Ostatnio sporo na OLXie pojawia się łuków "kreteńskich".
Tutaj kreteńczyk Take-DownA tu stareńki Hoyt Pro Medalist wzorowany na kreteńczykuTego Hoyta mi żal. Łuk ma blisko 50 lat, z tego co kojarzę jest to wersja 5PM produkowana w latach 1969-1972. Ładny kawałeczek historii. Byłem go nawet obejrzeć z nadzieją, że uda się go uratować. Niestety ratować nie ma już czego. Na zdjęciach wygląda całkiem nieźle, ale w rzeczywistości łuk jest w tragicznym stanie, lakier zszedł z niego już lata temu, więc drewno było bez żadnej ochrony i w oczach się rozsypuje, majdan ze sporymi ubytkami oraz wielkimi pęknięciami w każdych możliwych miejscach, zwłaszcza przy ramionach. W miejscach klejenia już wyraźnie się rozłaził, a w szczeliny między ramionami a majdanem można by upychać monety. Ramiona również dramat: sporo ubytków i pęknięć na szkle, po bokach brak lakieru zabezpieczającego rdzeń, sporo śladów drobnych delaminacji, sam rdzeń w wielu miejscach uszkodzony, popękany a nawet z dziurami po kornikach. Łuk ponoć przeleżał w stodole z sianem wiele lat, więc to sporo tłumaczy. Nawet metalowe gniazda na stabilizatory z niego powypadały...
Mimo wszystko udało mi się założyć na niego cięciwę - właściciel był w szoku, że tak się da.
Wcześniej próbowali strzelać z cięciwą założoną tak, jak na zdjęciach, ale ponoć kiepsko im wychodziło.
Udało się też naciągnąć na kilkanaście cali, ale z pełnym naciągiem się nie odważyłem, bo na bank łuk poszedłby w drzazgi. I tak już cudem było, że laminat na ramionach trzyma się w kupie w stanie spoczynku, a gdzie tam myśleć o strzelaniu. Szkoda mi strasznie tego dziadka, ale niestety nie było szans, aby go uratować. Nawet na ścienną ozdobę już się nie nadawał, bo z bliska wyglądał jakby wpadł pod traktor (w sumie kto wie, czy faktycznie nie wpadł
) i żadne próby naprawy czy choćby wizualnej renowacji by mu już nie pomogły.