Dawno nie zaglądałem a tu takie nowinki:
"(by zostać postpeerelowskim "myśliwym" trzeba mieć dwóch członków wprowadzających z PZŁ)" - a ja cały czas myślałem, że nie potrzeba nikogo, jeśli brać pod uwagę staż w kole łowieckim potrzebny jest opiekun o co nie trudno tylko trzeba być normalnym, poukładanym kolesiem (zresztą tu na forum proponowałem pomoc w staży w konkretnym kole), jeśli nie chce się stażu odbywać w kole zwracamy sie do zarządu okręgowego, który kieruje nas najczęściej do OHZ. Chociaż jeśli chodzi o wstąpienie w szeregi postpeerelowskich myśliwych to może i prawda-przyznaję się, że nie wiem
"lecz sprzymierzeńców szukać w organizacjach ekologicznych" - szczerze życzę powodzenia
"Niech protestują przeciwko strzelaniu z broni, która daje możliwość ustrzelenia najzdrowszych okazów, przez co selekcyjna funkcja łowiectwa staje się fikcją" - czy autor wie o co chodzi w selekcji, z łuku także można strzelić medalowego przyszłościowego byka, poza tym jeśli poluje się z bronią palną nikt nie zmusza do oddawania strzału na 200m, można podchodzić równie dobrze na 15m, czy może z łuku będzie się strzelać tylko sztuki kulawe chore i umierające ze starości bo wtedy łatwiej
"Postulować wprowadzenie zasady, że polowanie (poza zawodowymi leśnikami mogącymi strzelać selekcyjnie z broni palnej)..." - już nie rozwijając tego wątku czy autor wie kto to leśnik?
, prawdopodobnie jest przekonany, że to myśliwy chodzący z piórkiem w kapeluszu i flintą po lesie, który ratuje czerwone kapturki
"Nawiasem mówiąc - siłę PZŁ widać też po tym, że dziś nawet żeglarza może skontrolować alkomatem policjant i zabrać mu patent gdy chlapnie na łajbie jedno piwko - a napranego "myśliwego" ściga się dopiero wtedy, gdy zastrzeli człowieka" - zapewniam, że to nie prawda, niektórzy myśliwi tracą uprawnienia na broń dożywotnio nawet kiedy wpadną pod wpływem jadąc samochodem (bez flinty w bagażniku), nie wspomnę o kołach gdzie podczas jednego polowania pozwolenie traciło kilka osób z powodu wizyty policji (w tym wypadku słusznej)
"Ja nie zostanę "myśliwym" prochowym - bo to zbyt łatwe" - a kto zabroni podejść z bronią do rogacza na 5m i dopiero wtedy strzelać, a tak w ogóle kto to myśliwy prochowy???
"Strzelając z prawej ręki i celując z lewego oka tylko wzbudzę powszechną wesołość, nie mówiąc o tym, że przegram z każdym młodzikiem " - choć moim zdaniem to nieprawda to dlaczego z taką samooceną swoich zdolności jest chęć polowania???
"Za to w lesie mogę sie przydać z moim doświadczeniem" - jeśli to doświadczenie wygląda tak jak to co powyżej i w taki sam sposób jest prezentowane to zastanowiłbym się...
Nie chcę nikogo urazić czy wszczynać pyskówki bo tego jest dość na innych forach, proszę tylko o "zwolnienie" i pisanie "spokojniejsze". Chłopaki tak nie można. Moim zdaniem nie pasuje to do filozofii łucznictwa!!! Jak tak pójdzie dalej to na pewno nie będzie przybywać zwolenników bowhuntingu nawet wśród młodych.
Oazę spokoju to widzę m.in. w Piotrze, którego serdecznie pozdrawiam.
Aha i jeszcze jedno. Też mnie telepie jak dowiaduję się co wyrabia PZŁ, ale na razie jesteśmy na niego skazani. PZŁ PZŁem - ale polować etycznie, z głową i prawdziwie nikt nam nie zabroni. Ja płacę składki i powolutku pykam sobie razem z psiakami po swojemu jedyneczką. Tego mi nikt nie zabroni. Na legalizację łuku poczekam bo nadejdzie prędzej czy później.
Pozdrawiam i Darz Bór (choć nie wiem czy to czasem nie postpeerelowskie pozdrowienie)
P.S.
Wiosna chłopy, łuki i trenować a nie przed pudłem ślęczeć.
Kolegi jopsa nie zamierzałem zdenerwować ani obrazić, ale Twoje wpisy spowodowały, że musiałem skrobnąć - co bardzo rzadko czynię (i dobrze bo wtedy więcej czasu można spędzić w lesie).