Wiesz jest taki dowcip apropo kotroli i stanow nerwowych.
" na egzamin przyszla studentka i zaczyna odpowiadzac.
Strasznie jej nie idzie, placze sie i ogolnie nie potrafi sensownego zdania sklecic.
Profesor pyta dlaczego sie nie nauczyla na co ona mowi , ze umie tylko ze zdenerwowania nie moze odpowiedziec.
Profesor mowi zeby policzyla do pieciu, wiec dziewczyna liczy: 1, 2, 3, 4, 5.
Profesor na to stawia jej pale mowiac- Widzisz jak sie umie to zdenerwowanie nie przeszkadza."
hehe, mozna to odniesc do strzelania- jak sie umie to zdenerwowanie nie powinno przeszkadzac. A jak przeszkadza o znaczy, ze sie strzelac nie umie tak jak powinno.
Oczywiscie troche zartuje sobie. Nie podwazam ZEN i innych zabaw ale akurat nasze nabijanie sie z Piotrkiem dotyczylo jednej konkretnei sytuacji na zawodach. Tym zawodnikom to nie tylko ZEN ale i blogoslawienstwo papieza by nie pomoglo.
Marek