A jak to wyglada na zawodach luczniczych, np. olimpiada? Zawodnicy przeciez strzelaja z duzych odleglosci i chyba uzywaja celownikow? Jesli chodzi o strzelanie bez celownika to jest to niestety trudniejsze i sadze, ze jeszcze do tego nie dojrzalem. Pozdr. Tomek
Na zawodach sportowych "typu olimpiada" (choć nie tylko)
zawodnicy strzelają z łuków z którymi Polaris przegrywa niemal pod każdym względem(trudno się zresztą dziwić skoro to
tylko sprzęt dla początkującego oraz do szeroko pojętej rekreacji)...
Materiały ery kosmicznej używane w konstrukcji łuków wyczynowych sprawiają że współczynnik ich sprawności jest zdecydowanie wyższy niż jeszcze kilka,kilkanaście a już w ogóle kilkadziesiąt lat wcześniej;
Dzięki temu łuk może być słabszy ale transfer energii z ramion do strzały jest większy,jeśli dodamy do tego agresywną,szybką cięciwę(która łukom drewniano-laminatowym błyskawicznie"poderżnęłaby gardło")i strzały o znikomej powierzchni czołowej i takim oporze aerodynamicznym, to celny strzał na dystansie 70-100 metrów przy użyciu celownika nie jest niczym niezwykłym(oczywiście jeśli pominiemy kwestię stopnia trudności który na długim dystansie bezlitośnie obnaża wszystkie błędy strzelającego).
Jesli chodzi o strzelanie bez celownika to jest to niestety trudniejsze...
...ale nie niemożliwe...a w przypadku Twojego Polarisa myślę że sporo wygodniejsze
PS
Tak na marginesie: dzisiejsi łucznicy olimpijscy, niejednokrotnie nie byliby w stanie nawet naciągnąć łuków sportowych sprzed kilkudziesięciu lat(niektóre miały po 50-55#) a co dopiero bić nimi rekordy
PS 2
Mógłbyś zwiększyć użyteczny zakres swojego celownika kupując silniejsze ramiona, zmieniając strzały na odrobinę lżejsze-
pamiętając jednak by ich waga nie spadła poniżej 5 grainów/funt naciągu; teoretycznie także zmieniając cięciwę na agresywniejszą-chociaż z uwagi na to co napisałem wcześniej
nie polecam tego robić w przypadku łuków o konstrukcji drewniano-laminatowej...