Ankieta

Czy chciałbyś zostać myśliwym-łucznikiem ?

Zdecydowanie mnie to nie interesuje. Wystarcza mi łucznictwo sportowe.
3D-tak, ale zabijać zwierzęta ? to chyba przesada.
Nie wykluczone, że łowiectwo spodobałoby mi się
Tak. Chciałbym
Zdecydowanie TAK. Chciałbym być współorganizatorem myśliwstwa łuczniczego w Polsce

Autor Wątek: Łuk w łowiectwie  (Przeczytany 390095 razy)

konstruktor

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 84
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #405 dnia: Październik 22, 2009, 08:04:27 am »
Odświeżę trochę temat łuku w łowiectwie ostatnio po rozmowie z kolegą myśliwym cytując jego słowa plus minus sens wypowiedzi był taki że łuk dla większości obecnych myśliwych nie może być wprowadzony ze względu na ich zapał do strzelania czyli zapał a nie umiejętności obawy dotyczą produkowania postrzałków które i tak w niektórych kołach stanowią duży procent ogólnie wykonanych strzelań podkreślam niektórych. Dyskusja w kołach odbywa się po tym artykule o łowiectwie z łuku ukazanej w prasie dla myśliwych.   

Abrat

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 122
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #406 dnia: Październik 22, 2009, 09:55:00 am »
Z moich dotychczasowych rozmów wynika to samo ...
"człowieku ludzie z broni palnej mają kłopoty by trafić co dopiero z łuku, to nie przejdzie przez komisje i władze"
I tu się z nimi zgodzę. Dla mnie jednak problemem jest typowo polska niechęć do przestrzegania prawa i megalomania. Wyraźnie jest zapis, że nie wolno strzelać gdy strzał nie jest pewny ale większość panó z brzuszkiem jest pewna, że strzał był pewny ale nie wyszedł. Przecież się zwierzę właśńie wtedy poruszyło itp.
Pogadałem trochę i puki co to możemy pomału robić "pracę u podstaw" czyli po trochu drążyć, pomału szukać poparcia i próbować publikować od czasu do czasu podobne teksty, nastawiające pozytywnie do myśliwstwa łuczniczego.
I za jakiś czas wracać do tematu.
pozdr.
Abrat
łuki: od sasa do lasa, najchętniej coś refleksyjnego

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #407 dnia: Październik 22, 2009, 10:18:32 am »
Polskie łowiectwo póki co jest b. nieprofesjonalne i może przez to właśnie takie hermetyczne, zakompleksione i nastawione jeżem do rzeczywistości. Większość myśliwych po prostu nie trenuje, nie strzela, nie doszkala się...brak jest odpowiedniej infrastruktury - strzelnic, instruktorów, ale przede wszystkim chęci. Człowiek który już przeszedł "drogę krzyżową" związaną ze wstąpieniem do PZŁow. ma często ochotę osiąść na laurach.
Zresztą przez rozbudowany system zakazów i reglamentacji, znajomość obchodzenia się z bronią i kultura jej używania - jest w naszym społeczeństwie krytycznie niska.

Takie są moje obserwacje od chwili jak zacząłem się tym tematem interesować,... aczkolwiek uogólnienia byłyby dla wielu myśliwych krzywdzące. Są wśród nich również pasjonaci polowań i hobbyści broni, którzy starają się być na bieżąco nie tylko z łowiectwem ale i ze strzelectwem, również w celu poszanowania zwierzyny do której mierzą. Niektórzy z nich pozytywnie odnoszą się do łuku jako broni łowieckiej. Są też tacy którzy próbowali już polować z łukiem - za granicą i ich entuzjastyczne relacje można znaleźć w naszej łowieckiej prasie.



Myśliwi-ignoranci - których prawdopodobnie jest nie mało - gdyby ktoś zmusił ich do używania broni cięciwowej - uczynili by z łuku lub kuszy narzędzie tortur, tak samo jak jeszcze gorszym narzędziem tortur w ich rękach jest broń palna. Z tym że broń palna jest w łowiectwie zalegalizowana i o kontrowersjach związanych z jej niewprawnym używaniem już się nie dyskutuje.

Poza tym myśliwymi-łucznikami zostają jedynie nieliczni pasjonaci samego polowania i wyzwań z tym związanych, bo standardowy myśliwy-rzeźnik, który idzie do lasu wyłącznie po uprzednio "wyhodowane" mięso  - nigdy nie weźmie ze sobą broni cięciwowej bo to sposób polowania wybitnie męczący i nieefektywny (aczkolwiek pozyskane w ten sposób mięso - smaczniejsze  :)).

a na koniec parę scen z polowań  ;):
http://video.primos.com/tvPlayer.aspx?TID=a33a351f-148e-42e1-824a-b3b6fd2d9f58
http://video.primos.com/tvPlayer.aspx?TID=f9da5bba-5856-4fff-893f-e5f448e6a976

« Ostatnia zmiana: Listopad 02, 2009, 08:07:07 pm wysłana przez kissielec »

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #408 dnia: Listopad 02, 2009, 08:38:08 pm »
... i puki co to możemy pomału robić "pracę u podstaw" czyli po trochu drążyć...

I to jest jedyne co nam łucznikom pozostało. Jakieś tam zainteresowanie łukiem wśród młodych i podróżujących za granicę myśliwych - jest. Może za parę lat to zainteresowanie będzie na tyle silne, że pobudzi do aktywności samych myśliwych - bo tylko oni są w stanie skutecznie lobbować za gigantyczną zmianą legislacyjną jaka byłaby konieczna do wprowadzenia łuku do polskiego łowiectwa (poprawki i grubsze zmiany w kilkunastu zazębiajacych się ustawach...!!). Jedyne co my - łucznicy możemy teraz robić, to zadbać o to by w internecie nie było problemu z dostępem do informacji o myśliwstwie łuczniczym, ...oczywiście po polsku, oraz by wśród myśliwych propagować terenowe łucznictwo, a zarazem wśród łuczników 3D - łowiectwo.
Szansą dla polskiego bowhuntingu, jest jak największa liczba pasjonatów łuku - z legitymacją członkowską Polskiego Związku Łowieckiego. Myśliwych powinniśmy zachęcać do strzelań 3D, a sami powinniśmy robić myśliwskie papiery, mimo, że na razie wolno u nas polować wyłącznie...z hukiem a nie z łukiem  ;).
Przede wszystkim pod wpływem wiedzy na ten temat - musi zniknąć asekuracyjna niechęć, która na razie cechuje zasiedziałych decydentów w PZŁow. I wtedy dopiero będzie klimat do działań.

  
« Ostatnia zmiana: Listopad 02, 2009, 09:18:39 pm wysłana przez kissielec »

Pioter

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 347
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #409 dnia: Listopad 04, 2009, 08:51:13 pm »
.... kurde, pisałem to samo tak ze 27 ekranów temu...
SŁ "GRYF" Szczecin. Noł chojt, noł siurlok
Piszę poprawnie po polsku

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #410 dnia: Listopad 04, 2009, 10:03:14 pm »
.... kurde, pisałem to samo tak ze 27 ekranów temu...

Zgadza się,  :) Twój pomysł jest najlepszy, z możliwych do zrealizowania obecnie. Ok. "27 ekranów temu", rozpoczynaliśmy ożywioną dyskusję. W międzyczasie przybyło nam spostrzeżeń, wyniesionych z kontaktów z fanatycznymi oponentami na różnych forach, ale także z myśliwymi polującymi za granicą z łukiem, wśród których są i Polacy. W europejskich krajach gdzie łuk doszedł do głosu w łowiectwie (a krajów tych wciąż przybywa, z poparciem CIC - międzynarodowej organizacji myśliwskiej) - to sami myśliwi - doprowadzili do zmian.  Musieli mieć jednak mniej niedoinformowanego betonu w swoich związkowych władzach, skoro im się udało. Jak zapewne czytałeś, ścierając poglądy - doszliśmy do wniosku, że działania lobbystyczne dot. ustawodawczych zmian u nas, sprowokowane przez łuczników-nie-myśliwych, przyniosłyby więcej szkody niż pożytku. Dlatego petycje, spotkania z posłami,...itd. należy odłożyć na później, jak nas łuczników będzie zdecydowanie więcej w PZŁow.
Pozdrawiam.

p.s.
a jako ciekawostka - polowania z łukiem (tradycyjnym i bloczkowym), w formie dewizowej, odbywają się w Polsce, obecnie i słyszy się o tym coraz częściej. Oczywiście tak jak u nas zawsze było i niestety jeszcze jest - obcokrajowcom wolno w Polsce więcej niż Polakom,... ale w sumie zjawisko w perspektywie oswajania się PZŁow z myśliwskim łukiem, należy traktować pozytywnie.
Wąsate, rumiane "Maćki" w kapelusikach z piórkiem, dziwią się ponoć i kiwają głowami widząc zagranicznych kolegów w kamuflażach, z pomalowanymi twarzami, spryskujących się scent-blocker'ami i  dmuchających w wabiki  ;).
« Ostatnia zmiana: Listopad 04, 2009, 10:46:19 pm wysłana przez kissielec »

paskud

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #411 dnia: Listopad 04, 2009, 11:06:27 pm »
Znaczy, tak właściwie, to zainteresowanie wśród nas - owszem, nie powiem - jest.
Spostrzeżenie moje jest takie, że na tym zainteresowaniu temat się niestety zaczyna i kończy. Z tego, co wiem to Kissielec jest bodaj jedynym ostałym na placu boju z osób biorących udział w tej dyskusji.
Zbiera ciekawe tematy, opracowuje tłumaczenia z p. Piotrem Gertychem poświęcając swój czas i pieniądze. Są to prawie wszystkie tematy dostępne pod adresem www.bowhunting.pl
Tylko wrodzona skromność nie pozwala mu o tym pisać, a ja to zaś niniejszym czynię.
Pozdrawiam
Michał

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #412 dnia: Listopad 04, 2009, 11:57:02 pm »
...Są to prawie wszystkie tematy dostępne pod adresem www.bowhunting.pl

Wierzę, że z "mrówczej" pracy - gdzie każdy z nas dorzuci jakieś tam własne źdźbło, można w efekcie coś pozytywnego zbudować.
Adres strony, kontakty e-mailowe, oraz korespondencje z EBA (European Bowhunting Association) to z kolei zasługa Paskuda, który konsekwentną energią bije nas na głowę,... :)
A jak już rozdajemy ordery... ;) to
m.in. Zgaszony z Luckiem S. i Adamem B. oraz pozostałą ekipą a także wielkopolski Weles z Wiedzimirem na czele, przez organizację najbardziej spektakularnych 3D w kraju, robią dla przyszłości bowhuntingu chyba najwięcej,...stwarzając okazje do coraz to trudniejszego treningu i niezwykle sympatycznych spotkań poza-internetowych. Również wszyscy Ci którzy w tych zawodach regularnie uczestniczą, swoje źdźbło w ten sposób dokładają. Na szczęście na tych zawodach widzi się coraz to więcej nowych twarzy...i o to również w tej "polityce" chodzi. Niektórzy również uczestniczą w innych, łowieckich forach, szerząc elementarną wiedzę o łuku, o 3D,...itd. i niejednokrotnie narażając się na niewybredne ataki. Ponadto wsród nas jest już paru (np. kol. Vince), którzy mają na koncie niemałe doświadczenie w strzelaniu "broadhead'ami do żywego" i jak wrócą z lasu... ;) po zakończeniu sezonu, obiecali podzielić się jakimś artykułem na w/w stronie.

Także reasumując - plac boju wcale nie opustoszał, aczkolwiek eksplozje przycichły... ;)
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Listopad 05, 2009, 12:40:04 am wysłana przez kissielec »

vince

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 22
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #413 dnia: Listopad 05, 2009, 04:28:27 am »
Vince przesiedzial w lesie juz kilka dni , i jak na razie bez zadnego sukcesu.Mamy w tym roku paskudna pogode  - obfite deszcze i porywiste wiatry powoduja spadek aktywnosci zwierzyny.
Poczatkujacy mysliwy moglby sie szybko zniechecic do polowania.
Mysle , ze nie powinniscie czekac na legalizacje luku , by rozpoczac przygode z lowiectwem.
Dobrze jest zaczac od czegos latwiejszego, nabyc troche doswiadczenia lowieckiego polujac z bronia palna.Nauczyc sie poruszania po lesie , zobaczyc jak zachowuje sie zwierzyna po strzale itd.
Wszystko to bedzie bardzo pomocne przy polowaniu z lukiem.
Poza tym jako czlonkowie PZL macie o wiele wieksze szanse , gdyz wowczas wystepujecie tylko o prawo do wyboru broni  , w przeciwienstwie do legalizacji zupelnie nowej organizacji i " nowego"  stylu polowania.
Reforma polskiego lowiectwa musi nastapic i nastapi , a Wy mozecie miec na to wiekszy wplyw bedac mysliwymi.
pozdrawiam i zycze powodzenia
                   Vince

MarcinS

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 134
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #414 dnia: Listopad 05, 2009, 09:37:06 am »
Poza tym jako czlonkowie PZL 

Na to trzeba być chociaż trochę alkoholikiem, mieć otyłość typu brzusznego i 60-tkę na karku... No i znać Pana (Boga?) prezesa. Inaczej nie przyjmują...

 ;D ;D ;D ;D ;D ;D

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #415 dnia: Listopad 05, 2009, 11:03:27 am »
To prawda, ... na wstęp do koła bez wyjątkowo zażyłych, biesiadnych znajomości, lub przekupstwa...szans najmniejszych nie ma, szkoda fatygi...też to sprawdziłem  :D.

Ale jest możliwość odbycia rocznego stażu wyznaczonego przez Władze Okręgu nie w kole łowieckim, tylko w Ośrodku Hodowli Zwierząt, zdanie egzaminów i w efekcie status niezależnego myśliwego ( http://www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www.pzlow.pl&_PageID=120&_RowID=341&_CheckSum=-1610218618 )
W większości krajów europejskich, by obcokrajowiec mógł polować, należy mieć status myśliwego w swoim kraju. To najkrótsza droga do legalnego bowhuntingu dla Polaka, bo sprawa łuku w Polsce, będzie się jeszcze kisić przez lata...chyba, że stanie się cud - i jakiś decydent z PZŁow. nauczy się strzelać z łuku... ;)

Co prawda u nas (z tego co słyszałem i obserwuję) droga do łowiectwa jest mimo wszystko kręta, stroma i wyboista... dla człowieka uczciwego. Podobny problem... jak z prawem jazdy, czy pozwoleniem na budowę. Niestety, Polacy Polakom zgotowali ten los... :-[
« Ostatnia zmiana: Listopad 05, 2009, 11:55:08 am wysłana przez kissielec »

arkadio

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 234
  • Bowhunting! I love this game!
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #416 dnia: Listopad 05, 2009, 11:17:47 am »
tak jest koledzy.
 ja próbuję już od kilku miesięcy dostać się na staż do jakiegoś koła łowieckiego i na próżno. wszędzie spotykam się z odmową, a najczęstszym argumentem jest strach abym nie pozostał potem w ich hermetycznej ''śmietance''. ja się tłumaczę, że mam w d... ich pijackie wyprawy  za zwierzem i zależy mi jedynie na tym aby zostać myśliwym niezrzeszonym. ale ''dziadek swoje a babka swoje''.
no nic będę szukał dalej. chociaż dziś bez ''pleców'' niewiele można zdziałać.
pozdrawiam
łuk: PSE X-Force 6 GX 72#, PSE X-FORCE 6 HF 70#
podstawka: Ripcord Code Red
celownik: Viper Predator MICRO 5PIN
stabilizator: SVL S-COIL XL 7"
kołczan: Bohning Lynx 6
spust: T.R.U BALL Copperhead Xtra
strzały: Beman ICS Hunter 300
dalmierz: Leupold

forlorn

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 909
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #417 dnia: Listopad 05, 2009, 02:32:41 pm »
.... kurde, pisałem to samo tak ze 27 ekranów temu...


p.s.
a jako ciekawostka - polowania z łukiem (tradycyjnym i bloczkowym), w formie dewizowej, odbywają się w Polsce, obecnie i słyszy się o tym coraz częściej. Oczywiście tak jak u nas zawsze było i niestety jeszcze jest - obcokrajowcom wolno w Polsce więcej niż Polakom,... ale w sumie zjawisko w perspektywie oswajania się PZŁow z myśliwskim łukiem, należy traktować pozytywnie.
Wąsate, rumiane "Maćki" w kapelusikach z piórkiem, dziwią się ponoć i kiwają głowami widząc zagranicznych kolegów w kamuflażach, z pomalowanymi twarzami, spryskujących się scent-blocker'ami i  dmuchających w wabiki  ;).

mógł byś nieco przybliżyc tą formę "dewizową"??
dotąd nie obiło mi się to o uszy a brzmi ciekawie...
Bowtech Sentinel FLX, 60# 28" RipCord
Hoyt Carbon Element G3, 60# 28" RipCord
Old Mountain 15" ILF + TRADTECH Blackmax 38#
Kinetic Novius 25" ???

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #418 dnia: Listopad 05, 2009, 03:53:10 pm »
mógł byś nieco przybliżyc tą formę "dewizową"??
Myśliwy "dewizowy" to myśliwy-obcokrajowiec, który tu przyjeżdża poszaleć po naszych lasach za grubą kasę. Teoretycznie nie wolno mu nic więcej niż polskiemu myśliwemu...i obowiązują go wszelkie wymogi, regulaminy, ustawy - jakie przyjęło łowiectwo w naszym kraju. W praktyce bywa ponoć zupełnie inaczej,...płaci i jest obcałowywany po rękach.
I na tej zasadzie właśnie, odbywają się ponoć polowania z łukiem w Polsce. I dobrze...niech się odbywaja jak najczęściej, może nasi myśliwi w końcu zadadzą sobie pytanie... zaraz zaraz, a dlaczego nam nie wolno ?
 ;) 

paskud

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #419 dnia: Listopad 05, 2009, 09:11:17 pm »
tak jest koledzy.
 ja próbuję już od kilku miesięcy dostać się na staż do jakiegoś koła łowieckiego i na próżno. wszędzie spotykam się z odmową, a najczęstszym argumentem jest strach abym nie pozostał potem w ich hermetycznej ''śmietance''. ja się tłumaczę, że mam w d... ich pijackie wyprawy  za zwierzem i zależy mi jedynie na tym aby zostać myśliwym niezrzeszonym. ale ''dziadek swoje a babka swoje''.
no nic będę szukał dalej. chociaż dziś bez ''pleców'' niewiele można zdziałać.
pozdrawiam
Witaj,
W tym linku, który podawał Kissielec jest napisane:

Jeżeli nie znamy nikogo, kto mógłby nas zaprotegować do koła łowieckiego, lub zarząd koła łowieckiego nie chce nas przyjąć na staż, wtedy należy się udać wprost do zarządu okręgowego PZŁ , właściwego dla naszego miejsca zamieszkania i złożyć podanie o przyjęcie do PZŁ, zostawiając na później kwestię przynależności do koła łowieckiego. Zarząd okręgowy PZŁ zobowiązany jest takie podanie przyjąć, wpisać nas do rejestru stażystów i skierować na staż do ośrodka hodowli zwierzyny lub wybranego przez siebie koła łowieckiego.

Stary numer musisz zrobić - idziesz do okręgowego PZŁ i jak nie będą chcięli Cię skierować na staż prosisz ich o podanie przyczyny odmowy na piśmie. Jeżeli jest to ich ustawowy obowiązek to nikt się nie podłoży i nie podpisze takiego czegoś swoim nazwiskiem :D
No, inna sprawa, że egzaminy się u nich zdaje więc jak okaże się, że "nie będziesz umiał" to przysługuje Ci tylko jedna poprawka. Drugi raz pomogą nie zdać a zaświadczenie o odbyciu rocznego kursu możesz sobie w buty wsadzić :P