Witam, jest jeszcze jeden wątek bezpiecznego strzelania, mianowicie naciąganie łuku strzałą skierowaną w Kosmos, a nie w linii poziomej na wysokości tarczy, gdy widzę jak taki nieszczęśnik naciąga łuk zbyt mocny dla niego, i nagina prawo fizyki, to aż przechodzą mnie ciarki, i dostaję dreszczy. musimy z tym walczyć i wykorzenić taki sposób naciągania, i jakoś zmusić ich do zmniejszenia siły naciągu, ja mam 55#. i, to jest dla mnie komfortowe, nie mam potem białych plam w oczach,lecz satysfakcję ze strzelania bezpiecznego dla otoczenia. wielu wytrawnych łuczników popełnia ten błąd. Co wy na to.