Autor Wątek: Oklejanie  (Przeczytany 7464 razy)

joopsa

  • Gość
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 01, 2011, 08:48:59 pm »
należy dobrze odtłuścić promień, za pomocą acetonu. Aceton paruje momentalnie, więc nie ma potrzeby czekać godzinę (promień co najwyżej nałapie kurzu z otoczenia).

Aceton paruje momentalnie - ale tylko ze śliskich powierzchni typu tafla szkła lub gładka winylowa oklejka. Ja z oklejkami nie mam doświadczeń, gdyż uważam je za fanaberię nieprzydatną w polowaniu, ale pewnie wyłącznym tarczowcom takim jak np. "sekretarze" z P"B"A może wrapy się do zawodów przydają.
Sam promień, a zwłaszcza stary, ponownie bezpośrednio oklejany promień karbonowy jest porysowany i chropowaty. Gdy aceton dostanie się w mikro szczeliny zadrapań to nie wyparuje natychmiast - właśnie dlatego czekam godzinę. Przez godzinę promień dużo kurzu nie nałapie - za to na pewno porządnie wyschnie w każdym zakamarku.

Częstą przyczyną odpadania lotek jest zwietrzały, stary klej.

Otóż to, otóż to.
Wszystkie, ale to absolutnie wszystkie kleje do lotek zawierają ten sam związek chemiczny - cyjanoakryl. Tylko on klei. Wszelkie dodatki mogą jedynie wpłynąć na wydłużenie czasu klejenia lub elastyczność spoiny. Przy klejeniu bezpośrednio do sztywnego, myśliwskiego promienia na elastyczności mi nie zależy.
Cyjanoakryl klei przez zmianę swej struktury chemicznej w hydrat - czyli mówiąc potocznie przez chłonięcie wilgoci z otoczenia. Gdy jest duża tubka, to podczas kolejnych otwarć trochę wilgoci z powietrza się do środka dostaje i wtedy część cząsteczek cyjanoakrylu traci właściwości klejące - bo się "skleiły" same ze sobą.
Dlatego ja do oklejenia partii strzał zawsze otwieram nową, najmniejszą i najtańszą (ok. 1 zł) tubkę dowolnego kleju cyjanoakrylowego, a jak coś w tubce po jednym dniu oklejania zostanie - używam resztę do innych celów w domu, już nie do klejenia lotek.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2011, 01:26:56 am wysłana przez joopsa »

PK

  • Gość
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 02, 2011, 03:01:56 pm »
Ja z oklejkami nie mam doświadczeń, gdyż uważam je za fanaberię nieprzydatną w polowaniu, ale pewnie wyłącznym tarczowcom takim jak np. "sekretarze" z P"B"A może wrapy się do zawodów przydają...

Wrapsy mają przede wszystkim dwa zadania:
1. Identyfikację strzały w terenie
2. Zwiększenie sztywności strzały (co pozwala na użycie większej siły łuku, uzyskanie lepszej penetracji celu).
Niektórzy myśliwi oklejają strzały jasnymi wrapami i lotkami - dla lepszej identyfikacji miejsca trafienia po farbie (lepiej widocznej na jaśniejszym podkładzie).

W sporcie tarczowym, ich rola jest bardziej dekoracyjna,...chociaż również polepszają identyfikację strzały w gąszczu strzał różnych łuczników.
Ponadto chronią drogi promień przed zużyciem, w trakcie koniecznej wymiany lotek. A lotki w sporcie często ścinane są kolejnymi strzałami... i promień niekiedy trzeba oklejać wielokrotnie.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2011, 03:22:01 pm wysłana przez Piotr Kociołek »

matrix

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 282
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 02, 2011, 04:08:37 pm »
Jest tylko jeden problem :-\ trudno dostać gotowe strzałki wraz z wraps'ami  :( Trzeba samemu kombinować ;)
Łuk-  Bowtech RPM 73,2# 28''
Celownik- Viper Predator Micro Realtree 5 pin
Podstawka- Quad HDX
Strzały- Axis N-Fuse 300 26,2''
Stabilizator- Latarka Nitecore CG6 Green
Spust- T.R.U Ball Hornet
Dalmierz- Bushnell Tour V2
Camera Shot Track HD

Hungry

  • Gość
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 02, 2011, 04:25:10 pm »
W sporcie tarczowym, ich rola jest bardziej dekoracyjna,...chociaż również polepszają identyfikację strzały w gąszczu strzał różnych łuczników.
Ponadto chronią drogi promień przed zużyciem, w trakcie koniecznej wymiany lotek. A lotki w sporcie często ścinane są kolejnymi strzałami... i promień niekiedy trzeba oklejać wielokrotnie.

dla bloczkowca wymiana 1 zniszczonej lotki na naklejce oznacza także wymianę pozostałych 2 lotek i samej naklejki :)
bo usunięcie pozostałeści po starej lotce oznacza uszkodzenie powierzchni naklejki

wychodzi dość drogo, dlatego ja naklejek nie stosuję :)

PK

  • Gość
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 02, 2011, 04:29:34 pm »
bo usunięcie pozostałeści po starej lotce oznacza uszkodzenie powierzchni naklejki wychodzi dość drogo, dlatego ja naklejek nie stosuję

 :)... ja też.
Natomiast w strzałkach myśliwskich...tak.

aro1569 - Arkadiusz Kania

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 249
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 02, 2011, 07:16:47 pm »
Ja miast oryginalnych wrapsów wykonuje oklejki z folii samoprzylepnej zakupionej w sklepie papierniczym. Nie jest może ozdobiona jakimś wzorkiem ale jest tania i łatwo dostępna. Jeśli się zniszczy to nie żal  ;). Powierzchnie przed naklejeniem lotki jak i samą lotkę przecieram wilgotną szmatką i wycieram na sucho. Nie chce mi się bawić z acetonem i czekać godzinę na wyschnięcie. Używam kleju loctite 406 i to wszystko. Nie zdażyło się jeszcze by lotka sama odpadła. Chcąć oderwać lotkę automatycznie niszczy się oklejka , spoina kleju nie puszcza.
Bowtech Invasion CPX 70#, Mathews Drenalin 70#,
TR Micro Alpha v5, Sure- Loc QC,
Ripcord Code Red, Mathews HD II,
Cartel Midas Max ,
Octane 11'' , Bee stinger pro hunter max 8"
CE Maxima 250

dany

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 920
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 05, 2011, 08:10:38 am »
Ja miast oryginalnych wrapsów wykonuje oklejki z folii samoprzylepnej zakupionej w sklepie papierniczym. Nie jest może ozdobiona jakimś wzorkiem ale jest tania i łatwo dostępna.... ... Nie zdażyło się jeszcze by lotka sama odpadła. Chcąć oderwać lotkę automatycznie niszczy się oklejka , spoina kleju nie puszcza.
Zgadza się.
Sage 35#

joopsa

  • Gość
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 05, 2011, 05:21:25 pm »
Używałem strzał myśliwskich od ćwierćwiecza.
I nigdy żadnych "wrapów" nie potrzebowałem, oto powody:

1. W przeciwieństwie do strzał "myśliwskich" używanych do robienia sobie propagandowych fotek, kiedy wychodzi się z klimatyzowanego auta, pstryka w podmiejskim lasku fotki np. do kalendarza i wraca autem do domciu - strzała naprawdę myśliwska musi znieść przez długi czas wiele czasem ekstremalnych warunków pogodowych. Czyli wilgoć, słońce, wysoką temperaturę lub mróz. Winylowy "wrap" zmienia swoje właściwości pod wpływem tych warunków. Kurczący się, rozciągający a nawet odklejający się od promienia w takich warunkach "wrap" może zmienić ustawienie przyklejonych do niego lotek.

2. Winylowy "wrap" jest podatny na uszkodzenia mechaniczne. Podczas wielodniowych polowań w leśnej gęstwinie o takie uszkodzenia nietrudno. Podczas wielodniowych polowań muszę mieć pewność, że lotki będą sztywno tkwiły w swoich miejscach. Dodatkowo miejscowo odklejony i rozdarty po mechanicznym uszkodzeniu kawałek "wrapu" może pełnić rolę dodatkowej "lotki" w niekontrolowany sposób zmieniającej tor lotu strzały.

3. Do winylu kleje gorzej przylegają niż do karbonu lub aluminium. Mam mieć pewność, że w leśnej głuszy lotki mi nie poodpadają. Szczególnie podczas przechodzenia przez tuszę - wtedy lotki mogą nie przelecieć na wylot i odszukanie strzały bez lotek staje się trudne.

4. "Wrap" swoje waży, a jest przyklejony na końcu strzały. Zmienia to FOC w sposób niekorzystny. Dla powrotu FOC w strefę korzystną jest wtedy konieczne użycie cięższego broadheada, a to z kolei jeszcze sztywniejszego (czyli cięższego) promienia. Same problemy, których można łatwo uniknąć rezygnując z "wrapów"

Zyski z zastosowania "wrapów" w strzale myśliwskiej są iluzoryczne.

1. Rzekomo łatwiej można odnaleźć strzałę. Nieprawda - gdy strzała leży na wierzchu - jej odnalezienie nie jest trudne, gdy są jaskrawe lotki i nock. Ja zawsze używam dużych lotek - obecnie do compounda 4", wcześniej do recurve aż 5" - dwie białe i jedna jaskrawoczerwona. Białe są doskonale widoczne na ciemnym podłożu jesiennym, a czerwona na śniegu. (no i kolory wynikają też ze względów patriotycznych, ale to przy okazji) A gdy strzała wbije się pod liście, darń lub śnieg - to jako pierwszy znika z oczu promień - czyli czy jest wtedy "wrap", czy go nie ma - i tak promienia nie widać. Jako ostatnie znikają lotki - zatem to one powinny być duże i widoczne. 

2. Rzekomo na jasnym "wrapie" lepiej widać krew (nie lubię gwarowego "farba", bo to określenie myląco wieloznaczne). Też nieprawda. "Wrap" jest śliski i ciecze (w tym krew) słabo do śliskich powierzchni przylegają. Łatwiej ocenić dużo krwi na czarnym chropowatym promieniu karbonowym, niż odrobineczkę krwi na śnieżnobiałym "wrapie". Zresztą skoro strzała przelatuje przez cel na wylot, zostawiając ślady krwi również na lotkach - to jak ktoś jest tak ślepy, że do oceny krwi potrzebuje białego podłoża - może ocenić na dużych białych lotkach.

3. Podobno "wrap" ma chronić drogi promień strzały myśliwskiej. Przed czym? Jak ktoś nie oferma, to usunie resztkę kleju po przyklejeniu poprzedniej lotki bez śladu. A zresztą ponowne oklejania są o wiele mniej częste niż w tarczówce - bo podczas polowania strzały najczęściej ulegają zniszczeniu po strzale.

Lecz jedną zaletę "wrapy" mają - strzały nimi oklejone są ładne. Czyli nadają się dla estetów, gadżeciarzy i do propagandowych zdjęć pstrykanych przez bufonów pozujących na "bowhunterów" do kalendarzy. 

   
« Ostatnia zmiana: Grudzień 05, 2011, 11:19:59 pm wysłana przez joopsa »

dany

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 920
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 06, 2011, 11:12:20 am »
Nie wiem jakich strzał używasz Joopsa, ale ja używam carbonowych i od czasu gdy uszkodziłem 2 promienie podczas ściągania dwóch lotek mocno przyklejonych używam oklejek z papierniczego i jak do tej pory zdają egzamin, lecą prosto, warunki pogodowe jakoś im na razie nie przeszkodziły (kleję tak by styk był na powierzchni oklejki), nie jest to moja fanaberia itp.
Cóż za ofermę się nie uważam, bo pewnie okleiłem więcej strzał niż Ty a jednak jestem przekonany do używania oklejek (chociaż tych najtańszych).
Sage 35#

joopsa

  • Gość
Odp: Oklejanie
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 06, 2011, 03:00:20 pm »
Ależ Kolego dany, bynajmniej za ofermę Ciebie nie uważam, każdy coś kiedyś sknocił, ja również. Ja akurat z resztkami kleju na promieniach karbonowych problemów nie miałem, choć faktycznie o wiele dłużej stosowałem wcześniej promienie aluminiowe, nawet robione z rurek ze sklepu modelarskiego w mrocznych czasach komuny.

Zdejmuję stary klej z promienia karbonowego tym sposobem: najpierw ostrożnie skalpelem usuwam lotkę lub jej resztki, uważając by ostrze nie wbiło się w promień. Potem podgrzewam promień wysoko nad płomieniem, a następnie tępą krawędzią noża zdejmuję podgrzane (czyli bardziej elastyczne) resztki kleju. Gdy wszystko nie zejdzie - nacieram acetonem i usuwam już nie narzędziem metalowym, lecz szorstką szmatką. Nieco cierpliwości - i wszystko znika, a promień jak nowy.

I jeszcze raz powtórzę: nie neguję przydatności "wrapów" do strzelań tarczowych, 3D lub tym podobnych zawodów oraz rekreacji. Natomiast nie widzę ich przydatności podczas realnego polowania w trudnych warunkach.

pozdrawiam