Forum lucznicze
Tematy ogólne => Hydepark => : Pauczo June 24, 2020, 07:20:35 PM
-
Pytanie do forumowiczow, czy dobry łucznik potrafi strzelać z byle czego poprawnie i celnie czy niepowodzenia na tarczy będzie zdałam na sprzęt?
-
(https://www.mememaker.net/api/bucket?path=static/img/memes/full/2020/Jan/31/19/here-we-go-4299.png)
-
Tak, dobry łucznik będzie strzelał poprawnie ze wszystkiego i drugie również tak, będzie zwalał na sprzęt ;D
-
Here we go no tak nasi praojcowie nie mieli wag , strzelali z krzywych strzał a łuki były z patyka i sznurka a potrafili zestrzelic bażanta w locie potrafisz.....
-
Jak w tytule, KUPIĆ. Tylko i wyłącznie kupić od razu najdroższy sprzęt. Wyniki będą natychmiastowe. A biedota niech strzela z "chionoli" i szlifuje technikę xD
-
Coś na zasadzie, że dobry pilot poleci na drzwiach od stodoły, a dobry łucznik to i z patyka strzeli ;)
Jak łucznik trafi w te drzwi od stodoły w locie, to znaczy że sprzęt nie ma znaczenia ;)
-
Pauczo, pewnie mnie pogryziesz ;) żeby nie było wątpliwości, to od razy dobry sprzęt i bardzo dobry spust ;D i wtedy jak jest kiepsko na tarczy to wiadomo czyja to wina 8)
-
Kupić
-
Kupić jak najdroższy i jak najlepszy. Taki jakiego używają zawodowcy. I to ci najlepsi.
Nie ma już wtedy na co zwalać i się ostro trenuje ;D.
-
Jak w tytule, KUPIĆ. Tylko i wyłącznie kupić od razu najdroższy sprzęt. Wyniki będą natychmiastowe. A biedota niech strzela z "chionoli" i szlifuje technikę xD
Nie podoba mi się Legolas ta Twoja wypowiedź o biedocie. Nie wszyscy mają pierdolca na punkcie łucznictwa. Nie wszyscy srają pieniędzmi i nie wszystkich stać na drogie zabawki.
żeby nie było wątpliwości, to od razy dobry sprzęt i bardzo dobry spust ;D i wtedy jak jest kiepsko na tarczy to wiadomo czyja to wina 8)
Mam kiepski łuk, kiepski spust, ogólnie cały osprzęt mam kiepski. Techniki też zbytnio nie szlifuję, strzelam kiedy mam ochotę i tak długo jak mi się chce. A jednak wyniki na tarczy całkowicie mnie satysfakcjonują.
-
Jak w tytule, KUPIĆ. Tylko i wyłącznie kupić od razu najdroższy sprzęt. Wyniki będą natychmiastowe. A biedota niech strzela z "chionoli" i szlifuje technikę xD
Nie podoba mi się Legolas ta Twoja wypowiedź o biedocie. Nie wszyscy mają pierdolca na punkcie łucznictwa. Nie wszyscy srają pieniędzmi i nie wszystkich stać na drogie zabawki.
żeby nie było wątpliwości, to od razy dobry sprzęt i bardzo dobry spust ;D i wtedy jak jest kiepsko na tarczy to wiadomo czyja to wina 8)
Mam kiepski łuk, kiepski spust, ogólnie cały osprzęt mam kiepski. Techniki też zbytnio nie szlifuję, strzelam kiedy mam ochotę i tak długo jak mi się chce. A jednak wyniki na tarczy całkowicie mnie satysfakcjonują.
Jakbyś się nie zorientował to była mega ironia :P
-
Jakbyś się nie zorientował to była mega ironia :P
Jeżeli tak, to przepraszam Legolas.
-
Uważam, że pytania są tendencyjne.
-
Jakbyś się nie zorientował to była mega ironia :P
Jeżeli tak, to przepraszam Legolas.
Luz :)
-
Pauczo, pewnie mnie pogryziesz ;) żeby nie było wątpliwości, to od razy dobry sprzęt i bardzo dobry spust ;D i wtedy jak jest kiepsko na tarczy to wiadomo czyja to wina 8)
Ja mam podejście inne i przyzwyczaiłem się do krytyki, zaczynałem od cobry dzięki forum usystematyzowalem to do czego dochodzilem metodą prób i błędów za co bardzo dziękuję.
Potem łuki klasyczne tradycyjne, potem pojawił się approch, stinger.
Spust palcowy odrzucił mnie przez nieporecznosc, ale zauważyłem że dzięki przekreceniu dłoni knykciami do twarzy można bardziej ściągnąć łopatkę i pracować mięśniami pleców, zaś ręką łuczną i cieciwna można zrobić prosta linię.
Dzięki temu zacząłem kombinować tak ze spustem nadgarstkowym.
I wyszło opracowałem własny styl, tak mi się wydaję.
Oczywiście gdybym tak zaczął pod kuratela trenera to pewnie by mi to wybił że łba
-
Pauczo, pewnie mnie pogryziesz ;) żeby nie było wątpliwości, to od razy dobry sprzęt i bardzo dobry spust ;D i wtedy jak jest kiepsko na tarczy to wiadomo czyja to wina 8)
Ja mam podejście inne i przyzwyczaiłem się do krytyki, zaczynałem od cobry dzięki forum usystematyzowalem to do czego dochodzilem metodą prób i błędów za co bardzo dziękuję.
Potem łuki klasyczne tradycyjne, potem pojawił się approch, stinger.
Spust palcowy odrzucił mnie przez nieporecznosc, ale zauważyłem że dzięki przekreceniu dłoni knykciami do twarzy można bardziej ściągnąć łopatkę i pracować mięśniami pleców, zaś ręką łuczną i cieciwna można zrobić prosta linię.
Dzięki temu zacząłem kombinować tak ze spustem nadgarstkowym.
I wyszło opracowałem własny styl, tak mi się wydaję.
Oczywiście gdybym tak zaczął pod kuratela trenera to pewnie by mi to wybił że łba
Pauczo, jak się pooglądasz tych wszystkich mistrzów, to dojdziesz do jednego wniosku ??? że każdy strzela inaczej, a jednak strzały lądują w środku tarczy i jak Ty pokażesz trenerowi że masz wypracowany swój sposób i twoje strzały będą trafiały w środku tarczy, to żaden trener nie po wie Ci że tak nie powinieneś strzelać ;) bo byłby dureń.
Fajnie by było żebyś nagrał jakiś filmik i pokazał jaką to masz niezwykłą technikę i łamiesz wszystkie zasady, sam jestem ciekaw, pewnie nie tylko ja ;) co Ty na to, no nie daj się prosić, tak mnie zainspirowałeś że naprawdę mam już mętlik w głowie :)