Witajcie!
Bawię się łukiem od dwóch miesięcy. Za to wciągnąłem już 5 osób. Z tego większość normalnie: majdan i przykręcone ramiona, ale jeden się wyrwał (psychiatra z zawodu) i ma łuk niczym Tatar.
Przy okazji: gdzie w Warszawie można postrzelać zimą? Do tej pory strzelaliśmy ze znajomymi na torze na Potockiej. Nawet składki w Marymoncie zapłaciliśmy. Ale lato się skończyło i chyba wystawanie na chłodzie nas zniechęci. Może są u nas jakieś hale łucznicze, może na wpół oficjalne?
Pozdrawiam serdecznie!
Marcjusz