Ankieta

Czy chciałbyś zostać myśliwym-łucznikiem ?

Zdecydowanie mnie to nie interesuje. Wystarcza mi łucznictwo sportowe.
3D-tak, ale zabijać zwierzęta ? to chyba przesada.
Nie wykluczone, że łowiectwo spodobałoby mi się
Tak. Chciałbym
Zdecydowanie TAK. Chciałbym być współorganizatorem myśliwstwa łuczniczego w Polsce

Autor Wątek: Łuk w łowiectwie  (Przeczytany 390087 razy)

Świstak

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 229
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #855 dnia: Styczeń 09, 2011, 08:58:53 pm »
czy nie-myśliwy jest nie-obywatelem? Rozdział 1
Przepisy ogólne  Art. 2. Zwierzęta łowne w stanie wolnym, jako dobro ogólnonarodowe, stanowią własność Skarbu Państwa.
czy myśliwi płacą inne podatki?

p.s-Piotrze kiedy Ty śpisz?;)
Samick Woodsman 50#

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #856 dnia: Styczeń 09, 2011, 09:59:58 pm »
czy nie-myśliwy jest nie-obywatelem?...

To kwestia monopolu na łowiectwo, który w Europie spoczywa w państwowych rękach i to Państwo jako właściel dzikich zwierząt decyduje kto, kiedy i jak może na nie polować...i czy jest do tego właściwie przygotowany. Oraz jaka instytucja ma Państwo reprezentować w sprawach merytorycznych. Tą instytucją jest w Polsce PZŁow - który pełni podobną rolę jak izba zawodowa, np prawników, lekarzy, architektów,...i podobne są również szykany umożliwiające wstąpienie do tej organizacji (długi staż, egzamin). Gdyż zwykle merytoryczne zmiany w przepisach są konstruowane wg woli lub opinii specjalistów a nie dyletantów.
Ale masz rację...suma sumarum w końcowym efekcie, o zmianach w prawie decyduje Sejm, a więc reprezentacja wszystkich obywateli, również nie-myśliwych.


ad p.s.
może to już na starość...nie chce się spać  ;D, a ponadto wróciłem dzisiaj z 2-dniowych zawodów FITA, gdzie odebrałem lekcję łuczniczej skromności... i jestem jeszcze w bitewnym uniesieniu...po niestety przegranym pojedynku ;).
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 03:28:40 pm wysłana przez PK »

Świstak

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 229
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #857 dnia: Styczeń 09, 2011, 10:17:11 pm »
PZŁ ma monopol ale,... w prawie są luki które rozkładając temat na czynniki pierwsze dałoby się wykorzystać np.

Art. 28
2.  Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Polskiego Związku Łowieckiego, może, w drodze decyzji, wyłączyć obwody łowieckie z wydzierżawiania i przekazać je na czas nie krótszy niż 10 lat w zarząd z przeznaczeniem na ośrodki hodowli zwierzyny, w których - oprócz polowania - realizowane są cele związane w szczególności z:
1)   prowadzeniem wzorcowego zagospodarowania łowisk, wdrażaniem nowych osiągnięć z zakresu łowiectwa,
2)  prowadzeniem badań naukowych,
3)  odtwarzaniem populacji zanikających gatunków zwierząt dziko żyjących,
4)  hodowlą rodzimych gatunków zwierząt łownych w celu zasiedlania łowisk,
5)  hodowlą zwierząt łownych szczególnie pożytecznych w biocenozach leśnych,
6)  prowadzeniem szkoleń z zakresu łowiectwa.

tu już pozostaje kwestia odrobiny dobrej woli,lub jej braku i pozytywnego zaopiniowania projektu,np.wdrażania bowhuntingu jako alternatywnej metody polowania,od seminariów poprzez analizy medyczne,trening 3D,i weryfikację możliwośći broni cięciwowej w formie polowań zagrodowych w OHZ niemożliwe?u nas wszystko jest możliwe,... idę po łuk bo mi kura uciekła;)

« Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2011, 10:23:55 pm wysłana przez Świstak »
Samick Woodsman 50#

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #858 dnia: Styczeń 09, 2011, 10:27:03 pm »
I ten pierwszy punkt... dałoby się wykorzystać w sposób podobny jak wykorzystali, posiadający zapewne podobne prawo - Czesi i Słowacy... czyli bowhunting wyłącznie w wielkoopowierzchniowych zagrodach - na zasadzie "lepszy rydz niż nic". Pytanie czy jest to to czego chcemy ?
Wg sprawozdania EBF, które czytałem w ostatnim numerze kwartalnika CHARC, jest to rozwiązanie uzasadnione jedynie jako krótkotrwały etap przejściowy lub testowy. W krajach gdzie to wprowadzono raczej nie utrwala to pozytywnego obrazu bowhuntingu w środowiskach myśliwych.
Sprawa jest na pewno dyskusyjna.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2011, 10:29:16 pm wysłana przez PK »

Świstak

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 229
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #859 dnia: Styczeń 09, 2011, 10:30:37 pm »
jak najbardziej jako etap przejściowy,testy,szkolenia,itp. Chodzi raczej o utrwalenie korzystnego wizerunku,i przekonanie "że nie taki diabeł straszny",a metoda pomimo że skuteczna nie grozi spustoszeniem łowisk z uwagi na trudność tego rodzaju polowania nawet na ograniczonej przestrzeni pkt.1,2,6 z przytoczonych powyżej jest się na czym oprzeć,...

przewalając papiery w ciągu kilku godzin znalazłem kilka takich kwiatków od tych najrozsądniejszych,i pozwalających na kompromis, po radykalne ale oparte na obowiązującym prawie,którego zaletą/wadą jest dowolność interpretacji,...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2011, 10:48:58 pm wysłana przez Świstak »
Samick Woodsman 50#

MarcinS

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 134
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #860 dnia: Styczeń 09, 2011, 11:20:42 pm »
...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 09:57:08 pm wysłana przez MarcinS »

@(o.o)@

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #861 dnia: Styczeń 10, 2011, 12:27:37 am »
Inaczej niż po Bożemu się nie da. Jedyne wyjście to wzbudzenie pozytywnego zainteresowania łowiectwem łuczniczym u prezesa Blocha, zarządu PZŁ i łowczych okręgowych.
edited for accuracy ;) Jeżeli myśliwych popierających inicjatywę polowania z łukiem wśród bliskich prezesa, zarządu PZŁ, czy łowczych okręgowych lub innych znajomych i krewnych króliczka nie będzie, to możesz mieć nawet i grupę dzyliona lobbujących za bowhuntingiem myśliwych... Wątpię, żeby ktoś się z nimi liczył. Niechby sobie nawet z ministerstwa byli.... Moim zdaniem wszystko zależy od poglądu zarządu PZŁ na tą formę polowania. Jestem niezmiernie ciekaw, jaki ów pogląd jest.

Tak na prawdę inne sposoby o których mowa w naszej małej telenoweli pt. Łuk w łowiectwie to bicie piany. Przynajmniej takie jest moje zdanie Koledzy.
Pozdrawiam
Bicie piany moim skromnym zdaniem jest wtedy, gdy ktoś się z kimś kłóci. Mi bardziej pasuje określenie "jałowa dyskusja" przeplatana od czasu do czasu ciekawostkami...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 12:31:04 am wysłana przez @(o.o)@ »

rijndael

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #862 dnia: Styczeń 10, 2011, 02:59:08 am »
jak najbardziej jako etap przejściowy,testy,szkolenia,itp. Chodzi raczej o utrwalenie korzystnego wizerunku,i przekonanie "że nie taki diabeł straszny" (...)
Tylko że, jak zrozumiałem, Czesi i Słowacy właśnie tak chcieli to zrobić: jako etap przejściowy. I nie wyszło. A PK wskazuje, że taki etap ma sens jedynie jeśli mamy sytuację "chcemy zalegalizować bowhunting, tylko najpierw zobaczmy z czym się wiąże takie polowanie". Czyli tak po informatycznemu, okres testów tuż przed wdrożeniem rozwiązania.

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #863 dnia: Styczeń 10, 2011, 08:55:09 am »
...Czyli..., okres testów tuż przed wdrożeniem rozwiązania.

Również do tego, teoretycznie służą OHZ-ty... i niewykluczone, że nawet gdyby łuk pojawił się w myśliwstwie jako "urządzenie łowieckie" (jak zwał tak zwał...) do polowań - to z zastrzeżeniem wcześniejszych prób w OHZ-tach.

Sytuacja jest taka, że nawet jak coś uda się załatwić na górze, to na początku bowhunting będzie miał zapewne garstkę entuzjastów, ale podejrzewam, że póki co jednak więcej niedoinformowanej, a zajadłej opozycji. Jeśli opozycji uda się zatrzymać bowhunting w zagrodach (jak w Czechach i na Słowacji, i jeszcze w kilku innych krajach) to niewykluczone, że może być tak, jak na Litwie,... że stwierdzi się po czasie, ...że jednak ta metoda polowania, okazała się nieadekwatna do krajowego modelu łowiectwa (na pewno coś takiego by wymyślili...) i zostaje definitywnie wykluczona z myśliwstwa. Przywrócenie łuku do łowiectwa, po takim oficjalnym werdykcie...to już jest praca syzyfowa.
Nie chcę byście odebrali to jako defetystyczne gdybanie,...ale wg mnie należy starać się o bowhunting jako równoprawną formę polowania (jak sokolnictwo). Nie ma co testować, ...broń znana i niezmiennie skuteczna - od dziesiątek tysięcy lat. Wg mnie tzw. "próby i testy" w OHZ-tach to byłby pretekst do wytłumienia zapału entuzjastów, z pozorowaniem dobrej woli. Wiadomo, że ambicja nie pozwoliłaby myśliwym strzelać do ogrodzonych, półoswojonych zwierząt, a polowaliby tam jedynie rekreacyjni strzelacze i "rzeźnicy" przez co takie postawy przylgnęłyby szybko do bowhuntingu.
W OHZ-ach niech szkolą się potencjalni bowhunterzy w ramach obowiązkowego, rocznego stażu, ale po egzaminach niech polują "poza płotem"... :)  
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 11:39:40 am wysłana przez PK »

preddy

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 95
  • Walk Softly... And Carry A Big Gun
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #864 dnia: Styczeń 10, 2011, 10:24:41 am »
Witam.
Ogólnie, choć nie jestem fanem polowań, chylę czoła i życzę powodzenia dla przedsięwzięcia, które niezaprzeczalnie przyczyni się do rozwoju łucznictwa jako takiego... Ale czy na pewno? Żyjemy w krainie "pełnej możliwości", ale obarczonej kulawym systemem prawnym i znając życie, poprzez takie działanie łuk stanie się bronią, a na broń trzeba mieć pozwolenie... Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że zostaną określone dokładne parametry łuków, które wyraźnie podzielą je na "te sportowe" i "te do polowań"... I już nie będzie strzelania po krzakach... :(
Taki recurve w liście...

Mam też czapkę Hoyt'a camo...:)

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #865 dnia: Styczeń 10, 2011, 10:31:09 am »
...Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że zostaną określone dokładne parametry łuków, które wyraźnie podzielą je na "te sportowe" i "te do polowań"... I już nie będzie strzelania po krzakach... :(

Dla naszego ustawodawstwa nie ma rzeczy niemożliwych :D, zwsze można spodziewać się nowych profilaktycznych szykan - które będą opresją, w praktyce wyłącznie dla ludzi uczciwych, ale póki co...

...w świetle obowiązującej ustawy o broni i amunicji - ŁUK... podobnie jak sokół łowczy czy klatka żywołowna -bronią nie jest. I niech sobie tak zostanie. Nikt tu nic nie chce zmieniać.
Nie wyklucza to jednak ani łuku, ani sokoła ani tejże klatki - z możliwości użycia do polowania lub kłusowania.

"Art. 4. 1. Gospodarka łowiecka jest to działalność w zakresie ochrony, hodowli i pozyskiwania zwierzyny.
2. Polowanie oznacza:
1) tropienie, strzelanie z myśliwskiej broni palnej, łowienie sposobami dozwolonymi zwierzyny żywej,
2) łowienie zwierzyny przy pomocy ptaków łowczych za zgodą ministra właściwego do spraw środowiska.
3. Kłusownictwo oznacza działanie zmierzające do wejścia w posiadanie zwierzyny w sposób niebędący polowaniem albo z naruszeniem warunków dopuszczalności polowania "


I jak widać z przytoczonego fragmentu ustawy - o ile udowodni się delikwentowi działanie zmierzające do nieuprawnionego wejścia w posiadanie zwierzyny... to narzędziem kłusowniczym jest już cokolwiek, ...np. sznurek, kawałek drutu, kamień lub zaostrzony kij (do wykonania sideł lub pułapki).

Natomiast co do parametrów i wymagań dla łuku i strzał, to na pewno zostaną one określone przy ew. legalizacji, pod kątem ich użycia do polowania na poszczególne gatunki zierząt. Mamy wszak bobry... ale również dziki i jelenie ;). Nie warto w tym względzie odkrywać Ameryki (wnusio Władzia Jagiełły już to zrobił  :)).
Należałoby posłużyć się sprzętowymi normami bowhunterskimi funkcjonującymi w krajach posiadających podobny klimat i faunę.
Dość istotna będzie dyskusyjna sprawa grotów. W niektórych krajach europejskich, szczególnie tych które już stosunkowo dawno zalegalizowały łuk myśliwski (np. Francja) - groty składane nie są dopuszczone do polowania, pomimo że bardzo skutecznie używają ich Amerykanie.     
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 02:12:39 pm wysłana przez PK »

preddy

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 95
  • Walk Softly... And Carry A Big Gun
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #866 dnia: Styczeń 10, 2011, 12:51:14 pm »
Zazdroszczę optymizmu... W końcu bliżej łukowi do broni, niż do klatek, narzędzi i zwierząt łowczych... Ale i tak trzymam kciuki :)
pozdrawiam,
preddy
Taki recurve w liście...

Mam też czapkę Hoyt'a camo...:)

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #867 dnia: Styczeń 10, 2011, 01:43:36 pm »
...W końcu bliżej łukowi do broni, niż do klatek, narzędzi i zwierząt łowczych...

 :) logicznie bliżej,...ale ustawodawcom dalej.
I nie jest to niedopatrzenie obecnie obowiązującej, starej ustawy.
W najnowszym projekcie zmian do ustawy o BiA, wprowadzono pojęcie broni oraz tzw. urządzenia niebezpiecznego (paralizatory, ostrza ukryte, kastety...). Łuki i kusze o sile naciągu do 750N (ok.170#) nie zostały zakwalifikowana nawet do tych niebezpiecznych urządzeń.
Także do pojęcia BROŃ ...łukowi baaardzo daleko, a najmocniejsze 70-80#, myśliwskie compoundy... to jak się okazuje niewinne maskotki,... nawet w połowie nie zasługujące na miano niebezpiecznego urządzenia (nie mówiąc już z przyzwoitości - o sportowych pstrykaczach 50-60#)  ;D.

Z takiego stanu prawnego należy się cieszyć.
Pozdrawiam również.   
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 02:55:17 pm wysłana przez PK »

Świstak

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 229
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #868 dnia: Styczeń 10, 2011, 02:57:31 pm »

PZŁ ma monopol ale,... w prawie są luki które rozkładając temat na czynniki pierwsze dałoby się wykorzystać



Czy to oznacza, że chcesz założyć OHZ?  :D
Kolego przeczytaj następny paragraf...

Inaczej niż po bożemu się nie da. Jedyne wyjście to zgromadzenie odpowiedniej liczby myśliwych, członków PZŁ, którzy:
a) zainteresują członków Związku polowaniem z łukiem
b) odwalą za "centralę" całą czarną robotę

Tak na prawdę inne sposoby o których mowa w naszej małej telenoweli pt. Łuk w łowiectwie to bicie piany. Przynajmniej takie jest moje zdanie Koledzy.
Pozdrawiam


po pierwsze czytanie z rozumieniem tekstu to cenna umiejętność,po drugie nie kolego bo nawet się nie znamy,po trzecie owszem da się inaczej niż "po bożemu"zajrzyj do kamasutry,ale to nie na temat,po czwarte myśliwy nie musi być "członkiem"PZŁ,ale jeśli już jest nadal jest tylko człowiekiem,i obywatelem,kolejna uwaga dotyczy porównania wątku do telenoweli,odzwierciedla Twój stosunek do tematu,a lepsza jest dobra kawa niż kiepski stosunek,... bo obrażasz tym samym wszystkich uczestników dyskusji,a co do "innych sposobów",znasz je?,wypróbowałeś?,wiesz jak to zrobić?pokaż nam,... to jest bicie piany!

Pozdrawiam.
















« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 03:17:49 pm wysłana przez Świstak »
Samick Woodsman 50#

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #869 dnia: Styczeń 10, 2011, 03:37:36 pm »
Koledzy, sokojnie...
bez ubicia piany... żaden tort się nie uda!  ;D więc zacznijmy właśnie od tego,
Na słodkie masy, dekoracje wisienkami i świeczki - przyjdzie czas.

Osobiście jestem sceptykiem co do realności demonopolizacji PZŁow, nawet jeśli wynajdziemy jakiś haczyk prawny za taką ideą. Nikomu z nas nie chciałoby się tego haczyka używać przed Wymiarem Sprawiedliwości w niekończacych się procesach, nawet jeśli by finał był dla nas korzystny.
Tym nie mniej luki prawne o jakich pisze Świstak - należy na pewno sobie uświadomić,... bo to najlepszy argument przy wszelkich rozmowach i negocjacjach. A nasza opozycja na pewno będzie wymachiwać dziennikami ustaw.     


« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 03:55:00 pm wysłana przez PK »