Pozwolę sobie wyrazić opinię.
niektórzy koledzy z 1 strony mają rację.
Punktem może być nie celownik, a obiekt bardziej lub mniej oddalony od nas. mianowicie:
Celowałem w tarczę z odległości 40m-50m z łuku o naciągu 8-9 kg (cos kolo 20''),bez celownika i wszelkich przyrządów, i nie było mowy o strzelaniu pod kątem 90 stopni ( no to tylko 20lbs). ale tak się ułożyło, że 50m ode mnie równo za tarczą rosła ogromna brzoza. I jak to się działo, że trafiałem w tarcze z takiej odległości z takiego łuku bez celownika i innych części? wysokość wymierzałem na wyczucie ( po paru strzałach już złapałem) a szerokość wyznaczała mi właśnie brzoza. Po prostu celowałem w jej górę, a strzała już leciała. Osobiście uważam, że strzelanie intuicyjne jest lepsze dla początkujących, a może być jeszcze lepsze niż celowanie opracowane, jeżeli szlifowaliśmy intuicyjne przez wiele miesięcy, lat. Choć nie jestem pewien, to jakże miło jak tak mało wiemy, aby strzelać jak czujemy, a nie jak coś jest narzucane, choć osobiście długo strzelałem stylem opracowanym, ale teraz preferuję ,,styl wolny,,