A mnie zupełnie nie dziwi, że te wilki stały i sie patrzyły na Ciebie i nie reagowały. Prawdopodobnie najzwyczajniej w świecie nie wiedziały z kim mają do czynienia bo nie zachowywałeś się jak człowiek tylko jak ''wariat''. Gwiżdząc, świecąc, stukając na pewno nie kojarzyłeś się im w 100 proc. z człowiekiem. Dzikie zwierzęta unikają człowieka i nie atakują chyba, że poczują się zagrożone a to może wynikać z zaskoczenia. Mnie uczono, że idąc przez teren np. nocą ale też i za dnia, na którym działają, żerują np. niedzwiedzie należy zachowywać się tak by zwierzęta nas słyszały. Nie wrzeszczeć ale rozmawiać, nie starać się stąpać cicho...słowem zachowywać się jak statystyczny człowiek. Istnieje niemal 100 procentowa szansa, że zwierzę sobie pójdzie zupełnie niezauważone. Swoją drogą na co Ci czekan w lesie i tym Śnieżniku ?