Witam,
ad 1. To nie ma znaczenia, któroręczny jesteś. Ja jestem leworęczny ale strzelam z praworęcznego łuku i bynajmniej nie przez pomyłkę. Kwestia oka dominującego. Nie jest łatwo wypatrzeć używany łuk - za 500pln powiedzmy sobie szczerze w ogóle ciężko będzie Ci wypatrzyć bloczek godny uwagi. Do tego jeszcze leworęczny... Jeżeli w dzieciństwie nie wołali na Ciebie "szczęściarz" to raczej bym się nie łudził
ad 2. Kontuzji bać się nie musisz - jak będziesz kupować łuk w normalnym sklepie to dobiorą Ci siłę naciągu i długość poprawnie, tak więc nie powinno Ci się stać nic złego. Jedyne, na co zostanie Ci zwracać uwagę, to to czy nie poluzowała się jakaś mocująca śruba no i obowiązkowo sprawdzenie strzał przed każdym strzelaniem - na przykład jakiś czas temu czytałem wątek na archerytalk.com o strzałach Eastona - ludzie pisali, że nowiutkie potrafią się rozsypać przy pierwszym strzale.
ad 3. Chwilowo mam ograniczony dostęp do netu więc wybacz, nie rzucę garści linków.
ad 4. W skład zestawu do łuku co najmniej będziesz potrzebować:
- celownik
- spust
- podstawkę pod strzałę
- strzały
- wosk do smarowania cięciwy i kabli i zestaw calowych kluczy imbusowych
Zalecałbym zakup kołczanu - można się co prawda bez niego obejść, ale jest po prostu niewygodnie bo jak strzelasz to musisz coś ze strzałami zrobić. Można je położyć na glebie, ale trzeba się schylac
Pozostaje jeszcze kwestia tego, do czego będziesz strzelał - jakiś prosty strzałochwyt to wydatek ok. 200 pln. Osobiście przetrenowałem już parę metod - styropian w kartonowym pudle nie, bo za szybko się go przemieli. Płyta poziomująca pod panele skręcona na śrubach też zbyt dużej żywotności nie ma. Piankowe wydają się być dobrym rozwiązaniem.
Co do tych 2000 do wydania... Za te pieniądze lub niewiele mniejsze będziesz mieć w miarę przyzwoity zestaw z bloczkiem. Możesz kupić pseudo-łuk bloczkowy taniej (np. allegro) ale jeżeli ma być bezwzględnia tanio to ja bym nie upierał się przy bloczku i kupił Samicka.
Pzdr.