Niema promotorów, niema wejścia na salony. Jeszcze raz się powtórzę, na świecie łucznictwo bloczkowe jest traktowane jak każdy poważny sport, w Polsce jako fanaberia i niszówka. Brak profesjonalnych trenerów , zaplecza itp. oraz na każdym kroku kłody pod nogi. Tak jak powiedziałeś my amatorzy i pasjonaci trzymamy to w kupie. A wyniki są takie na jakie nas stać bez profesjonalnej pomocy. Uważam że i tak nie jest źle jak na samouków.