wielkopolska- do Poznania 100km do Wrocławia 100km nawiązałem juz kontakty z ludzmi strzelającymi tradycyjnie zwłaszcza że drewno to drewno
i pisze tu o łuku nie o czym innym
fajnie było na Grunwaldzie załapałem sie też (zupełnie przypadkiem) na spotkanie w Swinoujsciu wiec mogłem troche podpatrzec (przy okazji zachorowałem na łuk wschodni ze ścięgnami ktory mam nadzieje niebawem stanie sie moją własnością ),teraz częsciej używam lonbowa bo pogoda ładniejsza wiec krymski zostaje w domu .W zeszłym roku rozkład moich ,,zajęc" dał mi ostro popalic wiec strzelałem sam bo mając czas wolny wolałem wyskok do lasu ( mam ten komfort że udostępniono mi prywatny las gdzie znajduje sie strzelnica ) niż wyjazdy. Może w tym roku uda mi sie gdzieś wyskoczyc.
Dodam że krymsko-tatarski też okazał sie niezłym łukiem.