i 4rowery +2 małe córki i w las, ja strzelam, córki jeżdżą rowerami a żona pichci kiełbaski przy ognisku rozpalonym moim Krzesiwem, tak jak to bywało dawniej,     bardzo polecam wszystkim- coś wspaniałego. Obok kiełbasek pieczę się króli. i co ,podchodzi leśniczy, patrzy z uśmiechem, proszę o rachunek ze sklepu na królika, skąd pan wie że jest kupiony, wiem, bo z daleka pana obserwowałem, i wiem że pan nie kłusuje i nie poluje z łukiem. Miłego odpoczynku państwu i proszę o rozwagę z ogniem. do widzenia panie leśniczy.
Hoyt redline-55#,28"--XX75,30".2213. alu.