Oczekuję, że osoby z tego wątku mają świadomość jak bardzo środowisko łucznicze w Polsce jest podzielone.
A jest podzielone tak głęboko - jak głębokie są różnice między kategoriami łuków, organizacjami/stowarzyszeniami łuczniczymi, przepisami/wymogami na wszelkiego rodzaju imprezach łuczniczych - począwszy od turniejów "historycznych" na "sportowych" kończąc - cudzysłów jest jak najbardziej świadomy i na miejscu.
Nie chcę w tym miejscu poruszać tematu ogólnego podziału łucznictwa - bo to istne bagno - łatwo w to wdepnąć i bez względu na to jak szybko byśmy chcieli się wycofać to i tak wyjdziemy ubłoceni.
O ile dobrze zrozumiałem - łucznicy klasyczni czują się skrzywdzeni nie mogąc startować na turniejach łuczników tradycyjnych w kategorii barebow?
Bzdura!!!
Uważam, że powinniście najpierw dokładnie przyjrzeć się co dzieje się w naszym łuczniczym świecie - docenić dokonania innych i ocenić własny wkład w propagowanie łucznictwa.
To właśnie środowisko łuczników tradycyjnych dopuszcza udział łuczników klasycznych czy też bloczkowych na swoich imprezach - a nie odwrotnie!!!
Sam to dopiero niedawno zrozumiałem - jadąc na jakikolwiek turniej nie próbuję zmieniać jego regulaminów - albo ja z moim sprzętem wpasowuję się w jego ramówkę albo nie jadę.
Też mógłbym się poużalać, że na jedne imprezy jestem zbyt mało tradycyjny - bez drewnianych osad w strzałach i bez historycznego stroju, a na inne za mało sportowy - bez klubu, bez badań, bez składek
Chcesz strzelać z gołego łuku? - to miej odwagę przyjechać z gołym łukiem i nie dyskutuj czy możesz mieć "tylko" button, "tylko" stabilizator, "tylko" tłumik .... - to bez tego już się nie da strzelać?
Czy to taki problem wywalić ten button? - przyklej sobie plastikową podstawkę i strzelaj z naprawdę "gołego łuku"!!!!
Byłem jednym z tych trzech łuczników w Reptach, którzy strzelali z "golasów".
Zwykle strzelam z zupełnie innego - zdecydowanie bardziej "tradycyjnego" sprzętu - łuk był pożyczony od mojego dobrego kolegi.
Dodam, że wcześniej strzelałem z niego tylko trzy razy.
Drugim łucznikiem był Adam C. - łucznik bloczkowy - który też dopiero niedawno przesiadł się z "roweru" na "hulajnogę"
On też nie miał buttonu tylko zwykłą plastikową podstawkę.
Trzecim byłeś Ty Rafale...
Nie pytajcie co łucznictwo w Polsce może zrobić dla Was - ale powiedzcie co Wy możecie zrobić dla łucznictwa w Polsce.
Czy usłyszę wreszcie, że jakiś klub sportowy zaprosił do siebie łuczników, którzy nie mają gdzie i od kogo nauczyć się jak prawidłowo trzymać łuk w rękach?!
Może "łucznicy - sportowcy" wyjdą z jakąś inicjatywą do "łuczników - amatorów" - tak żeby Ci nie musieli czerpać całej wiedzy o łucznictwie z internetu?
Jest tylu młodych ludzi, którzy właśnie z tego powodu zrezygnowali z rozwijania tej pięknej pasji ...
No !!!
P.S. wkurzają mnie takie postawy roszczeniowe - być może zbyt się uniosłem... - ale nie było moim zamiarem kogokolwiek obrażać.