już jestem,
dzieki za odpowiedzi, postaram sie odpowiedzieć na wszystko, w miare możliwości , z edytowaniem
otóż, w tym roku dzwon wybił mi 40, zastanawiałem się jaki prezent zrobić sobie na te urodziny... wybór był taki, albo prawo jazdy na C+D ( sztuka dla sztuki) albo....hmmm co tu wymyśleć.....no nie ma alternatywy??? po długim namyśle, a kupię sobie łuk, ale nie taki zwykły, tylko taki jak miał Rambo
naciąg: miałem łuk odpuszczony na 50#, naciągałem go na luzie ( ruszam sie troche, pompki, brzuszki itp, rower)
dokręciłem łuk na 55# i jest bardzo komfortowo, myślę, że 70# dałbym radę naciągnąć bez większej napinki (podobno Stallone mial 90# Hoyta w Rambo 2 - pewnie przy 70# nie miał czucia w ręce
)
rozluźniłem lewą rękę na maksa - praktycznie nie trzymam łuku - siedzi mi w lewej ręce samą siąłą naciągu cięciwy, jak spada to zatrzymuje się na ramionach/dłoni, ale raczej nie spada
ogólnie popełniałem błąd - patrzyłem na celownik z lewej strony cięciwy( nie montowałem jeszcze pipki), cokolwiek strzeliłem wszystko dziurawiło lewą stronę tarczy, nawet korygując na maksa celownikiem - ciekawe zjawisko, ale przypadkiem spojrzałem na celownik z prawej strony tarczy, i o dziwo, zacząłem się ocierać o żółtko
(22metry)
czekam teraz na adapter 3 osi do celownika HHA, pipka wychodzi mi między 5 a 7mm, jak dojdzie adapter to będę wiedział dokładnie, ale wolałbym ten mniejszy otwór
no i do tego tuzin pawerflajtów 400: od zakupu zostało mi 8 strzał - po skróceniu, 4 do kasacji - nie ma co skracać, żadnej strzały nie zgubiłem ( nikogo nie zabiłem
) ale te 8 to trochę zwichrowane, niektóre majtają na boki z 20m ale w niebieskim się mieszczą
(tarcza40cm)
ostatnio dość mocno wieje u nas, moje spostrzeżenie, mam na mojej strzelnicy wiatr w lewe czoło, przy celowaniu jest walka o moją stabilność , strzały z 22m lecą tam gdzie chcę, ale trzeba pilnować własnego 90kg cielska, mam wrażenie, że na strzały ten wiatr nie działa, ale ja czuję jak się chwieję (pewnie normalnie bym na to nie zwrócił uwagi)
EDIT:
jeszcze moje dwie uwagi co do sprzętu:
łuk zaczął mi tak jakby cykać: w momencie jak zaczyna się let off i drugie cyknięcie jak wchodzi ściana?
?WTF??
druga rzecz: mam wrażenie, że on ma let off 95% - to się czuje zwłaszcza przy awaryjnym odpuszczaniu, jak puszczam to czuję jakby normalnie 100% let off panic- jakbym nic nie trzymał przez chwilę (zaznaczam, że jestem normalnie zbudowany i nie mam tricepsów jak Rambo )